Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Kurcze, nie wpadłam na to żeby na ciuchach poszukać Dobry pomysł.

    Ano Asiu leci ten czas... mi się we wtorek skończy 36... Czasem bym chciała, żeby ten czas trochę zwolnił... bo przeraża mnie to, że tak nieubłagalnie zbliżam się do punktu "zero"... No ale później będziemy mamami

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Asia to myślę że zadowolona z maszyny i moja rada się przydała.

      Ja miałam dzisiaj skurcze i to bardzo bolesne ale dzięki Bogu no-spa mi pomogła. Ale normalnie już się wystraszyłam.
      DAMIANEK 04.06.2007R
      BARTOSZEK 21.05.2008R
      NATANEK 30.04.2010R
      OLIWKA 17.02.2012R

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Rany, Daria... Ty musisz jeszcze trochę z tym brzuchem pochodzić... uważaj na siebie... dobrze że Ci przeszło...

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Ja się tak wystraszyłam że jak tylko mąż wrócił z pracy pojechaliśmy do Tesco i kupiłam małą na razie paczkę pieluszek Huggies Premium za 15zł i chusteczki nawilżane DZIDZIUŚ SENSITIVe za 6zł bo niestety Nivea nie było. Na razie mi to wystarczy w razie coś a za tydzień kupię już kosmetyki i dla siebie to co potrzebuje bo jakoś nie mogę się skupić i iść to uszykować. W każdym razie gdyby odpukać mi się zaczęło już teraz to jestem kompletnie nieprzygotowana dlatego muszę się wziąć za siebie.

          A teraz idę nynu bo jestem padnięta po tym weekendzie.
          DAMIANEK 04.06.2007R
          BARTOSZEK 21.05.2008R
          NATANEK 30.04.2010R
          OLIWKA 17.02.2012R

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Ty to zbyt intensywnie się nie szykuj!! Życzę Ci żeby jeszcze się nie zaczęło... bo to trochę wcześnie... Odpoczywaj ile możesz, Ciężko przy domowych obowiązkach i dwójce dzieci, ale postaraj się... Jeszcze kilka tygodni...

            Ja się dziś wysiliłam i całe nóżki na raz ogoliłam... trochę męczące... zwłaszcza że im wyżej tym gorzej widać... Mężuś cały dzień był u brata, aż byłam zła, że sama siedzę w domu... aż się poryczałam, no ale trzeba było im pomóc... Nie chciałam do nich jechać, bo to na drugim prawie końcu Warszawy i przejść trzeba spory kawał... a nie chcę prowokować mojej dzidzi... ten brzuch to mi się naprawdę opuścił, czuję niżej dziecko i czasem takie jakieś dziwne uczucie tam nisko... więc wolę nie szaleć... nie darowałabym sobie gdyby z mojej winy dziecko się wcześniej urodziło i miało problemy ze zdrowiem. Wiadomo, że nie wszystko zależy od kobiety, ale trzeba zrobić ile się da Ja jeszcze 2 tyg będę na siebie uważać... a potem to już niech się dzieje co chce... jak już skończę 38 to już nie będę na siebie chuchać...

            Kanada wygrała w hokeju... nie podoba mi się ten sport - taki brutalny - ale chciałam zobaczyć... no i mecz emocjonujący... A jak oglądałam powtórki z Justyny Kowalczyk, to się aż poryczałam

            Idę spać - słodkich snów

            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              No i na suwaczku trzydziecha stuknęła...jeszcze miesiąc do terminu

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Olcia dziś Twoje urodzinki?
                W takim razie ja chciałabym Ci życzyć zdrowiutkiej córeczki, znośnego porodu i dużo szczęścia i pomyślności oraz spełnienia marzeń

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Witam wszystkich, Ola, ty to się masz z tymi nocami, ja o tej godzinie to się przekręcam na drugi bok, współczuję.
                  Alina ja uzywałam pampersów, raz miałam hugisy, ale jak dla mnie były strasznie grubaśne, pampersy są ciensze, Robek nie miał odparzeń, uczuleń więc tych używałam i jak są promocje, to można kupić w dobrej cenie. Juz zrobiłam zapas 2x nr 2 i 2x nr 3 za 85 zł za dwie paczki w Tesco, no i kupiłam też zapas chusteczek Pampers - 6 op. za 24,99, więc też warto no i też w Tesco, do tego Alantan + oliweczka i na poczatek wystarczy. A co do kremów to ja będę uzywać Bambino, bo po Nivea na każdą pogodę Robek miał na buśce uczulenie, więc teraz juz nie kupowałam, a do tego cenowo przegrywają z Bambino. Co robicie na obiad, powinnam chyba wcisnąć trochę mięsa w siebie, nie bardzo mam ochotę, no ale chyba powinnam. Może gulaszyk z gryczaną? Idę zaraz na małe zakupy i do roboty.


                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Olu z okazji urodzin:
                    Dużo szczęścia i radości,
                    sto lat życia, mało złości,
                    dni spokoju, pełnych wygód,
                    dużo słońca, wielu przygód
                    oraz szybkiego i bezbolesnego rozwiązania


                    Aniołek (1.11.2011r - 8 t.c.)

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      Łoj!! widzę, że sieę imprezka szykuje, no to OLU wszystkiego wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, dużo szczęścia, spokoju, spełnienia marzeń cudnego Bobaska, ekspresowego i bezbolesnego porodu
                      !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Dziewczyny... jak mi miło Bardzo Wam dziękuję Jakoś tak nie mogę pojąć, że już 29 lat...

