Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Witam wszystkie Mamusie!
    Ja dopiero dziś pyrzysiadłam do komputera-postanowiłam nie siadać przy komputerze w ten weekend i całkiem dobrze mi to zrobiło. Pomyślałam, że jak przez 5 dni w tygodniu siedzę przed monitorem to przynajmniej przez te dwa dni odpocznę . Mi jak zwykle weekend minął bardzo szybko no i niestety od wczoraj z bólem głowy. Już się zastanawiałam że coś ze mną nie tak ale jak czytam to widzę że i Wy macie broblemy z bólem głowy.

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Hej!
      Ale naskrobałyście
      Ja niestety tylko na minutę
      Muszę z Pauliną trochę pobyć, bo biedactwo się przeziębiło
      Papa.!
      Paulina 15 kwietnia 2006r. godz. 3:05 4010 g. 56 cm.



      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Renia, to pozdrowienia dla córeczki. Julita, Ty pracujesz przed komputerem? Ciężko Ci czy dajesz jeszcze radę? Lutek, ale Ty będziesz miała już drugie dziecko a ja dopiero pierwsze. Drugie myślę, że można jeszcze urodzić w wieku trzydziestu kilku lat, organizm już wie o co chodzi i drugi poród lżejszy... Ale mniejsza o to. Wszystkie czujemy się młodo i będziemy szczęśliwymi mamusiami Już się nie mogę doczekać jak zobaczę moje maleństwo i utulę a jednocześnie jest to takie odległe i czasem się zastanawiam, jak to w ogóle jest możliwe że będę mamą... To takie niesamowite i niewyobrażalne

        Dziewczynki, nie boli Was kręgosłup? Macie jakieś ćwiczenia na to?

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Olu - to ja na wiek mój akurat nie patrzyłam, gdy decydowałam się na pierwsze dziecko - jak córa się urodziła to miałam 24,5, a drugie urodzę w wieku 27 lat; ale też marzę, by za kilka lat mieć jeszcze co najmniej jedno dziecko więc ono pojawi się już po 30 jak się nie planuje wielu dzieci, to też nie ma tak wielkiej potrzeby wcześnie zaczynać

          niestety z kręgosłupem nie zbyt pomogę; choć pamiętam, że w pierwszej ciąży korzystałam z takiej dużej piłki rehabilitacyjnej lub do ćwiczeń - już samo siedzenie na niej odciążało kręgosłup, bo przyjmowałam prawidłową pozycję






          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Witam wszystkie Dziewczyny o poranku!
            Jak z rana wstałąm to pomyślałam że dziś musi być jeszcze lepszy dzień od wczorajszego (chociażby z tego powodu że dziś głowa mnie nie boli).
            U mnie też pierwsze dziecko więc się zastanawiam czy sobie poradzę, jak z pierwszą kąpielą i przewijaniem-przeciez to takie Maleństwo! Pewnie będą cieżkie chwile ale dla takiego Skarba to wszytsko trzeba przetrzymać i napewno bęzie dobrze.
            Olu - tak ja pracuję przed komputerem. Nie jest aż tak źle tylko że pod koniec dnia już czuję ciężar w kręgosłupie. Ale muszę powiedzieć że jeszcze jakoś sobie daję radę.
            Pozdrawiam wszytskie Panie i życzę miłego wtorku

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Ja to się najbardziej boję tego, że ono będzie płakać, a ja nie będę wiedziała o co mu chodzi i że np. nie zauważę że jest chore, bo wezmę płacz za jakąś kolkę... Zwłaszcza na samym początku, póki jeszcze nie wie się co i jak. Później to już człowiek chyba pewniejszy. A co do przewijania, to przewijałam kiedyś 3 miesięcznego kuzyna... chociaż to duża różnica bo nie był już taki maleńki A co do kąpieli to się nie boję, mąż mi pomoże i jakoś to będzie. Na początek naleję troszkę tylko wody do wanienki, położę dziecko w środku na pieluszce, głowa tak żeby się uszki nie zmoczyły...i tyle. A jak nabierzemy wprawy, to będziemy lać więcej wody Lepiej na spokojnie, wtedy i dziecko się mniej boi. Jakoś to będzie, damy radę

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Olu jakoś będziemy musiały dać radę w sumie nie my pierwsze i nie ostatnie.
                Musi być dobrze ja nie widzę innej opcji!

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  witajcie dziewczynki, tak sobie czytam o tych waszych lękach. Pamiętam jak ja to przeżywałam. Muszę wam powiedzieć, że mnie bardzo dużo dał ten pobyt w szpitalu, kiedy dziecko jest ciągle z mamą. Trzeba się było zmobilizować i jakoś sobie radzić, bo pielęgniarki i położne nie zawsze chętnie pomagały. Ale opieka nad taką kruszynką to naprawdę jakiś instynkt. Ja wcześniej nie miałam doczynienia z dziećmi. A gdy Paula się urodziła to potrafiłam ją przewinąć i ubrać (aż zadziwiłam moją mamę, która przyszła nas odwiedzić). Nie bójcie się, to na prawdę wspaniałe.
                  Ja z kolei boję się, że nie będę umiała pogodzić opieki nad maluchem i Paulą. Ona jest bardzo zaborcza, wymaga dużo czasu i uwagi. A jak to zobić kiedy maleństwo będzie stale przy piersi?




