Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

    cześć Mamcie!
    Ale tutaj puściutko dziś. Co jest z Wami?

    Ja też ciągle pytam Igusię jak ma na imię, ale zamiast odpowiedzi słyszę jej śmieszek.
    Za to jak mówię Igusi,żeby zapukała do drzwi, to leci posłusznie i puka, a jak śmiesznie ściska dłoń w piąstkę. Taka mała piąsteczka słodziutka.
    I na szczęście nie muszę już sprzątać zabawek Igusi, które zawsze wałęsają się po domu, bo tylko powiem jej: Igusia, sprzątamy zabawki,a ta leci i zbiera zabawki do kuferka.
    Hmm, co jeszcze potrafi? Oo, na przykład jak ja zamiatam dywan z włosów, to za chwilkę ona bierze zmiotkę i szufelkę i też próbuje. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Już dużo nabyła umiejętności.

    U nas niestety problem z zasypianiem. Do tej pory kładłam Igę do wózka i zasypiała, a teraz są płacze i spać nie chce. Dziś było podobnie. Masakra. Ciekawe jak długo tak będzie.

    Niunia, Igusia o dziwo się nie zaraziła, a bardzo martwiłam się,żeby tak właśnie się nie stało. Zresztą, ona jest bardzo odporna. U nas ostatnio wszyscy byli chorzy, a Igusia nie.
    A co do kąpieli, to ja mówię Igusi,żeby dała rączki, a ta mi wyciąga do mycia, tak samo nóżki.

    Annamaja, a Ty karmisz jeszcze?

    My to zawsze musimy gdzieś wyjść. Czasem tęsknie za tą beztroską. Nawet jak nie ma kasy, to uważam,że lepiej na czymś zaoszczędzić, np. na fajkach, chociaż nie wiem czy Wy palące jesteście albo Wasi mężowie. Ja sobie cenię wspólne spacery chociażby.

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

      Annamaja podaję witaminę D cały czas. A jeśli chodzi o pieluchowanie, to zauważyłam, że niektórzy lekarze zabraniają pieluchowania. Ja byłam u dwóch ortopedów i oboje kazali pieluchować.
      Agatko u nas to pieluchowanie odbiło się na chodzeniu, bo Zosia aż do lipca była pieluchowana. Ostatnie miesiące tylko w nocy, ale to było dość długo. Przez t też później zaczęła siedzieć. Twoja Hanusia też trochę później zaczęła raczkować, ale już dogoniła dzieciaczki z chodzeniem. Mam nadzieję, że moja też Was dogoni
      Myssia my nie palimy, ale kasy też wciąż mało. Też już dawno nigdzie nie byliśmy razem.





      http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/

      Skomentuj


        Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

        Ada do lipca 2011 kazali cija pieluchowac?!!?? A jakie były podstawy. Masakra.

        Ja tez nie mam czasu ostatnio bo mam zaległosci papierkowe w praci i nadrabiam.

        Myssia no to u beau kucharz a u ciebie mala sprzataczka rosnie

        Annamaja gratulacje dla Tyndzi



        Zapraszam do bloga Didi Gagi: http://didigaga.blogspot.com/

        Skomentuj


          Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

          Aduś, to był tylko taki przykład. My też nie palimy, a nie raz na to czy na tamto nie ma.
          Chodziło mi tylko,że niektórzy mają żale do całego świata,że nie mają na nic pieniędzy, ale na puszczanie ich z dymem dycha dziennie zawsze się znajdzie.

          Skomentuj


            Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

            Niuniakura cały czas miała coś nie tak z bioderkami. To chyba się nazywa dysplazja. Najpierw chyba do końca stycznia pieluchowanie przez całą dobę. Póżniej przez dwa miesiące przerwa i potem było trochę lepiej i pieluchowanie na noc. Dopiero w lipcu na wizycie okazało się, że nareszcie jest wszystko ok. Także trochę tego było.
            Myssia przepraszam, źle Cię zrozumiałam Mnie też to denerwuje, jak w rodzinie dzieci nie mają co jeść, a jedno albo jeszcze gorzej dwoje rodziców pije i pali. Ech szkoda słóww.

