Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Kwiecień 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Kwiecień 2010

    Daria faktycznie masz trudną sytuację nie zazdroszczę, też wydaje mi się że sytuacja go trochę przerasta,i niestety egoistycznie się zachowuję nie zastanawiając się jak Tobie jest ciężko. To przykre że nie masz oparcia w najbliższej osobie, wiem że jesteś silna więc dasz radę ale pamiętaj nie daj się walcz o swoje i pamiętaj na pierwszym miejscu jest zdrowie i dobro Twoje i dziecka a dopiero później zadowolenie męża więc jak mu się nie podoba że coś jest nie zrobione to niech sam zrobi.
    Wiem że, wygląda to tak że łatwo nam powiedzieć bo same nie mamy takiej sytuacji, ale staramy się doradzić cokolwiek żeby pomóc Tobie. I pamiętaj masz nas więc pisz bez oporów co Ci leży na sercu, może przynajmniej dzięki temu będzie Ci troszkę lżej.

    Alina zobacz co znalazłam:

    Ziemniak pospolity
    (łac. Solanum tuberosum)

    Zawarte substancje: solanidyna (typ: alkaloid steroidowy), solanina, solasodyna, solasonina, skrobia.
    Działanie: ze względu na dużą zawartość skrobii, bulwy ziemniaka są chętnie spożywane. Wskutek wysokiej zawartości trujących alaloidów steroidowych zielone części ziemniaka są niejadalne.
    Źródło:http://mpancz.webpark.pl/secoziemniak.php

    Ponieważ solanina ma właściwości silnie trujące, może dojść, zwłaszcza przy niedokładnym obraniu ziemniaków, do zatruć objawiających się nudnościami i przewlekłymi wymiotami(o których wspomniano wyżej-zwłaszcza na wiosnę, gdy ziemniaki są bardzo skiełkowane i zawierają więcej solaniny niż w jesieni, zwłaszcza w miejscach przykiełkowych i kiełkach), dreszczami, a nawet zaburzeniami mowy i wzroku. Znajduje się ona w warstwach zewnętrznych odpadających przy obieraniu. Reszta solaniny przechodzi do wody podczas gotowania(jak wspomniał Mawr to substancja termolabilna). Nie ma więc to żadnego znaczenia toksykologicznego jeśli ziemniaki są ugotowane..
    Tak wiec głównie ta substancja odpowiada za wzrost temperatury.

    Solanidyna jest niebezpieczna dla kobie w ciąży, gdyż może spowodować zmiany płodu. dla nich szczególnie jedzenie surowych ziemniaków jest niewskazane

    Nie jedz lepiej tych surowych ziemniaków, tak na wszelki wypadek.
    Ja zawsze uwielbiałam tatar i w ciąży bardzo mi go brakuje, ale z tego względu że w ciąży go jeść nie wolno jakoś wytrzymuje, choć nie jest lekko

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Kwiecień 2010

      Cześć Mamuśki!
      Wskoczyłam na forum żeby się tylko z Wami przywitać i znów zmykam do łóżka. Wczoraj cały zień przeleżałam i dziś zaplanowałam też "dzień lenia" tylko oczywiście jakiś obiad zrobię i będę leżakować. Brzuch jest jakby odrobinę miększy co mnie cieszy.
      Ola tak ja piłam na początku sporo no-spy ale wiesz co nie byłam ospała po tabletkach-przynajmniej tak mi sie wydaje i teraz też nie chce mi się spać jak łyknę no-spę. Ale może poczytaj ulotkę w przeciwskazaniach może coś będzie napisane.
      Trzymajcie się ciepło Moje Drogie!
      postaram się później do Was zawitać jeszcze raz.

      Skomentuj


        Odp: Kwiecień 2010

        Właśnie napisałam długiego posta i przez przypadek go skasowałam ech...

        Ja myślę, że jeśli chłop się nie bierze za domowe rzeczy, warto podzielić się obowiązkami, ale tak konkretnie, na zasadzie właśnie: ja gotuję - ty zmywasz. W sobotę ja sprzątam kuchnię - ty łazienkę... czy coś na ten wzór. Mężczyźni nie lubią jak im się mówi co i jak mają robić... a tak to mają swoją działkę za którą są odpowiedzialni... i oczywiście za wszystko trzeba chwalić Mój mąż jest akurat cudowny i mi bardzo pomaga, tak jak Monika piszesz to ja mam podobnie, tylko że mój jest trochę mniej dokładny, nie pucuje zlewu po każdym zmywaniu ale też staram się nie mówić mu co i jak ma robić, żeby go nie zniechęcić. On robi po swojemu, a ja się cieszę że tego nie muszę robić. No i staram się docenić zawsze jego pomoc. I też pali hehe... no ale w domu nie pali, tylko wychodzi na balkon lub korytarz... więc mi nie dmucha...

        Skomentuj


          Odp: Kwiecień 2010

          Julitka, może wczoraj było takie ciśnienie, że mnie tak zmogło (oczywiście sen w dzień przełożył się na nieprzespaną noc, zasnęłam dopiero koło 4 rano...masakra)... trzymaj się Julitka i odpoczywaj sobie.

