Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

postępowanie matek...

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • testolandia
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Szczerze mówiąc ja nie wymagam, żeby jeszcze matka podchodziła i mnie ekstra przepraszała. Jeśli upomniała swoje dziecko, stanowczo zareagowała, to wystarczy.

    Leave a comment:

  •    
       

  • katrienna13
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    wiesz Czacza nie bardzo rozumiem twoje oburzenie, za co cię miała przeprosić? przecież to nie ona uderzyła twoja córkę my też przygodę z piaskiem zaczynaliśmy jak Kuba miał 13 mcy i nie raz się zdarzyło że coś komuś zabrał lub ktoś jemu czy osypał piaskiem ale nikt z tego problemu nie robi i się nie przeprasza, wystarczy zwrócić dziecku uwagę i tyle a nie chodzić i pół piaskownicy przepraszać. Piszesz że przepraszanie się rodziców to normalne zachowanie w gronie matek, to dziwne bo chodzimy po różnych piaskownicach i nigdy nie widziałam żeby mama przepraszała za dziecko. Takie jest moje zdanie ale nie spotkałam się z ekstremalnymi przypadkami jak Marionetka pisała

    Leave a comment:


  • Milka8619
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Niestety często obserwuje się zachowanie dorosłych na poziomie niższym niż ich dzieci, któr powinni wychować... A potem od dzieci wymaga się kultury... :/ Tez nieraz się spotkałam z nieodpowiednią reakcję lub brakiem reakcji ze str rodziców na zachowanie dziecka... Jeszcze jak dziecko chodziło do innego przedszkola (dużego, sieciowego) to spotykałam sie, z dziwnymi czasem, reakcjami rodziców... Ale teraz jestem zadowolona, bo zmieniłam przedszkole na mniejsze, ale ładne, kolorowe, kamerale, ale ludzi mniej i tak jakby bardziej "ogarnięci" :P Że tak to powiem... I mogę polecić w 100% Bluszczykowe jak ktoś jest z Wawy...

    Leave a comment:


  • marionetka26
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Zachowanie niektórych dzieci jest przerazające.Na plac zabaw obok mnie,gdzie chodzę z córką przychodzi chłopiec który bije,przezywa i popycha dzieci.Ostatnio podarł mojej córce ksiązeczkę której niechciała mu dać bo juz dobrze go zna.Gdy poszła na skargę do mamy tego chłopca to usłyszała-KŁAMIESZ!
    Jak nie pokłócic się z taka mamą?Nie dosc ze nie zwraca uwagi co robi jej dziecko to jeszcze innym dzieciom wmawia kłamstwo...wrrr bylam szczerze wściekła
    Zrobiłam awanturę a co wiecej przyłączyło sie do mnie kilka mam poszkodowanych dzieci.Skończyło sie tym,że Pani z niegrzecznym chłopczykiem zmieniła plac zabaw
    Last edited by marionetka26; 08-08-2010, 15:10.

    Leave a comment:


  • bassia55
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Uważam że w takiej sytuacji należy upomnieć swoje dziecko, wytłumaczyć mu że tak nie wolno i przeprosić malucha, którego nasza pociecha uderzyła.

    Leave a comment:


  • kasiakozmin
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Martyna- raz uderzyłam jednego synka- kilka mies temu. Moim zdaniem to była moja największa poraża wychowawcza. do dziś sie tego wstydzę sama przed sobą. Mam nadzieję, że uda mi sie wyrobić jakieś skuteczne metody wychowawcze.

    Dzis np chłopcy (jesteśmy u babci) wchodzili na schody od budynku gospodarczego- bardzo niebezpieczne. A wiedzą, że im nie wolno. Za drugim razem jak ich ściągnęłam i znowu chcieli wejść była kara. Stali w przedsionku domu, ja byłam na podwórku i na nich patrzyłam. gdy obiecali, że nie będą więcej wchodzić na schody, wyszli z domu. Zakaz wychodzenia to dla nich póki co wielka kara. I do tej chwili nie weszli ponownie na schody. gdy sie do nich zbliźają oglądają sie na mnie i pokazują, że nie wolno. Tak więc póki co moja konsekwencja jakoś sie sprawdza...choć zdaję sobie sprawę, że będzie momentami trudno. Ale bć nie zamierzam.

    Leave a comment:


  • Martyna2006
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Napisane przez kasiakozmin Pokaż wiadomość
    Color- z lizakiem to świetny pomysł- to moim zdaniem największa kara dla dziecka. Co do klapców, to jestem zdecydowanie na NIE!


    Kasiu
    do 3 roku życia Alanka klapsom byłam stanowczo przeciwna i stosowałam kare stania w kącie,pomagało to do pewnego czasu.Dziś Alan ma już prawie 4 lata i czasem dostanie klapsa ponieważ kara nieoglądania bajki albo stania w kącie nie pomaga.Ostatnio stał w kącie twarzą do ściany aż pół godziny i to nic nie pomogło bo na drugi dzień zrobił to samo.Wiem że pół godziny to dużo ale jak go wypuszczałam z kąta po 10-15 minutach to potrafił mi sie bezczelnie śmiać w twarz pokazując tym ze ta kara go bawi więc kolejnym razem stał pół godziny,po pół godzinie już nie śmiał sie ale to i tak nie pomogło.Ostatnio skakał po łóżku tak bardzo że bałam sie że spadnie i nabije sobie guza,upominałam go,prosiłam żeby przestał,postawiłam do kąta,po wyjściu zaczoł robić to samo aż w końcu nie wytrzymałam i dostał klapsa i pomogło-niestety to smutne ale czasem na Alana nic nie działa i dopiero po klapsie sie uspokaja.Twoi chłopcy są jeszcze mali ale moze przyjśc taki czas ze zmienisz zdanie co do klapsów

    Leave a comment:

  •    
       

  • kasiakozmin
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Dziecięce sprawy powinny być załatwiane między dziećmi, a dorosłe między dorosłymi.

