No i my po uczcie chlebowej Mężuś się dziś realizował w kuchni i machnął zupkę cebulową, a potem właśnie chlebek...no i pycha wyszedł !! a nawet dwa Jeden z makiem, a drugi ze słonecznikiem i otrębami i powiem Wam, że nie miałam pojęcia, że to takie proste! No i bardzo sycący jest taki domowy chlebuś z masełkiem i jeszcze na ciepło mymmm
Dzięki Karola za pomysł a pizza wyszła?? na pewno!Też mam ochotę zrobić, tylko, że nie lubię grubego ciasta, a domowe chyba tylko takie wychodzi, czy się mylę?
Betiii, ale Ci zazdroszczę tej teściowej..tzn tego, że możecie sobie wyskoczyć...jaką ja mam ochotę na taki reset!!
A propos marzeń, to ja dostałam od mężusia radio kuchenne na urodzinki, bo mam tak między świętami, a na gwiazdeczkę książkę o projektowaniu ogrodów z dedykacją, oby się spełniły moje marzenia.... rozłożył mnie w tym roku na łopatki tymi prezentami A teraz odkrywa się przede mną kulinarnie..mam nadzieję, że będziemy się tak zaskakiwać całe życie..czego i Wam serdecznie życzę!!!
Słodkich snów
Skomentuj