Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamusie z maja 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Mamusie z maja 2009

    Cześć kochane

    U nas od wczoraj nie zaciekawię.. mały gorączkuje po prawie 40 stopni ma daje syropy na przemian,bo inaczej gorączka nie schodzi, okłady nie pomagają,chłodne kąpiele też nie ,ale może to dlatego że są takie szybkie bo Kuba strasznie przy nich krzyczy że mu zimno i płacze. Równo 2 tygodnie temu też miał gorączkę ( równo co do dnia ) nie wiem czym to jest spowodowane, ostatnio gorączka trwała 2 dni,wysypki po niej nie było,więc nie wiem co to może być, pewnie jakiś wirus,może gdzieś wśród dzieci na placu zabaw łapie albo coś
    Mam też inny problem odnośnie małego, otóż chodzi o jego mowę, mówi normalnie ALE od trzech dni zauważyłam że ma problem z mówieniem wyrazów gdzie występuje litera K , np wcześniej mówił "jajko" teraz mówi "jajkkko" ( przedłuża tą literkę ,tak jakby nie umiał się zatrzymać na jednym "k") albo autko,to też jest "autkkko" nie wiem czy mam się tym martwić ? czy to sa takie początkowe jego nauki i takie rzeczy się zdarzają? dodam ze jak on mówi z tymi kilkoma "kkk" to zaraz go poprawiam i wtedy jak ma powtórzyć to powtórzy normalnie ,nie mówi tego za każdym razem,jest moment ze powie normalnie, a za moment inne słowo już z tymi kilkoma "kkk"
    dziewczyny poradźcie coś na jąkanie niby to nie wygląda,tylko jakby ta literka K była dla niego za twarda ...tylko ze to sie dzieje od 3 dni,wcześniej nie miał z tym problemu....

    Pogoda u nas dziś ładna (25 stopni i słonecznie) jutro jedziemy z rana na zakupy jedzeniowe ,za raz po tym nad jeziorko (oczywiście jak kubie gorączka minie ) bo kaszlu ani kataru ani żadnych boleści nie ma,tylko ta temperatura.

    M właśnie wybył do pracy Kuba zasypia a ja chyba strzele sobie mocną kawkę na pobudkę bo od rana już sie tyle nalatałam przy kubie że padam na twarz,dom do posprzątania mam ,ale chrzanie to dziś, nawet zamiast obiadu dziś mieliśmy kanapki (pierwszy raz od czasu gdy jesteśmy małżeństwem) tylko kubie rybki usmażyłam bo on tak lubi,ale i tak zjadł tylko ćwiartkę...

    no nic uciekam kochane moje, proszę wypowiedzcie sie cos w kwestii tej mowy ,co wy o tym sądzicie, będę wdzięczna. Całuje was mocno mocno




    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamusie z maja 2009

      Hej.

      Ewelka no to faktycznie nie ciekawie z tą gorączką.
      A co do jąkania to chyba tak nagle nie pojawia się znikąd, myślę, że to bardziej forma zabawy językiem, mową, nie wiem właśnie czy Kubuś to robi świadomie, czy tak mu po prostu wychodzi.
      Dzieci czasami właśnie w ten sposób bawią sie dźwiękiem, mową sprawdzają co się dzieje.
      Jak bardzo cię to nie pokoi to może pójdź do lekarza i z tym mówieniem i z tą gorączką może miał niedoleczoną infekcje, która się odnawia.
      Jak Adam się wygłupia to tez mówi np. je je jeden albo ba ba babcia, napisz czy Kuba robi to w formie zabawy, wygłupiania czy tak po prostu mu wychodzi.

      Madzi pewnie już cieszy się siostrą i pakuje rzeczy na wyjazd.
      AGATKA 16.04.07r
      Adaś 02.06.09r. o godz. 12.05, 3820g. 56cm.
      W końcu w komplecie
      Pamiętnik Adasia: http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...sz8206;page:-1

      Skomentuj


        Odp: Mamusie z maja 2009

        Hejo
        My na weekend na działkę wybywamy. Pogoda ma byc ładna wiec to wspaniała okazja

        Ewelka Moja czesto ma problemy z wymowa jakichs trudnych słówek, ale raczej dziecku trudno sie takei twarde literki wymawia. Ale jak piszesz skoro wczesneij mówił ładnei a teraz sie popsuło to ja napewno przez najblizszy czas bym go obserwowała. Jeżeli nic sie nie zmieni to mozesz sie wybrac do logopedy ale z tego co wiem to raczej póki dzicko takei małe to nic ci nie pomogą, chyba ze karza ćwiczyć- znajdz na internecie takie ćiwczenia na dobre wymawianie trudnych liter i ćwicz z nim.