    Dziecko od początku powinno się uczyć odpowiedzialności za to, co robi. Sypie piaskiem, szturcha, wyrywa zabawki, niech wie, że robi źle, że ma przeprosić, ewentualnie, że będzie ukarane, gdy nadal nie poczuwa się do tego, by się uspokoić. moja mama zawsze mówiła, że nie ma sensu, by obrażać sie za coś, co dzieci robią. Przyznaję jej rację. Bo co to za logika, by z powodu małych dzieci dorośli wchodzili ze sobą w konflikty?

    Leave a comment:


  • Chemical
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    No to tak wiele razy było, że dzieciaki się pokłóciły (czy tam nawet pobiły), a za 5 minut znów biegały razem jak najlepsi kumple i git.

    Moja babcia zawsze tak do siebie brała dziecięce zaczepki, jakby to jej dotyczyły, i wychodziło na to że myśmy się już z dziećmi sąsiadów dawno pogodzili, a babcia z sąsiadką wielkie fochy strzelały, która to powinna przeprosić, a która rękę wyciągnąć, i w końcu która się pierwsza kłaniać powinna

    Leave a comment:


  • pinklady
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Nigdy nie przepraszam mamy, nawet nie zdarzyło mi się by mnie ktoś przepraszał.
    Dzieci się szybko dogadają więc nie uważam by jakaś ingerencja większa mamy była potrzebna.

    Leave a comment:

  •    
       

  • czacza
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Chemical żadna krzywda Jej się nie stała, ale różnica wieku robi swoje, moja Mała dopiero wkracza w świat piaskownicy i w ogóle w relacje z dziećmi no i na początku taka packa od o wiele starszego dziecka??? mnie to bardzo zabolało, że matka nawet nie podeszła do mnie i powiedziała, że przykro jej czy zwykłe przepraszam - normalne zachowanie w grupie nawet matek !!!

    Leave a comment:


  • ColorWomen
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Pieczulka mnie właśnie chodziło o przepraszanie za większa krzywdę.
    Czasami jest tak ,że ,maluchy nawet te młodsze dobrze wiedza co robią i świadomie bija itp inne dzieci.
    Choćby ten 3 latek którego opisałam....gdy inne mamy go widzą zdarza się ,że zmieniają plac zabaw.
    Mnie jeszcze zadna mama nie przeprosila moze nie bylo za co.I widocznie prawa piaskownicy takie sa ,że dotycza dzieci a my dorosli mozemy tylko pomagać.
    Last edited by ColorWomen; 26-06-2010, 07:33.

    Leave a comment:


  • Chemical
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Ja się również nie poczuwam specjalnie do przepraszania mamy z powodu jakiegoś pospolitego dziecięcego konfliktu z piaskownicy. A co to za krzywda jej się stała

    Tak jak pisze pieczulka - przepraszanie rodzicielki zostawiam na wypadek, gdyby sobie dzieci rzeczywiście krzywdę zrobiły. Raz mi przyszło przepraszać - gdy córka zasypała rówieśnikowi oczy piaskiem (niechcący, tak tylko z radości machała łapkami i się stało, ale takie zasypanie oczu piachem to nie byle co, nie mogłam nie przeprosić).

    Ale jakieś tam przepychanki... Jakby tak się wszystkim przejmować to każdy dzień w przedszkolu musiałby się kończyć apelem, na którym mamy musiałyby się nawzajem przepraszać za przewinienia dzieci A nie lepiej dziecięce problemy w dziecięcym gronie rozwiązywać?

    Leave a comment:


  • pieczulka
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    ja mam wlasnie malca na etapie ze wszystko by chcial, do tego dluzszy okres czasu byl pod wplywem dziadkow ktorzy wszystko mu zalatwiali, jak nie dostal od dziecka to zaraz mu kupowali, wiec po ich wyjezdzie na placu zabaw mialam istnego szatana, co prawda oprocz wyrywania nie zdazylo mu sie kogos szturchnac czy udezyc, ale wyrywal bez pardonu,
    zawsze wtedy mu zabieralam ta zabawke oddawalam dziecku i mu tlumaczylam ze nie wolno itd itp, i ze dziecko teraz tez jest smutne/placze i trzeba przeprosic i tak nie robic bo on tez nie daje swoich zbawek/nie lubi jak sie mu wyrywa/
    przeprosic dzieckzo jaknajbardziej ale nie poczuwam sie do przepraszania mamy, no chyba ze by sobie naprawde krzywde zrobili. to sa relacje miedzy dziecmi i na tym poziomie powinno pozostac, jak sie zdarzylo ze ktos mnie przepraszal bo dziecko costam to bylo dla mnie bezsensu, powinna podejsc z dzieckiemi przeprosic Gabryska a nie mnie,przeciez to nie ona mi uprzykszyla zabawe.i rozumiem ze kazde dziecko ma swoj charakterek (co prawda podrasowany naszym wychowaniem)

    Leave a comment:


  • ColorWomen
    replied
    Odp: postępowanie matek...

    Kasiu popieram właśnie zabranie tego lizaka bo dzieciak rozryczał się nieziemsko.
    Amelka także potrafi zabrać dziecku zabawkę bądz sypnąć piaskiem ,gdy powtórze drugi raz a ona nie uslucha idziemy do domu .Który jest tuż za bramką placu zabaw.To także świetna kara dla dziecka-nie umiesz się zachować ,wracasz do domu.

    Leave a comment:

       
Working...
X