Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Karola, dużo siły w nowym roku, będzie dobrze. A teraz na poprawę humoru "optymistycznie":
    wiecie, że ma być lista zakaznych bajek dla dzieci przez UE m. in. bracia Grimm. No ale teraz w zamian są nowoczesne bajki, jak np o reniferku NIKO, który ma mamę i tatę, którzy nie mieszkają ze sobą, tata zabiera Niko na weekendy, a mama znalazła sobie nowego renifera męża z dzieckiem od innej reniferzycy. Takie bajki to na pewno nauczą nasze dzieci prawidłowych relacji rodzinnych. Do czego ten świat zmierza, chyba do końca!!!
    link do lektury:
    http://polskiepiekielko.pl/2013/01/u...akazanych.html


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Karola trzymajcie się :*

      Gośka braci Grimm to też bym zakazała. Ponoć w oryginale to są bajki tak okrutne że krew się strumieniami leje... ale według feministek to zakażą napewno Hello Kitty - bo tam tata w krawaciku czyta gazetę a mama w fartuszku obiad podaje i usługuje wszystkim

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Ja wiem, ale mi nie zaszkodziły, to tak samo jak Czerwony Kapturek, czy Tomcio Paluch prawda, jakby się dobrze zastanowić, to większość baśni, bajek trzeba by zabronić.


        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Cześć


          Ja w dwupaku nadal, tak tak nie spieszy sie córci, coby mamę zobaczyć.. Ale tak naprawde, to dopiero teraz jestem "gotowa" bo wychodze z przeziębienia a w ogóle to ja nie chce!! Że też z tymi boćkami to nie prawda..

          Karola,domyślam sie, że jest Tobie bardzo ciężko, może poszukaj jakiegos forum..A do nas tutaj, to wal jak w dym ze smutkami,bo przeciez od razu lżej sie robi kiedy człowiek wyrzuci z siebie co mu leży.No i zeby nie zwariowac, to znajdz coś dla siebie..wyrywaj sie z domu, bo to bardzo pomaga.Ja ostatnio poszłam sobie na spacer ...po Ikei i od razu mi siły do małej wróciły

          Co do bajek, to faktycznie panowie Grimm przesadzili, choc ja tych oryginalnych nie miałam jako dziecko i chyba całe szczescie..Co nie znaczy, ze trzeba zakazywac, no masakra! Wkurzająca jest ta unia... z nadmiaru wolnego czasu wymyslaja jakieś idiotyzmy, ale podejrzewam, ze i tak nic im z tego nie wyjdzie.
          Przyznam jednak, ze sama pochowałam Lilce 2 ksiazki z bajkami, bo wszyscy sie tam zjadali,gubili sie po lesie, kradli sobie kury, koguty itd., Zreszta mała zaczeła sie bać, przez jakies 2 tyg jak sie wieczór zblizał,tuliła sie do nas i mówiła, ze przyjdzie lis i ją zje.. A jak w Nowy Rok kiedy mąż zaproponował wypad do Puszczy Niepołomickiej na spacer po lesie, to za nic nie chciała jechac, bo tam beda lisy i wilki..Potłumaczylismy jej po raz kolejny to i owo i dała sie namówic, ale w lesie, jak chciałam isc w krzaczki, to Lilka zaczynała beczec, ze sie zgubie..Teraz jestesmy na etapie Kubusia Puchatka i wreszcie jest spokój


          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            No coś jest na rzeczy z tymi bajkami

            Sylwia dobrze że już zdrowsza! Na pewno będzie łatwiej. Trzymamy kciuki za Was!

            Karolcia - pisz jak tam? Unormowały się trochę te cukry?

            Gośka - a jak Martynka w okularkach? Chętnie nosi?

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Martyna spoko, sama zakłada swoje okularki, nie ma żadnego problemu, w listopadzie byliśmy na kontroli, ładnie czytała obrazki, wygląda na to, ze są dobrze dopasowane.


              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Hej,
                No cukry się trochę unormowały, ale idealnie to nigdy nie będzie

                No z tymi bajkami to porąbane... ale przyznam się, że ja jako dziecko koszmarnie bałam się bajki "O krasnoludkach i sierotce Marysi". Przerażała mnie i treść, i okładka! Zawsze chowałam ją gdzieś na dno półki i dokładnie przykrywałam.

                A co do bajek to ja bym bardziej zakazała niektórych, puszczanych w telewizji. Wkurzają mnie koszmarnie bajki o walczących robotach, jakieś głupie gąbki mieszkające na dnie morza i bajki o dzieciach-idiotach, którzy robią sobie na złość. Po pierwsze mają zły wpływ na psychikę i wykrzywiają dzieciom obraz świata zabijając empatię. No ale to już tylko moje skromne zdanie

                Justynka, jak tam przeziębienie??

