Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Marzec-kwiecień 2011

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Pogoda dziś nawet, ale bardzo zdradliwa. Mnie gardło już nie boli, katar jeszcze niewielki mam. Za to Lilkę w nocy zaczęło dławić, gdzieś katar musiał jej gardłem spływać. I noc w kratkę miałyśmy Dziś zaczął jej normalnie spływać jak psika, nie jest to taki typowo wodnisty ale znów nie taki co zatyka. Ale utrudnia jej sen. Przynajmniej kobitka nauczyła się go wydmuchiwać jak ma w nosku, nie pociąga do siebie. I te zęby, znów jej któryś idzie. Kurujemy się bo jutro znów komunia.
    Nic mi się nie chce, rano byliśmy w mieście na zakupach, potem posprzątałam, załapałam się do mamy na obiad mniam. No nic, uciekam wieszać pranie



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Marzec-kwiecień 2011

      Ja wpadam tak tylko z doskoku, em ma urlop, to korzystamy na całego dzisiaj ostatni dzień buuuuu
      Pogoda dopisuje, to wypoczywamy Wczoraj byliśmy na działce, dzieci miały frajdę, ubabrały się jak świnki, my grillowaliśmy. Bartosz sobie wymyślił kamienie i całe popołudnie, chodził, zbierał, nosił i pakował do buzi My za nim i wyciągaliśmy mu je z paszczy.

      Przez te upały mały gorzej zjada obiady. Wszystko inne jest ok, natomiast obiady jedzone są w 2 ratach, albo kilka łyżek i koniec. Ze spaniem ostatnio też jest średnio.Przez cały dzień ciurkiem śpi jedynie 1-1.5 godziny, na wieczór pada ze zmęczenia. Przedwczoraj tak dawał popalić, że o 18.00 już go wykapałam i położyłam. Rano pobudki też wcześniej, bo czasem przed 7.00.

      Teraz dzieci oglądają bajkę,em pojechał na korty, zaraz zrobię śniadanko, mały się kimnie i dalej lecimy w tany

      Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

      Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




      Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

      Skomentuj


        Odp: Marzec-kwiecień 2011

        U nas pogoda dziś tragiczna. Zimno, pochmurno, siąpi cały czas. Lila ma humor adekwatny do pogody, straszna maruda. W dodatku pcha się jej prawa górna trójka. Po roczku zęby idą jej jak grzyby po deszczu. Szkoda że tak uciążliwie. Katarek już ładnie schodzi, nie zatyka już. Z gruszki przeszłam na Katarek. Miałam co do niego wcześniej uprzedzenia (bo podłącza się go do odkurzacza) ale jest ok. Lilka trochę panikuje ale chwila krzyku i wsio z noska wyciągam. Wczorajsza komunia super, bardziej podobała mi się niż w restauracji. Była w domu, ciocia wzieła sobie catering więc wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wyszliśmy ostatni z komunii, bo Lilka dospała sobie. Chyba myślała, że to już jej pora spania. Dziś ciocia dzwoniła po mojego emka, bo chcą Kamilce złożyć komputer wkońcu będzie miała swój, własny.

        Jedzenie się Lilce coś poprawiło choć przez ten katar to nie wszystko chce mi jeść. Np. kaszki mleczno-ryżowej teraz mi nie zje. Za to wsuwa mleko (tradycyjnie), jogurty czy deserki. Na obiadki coś się od piątku obraziła?

        A co u reszty? Lulla zabiegana, nie odzywa się



        Skomentuj


          Odp: Marzec-kwiecień 2011

          U nas pogoda też masakra
          Za tow wczoraj daliśmy czadu i spacerowaliśmy cały boży dzień. Na wieczór nogi mi od dupska odpadały
          Bartuś w dobrym humorze, z jedzeniem obiadów jest różnie, ale nie będę narzekać. Zawsze może być gorzej

          Jutro mamy zaległe szczepienie, którego bałam się jak ognia i opóźniłam ile się dało co zrobić kiedyś trzeba iść.

          Popołudniu jedziemy na budowę, pierwszy raz będziemy mogli wejść do mieszkania jupi już stoją ścianki działowe więc rozejrzę się co nie co sesese

          Ula ja od początku przy katarze używam sopelka, nie robi tyle szumu, bo nie podłączasz do odkurzacza tylko ciągniesz ustami. Jest bardzo dobry, sprawdza się, choć mały też sie buntuje.Tego do odkurzacza, to by w życiu nie pozwolił użyć
          Gruszkę pediatra kazała wyrzucić w śmietnik, bo to do niczego się nie nadaje. na razie leży od 5 lat nie rozpakowana

          Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

          Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




          Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

          Skomentuj


            Odp: Marzec-kwiecień 2011

            Ja sopelek miałam na samym początku i jeszcze na początku był ok. Jak byliśmy w szpitalu to lekarka kazała mi sobie go schować bo nie dawał sobie rady. Kupiłam wtedy gruszkę i do dziś ją używam (prawie do dziś). Lilka od początku ma bardzo uparte kozulki i głęboko. Takie typowo zatokowe, tak samo jest z katarem (po tacie). Także sopelek nie wyrabiał, gruszka ostatnio też nie. Dzwoniłam wczoraj do znajomej pediatry i mowiła że Katarek sama używa i jak najbardziej tylko żeby nie używać go za często bo katar będzie się produkował w jeszcze większej ilości. Jak widać różne dzieci różne katarki.