        http://maria.rozwodowska.fm.interia.pl/str/zestawy.htm

        5.05 2009 godz. 9:10 2700g 49cm

        14.09 2012 godz. 14:40 3200g 55cm

        Skomentuj


          Odp: Mamusie z maja 2009

          Hejka.
          Ja właśnie skończyłam pakowanie auta, kawka wypita, choć w pośpiechu i ze zmęczenia nie specjalnie smakowała. Za to towarzystwo miałam wyborowe.
          Wczoraj m. wrócił z pracy i oznajmił, że dzisiaj musi iść na całkiem inną zmianę, bo tak wyszło i do mamy jedziemy dopiero koło 20. I trochę się tym martwię, bo nie chcemy przekładać już wyjazd na sobotę, ale jak mi Edzia w aucie zaśnie, na miejscu się rozbudzi, to ciekawe o której pójdzie spać?! O 2 w nocy?! No nic, jakoś na miejscu będziemy ją bawić, albo pogoni za psem...w środku nocy

          Teraz czekamy na Darka, podgrzeję mu obiad, zrobię kawę do termosu i będziemy jechać. A uśmiałam się, bo dzisiaj pierwszy raz do wyjazdu pakowałam nasze auto i wszystko pięknie zmieściło się do bagażnika, chociaż nie mamy kombi. W aucie będziemy miały tylko torebki i reklamówkę z jedzeniem na drogę. A Darek jak nas pakuje, to zawsze pół auta w środku zawalone, kurtki na siedzeniach, a ja tak elegancko i wygodnie.

          Ewelka ostatnio temat mowy poruszyły dziewczyny w wątku kwietniowym i poleciły taką stronkę http://www.smokszczepan.pl/, można ściągnąć przez np. torrenty czy kupić płyty. Ja sama ściągnęłam, ale nie miałam okazji zobaczyć, dziewczyny chwaliły.

          Mi też się wydaje, że to forma zabawa słówkami i językiem. Nasza Edytka znowu czasami jak mówi wyraz zawierający R potrafi pięknie go podkreślić, a jak z nami rozmawia, to mówi L i czasami się śmiejemy, że od niechcenia mówi poprawnie, a jak coś do nas mówi, to mówi po dziecięcemu.

          Dziewczynki, ja się żegnam, lecę pod prysznic jeszcze i czekamy na Darka. Odezwę się od rodziców w któryś dzień
          Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

          Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


          Skomentuj


            Odp: Mamusie z maja 2009

            Dziewczyny ja sama nie wiem czy on to robi w formie zabawy czy nie myśle ze nie , bo robi to szybko i jak np o czymś mi opowiada to jedne zdanie powie normalnie ,a w drugim juz zaraz kilka "kkk" ale jak mu każde powtórzyć poprawnie to zaraz to robi tak jak trzeba ...wizyte mamy dopiero na 14 pażdziernika i zapytam jej (jak do tego czasu mu nie przejdzie) o co tu chodzi.
            Nasz forumowa Karolinka (od Bruna) pisała mi dziś na gg że jej smyk nie wymawia K , ale czytała gdzieś na necie że to normalne i z czasem mija, Mam nadzieje ze to prawda No bo przecież jąkanie nie zaczyna sie tak z dnia na dzien,prawda? wcześniej tego nie widzialam,i problemów nie było, ale będe go teraz obserwować.

            Dziękuje kochane ze odpowiedziałyście,troszke mi lżej




            Skomentuj


              Odp: Mamusie z maja 2009

              Ewelka dzieci różne rzeczy tworzą zanim zaczną mówić poprawnie. Moi choc ciągle nierozgadani......(bo po co skoro mama wszystko wie ) zaczeli coś niecoś mówić po ludzku. No i Piotrek ma zwyczaj naduzywać właśnie literki "k" Nie martw się na zapas 14 niedaleko to się dowiesz. Mój brat jak był mały to było ok a potem nagle przestał wymawiać "r" logopeda zalecił prostu masaż podniebienia szczoteczką i szybko przeszło.
              A co do gorączki to Piotrek też ostatnio tak miał, co prawda nie 40 stopni, ale oni nie miewają gorączki (nawet przy ospie czy zapaleniu oskrzeli mieli 36,6)więc 38 to u nich jak 40 u innych ( po mnie to mają) a potem miał wysypke, ale podobno to jakis wirus u dzieci,taka 3 dniówka z gorączka tylko. w okolicy dużo dzieci to miało.
              A u nas ok byliśmy pare dni w kotlinie kłodzkiej fajnie było chos pogoda taka sobie, ale pozwiedzaliśmy trochę. Niestety w góry iść sie nie dało bo M miał problemy żołądkowe i niesienie prawie 14 kg na rękach nie wchodziło w grę, a chłopcy na samą górę wejść by nie dali rady przecież. Ale trudno za rok jedziemy w moje ukochane Bieszczady to nadrobimy.
              A dzisiaj.... chłopcy nie spali w dzień w związku z tym zasneli prze 18 na kanapie i śpią do tej pory, jak sie obudzą za godzinkę to będzie masakra.....


