Odp: Termin
Czesc kochane...
Sylwiu... nie chce robic wielkiej imprezy,jakos to nie w naszym stylu. Bedzie chrzesna(moja kuzynka)ze swoim facetem,brat Daniela z dziewczyna(jako chrzesny) moja mama, no i nie wiem czy beda rodzice Daniela aczkolwiek wydaje mi sie ze pewnie nie zdecyduja sie przyjechac i wymysli juz moja tesciowa jakas chorobe... ehhh mi to w sumie wszystko jedno.
A Wy gdzie robicie impreze?? Co do Daniela nie ma go juz prawie 3 miesiace a przyjedzie tylko na tydzien.. zobaczymy
Kamilko... fajnie ze wszystko do szkoly przygotowane?? a tyta juz tez gotowa:P Co do gozow...No Natan tez juz kilka zaliczyl. Mial nawet dwa siniaki na czolku... biedactwo,juz nie mowiac o tym,jak goni sie z Olivkiem nieraz rozwalil warge i krew sie polala...
Moj Nataniel lazi juz pelna para. Juz tak chetnie nie siedzi w wozeczku i chce maszerowac,nawet po schodach jak wracamy juz sie wyrywa do samodzielnego wchodzenia,aczkolwiek jeszcze sie boje ze wzgledu na bioderka. Apetyt tez mu sie znacznie poprawil. Teraz je za dwoch,heheh wiecej niz Olek... Jeszcze tylko jakby spal ehhh. CHyba zaczne go rzeczywiscie odstawiac od piersi,ale jak mam to zrobic,jak on nieraz sam mi juz wylazi na kolana i szarpie za bluzke bo chce pic... ehhh
Czesc kochane...
Sylwiu... nie chce robic wielkiej imprezy,jakos to nie w naszym stylu. Bedzie chrzesna(moja kuzynka)ze swoim facetem,brat Daniela z dziewczyna(jako chrzesny) moja mama, no i nie wiem czy beda rodzice Daniela aczkolwiek wydaje mi sie ze pewnie nie zdecyduja sie przyjechac i wymysli juz moja tesciowa jakas chorobe... ehhh mi to w sumie wszystko jedno.
A Wy gdzie robicie impreze?? Co do Daniela nie ma go juz prawie 3 miesiace a przyjedzie tylko na tydzien.. zobaczymy
Kamilko... fajnie ze wszystko do szkoly przygotowane?? a tyta juz tez gotowa:P Co do gozow...No Natan tez juz kilka zaliczyl. Mial nawet dwa siniaki na czolku... biedactwo,juz nie mowiac o tym,jak goni sie z Olivkiem nieraz rozwalil warge i krew sie polala...
Moj Nataniel lazi juz pelna para. Juz tak chetnie nie siedzi w wozeczku i chce maszerowac,nawet po schodach jak wracamy juz sie wyrywa do samodzielnego wchodzenia,aczkolwiek jeszcze sie boje ze wzgledu na bioderka. Apetyt tez mu sie znacznie poprawil. Teraz je za dwoch,heheh wiecej niz Olek... Jeszcze tylko jakby spal ehhh. CHyba zaczne go rzeczywiscie odstawiac od piersi,ale jak mam to zrobic,jak on nieraz sam mi juz wylazi na kolana i szarpie za bluzke bo chce pic... ehhh
Skomentuj