                        Gośka ja robię kotlety z piersi kurczaka, ziemniaczki i suróweczkę z pekińskiej. Ten krem bambino co mówisz, to taki zwykły w okrągłym pudełeczku? Ja miałąm kiedyś taki, tylko się zastanawiałam czy on będzie byłby dobry...

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Dzień doberek!!
                          Oleńko- dołączam się do życzeń!!! Spełnienia wszystkich marzeń, zdrowej ślicznej Justynki i duuuuuużo miłości
                          Wczoraj pojechaliśmy do rodziców na obiadek i poszliśmy na spacer do lasu. Jak pięknie było!! Zielono, pachnąco aż szłam i mi się gęba sama śmiała. Marcin zrobił mi mini-sesję i dziś się załamałam no i zauważyłam, że buzię mam spuchniętą. Serio wyglądam jak MORŚWIN a on chodzi nuci mi w rytm "Bursztynka" -.. Morświnek, morświnek, znalazłem go na plaży..." małpa jedna
                          Potem były wspominki rodziców i babci z czasów jak byłyśmy małe. I aż mnie brzuch od śmiechu rozbolał!! Każda z nas była "pokręcona" inaczej jako dziecko. Ja ponoć na każdej imprezie wchodziłąm na taboret i śpiewałam z chusteczką w ręce "Czarną madonnę", Kasia każdemu prezentowała jak sika tatuś - oczywiście prezentacje odbywały się i w domu i na dworze niezależnie od podłoża, a Julka namiętnie wymiotowała na widok jednego ze znajomych rodziców - wystarczyło że na niego popatrzyła. tata raz chcąc spełnić swoje marzenie kupił jej robota na baterie - kręcił się, chodził itd i ona też go obrzygała... obleśne te moje siostry były ale śmiechu mieliśmy na prawie 3 godziny. No i wróciłam do domu wykończona!!

                          A i mam do was jeszcze jedno pytanie - bardzo głupie - uprzedzam. Dzisiaj rano tak leżałam i myślałam że wszędzie piszą np 33 t.c. (31 tydzień od zapłodnienia. czy takie wyliczenia bierze się pod uwagę tylko na początku ciąży?? No bo ja już nie wiem - jestem w 33 tygodniu ciąży z na usg wychodzi 31 z groszami, a lekarz wpisuje ciąża 33 tydzień. No i jak w ostatnim tygodniu marca będę w 37 tygodniu to to będzie de facto 35 tydzień zapłodnieniowy czy 37?? Przepraszam za takie głupie pytanie pod koniec ciąży, ale pamiętajcie, że obkurczają mi się te szare komórki i rano już zgłupiałam!!

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Bardzo dziękuję

                            Karola to jest tak: tygodnie ciąży liczysz od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Do zapłodnienia dochodzi mniej więcej w połowie cyklu, więc ok 2 tyg później. Czyli jak z mężem robicie dzidzię, to wg miesiączki to już 2 tydzień ciąży, pomimo że plemniczek dopiero zasuwa do jajeczka. Liczy się od okresu, bo to dość pewna data, większość ją pamięta, a nie wiadomo kiedy dokładnie nastąpiło zapłodnienie... no chyba że ktoś robił to tylko raz i sobie zapisał datę a jak ktoś się już bardziej starał, to nie wiadomo za którym razem zaskoczyło. Więc lekarze i wszystkie książki liczą tygodnie od pierwszego dnia okresu - to jest tak umownie. I tych tygodni jest 40. (Od momentu poczęcia tych tyg jest o 2 mniej). Generalnie jak jesteś w 33 (dzidzia ma 31 tyg), jak jesteś w 38 (dzidzia 36), jak w 40 (dzidzia 38) itd. Ale chyba nie ma co mieszać i trzeba liczyć tak jak lekarze. Z tym że oni liczą skończone tygodnie o tym też trzeba pamiętać... Mam nadzieję, że nie pokręciłam za bardzo

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              Na początek to i ja życzę Tobie Olcia wszystkiego co najlepsze I najłatwiej właśnie powiedzieć - spełnienia marzeń, no przecież Ty Wiesz najlepiej czego byś chciała, i czego potrzebujesz Zatem WSZYSTKIEGO NAJ

                              Karolcia.. Trudno jest określić kiedy nastąpiło zapłodnienie.. dlatego właśnie stosuje się takie różne dziwne obliczenia. Dla lekarza najważniejszy jest ten termin wyliczony na podstawie miesiączki - i tego się trzymaj najlepiej

                              My wróciliśmy właśnie od okulisty. Mężuś miał ogromny opiłek centralnie w oku wbity - zwolnienie na 10 dni.. no cóż.. będzie biednie Bo pracuje bez umowy, ale za to posiedzi ze mną w domku trochę.

                              idę się położyć na troszkę i trzeba się brać za pisanie.. aaa.. jutro wizyta u lekarza.. zobaczymy co powie na to moje ciśnienie.. ehhh


                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Olcia, wszystkiego najlepszego!!!
                                Przede wszystkim życzę Ci dobrego porodu bez niespodzianek, ślicznej zdrowej Justysi i szybkiego powrotu do formy. A poza tym, żebyś była szczęśliwą, mądrą i kochającą mamą i żonką!!!
                                Duuużo miłości !!! Buziaczki

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X