Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Marzec-kwiecień 2011

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • Scaarlett
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    a moje dziecko śpi już przeszło 3 godziny i końca nie widać
    Zaraz ja wstanie, jemy obiadek i lecimy na spacer do wieczora.

    Cały przyszły tydzień mój em ma wolne, zapowiadają piękną pogodę więc aż się na samą myśl cieszę. Będzie grillek na działeczce, spotkanie z przyjaciółmi, wycieczka do Ojcowa Dobrze, że dzieci w rodzinie mało i komunii brak, bo szczerze nienawidzę takich uroczystości.

    Co do kremiku, to ja chłopcom kupuję Ziajkę z filtrem 25 na słonko.

    Leave a comment:

  •    
       

  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Właśnie młodą położyłam spać a byłyśmy na polku przez 3 godziny U nas super pogoda również, tylko z racji że na samej górze mieszkam to czasami zawieje niezły wiaterek. Jak młoda wstanie to zamierzamy jechać dom moich rodziców, tam jest dom w kotlinie to powinno byc calkiem przyjemnie

    My zamierzamy 1 maja zrobić grila, 2 maja idę do fryzjera farbować włosy, 3 maja mamy komunię, 4 maja wybieramy się z ciocią nad jezioro Rożnowskie (dziś dzwoniła z propozycją wspólnego wypadu), 5 mamy zamiar odpoczywać we własnym gronie a 6 maja znów mamy komunię. I tak streściłam wam cały mój następny tydzień.

    Dziewczyny, powiedzcie mi jaki krem ochronny na słonko kupić Lilce?

    Leave a comment:


  • Scaarlett
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    ale pogodaaaa superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr aż się pychol śmieje.
    Właśnie zaprowadziłam Piotrusia do przedszkola, szedł w koszulce z krótkim rękawem i cienkiej bluzie jak ja lubię wiosnę, lato i ciepełko.

    Jakie plany dziewczynki na długi weekend?

    Leave a comment:


  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    U nas z jedzeniem też coś lepiej. Choć ta pogoda i następne zęby nie sprzyjają dobremu apetytowi.:/ Ja jakaś struta wróciłam dziś z Krakowa. Ogólnie jakoś źle się wyjątkowo czuję. Nie poszliśmy do Galerii, bo Lila coś marudna była i nie chciało mi się jej już męczyć. Na zakupy wybiorę się sama w weekend, prawie po zajęciach.

    Idę spać, bom padnięta jest.

    Leave a comment:


  • Scaarlett
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Napisane przez ulcia04 Pokaż wiadomość
    Pytałam się lekarza jeszcze będąc w ciąży odnośnie testów alergicznych no i zazwyczaj dziecko musi mieć przynajmniej 3 latka żeby były wiarygodne. W następnym tygodniu wybieram się do lekarza na szczepienie z Lilką ale o ten zyrtec to pójdę do innego lekarza, już byłam u niego z Lilą i bardzo nam pomógł. Bo jak ostatnio wspomniałam mojej lekarce, że Lilcia chyba ma alergię to stwierdziła że jest za mała Więc teraz raczej mi też nie uwierzy...
    Dziś znów jedziemy do Krakowa to popatrzę Lilce na jakąś sukienkę na komunię i sweterek by się przydał
    no na alergię nikt nie jest z mały, albo za stary

    ja wczoraj też miałam to szczęście, że wyszłam na spacer i zaczęło lać. Dzisiaj pogoda znowu niepewna, mam nadzieję, że wytrzyma. U nas nic nowego, poza tym że Bartek znowu lepiej je obiady. Ostatnie dni były kiepskie, 10 łyżeczek i koniec, buzia zaciśnięta.