              Skomentuj


                Odp: Mamusie z maja 2009

                hej kobitki!
                wpadłam się przywitać i diczytać postyw miarę na bieżąco

                Aniu fajna inicjatywa, świetny pomysł.Nasi znajomi maja przedszkole i super im to wyszło, a takie rodzinne miejsca są uważam jeszcze fajniejsze-są dzieci, jest rozwój grupowy ale nie ma tego w nadmiarze

                Ewelcia nie martwiłabym się zbytnio na zapas, też tak uważam,że pewnie bawi się dzwiękami.Kuba mówi wszystko i to pieknymi zdaniami a i tak miewa momenty gdy w zabawie "gada po chińsku"-bawi się dzwiękami, ale oczywiście obserwuj, a ja trzymam kciuki by to było tylko zabawą ! J

                Madziu kochana! u nas trwa permanentna faza mamusia jedynie przeplatana któtkimi przerwami pt "tata". Jak jest z babcią czy kimkolwiek nie ma problemu ale jak tylko się pojawiam , niezbyt można mnie wyręczać ,najlepiej radzi sibie tesciowa bo ma najlepsze nastawienie, i czasem mam to za złe michałowi, bo mam wrażenie że to lenistwo , ale on jest zapracowany, zmęczony wiec wiem że muszę luzować. Flustrujące to jest, bo ja też cały dzień pracuję a jak wracam do domu to młody chce decydować , kto co mu może dać, ubrać etc ale z drugiej strony wiem ,że ta faza też się skonczy a wtedy mogę za nią tesknić...
                ale jak widać sporo z nas ma ten sam problem, czasem bardziej, czasem mniej nasilony ale jednak.głowa do góry i dobre nastawienie to połowa sukcesu

                Elu fajnie ,że dobrze się czujesz i Samek jak zawsze wyrozumiały

                Aneczko, spokojnego powrotu dopracy-ja chyba wciąż dochodzę do siebie bo jakoś spadłam z torów i noe mogę na nie wrócić, a do tego jakoś brak mi pedu....

                co do urlopu to pytałyście co może być pouczającego?!
                1) nioe ufaj znajomym,że wybiorą za ciebioe najlepsze miejsce na urlop z baby! trafiliśmy do pięknego Dubrovnika , na 3 dni a tam...same schody! wszystko po schodach! do tego okazało się po dłuuuuugiej podróży że do pensjonatu nie ma DOJAZDU!!!!! mieszkaliśmy na 4 kondygnacji i wszystko trzeba było tam wtachać! łącznie z jedzeniem na 16 dni urlopu!
                2) skoro nie było podjazdu (masakara kto to mógł przewidzieć by o to zapytać?!!) to oczywiście brak parkingu, wiec auto u kogoś na podwórku z jakies 600 m od zakwaterowania i za 80zł/dobę!
                A nasi znajomi wiedzieli ,że tak to tam wygląda-w sensie schody! nie miałam się gdzie i jak ruszyć z kubą sama bo to był jakiś koszmar, za to nad może dotarłam z koleżanka która dojechała do mnie na dwie noce dopiero po 2 dniach!
                3) duża grupa ( niesprawdzona) to zapowiedz dużych kłopotów-zwłasza jeśli nie jadą z dziećmi!
                Jak dotarlismy na Hvar okazało się że każdy zajął pokoje wedłu swoich potzreb (widok na może, tv w pokoju i takie tam głupkowate potrzeby) a ja nie miałam gdzie włożyć łóżeczka, bo dostaliśmy pokój najmniejszy....a jak miś chciał się zamienić z naszymi rzekomo dobrymi znajomymi to laska stwierdziła, ze ona lubi zasypiać przy tv i w sumie w dupie nas miała, wiec odpuściliśmy i poraz kolejny zacisnęliśmy zęby
                4) powrót do domu.Jak go zaplanowano? opuszczenie pokoju-10 , czekanie na prom do 17 który miał nas przeprawić o jakieś 300km lądem w bagatela 14 godzin!!!!!! zrezygnowalismy i wysiedliśmy po 2 godzinach w splicie i przed południem byliśmy już w domu (a do 7 mieliśmy jeszcze płynąć promem!) , najpierw wszyscy patrzyli na nas jak na debili że się "wyłamujemy" a potem sami się cieszyli ,że padła taka decyzja bo prom był koszmrem przypominającym pokład tytanica ( na tym dolnym poziomie gdzie sypiał dicaprio oczywiście)