            Ja ostatnio zaczęłam przygodę z blogiem. Właściwie dopiero się rozkręcam Jest to blog kulinarny, więc jeśli macie ochotę na coś słodkiego, to zapraszam w odwiedziny
            http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/





            http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/

            Skomentuj


              Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

              Aduś, ja Cię uduszę! kusisz słodkościami. U nas szafa pęka w szwach od słodyczy, ale ja staram się jeść je z umiarem, bo przecież nie po to ćwiczę codziennie.
              Tylko nadal efektów brak. Czasem gubię motywację..

              U nas znów koszmar z zasypianiem. Kokolina nadal nie śpi. Znów marudzi, płacze, wyciąga rączki. Nie mam już siły.
              Zresztą, po południe upłynęło mi w paskudnym humorze. Wszystko na mojej głowie- sprzątanie, gotowanie, zmywanie naczyń, pranie.. No, ale przecież ja nie mam po czym być zmęczona. Może dlatego też nie mam już sił do Igusi. Najgorsze jest to, że ja nie wiem czemu ona nagle nie chce spać w wózku, a każda próba uśpienia jej kończy się histerią na które ja po całym dniu nie mam siły.
              Na domiar złego trzy razy skasowało mi tego posta i bardzo możliwym jest,że zaraz mnie rozniesie.


              Ooo Boże, Igusia zasnęła! Na skraju łóżka, na brzuszku, ale śpi. Więc ciiiii.
              Mamusie, uciekam spać. :*
              Nie wiem czy jutro uda mi się zajrzeć,bo zmieniamy operatora internetowego, o ile coś takiego istnieje, ale chyba wiecie o co mi chodzi.
              Załączam Igusię.
              Attached Files

              Skomentuj


                Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                Cześć mamunie!

                Wczoraj miałam dużo roboty i zajrzałam ale nie miałam czasu napisać, a wieczorem zanim posprzątałam to już późno było i kompa już mi się nie chciało włączać.

                Kubuś coraz częściej się puszcza, ale jeszcze woli trzymać naszego palca jak chodzi...nocka dziś taka sobie nad ranem u nas wylądował, muszę juz z tym porządek zrobić bo z nim sie nie da spac tak sie rozpycha, kręci i wierzga że my potem niewyspani!

                Adus ale pyszności robisz i dobrze Myssia mówi kusisz mmmm a ja właśnie postanowiłam od słodkiego odpocząć, zreszta Niunikura też tu "uprawia" pieczenie widzę oj oj same smakołyki dziewczyny jesteście bezlitosne

                Co do wyjść ja też już dawno nigdzie nie wychodziłam, a w kinie wieki nie byłam

                Myssia jak Wam nocka minęła?
                Kubuś też ostatnio męczący, przedwczoraj teściowa taka była uradowana że w końcu przyszłam go zabrać i w ogóle zębów ostatnio nie daje myć i też sie złości strasznie. Ze spaniem to tak miałam w sobotę no za nic nie dał sie uspić a ja takie plany miałam że jak go położe to zrobie to tamto siamto a tu lipa! Ehhh

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                  Beau, nocka taka sobie. Iga obudziła się o 3 i zaczęła harcować w łóżku.
                  Miałam nadzieję,że jak zasnęła po 21, to pośpi dłużej, ale nadzieja matką głupich i po 6 już nie spałyśmy.

                  Ja już po ćwiczyłam, umyłam włosy, teraz sprzątam. Igusia oczywiście lata ze zmioteczką i mi pomaga.