    Leave a comment:


  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Pytałam się lekarza jeszcze będąc w ciąży odnośnie testów alergicznych no i zazwyczaj dziecko musi mieć przynajmniej 3 latka żeby były wiarygodne. W następnym tygodniu wybieram się do lekarza na szczepienie z Lilką ale o ten zyrtec to pójdę do innego lekarza, już byłam u niego z Lilą i bardzo nam pomógł. Bo jak ostatnio wspomniałam mojej lekarce, że Lilcia chyba ma alergię to stwierdziła że jest za mała Więc teraz raczej mi też nie uwierzy...
    Dziś znów jedziemy do Krakowa to popatrzę Lilce na jakąś sukienkę na komunię i sweterek by się przydał

    Leave a comment:


  • Scaarlett
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Napisane przez ulcia04 Pokaż wiadomość
    U nas dziś zachmurane ale dość ciepło. Lila domagała się drzemki więc śpi. Lila raczej ma alergię:/ Ostatnio po każdym spacerze razem równo kichamy i oczy nas swędzą A w nocy mamy takie wrażenie zapchanego nosa że szok a nic w nim nie ma. Już nie wiem czy wychodzić z dzieckiem na spacer bo potem tylko się męczy. Zauważyłam że gdy okno otworze to nie ma aż takich ceregieli potem jak po spacerze.
    myślę, że powinnaś w takim razie udać się z nią do lekarza, nie można bagatelizować alergii, bo skutki jej nie leczenia są koszmarne. Pewnie przepisze zyrtec w kropelkach i mała nie będzie się mordować. Z tego co wiem u tak małych dzieci nie przeprowadza się jeszcze testów.

    U nas też ciepło, właśnie miałam jechać po Piotrusia i iść z chłopakami na spacer, a tu zaczęło lać wrrr

    Leave a comment:

  •    
       

  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    U nas dziś zachmurane ale dość ciepło. Lila domagała się drzemki więc śpi. Lila raczej ma alergię:/ Ostatnio po każdym spacerze razem równo kichamy i oczy nas swędzą A w nocy mamy takie wrażenie zapchanego nosa że szok a nic w nim nie ma. Już nie wiem czy wychodzić z dzieckiem na spacer bo potem tylko się męczy. Zauważyłam że gdy okno otworze to nie ma aż takich ceregieli potem jak po spacerze.

    Leave a comment:


  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Magda super wypad.

    My wczoraj pochodziliśmy po bulwarach, Lila wogóle nie chciała się trzymać za rękę, ona sama będzie szła. Potem zaliczyliśmy Biedronkę i zaczęło padać. Pojechaliśmy do domku, mala poszła spać a my... No cóż, "zrelaksowaliśmy się " Wczoraj wzięłam placebo (Yaz ma 4 placebo) no i całą noc mnie dół brzucha bolał. Myślałam, że to po wieczornych igraszkach. A tu się zdziwiłam rano, gdy poszłam do toalety. @ mnie nawiedziła. Właśnie to ma do siebie to placebo, dobrze że mam jeszcze tylko 3 tabletki. Co do Azali to było lepiej, bo tam dopóki ją brałam to @ nie miałam. No ale Yaz nie działa tak na moje humorki jak Azalia także nawet nie ma co gadać.
    Dziś idziemy młodej i mnie krew pobrać, chcę sprawdzić jej poziom żelaza i morfologię. Ostatnio miała robione pół roku temu i było ok nawet. Potem do Carrefoura i do Empiku odebrać przesyłkę ze Smyka

    Leave a comment:


  • jawmagda
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Właśnie tak mu ciągle powtarza i nie tylko jemu mi też i zdziwiona wielce, że mój ojciec mamie pomagał.

    A my byliśmy dziś w stadninie koni i nad zalewem wiślanym. Filip był przeszczęśliwy jak zobaczył konika ale małego dużego to się bał i chował się we mnie.
    A powietrze nad wodą jakie super mały po godzinie zasnął jak zabity

    Leave a comment:

  •    
       

  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Moim zdaniem to razem przecież chcieliście dziecka i razem powinniście się dzielić obowiązkami. Próbowałaś Magda z nim na spokojnie porozmawiać? Wytłumaczyć mu że ty też pracujesz (w domu) i też czasami potrzebujesz odpoczynku choćby po to zeby mieć siłe stawać w nocy do małego. a z teściową bym zagadała prosto z mostu. Pewnie ona mu wpycha stereotyp że żona od siedzenia w domu i dzieci jest?

    My już po kościółku, Lila śpi. Em ją uśpił, mi się nie dała.
    Jak wstanie to wybieramy się na spacer

    Leave a comment:


  • jawmagda
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    na deser to mnie zakupy a co innego...

    Mojego męża teściowa buntuje i tyle on wie wszystko najlepiej razem z nią ja nie mogę mieć własnego zdania bo to zaraz, zdanie mojej mamy. Mój mąż tylko o jedzeniu myśli i wokół tego cały nasz dzień się o0braca co mnie dobija bo ja nie pamiętam kiedy razem gdzieś byliśmy.