                to tak bardzo w skrócie, ale jedno jest pewne-niewiedza co do plkanu wyjazdu i zaufanie ,że ktoś załatwi za nas wszystko tak by było ok było naszym ZDECYDOWANYM BŁĘDEM ! no i przekonaliśmy się z którymi znajomymi nie jeździmy na wakacje. Wakacje raz w roku to zbyt cenny czas na nerwy, łzy i żale. Powiedziałam sobie w pewnym momencie-ciesz się wakacja i bo zaraz się skończą i miałam w dupie niepowodzenia bo inaczej się nie dało

                no dobra uciekam do pracy,wrzucę jeszcze jakieś foty
                Attached Files


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamusie z maja 2009

                  i jeszcze kilka foteczek

                  no dobra uciekam bop już mega późno !!
                  Attached Files


                  Skomentuj


                    Odp: Mamusie z maja 2009

                    Oleńka piękne zdjęcia! Kubuś jest przesłodki i te jego cudowne oczka Piękna z Was rodzinka!!!!




                    Skomentuj


                      Odp: Mamusie z maja 2009

                      hej

                      No to Olu rzeczywiscie cenna lekcja na przyszlosc; znajomi bezdzietni nie znaja niestety potrzeb nas rodzicow z dziecmi i tak to pozniej wyglada. Ale to tez fajne, bo przynajmniej wiecie teraz z kim jechac, a kogo nie warto brac. Mam nadzieje ze mimo to troche sie zrelaksowaliscie. Zdjecia cudne i jak Kubus slicznie wyglada nie wspominajac oczywiscie o mamusi

                      Ewela mi tez wydaje sie ze dzieci w ten sposob bawia sie; mysle ze jakanie juz ujawnilo by sie; a jak zdrowie Kuby?? goraczka spadla??

                      A u nas nic nowego- no moze za wyjatkiem tego, ze intensywnie poszukujemy psa. Wymarzylam sobie takiego pieska ktorego nikt z Wroclawia obecnie nie sprzedaje. Jeden hodowca napisal ze musimy poczekac do polowy pazdziernika na przebadanie szczeniat. Takze siedze calymi dniami na internecie i sprawdzam czy nowe ogloszenia sie nie pojawily. Do pracy juz sie przyzwyczailam, najgorsze tylko to ze w sobote mam na 6.00 do pracy; Ale za to popoludniu maja byc znajomi wiec zrelaksuje sie troche. Pogoda od weekendu jest bardzo ladna i mam nadzieje ze jeszcze do konca wrzesnia taka bedzie.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Mamusie z maja 2009

                        Aniu a jakiej to rasy poszukujesz?? Nam sie też marzy piesek,ale możemy sobie póki co wybić to z głowy, bo musiałby z nami do pl jeździć i tak dalej, poza tym warunków teraz na psa nie ma, potrzeba by było mieć domek z podwórkiem, ale za kilka lat na pewno

                        Z Kubą już ok, gorączka minęła,wysypka (która pojawiła się dzień po ) też minęła,mam nadzieję że żaden wirus się już nie przypałęta... Co do jąkania,troszkę ustało,mówi już tak rzadziej ,ale zdarza się jeszcze co któreś słowo,ale myślę że to minie i aż tak się już tym nie przejmuje.

                        Kuba jeszcze śpiocha (już 3 godzinę) za raz pewnie wstanie,zje obiadek i lecimy się wietrzyć bo u nas typowo letnia temperaturka Buziaki




                        Skomentuj


                          Odp: Mamusie z maja 2009

                          hej hej

                          wczoraj bylismy z maluchami u alergologa i Ewela miala robione testy pokarmowe. Normalnie wynik mnie zaskoczyl, mala ma uczulenie na make pszenna i tak zaczynam sie zastanawiac co ja jej moge dawac do jedzenia, jak kazde pieczywo zawiera maka pszenna. Za to juz nie ma na nabial, ani jajka. Oprocz tego jest jeszcze kilka rzeczy ktore ja uczulaja, ale nie sa tak klopotliwe jak ta maka. Krzystzof za to z alergii pokarmowej przeszedl na wziewna; ale to bylo do przewidzenia, skoro od 3 miesiaca ma astme niemowleca. Na razie chwilowo ma byc bez lekow.