                Beatka, widziałam na fb, że w górach szalałaś!! Dawidek spróbował jazdy na nartach?

                Sylwia, raport ciążowy!

                No i Monia, daj znać co się dzieje! widziałam Filipka w basenie z kulkami na fb - mina bezcenna

                Marietko co z Tobą?? Dlaczego się nie odzywasz?! Daria, a Ty jak żyjesz??

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Witajcie kochane w nowym roku,
                  Życzę każdej z Was, aby był lepszy od poprzedniego.
                  Karola, a ta pompa to bardzo droga? Bez niej się nie da? Nie ma innych sposobów? Nie znam się na tym, pamiętam tylko jak babcia robiła sobie zastrzyki. Okropne, że takie maluszki już tak cierpią. Teraz na fb, przy okazji 1% roi się od próśb o pomoc. Cholera w jakim kraju żyjemy, że ludzie muszą żebrać o kasę, żeby ratować swoje dzieci. Normalnie serce się kraje.

                  Justynka, fajnie, że będzie dziewczynka. O, ale mi się zrymowało
                  Ja planów też nie robię poza ty, że jak co roku postanawiam doprowadzić swoją figurę do jako takiego stanu. Idę dziś na fitness, więc pierwsze koty za płoty. Ale że co roku postanowienie to samo, to widzicie, że efekty raczej mizerne, he he.
                  Paula za chwilę ma koniec I semestru. Aż się boję, co to za ocenki poprzynosi.
                  Czy wasze maluszki tez lubia "zakazane" słowa? U nas ostatnio hitem jest "rzyć" lub "rzić" (ciężko to napisać, po śląsku pupa ) Młoda mówi to z mega uśmiechem, chochlikami w oczach i czeka na naszą reakcję. Normalnie cudna jest i nie mam nawet ochoty jej karcić za to




                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Moja jeszcze nie załapała, co prawda, ze dwa razy udało jej się powiedzieć kuwa, i przyznaje się, że to moja wina, ale póki co nie mamy z tym problemów. Jak się nie będzie reagować, to przestanie tak mówić.
                    U nas posypało troszkę a jak tam u Was, biało??


                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Gosia u mnie też biało
                      Justynka powtórzyła po mnie kilka razy "Matko święta" innych raczej przy dziecku nie mowię

                      Alinka - Franek insulinę musi dostawać przed każdym posiłkiem + jeszcze jakieś chyba dodatkowe. To daje dużą ilość zastrzyków dziennie. Pompa to wybawienie, bo wkłucie zmienia się raz na kilka dni (Karolcia - popraw jak coś przeinaczyłam).

                      W ogóle Karola jakbyś Franka zapisała do jakiejś fundacji to obiecuję że bym 1% zawsze Wam oddawała! Może łatwiej by było w ten sposób na leczenie uzbierać?

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        U nas też posypało, ale czekam na taką ładną pierzynkę żeby w końcu wykorzystać sanki.

                        Sylwia, ale Ty to już lada dzień będziesz miała córeczkę w ramionach

                        Karola, ja tylko czekam aż Antoś do końca wyzdrowieje i w końcu musimy się spotkać. Myślę, że już teraz nic nam nie przeszkodzi

                        Przeziębienie chyba znika. Aktualnie Antoś ma czasami taki suchy kaszel, głównie nocą go łapie, ale przynajmniej śpi.
                        Wczoraj byłam u gin. i z ciążą wszystko jest ok.
                        Co do zakazanych wyrazów, to staramy się takich nie używać. Mnie najbardziej przeszkadza wystawianie języka, które Antoś podłapał od kuzyna. Na dodatek zawsze bardzo dobrze wie, kiedy tego małego jęzorka użyć.

                        Jeśli chodzi o bajki, to moim zdaniem niektóre nowoczesne bajki są faktycznie porąbane. Zamiast ludzkich twarzy jakieś karykatury, głupie teksty i jak to ma się nie śnić po nocach?


                        Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Cześć...
                          Sorki, że od razu nie odpisałam, ale ostatnio jakaś rozlazła jestem. Wiecznie mnie boli żołądek, chce mi się spać i na nic nie mam ochoty