          Skomentuj


            Odp: Kwiecień 2010

            Beatka dzięki za te informacje o ziemniakach. Nie mialam pojęcia, że mogą być szkodliwe. Po prostu pewnego dnia przy obieraniu taka mnie ochota naszla, że nie moglam się powstrzymać. Żadnej gorączki nie mialam, ani nudności. I tak strasznie mi smakowalo....ale już nie będę bo się wystraszylam teraz.

            Julitka to odpoczywaj i leniuchuj sobie ile wlezie, bo niedlugo te dobroci się skończą!

            Monia, baw sie dobrze u rodziców. Mam nadzieję, że droga nie będzie zbyt trudna dla ciebie.

            Tak sobie myślę, że często zdarza się, że kobiety które nie pracują są postrzgane jako nic nierobiące lenie. Tak mi żal Darii, bo kurde jak można pomóc dziewczynie, gdy się jest daleko. Najlepiej by bylo podjechać i wyklarować chlopu co i jak.
            Ale może i racja w tym co piszecie, że go sytuacja przerasta, że boi się tej ogromnej odpowiedzialności. W końcu on też mlody jest. Kumple pewnie po imprezach chodzą, a on już "uziemiony". Ale takie jest życie. Sam je sobie wybral.
            Darusia zgadzam się z Olą...dziecko jest cementem związku, ale nie może być jego fundamentem, bo to z reguly nie wychodzi. Musicie faktycznie sami się dogadać. Podrzuć może dzieci komuś na kilka godzin, zostańcie sami i spróbujcie pogadać, tak od serca.

            Karola, a ty co? lenisz się? Nie chce ci się na formum zaglądać?




            Skomentuj


              Odp: Kwiecień 2010

              Alinka Tobie 60 a mi 40 dni zostało!!!

              Skomentuj


                Odp: Kwiecień 2010

                Witam.
                Wszystkim wam dziękuję za rady i może faktycznie zacznę od wyjścia gdzieś z mężem sam na sam i pogadam z nim o tym wszystkim. Ale dzisiaj jeszcze zrobię listę podziału obowiązków w domu i jak wróci z pracy to mu ją pokażę.
                Monika, ja niestety nie mogę zabrać dzieci i pojechać do rodziców bo raz nie mam prawa jazdy bo mi mąż nie pozwala zrobić a dwa nie mam rodziców a do ojczyma nie pojadę bo on trzyma stronę mojego męża i nie miałabym przyjemnie wysłuchując że miejsce żony jest przy mężu a skoro przysięgałam to powinnam z nim siedzieć na dobre i złe.
                No więc jeśli nie pomoże podział obowiązków wspólne wyjście i rozmowa o tym wszystkim to ja już nie wiem co pomoże.

                Ciekawe to o tych ziemniakach chociaz nie wiedziałam że surowe ziemniaki można jeść
                DAMIANEK 04.06.2007R
                BARTOSZEK 21.05.2008R
                NATANEK 30.04.2010R
                OLIWKA 17.02.2012R

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Kwiecień 2010

                  Witajcie

                  Daria, aż mi się ciśnienie podniosło od tego co napisałaś o zachowaniach męża..! Najchętniej bym gościa utłukła!! No ale lepszym wyjściem będzie jak Ty z nim pogadasz Tylko tak wiesz, bez owijania, bo facet się nie domyśli, więc nie ukrywaj treści tylko wal jak w dym, jak leci...Mądre książki radzą, żeby zacząć od słów typu: kochanie wiem jak dużo pracujesz i doceniam wszystko co robisz ale....( i tu np. ) ... chciałabym żebyśmy się podzielili obowiązkami..i przygotowałam listę...

                  Osobiście uważam, że nie ma co angażować rodziny, czy znajomych i do nich uciekać..to tylko pogarsza sytuacje.Sami musicie się z nią zderzyć i wierze, że wystarczy uświadomienie go o wielu obowiązkach domowych i trudach wychowania, jak najbardziej spokojnie...o ile to możliwe przy emocjach..Trzymam mooooooocno kciuki!


                  Skomentuj


                    Odp: Kwiecień 2010

                    Sylwia zgadzam się jak najbardziej. W zeszłym roku miałam szkolenie jak przekazywać negatywne uwagi podwładnym no i najważniejsze to zacząć od pozytywów. Daria zacznij najpierw od tego jak ważny jest Twój mąż dla Ciebie i dzieci, podkreśl to co ostatnio zrobił dobrze, jednym słowem pochwal go i zaznacz jak bardzo dzięki temu Tobie było lżej a dopiero później przejdź do tego co chciałabyś aby się zmieniło.
                    To są techniki które przydają się zarówno w zarządzaniu zasobami ludzkimi jak i w codziennym życiu i jedno jest pewne one faktycznie skutkują. Bo jak się zacznie od tego co złe to rozmówca przyjmuje pozycję obronną i zamiast wysłuchać przechodzi do ataku a wtedy kłótnia gotowa.