                          Ewela dobrze ze goraczka juz ustapila; masz racje to pewnie jakis wirus byl. No i fajnie ze juz tak czesto Kuba nie powtarza tego przedluzonego K. Tak sobie myslalam skoro to sie tak nagle pojawilo, to moze on uslyszal u jakiegos dziecka na placu zabaw, albo innej osoby jak sie jakala i sam chcial zobaczyc jak to jest- wiesz takie zabawy maluchow w nasladowanie; co do psa to poszukuje rasy- berneński pies pasterski. Bardzo nam sie spodobaly, do tego sa przystosowane do dzieciakow i oprocz tego moga byc tez do strozowania. Wczesniej chcielismy labradora, ale one sa bardziej "wymagajace"


                          Skomentuj


                            Odp: Mamusie z maja 2009

                            Cześc dziewczynki!

                            Wpadam na chwilke pozdrowic Was ze słonecznej Dobrej!
                            Wierzyc mi sie nie chce, ze dzisiaj juz jest czwartek i w sobote zbieramy sie do domu.
                            Pogode mamy piekna, wczoraj popoludniu jedynie solidnie popadalo, ale za to mamy lepsza aure niz przez wakacje.

                            U nas ok. We wtorek zostawilismy Edytke mojej mamie i pojechalismy naprawiac z mezem relacje do Bialki Tatrzanskiej Ostatnio miedzy nami bylo za duzo rutyny, Darek kazdy weekend szedl do pracy, a ja potrzebowalam odpoczac od Edytki.
                            No i udalo sie, w koncu pobylismy ze soba, porozmawialismy i zwiedzilismy okolice. Tatry sa piekne o tej porze roku.

                            To ja uciekam, bo chce mamie pomoc przy buraczkach.
                            Odezwe sie juz jak dojedziemy do domu.

                            Trzymajcie sie dziewczyny!
                            Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                            Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                            Skomentuj


                              Odp: Mamusie z maja 2009

                              Hej!

                              My już od 13. jesteśmy już w domu.
                              Odpoczywam i próbuję ogarnąć komputer, m. z teściem stawiają szafkę, którą zakupiliśmy z Biedronce, a na kolacje szykuje się kiełbaska z grilla.

                              Tęskni mi się już za rodzinką w górach i smutno mi. Nawet Edzia pół drogi przesiedziała w foteliku taka smutna i chyba rozumie, że szybko nie zobaczy dziadków. Jak się żegnała z moją mamą, to taka smutna była, a w aucie zatykała sobie uszy i śpiewała: Aga, wracaj! Przykre to, bo łatwiej było, kiedy mała nie miała tej świadomości, że dzieli nas taka a nie inna odległość, że nie możemy dziennie się widywać z babcią i ciocią. Mnie najbardziej boli ta różnica, że moja rodzice poświęcają każdą chwilę mi, Darkowi i Edytce, a tu w domu, to nawet nikt nie zapytał, czy odpoczęliśmy i czy dobrze spędziliśmy ten czas. Tylko powiedzieli, że pogoda to się nam udała
                              Edytka - 27 maj 2009 r. Godz. 21.00, waga 3810 g, wzrost 56 cm

                              Marta - 23 kwiecień 2014 r. Godz. 00.50, waga 3750 g, wzrost 59 cm


                              Skomentuj


                                Odp: Mamusie z maja 2009

                                Hej kobietki...

                                Ostatnio was zaniedbuję totalnie, ale nie mogę obiecać że bedzie lepiej

                                Wczoraj do tego złapało mnie straszne przeziębienie i na razie próbuję radzić sobie domowymi sposobami, najgorszy ten katar bo nie mogę normalnie oddychać i co chwila przez to wymiotuję...

                                Madziu szkoda, że masz takie relacje z teściami i nie dziwię ci się że bardzo tęsknisz za rodzicami i rodzeństwem...Głowa do góry...

                                Dobra kochane ide pod kocyk bo m. właśnie robi mi herbatki i zaraz będzie krzyczał że jeszcze nie pod kocykiem....

                                miłego wekendu kochane...




                                http://mamaczytata.pl/pokaz/8496/samuel_-

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X