Ja bym miala domownikow gdzies - w koncu w domu jest male dziecko , wiedzieli ze bedzie plakac. To dla jej dobra robisz no i dla swojego. Takie placze nie beda dlugo - tylko pamietaj badz twarda, a babcia wara od lozeczka.I tak sie nalsuchasz ze jestes bezduszna bo pozwalasz dziecku tak plakac itp.
Mozesz byc w pokoju jak mala bedzie zasypiac/plakac ale nie patrz na nia i nie reaguj - Amelka bedzie czuc sie bezpieczniej wiedzac ze jestes blisko.
Ja bym miala domownikow gdzies - w koncu w domu jest male dziecko , wiedzieli ze bedzie plakac. ...
Jeśli się mieszka z rodzicami to ciężko tak powiedzieć. Co to znaczy wiedzieli, że będzie płakać. Tak nie można powiedzieć rodzicom, którzy Cię przyjęli pod dach z dzieckiem. Ja przynajmniej bym nie potrafiła.
My mieszkamy osobno, więc mogę sobie wychowywać dzieci jak chcę. Tylko jak jedziemy do mojej mamy na chociażby na kilka dni cały system się wali. Jak Helena płacze to babcia leci i koniec. Tu trzeba wypracować kompromisy, a nie mieć gdzieś tych co Ci dali dach nad głową.
Lola skoro to moje dziecko to nie bede poswiecala go i siebie ( np przez te ulanie na rekach ) dla tego ze komus przeszkadza jego placz.Jak mozna powiedziec ze przeszkadza komus placz bliskiej osoby ?
Jakby mala miala kolki to co Izabell mialaby zrobic ? Dziecko placze i juz - wtedy jest ono wazne a nie Ci ktorym to przeszkadza.
To ze to wina domownikow ze to dziecko tak placze to juz inna historia. A babcia juz wychowala swoje dzieci wiec za niweczenie pracy rodzicow niech sie nie bierze.
Kompromis nie zawsze mozna osiagnac - bo to my wychowywujemy dzieci a nie dochodzace babcie. Izabell sie kiedys wyprowadzi a problem z lulaniem zostanie na jej glowie.
ja całe dnie spędzałam z Cypriankiem u mo0jej mamy, niechciałam być sama jak mąż pójdzie do pracy i niestety lulania na rękach niedało się uniknąć i jescze do tego spania w nie "swoim" łóżeczku- mały ma skończione pięć miesięcy i sypia ze mną i z mężem... w moim wypadku też sysytem się walił, ale moja mam wyjeżdza za granice w styczniu więc przez dwa miesiące będę miała okazje go nauczyć spania w swoim łóżeczku jesty tylko jeden mały problem-ja nieumiem w czymś wytrwać dłużej niż pare godzin
Lola skoro to moje dziecko to nie bede poswiecala go i siebie ( np przez te ulanie na rekach ) dla tego ze komus przeszkadza jego placz.Jak mozna powiedziec ze przeszkadza komus placz bliskiej osoby ?
Jakby mala miala kolki to co Izabell mialaby zrobic ? Dziecko placze i juz - wtedy jest ono wazne a nie Ci ktorym to przeszkadza.
To ze to wina domownikow ze to dziecko tak placze to juz inna historia. A babcia juz wychowala swoje dzieci wiec za niweczenie pracy rodzicow niech sie nie bierze.
Kompromis nie zawsze mozna osiagnac - bo to my wychowywujemy dzieci a nie dochodzace babcie. Izabell sie kiedys wyprowadzi a problem z lulaniem zostanie na jej glowie.
Racja
Sprobowalam w poludnie aby sama usnela i zasypia, po poludniu ciezko bo niechiala i po kapieli szla spac na 2 godziny i niespala do 2
Wiec Mama powiedziala ze po poludniu bedzie ja lulac aby tak niebylo.I dzis i wczoraj meczy sie az do 21.30 potem kapiel i spi do rana
Ja mialam podobny problem,synek zaczal coraz czesciej siebudzic bo byl glodny mial wtedy ok.5miesiecy.Karmie piersia wiec balam sie ze jak dam butelke z kleikiem nie bedzie chcial piersi i to byl moj blad.Teraz maly lobuz ma 8 miesiecy i nie chce butli ale cyca najlepiej co godzine...Proponuje sprobowac nakarmic przed spaniem czyms bardziej sycacym niz cycus.
Majeczka też jest na piersi i przechodziłam przez to samo. Początkowo dawałam jej kaszki przed snem i spała ładnie. Zasypiała ok 20 i budziła się o 6. Brałam ją więc do swojego łóżka i razem drzemałyśmy jeszcze do 8. Ale od kiedy zaczęła ząbkować to wszystko jej się poprzestawiało. W dzień nie chciała spać prawie wcale(2 razy po 20 min) a w nocy budziła się co ok 2 godz. Od jakichś dwóch tygodni budzi się raz góra 2 razy. też nie wiem co mam z tym zrobić. Głodna nie jest napewno, więc pewnie chce się poprzytulać i possać pierś. Próbowałam też poczekać aż sama się uspokoi i zaśnie ale to nie zawsze działa
moja Majka za dwa dni skonczy 6mc i tez w nocy budzi sie bardzo czesto.do 4mc spala nawet 6-8godzin ale cos jej sie poprzestawialo.w dzien mala cwaniara cycusia nie chce prawie wcale,je obiadek deserki.pije soczki i herbatki a w nocy nawet nie mysli napic sie herbatki.na domiar tego ja jutro wracam do pracy a ona nie chce pic zadnego mleka ani jesc kaszek mleczno ryzowych poprostu krzywi sie jakby jej nie smakowalo probowalam juz wszystkich rodzajow mleczka i nic,ale jak obiadek jej zageszcze kleikiem ryzowym to je z apetytem.pozdrawiam
Skomentuj