                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    No tak, przy drugim dziecku są już inne lęki. Lutek, pocieszę Cię, że dziewczynki w tym wieku są bardzo opiekuńcze i uwielbiają opiekować się malutkimi dziećmi. Myślę że też będzie dobrze. A co do pobytu w szpitalu to myślę, że faktycznie można się dużo nauczyć. Poza tym fajnie, że się leży z innymi mamami, zawsze można coś podpatrzeć i zawsze ktoś ci pomoże

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      witam wszystkie mamuśki tak czytam wasze wpisy i pamiętam ze tez sie bałam opieki nad maluszkiem okazało się że niepotrzebnie wszystko przychodzilo łatwo pierwszy raz przewijalam córcie bez pomocy położnej z kąpielą też nie było problemu nie ma sie czego bać a wrazie czego zawsze można poradzić się babci u mnie dziś wielkie pieczenie rogalików bo mój mąż jutro ma imieniny a w wielkopolsce na 11 listopada rogale muszą być pozdrawiam

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Hej dziewczynki! A mnie ta pogoda dobija od wczoraj. Nienajlepiej się czuję i psychicznie, i fizycznie. Dzisiaj uzgodniłam operację męża na 8 stycznia, ale Pan Doktor powiedział, że termin może się przyspieszyć i mamy się liczyć z tym, że nawet w Wigilię mąż będzie musiał być w szpitalu. Mają dzwonić jak będzie zmiana. Z jednej strony to dobrze bo szybko i nie będzie się męczył z bólem, ale z drugiej strony dla mnie to horror - święta bez niego... wogóle ta cała operacja.
                        W sobotę poczułam wyraźnie ruchy dziecka. Może to i wcześnie, ale jestem pewna na 100%, że to było to. od soboty poczułam je jeszcze może ze 2 razy.
                        Teź się boję, że nie dam sobie rady,ale teraz najbardziej to boję się porodu. Nie chciałabym rodzić kilkanaście albo kilkadziesiąt godzin, boję sie też, że lekarz zadecyduje wcześniej o cesarskim cięciu i nie będzie dyskusji.

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          To chyba zależy od lekarza, ale tam w szpitalu gdzie byłam, raczej nie spieszyli się z takimi decyzjami, no chyba że coś zagrażało dziecku albo matce. Ja się jakoś tak nie boję cesarki, bardziej się boję zwykłego porodu, więc jakby zdecydowali żeby mnie ciąć to nie byłabym zrozpaczona (chociaż podobno po cesarce dłużej się do siebie dochodzi, ale i tak mniej mnie to przeraża niż zwykły poród). Ale pomimo tych moich myśli nie będę się starać o cesarkę, bo wiem że nie jest to najlepsze dla dziecka i dla matki. Bardzo mi zależy żeby ktoś przy mnie był, albo mąż, albo moja przyjaciółka, boję się być sama. No i jak będzie mnie bardzo bolało to się zdecyduję na znieczulenie zewnątrzoponowe, żeby się strasznie nie męczyć, ale z tego co już czytałam niektórzy wytrzymali bez i wcale nie było tak źle, więc może nie będzie potrzebne. To się rozpisałam...

                          Rolka a co Twojemu mężowi jest? Coś z kręgosłupem? Nie martw się, będzie dobrze, najwyżej święta spędzisz w szpitalu przy nim, ale będziecie mieli to szybciej za sobą...

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Witam wszystkie kwietniowe mamy
                            Trochę późno ale dołączam do wspólnego przeżywania okresu ciąży.
                            Mam na imię Beata. Mój termin o 28 kwietnia
                            Jestem ze Śląska a dokładnie Knurów koło Gliwic i widzę że kilka z Was mieszka w niedalekiej okolicy.Moja ciąża póki co przebiega bez większych dolegliwości. To forum przeczytałam jednym tchem i widzę jak wiele nas łączy cieszę się że znalazłam miejsce gdzie można podzielic się swoimi wątpliwościami, radościami i innymi uczuciami które każdej z nas towarzyszą
                            Mam nadzieję że dopiszecie mnie do listy mam rodzących w kwietniu

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Witaj Betiiii to do mnie masz najbliżej, bo ja jestem z Gliwic
                              czy to jest Twoje pierwsze dziecko czy masz już jakieś?
                              a do listy może Cię dopisać Ola, co pewno wkrótce uczyni






                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Witaj Betiiii!! Cieszę się, że dołączyłaś do grona kwietniowych mam - Ola na pewno Cię dopisze do naszej listy. Napisz coś więcej o sobie. To Twoja pierwsza ciąża?? Jak samopoczucie?? Rzeczywiście grono ślązaczek się powiększa

                                Olu - mój mąż ma problemy z kręgosłupem, muszą mu zoperować przepuklinę jądra miażdżystego i powstawiać implanty do kręgosłupa. Problem w tym, że dzieje mu się wszystko w odcinku odpowiedzialnym za chodzenie. Ma problemy z poruszaniem od jakiś dwóch miesięcy - wcześniej go "tylko" bolało.

                                A teraz przygotowuję się do małego przyjęcia urodzinowego. Zaserwuję ciasto, sałatkę, mnóstwo różniastych koreczków i bagietki z masłem czosnkowym i ziołowym prosto z piekarnika Mam nadzieję, że goście będą zadowoleni bo kompletnie nie mam sił i weny na wygibasy w kuchni. Chyba przez tę pogodę...

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X