                  Skomentuj


                    Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                    U nas też nocka okropna. Zosi wychodzą trójki i budziła się co chwilę. Musiałam wstawać i dawać jej smoczka. Chyba wstawałam z 20 razy
                    Myssia jeśli chodzi o zasypianie, to jedyna pociecha, że to jest chwilowe. Zosia też miała tak jakieś 2 tygodnie temu. I na szczęście już jej przeszło. Także musisz to jakoś przetrzymać.
                    Myssia, Beau skoro kuszą Was te słodkości tzn, że działa Bardzo się cieszę





                    http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/

                    Skomentuj


                      Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                      ada blog super, dzis albo jutro chyba zrobie tą zapiekanke z ryzu i jabłek. Babcia mi taka robila jak mala bylam tylko zamiast białek podawała ja potem z bita śmietanką. Zrobie taką, tak. Już sie zdecydowałam.

                      A sernik poszedł caly, dzis maz na sniadanie zjadl talerz śledzi a potem zobaczył sernik i 2 kawały sernika jeszcze wszamał. Jak baba w ciąży!!!!

                      Myssia ada ma racje, jak nie chce spac w dzien to jej nie kładz. Ze 2 dni nie pośpi to potem jej przejdzie. U nas tez czasem tak jest i juz dałam sobie spokój ze spaniem na sile. I wiem co czujesz że wszystko na twojej glowie. Powiem wam ze u mnie teraz tesciowa jest i wczoraj powiedziała mi sama że widzi że mój mąz troche mało sie angażuje w sprawy domowe i taki dziwny sie zrobił. No i pękło we mnie i wszystko jej powiedziałam, choć nie chcialam tego ale ona zaczeła temat. Powiedziała ze troche sie domyślala. Oczywiscie zabroniłam jej o tym z nim na razie rozmawiać ale cały czas wtraca drobne aluzje do niego a mnie az sie śmiać chce jak sie tłumaczy mamusi. Może mu to cos da do myślenia bo jego brat jest calkiem inny, wszystko w domu robi. Wczoraj przyjechał i mówi ze własnie lodówke mył bo zona w ciązy i zapachy jej przeszkadzają. Az mi sie coś zrobiło bo moj nawet mi nie chciał pomóc półek wycierac jak myłam W sumie tesciowa ma do tego podejście z dystansem i mimo ze to jej syn nie trzyma wcale jego strony wiec mam tu sojusznika. Tylko nie chce sie zalić bo czuje się jak bym go zdradzała.



                      Zapraszam do bloga Didi Gagi: http://didigaga.blogspot.com/

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                        Myssia przepraszam, ze sie w trace, ale Igusia jest chyba troszke za duza na spanie w wozku? Samej tez pewnie nie byloby Ci wygodnie spac na lezaku. Co innego na spacerze, a co innego w domu. Nie ma swojego przytulnego kata gdzie moze sie zrelaksowac i zasnac, np. lozeczka? Moj syn tez marudzil, nie chcial spac nawet na specerze, ale jak tylko wracalismy do domu ubieralam mu spiworek do spania, kladlam do lozeczka ze smoczkiem (u nas smoczek byl tylko do spania), on sie relaksowal przy zaciagnietych roletach i po chwili zasypial. Jasne, ze zdarzaja nam sie dni, kiedy placze i chce na rece, ale staram sie wyjsc z pokoju, zeby go nie rozpraszac i po gora 10 minutach zasypia. Spi 2-3 godziny po obiedzie. Dla niego spiworek + lozeczko to zawsze drzemka. Nie chce sie wymadrzac, ale mysle, ze dzieci potrzebuja przewidywalnosci. I co najwazniejsze, nie mozesz sie irytowac, bo Mala czuje Twoje nerwy.
                        Sproboj stworzyc intymny kacik,gdzie Igusia sie wyciszy i zasnie. Niech nie bedzie to wozek czy Wasze lozko, w lozeczku malenstwo napewno czuje sie bezpieczniejsze.
                        Last edited by sylwiaTM; 01-12-2011, 13:35.