            Oooo mieszkanko będzicie patrzeć, fajniutko. Nasze mieszkaniowe plany się trochę przesunęły w czasie, bo w kuchni i łazience tynk nie chciał schnąć. Ale dziś mąż przekazał mi dobrą wiadomość, że w środę wylewkę robią



            Skomentuj


              Odp: Marzec-kwiecień 2011

              Super, ze i u was z mieszkankiem do przodu będzie radość

              Ja mam odpowiedź czemu Bartuś ostatnio kiepsko jadł te obiadki, krótko w dzień sypiał i humorki miał zmienne. Wyszły naraz dwie czwórki z góry mój biedaczek mały. U dołu kolejne dwie czwórki czekają na swoją kolej, ostre szczyty pod skórą I tak jest dzielny, a characze biedulek te dziąsła czym popadnie, wszystko ląduje w buzi

              Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

              Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




              Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

              Skomentuj


                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                My po szczepieniu, poszło gładko Bartuś był bardzo dzielny prawie 14 miesięcy, 12kg, 81cm

                Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Marzec-kwiecień 2011

                  No to ładną wagę ma Bartuś brawo!

                  My mieliśmy iść do szczepienia w tym tygodniu i znów nam się odwlecze przez to katrzysko. Na szczęście dziś już dużo lepiej, katarku już prawie nie ma Wczoraj i dziś Lilka wstała kolo 6, zjadla mleko i pospała do 9,30 także wyspana jestem. Pogoda podobna jak wczoraj, tyle że nie pada. Mnie dziś czeka dokończenie projektu na sobotę. Jutro dalsza część nauki na egzamin ustny z angielskiego także całą sobotę trzymajcie w kciuki



                  Skomentuj


                    Odp: Marzec-kwiecień 2011

                    W takim razie kciuki zaciśnięte
                    Dobrze masz z tym spaniem Lilki U nas przeważnie punkt 7.00 (czasem ciut wcześniej, rzadko później) pobudka i już nie ma mowy o spaniu: śmiechy, piski, skakanie po łóżeczku Liczę, że jak przyjdzie jesień, zima i rankiem będzie jeszcze ciemno, da mi pospać do tej 8.00 ale i tak jak na te wychodzące zębiska i ciepło co było, śpi jak zabity całą noc

                    Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                    Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                    Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                    Skomentuj


                      Odp: Marzec-kwiecień 2011

                      Młoda poszła spać. Od kilku dni usypiam ją w dzień w huśtawce. w nocy znów zasypia na łóżku, jeszcze z nią leżeć muszę ale już fajnie jest, moj kręgosłup zaczął odpoczywać.
                      Również od kilku dni młoda trochę spanie sobie ustabilizowała. Jedna drzemka, między 13.30 a 14. Zrobiło się chłodniej i wsio wraca do normy, oby tak zostało.



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Marzec-kwiecień 2011

                        A moje dziecko dzisiaj zgłupiało i o 5.00 wstało myślałam, że się pochlastam z rozpaczy, bo na zaspanego nie wyglądał, gadał do siebie, skakał po łóżeczku, wstałam do niego z 10 razy, bo rzucał smokiem dalej niż widział po godzinie na szczęście zabawa mu się znudziła i poszedł w kimę do 8.15

                        Właśnie wróciliśmy z biura paszportowego, zwariować można z tym, że co roku dla takich małych dzieci trzeba nowe paszporty. Chore przepisy. Gdyby nie okienko z pierwszeństwem dla dzieci, to stalibyśmy tam cały dzień A Bartek miał dość po 15 minutach

                        Wczoraj byliśmy wreszcie w mieszkanku i byłam mile zaskoczona Bardzo fajnie to wygląda, duży jasny salon, mega słoneczna sypialnia, a co mi się najbardziej podoba, to duży taras. Już się nie mogę doczekać kiedy kupię sobie tam wiklinowy stół, stołeczki, wstawię dzieciom piaskownicę i wypiję kawkę u siebie
                        Last edited by Scaarlett; 09-05-2012, 10:27.

                        Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                        Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                        Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                        Skomentuj


                          Odp: Marzec-kwiecień 2011

                          halo dziewczynki, co się dzieje?! żadnej nie ma, ale pustki..
                          meldować się, ale to już

                          Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                          Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                          Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                          Skomentuj


                            Odp: Marzec-kwiecień 2011

                            hello

                            Nie wiem co moja młoda przekombinowała tej nocy ale całe body zsikała a mianowicie plecy po same łopatki Teraz ogląda bajki.
                            Dziś dalszy cią pięknej pogody więc czas będę musiała podzielić między spacerami z młodą a nauką:/ Rano moja koleżanka napisała mi, że urodziła córeczkę. A termin miała na przyszlą sobotę. Urodziła w dwie godziny, bez nacięcia itp. Lajtowy poród. Ale jak 4 lata temu rodziła synka to też tak szybko poszło. Ale może dlatego że dzieciątka nie duże, ok. 3kg. Dzisiaj pójdę zobaczyć maleńką.

                            No i tyle napisałam, bo Lilcia kupcie zrobiła jak to z rańca bywa.



                            Skomentuj


                              Odp: Marzec-kwiecień 2011

                              fajny taki lekki poród, miłe wspomnienie, aż chce się rodzić kolejny raz ja jednak chyba na dwójeczce pozostanę, chyba że za jakieś 8-10 lat mi się zachce

                              U nas ciąg dalszy wychodzenia dolnych czwórek, już są pod samiutką skórą, tylko się przebić. Młody o 23.00 zrobił histerię i tak się rozżalił, że skończyło się na nuroffenie w czopku i przytulasach u nas w łóżku. Udało mi się go uspokoić i przenieść do łóżeczka jak zaczął przysypiać. Reszta nocy minęła spokojnie, nawet dospał do 8.00

                              Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                              Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                              Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                              Skomentuj


                                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                                Zdjęcie do paszportu
                                Attached Files

                                Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                                Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                                Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X