    Leave a comment:


  • Scaarlett
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Ja również jak Ulcia urodziłam Piotrusia na studiach i em musiał z małym zostawać kiedy mnie nie było. Na samym początku teściowa próbowała przejąć pałeczkę, że będzie wpadać i pomagać, na to ja bez ogródek powiedziałam, że em jest tatą i bardzo dobrze sobie z małym daje radę i nie potrzebujemy pomocy, niech mu pozwoli się wykazać.
    Mój em też pracuje i to pracuje bardzo dużo, ale od obowiązków domowych i od zajmowania się dziećmi nie stroni. Nie trzeba go specjalnie prosić. Wie, że ja też nie leżę cały dzień tylko muszę pogodzić obowiązki domowe z dwójką bardzo żywych dziećmi i również jestem zmęczona. Absolutnie się nie zgadzam, że praca w domu i zajmowanie się dziećmi należy do damskich obowiązków, tak to chyba tylko lenie mówią. Ja sobie nie wyobrażam u nas w domu takiej sytuacji, że przychodzi zmęczony em z pracy, kładzie się na kanapie, odgania mnie i dzieci ręką jak muchy, a ja latam z obiadkiem, praniem, to bawię się z jednym chłopcem, to zajmuję się drugim, a na deser lecę jeszcze zrobić zakupy

    Leave a comment:


  • ulcia04
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Ja ogólnie lubię sprzątać, jak pisałam już kiedyś sprzątanie mnie odpręża. Nie mówię tu oczywiście o sprzątaniu za wszystkich, co najwyżej za Lilę czy emka Mnie zawsze wkurza, jak rzeczy męża są wszędzie, a już te skarpetki ech... walczę z tym ale chyba nie wygram. Ale przynajmniej jak mu zwrócę uwagę to posprząta za sobą. A co do dziecka, to od małego bał się Lilkę przewijać ale gdy nie było mnie w pobliżu radził sobie super. Z kąpaniem to kąpał Lilkę dopóki nie zaczęła siedzieć. Później z racji swojej pracy ja go wyręczam i kąpię młodą sama. Jak ma tylko chwilę to bawi się z Lilką, idą na spacer. Co do wstawania w nocy, to mój em ma kamienny sen. Ale to już odkąd pamiętam, nie jak Lilka się urodziła wiele razy chciał pomóc w sprzątaniu ale to ja wolę sobie zrobić sama, tak jak powinno być. Poza tym teraz, tak jak u Scaarlett mój em umie na równi ze mną przewinąć, nakarmić, uśpić itd. Zresztą nie miałby wyboru bo ja nadal studiuję i zostaje z małą w weekendy gdy ja jadę na studia.

    Przez kilka ostatnich dni uczylam Lilkę schodzić z łóżka tyłem, nie na głowę
    I dziś są rezultaty, mała potrafi schodzić. A jak nawet się jej zapomni to wystarczy że powiem, Lilcia jak mama uczyła schodzić.

    dzisiaj piękna pogoda, pasowałoby się udać w plener

    Leave a comment:


  • jawmagda
    replied
    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Mój też pomagał ale od kiedy pracuje w wojsku psują go tam i mam wrażenie, że ktoś mu mówi, że to są obowiązki babskie i on się nie chce do nich mieszać.
    Nie wierzę w anioły to kwestia charakteru mój mąż jest ode mnie młodszy o 2 lata i w związku z tym,że pracuje, uważa, że on w domu nic robić nie musi. jakoś bym to zniosła gdyby nie fakt, że ciągle robi błagać i nie sprząta po sobie. a najgorsze w tym wszystkim jest to, że ma na takie zachowanie aprobatę swojej mamusi, która biedna 3 dzieci wychowała, a do dziś widać jaki ma syf w domu wszędzie koty i kłaki psa biegają a dzieci co weekend u babci były.
    Ja bym chciał czasem, żeby ten mój chłop chociaż czasem sam do małego wstał albo poszedł jak się rozbudza kiedy nie śpimy a on cwany wie, że mi Filipka szkoda i pójdę do niego i perfidnie to wykorzystuje.

    Leave a comment:

       
Working...
X