                        Skomentuj


                          Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                          Myssia sylwia dobrze mówi. U nad Gabi spała w wózku może pierwszy miesiac w dzien bo wolałam ja na oku miec a od tego czasu zawsze w łózeczku. Był epizod dużego lózka bo z mojego lenistwa pozwoliłam jej na to ale po tym jak mi spadła na głowe poweidziałam ze dziecko mi rzadzić nie bedzie. Albo spanie w lózeczku albo wcale nie ma spania. Jak sie zmeczy to uśnie. Ale myssia nasze dzieci intensywnie sie teraz rozwijaja intelektualnie wiec moga mieć takie problemy z wyciszaniem, trzeba im to wybaczyć. Az sie czasem boje słynnego "buntu dwulatka"



                          Zapraszam do bloga Didi Gagi: http://didigaga.blogspot.com/

                          Skomentuj


                            Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                            A moja śpi po południu w wózku i nie zamierzam na razie tego zmieniać.
                            Brata dzieci też były usypiane w wózku sporo czasu.
                            Starsza za to spała z nami w nocy półtora roku i nie uważam tego za coś złego.

                            Jak Mysia chce to śpi z małą jak by nie chciała to by już dawno ją odzwyczaiła.


                            Mała wstała o 14,teraz lata,zjadła ciut rosołku

                            Skomentuj


                              Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                              Podolec zauwaz, ze Igusia Myssi ma problem z usypianiem, co innego gdyby Mala przytulala sie do mamy i zasypiala spokojnie. Iga zasypia, bo jest wycienczona "walka". przez to jakosc snu dziecka jest kiepska, czesto budzi sie bardziej rozdrazniona niz przed drzemka.

                              Sama pomysl, jakbys sie czula, gdyby przed snem ktos trzasl i bujal Cie w wozku, albo kazal spac tam gdzie nie jest wygodnie? Napewno mialabys problem z zasnieciem. Moim zdaniem dzieci usypiane w ten sposob zasypiaja z desperacji, nie ma to nic wspolnego ze spokojnym odpoczynkiem.

                              Dzieci zasluguja na nasz szacunek, nie traktujmy ich tak jakbysmy sami nie chcieli byc traktowani.

                              Niuniakura pociesze Cie, ze moj dwulatek buntu nie przechodzi. Czasami poszarpie sie bratem o zabawki, ale generalnie jest grzeczny. Na wiekszosc moich prosb czy pytan odpowiada "OK mamo". Gorzej jest z odpieluchowaniem, bo nie chce sie zakolegowac z nocnikiem, ale na to macie jeszcze czas.

                              Skomentuj


                                Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                                czesc dziewczyny, widze polemike o zasypianiu. moja w dzien zasypia przy mnie, w naszym wspolnym lozku. nie ma z tym problemu pod warunkiem, ze na prawde jest spiaca. zwykle jest tak okolo godz. 13:00. spi srednio 2 godziny. faktycznie, dzieci lubia spokojnie zasypiac w dogodnych warunkach - przyuwaz myssia, moze Iga po prostu nie chce byc juz bujana w wozku/ moze woli polozyc sie przy Tobie? ja wozek uzywam tylko na spacerze, czy w sklepie. caly czas w bagazniku samochodowym go trzymam.
                                a w nocy jeszcze karmie i rano. tzn. przewaznie okolo 2 i 6 rano.
                                ada, smakowicie wyglada Twoj blog! gratuluje i jeszcze pociagne watek z wit. D. jak podajesz/ mi kiedys ortopeda powiedzial, ze trzeba bezposrednio do buzi, bo z lyczeczki to guzik sie podaje, wiekszosc zostaje na lyzce. jakby co oczywiscie ale z dysplazja bioderek faktycznie nie ma zartow. dobrze, ze rehabilitacja w toku. sciski dla Zoski!;o)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X