witam...
sunny
dzięki :*
dzisiaj mi znacznie lepiej... ale jeszcze lepiej mi kiedy czytam takie wpisy kiedy ktoś rozumie i wspiera. z wami mogę się podzielić moimi zmartwieniami związanymi z dzieckiem, niestety moje najbliższe koleżanki nie maja dzieci więc nie do końca rozumieją...
jaka_ja
współczuje taki wydatek.... też bym się zdenerwowała.... no ale cóż nie ma rady jak trzeba to trzeba....
mam nadzieje że to już koniec niemiłych niespodzianek
a co do Nadii... pomysłowość... nie wiadomo z ką d czasami dziecko wpadnie na taki pomysł, że głowa mała...
raz na jakiś czas każdy ma swój gorszy dzień...
nareszcie weekend!!! doczekałam się to nieważne, że jest brzydko i pada pobędę sobie w domku z moim Antosiem.
Dzisiaj jesteśmy sami. Mój mąż po pracy ma imprezę, więc nie wiem kiedy będzie. Położę Antka spać, ugotuje sobie bób (uwielbiam) i pooglądam filmy... mam ochotę na "ogniem i mieczem"
moje dziecko samo założyło sobie majtki i spodenki... zobaczymy co z tego będzie... oprócz mokrego dywanu...
pa
Skomentuj