                    Skomentuj


                      Odp: Kwiecień 2010

                      A wiecie. Chciałam kiedys Łukasza zostawić samego z dziećmi na kilka godzin żeby wiedział jak to jest samemu z dziecmi w domu to wiecie co? Po 15 minutach już dzwonił jak długo mnie jeszcze niebędzie bo niedaje sobie rady. A byłam wtedy u fryzjera i robiłam pasemka. ledwo co zaczęła a jak mu powiedziałam "O chłopie jeszcze mnie niebedzie z półtorej godziny" to sie chłopak załamał.



                      Niewiem czy uda sie wam zobaczyć moje załączniki. Jeśli tak to dobrze a jeśli nie to prosze o podpowiedź jak się wstawia zdjęcia zrobione aparatem i wstawione z folderu moje dokumenty.

                      A więc jeśli się udało to to zielone mam uszykowane na wyjście ze szpitala a ten drugi to dresik który kupiłam w sklepie 5-10-15 za 34zł a buciki dostałam.
                      Attached Files
                      Last edited by Daaruniaa; 19-02-2010, 13:01.
                      DAMIANEK 04.06.2007R
                      BARTOSZEK 21.05.2008R
                      NATANEK 30.04.2010R
                      OLIWKA 17.02.2012R

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Kwiecień 2010

                        Bardzo ładne te ciuszki

                        Daria, ja myślę że jeśli wczoraj się pokłóciliście, to może dzisiaj sobie jeszcze daruj tą listę... żebyś nie zaogniła sytuacji. Najpierw pogadajcie. Powiedz mu, że źle się czujesz w tej ciąży, że boisz się że dzidziuś się za wcześnie urodzi i będzie mieć problemy zdrowotne. Że doceniasz, że ciężko pracuje dla Ciebie i dzieci i że bardzo chcesz mu pomóc. Ale mimo wszystko bardzo Ci ciężko. Może opowiedz mu ile jest roboty w domu. No i powiedz mu że jest wspaniałym facetem i czy nie mógłby Ci pomóc w kilku rzeczach. Przygotuj sobie tą listę w głowie, ale mu jej nie dawaj. Powiedz co Ty będziesz robić w domu i niech on zaproponuje co on będzie robił (nie poczuje się, że go zmuszasz do czegoś) no i dobrze pokieruj tą rozmową, tak żeby podział był sprawiedliwy Tylko wiesz, tak sposobem, żeby on myślał jaki jest super facet, że coś robi świetnie i może to robić. No i możecie spisać razem Żeby on nie poczuł, że traktujesz go z góry i coś mu każesz robić. Musisz to jakoś tak na spokojnie rozegrać. To tak co ja myślę. NA SPOKOJNIE wszystko. No i trzymam kciuki. No i może nie dawaj mu za dużo, ale takie roboty żeby jednak Ci ulżyło, jak np dokładanie do pieca jak jest w domu... tak żeby Tobie było lżej, ale żeby on nie miał kilometrowej listy..

                        Dobra... znów się rozpisałam...

                        Skomentuj


                          Odp: Kwiecień 2010

                          Znalazłam ładny opis tygodni ciąży: http://www.babyboom.pl/ciaza/kalenda..._trymestr.html Asia jest i o myciu okien

                          Skomentuj


                            Odp: Kwiecień 2010

                            Monika, Ola - macie dobrze ze swoimi panami, nie ma co. Ale żeby nie było, mój tez jest cudowny, tylko ma inne podejście do niektórych rzeczy Pewnie ważne jest to, co sie wyniesie z domu. On ma 3 siostry i mamę, która jest bardzo konkretną kobietą i zajmuje sie domem na 6!, więc raczej nie miał wzorca sprzątającego faceta w domu. Oczywiście, ze potrafi wypucować dom do błysku, z gotowaniem jest gorzej, ale skoro ja jestem teraz w domu i nie mam dwóch smyków jak Daria na głowie, to nie będę mu wymyślać zadań jak wraca zmęczony z pracy, tylko co mogę to robię. Poza tym ja na przykład nie muszę myśleć o rachunkach, terminach i opłatach - to jego broszka. I widzę, że im blizej rozwiazania to stara sie bardziej, choc sytuacja u niego w pracy pewnie nie dodaje mu energii do działania.

                            Najbardziej uśmiałam sie wczoraj, jak mąz stwierdził, że będzie częściej zabierał wszystkie klucze z domu, skoro wczoraj umyłam te okna, a zbierałam się do tego już baaardzo długo

                            Skomentuj


                              Odp: Kwiecień 2010

                              żeczywiście ładny opis.
                              DAMIANEK 04.06.2007R
                              BARTOSZEK 21.05.2008R
                              NATANEK 30.04.2010R
                              OLIWKA 17.02.2012R

                              Skomentuj


                                Odp: Kwiecień 2010

                                Wiecie co. Mam zrobioną taką prubną listę. Łukasz ma na niej tylko 6 zadań i w sumie nic takiego ciężkiego. Zobaczymy. Pogadam z nim i potem mu pokaże tę listę. Jeśli mu niebędzie odpowiadać to razem napiszemy inna.
                                DAMIANEK 04.06.2007R
                                BARTOSZEK 21.05.2008R
                                NATANEK 30.04.2010R
                                OLIWKA 17.02.2012R

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X