                          Tak Alinko - pompa kosztuje ponad 20 000. Nie wiem jak jest w przypadku dorosłych, ale dopóki Franio jest niepełnoletni mamy prawo ją co 4 lata wymieniać. Sam koszt pompy to jeszcze nic bo wkłucia tez będą nierefundowane a to i inne potrzebne rzeczy to już wydatek rzędu 600-800zł na miesiąc (oczywiście wkłucie, zbiorniczek na insulinę, insulina, paski do glukometru, paski do moczu itp). Jak wiecie na dzisiejszą chwilę ja nie pracuję, z mopsu na ten moment dostaję 77zł rodzinnego a inne wnioski jeszcze są rozpatrywane i nie wiem jak to będzie. U męża w pracy wielka zawierucha i dostali ultimatum - jeżeli nie poprawią wyników to od stycznia przyszłego roku dział idzie do likwidacji (a jak komuś coś odpieprzy to już w połowie roku).
                          To, co napisała Ola to prawda. Pompa ma dużo minusów, ale ma jeden największy plus - Franek jest kłuty raz na trzy dni a nie codziennie po kilka razy.
                          Jeśli chodzi o 1 procent chętnie bym się na to załapała, ale kompletnie nie wiem jak to załatwić. Chciałam zapisać Franka do katowickiej fundacji dla dzieci z cukrzycą, ale ta zawiesiła działalność a jej założyciele podobno zniknęli z pieniędzmi należącymi do chorych dzieci. Wiem, bo w szpitalu rozmawiałam o tym z oszukanymi mamami. Ich rodziny i znajomi przesyłali pieniądze na pompę dla wybranych dzieci, a potem do ich drzwi pukała prokuratura. Nie wiem jednak czy sama mogę jakoś zbierać te procenty, ale chyba nie bo to trzeba mieć nadany numer KRS i pewnie dużo formalności jest. W każdym razie jeśli orientujecie się jak to robić będę wdzięczna za wskazówki.

                          A u nas dzisiaj odwilż i jakoś tak szaro...

                          Co do brzydkich wyrazów to mały ich nie używa, ale czasem mi się wymsknie jak coś mnie bardzo wkurzy. Zaczyna za to mówić coraz więcej słów i ciekawe jest to, że nie mówi ich niedbale tylko przychodzi do mnie i wymawia je (oczywiście po swojemu :P) powoli i wyraźnie, żebym go zrozumiała.

                          Justynko ja tutaj na Ciebie cały czas czekam z utęsknieniem!!

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Z tego co wiem, to sama nie możesz otrzymać 1%, musi ptrzejść prez jakąś instytucję. Poszukaj fundacji (z tych pewniejszych nie wiem Anny Dymnej, czy Caritas, tylko nie wiem, czy zajmuja się dziećmi z cukrzycą). z tymi fundacjami, to też nie wiadomo, w zeszłym roku wiem, ze zostały przekazane spore pieniądze (1%, ale od dużo zarabiających osób) na jedno dziecko, a to właśnie dziecko dostało z tego wszystkiego 2000 zł. HORROR, po prostu jak mozna zarabiać na chorych dzieciakach, powiesiłabym takiego od razu!!!


                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Cześć dziewczyny.

                              Karolka, jestem na twoje zawołanie
                              Jakoś tam sobie żyję. Dzieci miały zapalenie oskrzeli. Oboje na raz. Wieczorem byłam tak padnięta że zasypiałam praktycznie od razu jak się położyłam. Oliwka musiała dostawać zastrzyki bo nie chciała Zinatu w zawiesinie, Natan też nie chciał ale on mógł dostać tabletki. Nosz kurcze, gorzej było jemu podać leki niż Niuni zastrzyk. Ona się tak nie wyrywała z rąk i nie krzyczała jak Natan.
                              No a teraz mnie dopadło chorubsko.
                              Nie wiem czy Ola wam pisała a to dawno było jak z nią rozmawiałam a tyle nadrabiać czytania to sporo, i z drugiej strony nie chciałabym pisać na forum bo się zacznie gadanie ale niech będzie. Najwyżej i tak już się nie przejmuje gadaniem ludzi niepożądanych bo bym fioła dostała. A więc planujemy ślub. Mam już sukienkę. Obiecałam Oli zdjęcie ale w końcu jej nie wysłałam. Możesz mnie ochrzanić;p MMS-em mogę ci wysłać i wtedy dziewczynom być tu pokazała bo aparat mi siadł i nie mam jak wgrać fotki z aparatu a do telefonu nie mam USB.

                              Justynko cieszę się, że z ciążą wszystko dobrze. Oby tak dalej.

                              Karolka współczuję tobie i Franiowi tej cukrzycy. Dziadostwo takie a u takiego brzdąca to jakiś koszmar. Wytrwałości.

                              Sylwia, szybkiego porodu.

                              A resztę muszę poczytać żeby coś nie coś napisać.
                              DAMIANEK 04.06.2007R
                              BARTOSZEK 21.05.2008R
                              NATANEK 30.04.2010R
                              OLIWKA 17.02.2012R

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                O pokarzę wam filmik. Jest na nim Oliwka ale i Natanek
                                http://www.youtube.com/watch?v=tLXnQ...tSwOI08OJ3OhOw
                                DAMIANEK 04.06.2007R
                                BARTOSZEK 21.05.2008R
                                NATANEK 30.04.2010R
                                OLIWKA 17.02.2012R

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X