Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wrzesień 2009!!!!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Wrzesień 2009!!!!

    Hej!
    Aga: nic sie nie stresuj, bo stres tylko Wam w staraniach zaszkodzi. Na luzie do tego podchodzcie a wszystko sie uda. My w sumie powiedzielismy sobie, ze co ma byc to bedzie i absolutnie nie patrzylismy na dni plodne - byl seks wtedy, kiedy byla ochota no i widzisz co z tego wyniklo Na Julie czekalismy 3 lata a tu po 2 miesiacach bylam w ciazy.
    Trzymam kciuki, zeby Ali sie szybko poprawilo - kurcze ta pogoda jest beznadziejna. Tyle zarazkow i wirusow w powietrzu lata, bo nie ma mrozu.
    Agatti: super, ze sie wybawiliscie. I dla Tymoteusza duzo zdrowia, zeby sie mi nic wiekszego nie wyklulo. A co do historii z butami, to przypomnial mi sie odcinek swinki Peppy, w ktorym tez chciala wszystko robic w nowych butach - nawet w wannie w nich siedziala
    Agatka: witaj corko marnotrawna! No to ladnie sobie poczynacie - Adam bez pampka A mowieniem sie nie przejmuj - i Adam zacznie zdaniami sypac i bedziesz wspominac czasy, kiedy w domu bylo ciszej.
    Karo: a powiedz mi, jak Antosia idzie spac o 18-19 to do ktorej spi? Julia dzisiaj zastrajkowala ze spaniem w dzien. Wiercila sie w lozeczku i po godzinie usiadla i zaczela mnie wolac. A ja bylam taka padnieta, ze sie sama polozylam - normalnie ciagle mi sie chce spac! No i polezalam moze z 15 minut i musialam wstac, bo ta nasza koza ani myslala o spaniu.
    Polozylam ja 15 minut temu do lozeczka i jak tak zerkam na kamere to widze, ze nawet palcem nie rusza - czyli padla
    A Peter zadzwonil godzine temu i oznajmil mi, ze wroci dopiero po 21 z pracy.
    Madzia: u nas z obcinaniem paznokci nie ma problemu. Ba! Nawet bym powiedziala, ze Julia bardzo lubi te zabiegi, bo ciagle karze mi wyciagac nozyczki i mowi, ze mam jej paznokcie obcinac.
    Kasia: moze Stas ma taka faze tylko. Julia tez mniej je ostatnio - obiady "wchodza" jej najgorzej. Za to owoce moze jesc, jesc, jesc... No i oczywiscie chlebek jest the best! A i jeszcze bardzo lubi KABANOSY - normalnie placze jak widzi, ze Peter je i jej nie chce dac.
    Last edited by AMSW; 04-01-2012, 19:49.



    Rosne...
    14.09.2009 4170 gr, 51 cm
    17.09.2009 3810 gr, 51 cm
    13.10.2009 4750 gr, 56 cm
    16.11.2009 5620 gr, -
    16.12.2009 6700 gr, 62 cm
    19.03.2010 8150 gr, 68 cm
    17.06.2010 9250 gr, -
    06.09.2010 10600 gr, 77cm
    14.12.2010 11600 gr, 81cm
    05.05.2011 11900 gr, 83cm
    20.09.2011 13200 gr, 90cm
    14.01.2012 14300 gr, 93cm
    19.07.2012 15500 gr, 98cm



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Wrzesień 2009!!!!

      hej,
      u nas ten koszmar z obcinaniem trwa już ok pół roku, na początku ta tylko z nóżkami był problem ale z czasem i rązek nie dała obcinać, Karola ja juz próbowałam i pzy niej na zmiane obcinay i piłuje paznokcie (nawet ma swój pilniczek) ale nie pomaga, póki co obinamy na śpiocha może wkońcu jej przejdzie.

      Pisałyście o zasypianiu dzieci, u nas jest tak że nie ważne czy Weronia śpi w dzień czy nie o 19 jest kapiel i do 20 juz śpi, choć przyznaje że ostatnio jest bunt przed myciem że "jeszcze nie" ale daje się przekonac że to już czas, a jak jest wykąpana i w piżamce to z łózka nie wyjdzie tylko nas woła

      Aniu z tymi kabanosami to tak jak nasz sąsiad pół roku starszy od naszych pociech, jak widzi kabanosy to aż sie ślini, jak maja do nas przyjść to zawsze kupimy bo wiem że Stasiu poprosi o "banosa"

      Agatii u nas jest podobnie z rękawiczkami od mikołaja, też jej na śpiocha ściągam, nawet w żłobku miałam ubaw bo ciocie sie pytały co to jest "kotki od miłaja" (kotki dlatego że jej ulubione rękawiczki maja naszyte kotki, a kurtka to basia bo wiewiórka jest na plecach)
      Last edited by magdapm; 04-01-2012, 20:34.
      Weronika 19-09-2009

      Skomentuj


        Odp: Wrzesień 2009!!!!

        Aniu różnie bywa z tym wstawaniem, ale ostatnio regularnie o 7:30 jest już śniadanko i bajki obowiązkowo
        Magda właśnie czytając o Weronice, że protestuje zdałam sobie sprawę, że z Tolą jest podobnie... Gdy mówię chodź do łóżeczka lub idziemy spać to słyszę "nie"
        Antonina Wiktoria- 23.09.09 godz. 20:55 waga- 3470g i 56cm długości




        25.01.11- 9970g i 77cm wzrostu
        06.04.11- 10000g i 80cm wzrostu
        27.05.11- 10500g i 82cm wzrostu
        Bilans 2-latka 18.10.11 11kg i 88cm wzrostu
        14.03.12- 12,5kg i 90cm wzrostu
        15.08.12- 13,2kg i 94cm wzrostu

        18.01.13- 14,8kg i 99cm wzrostu

        Skomentuj


          Odp: Wrzesień 2009!!!!

          hej,
          Ala przez tą chorobe to je tylko pokarmy płynne, jak zje coś innego to odrazu wymiotuje. Wcześniej miała raz gorsze raz lepsze dni z jedzeniem, ale jakiegoś większego problemu nie było. Ostatnio zupy jej się przejadły i wolała drugie danie. Ala ma tak, że jak się na jakiś pokarm uprze to je go pod rząd kilka dni, a potem jak się jej przeje to nietknie się tego przez długi czas. Niedawno był czas na serek wiejski, jadła go dobre 3 tyg na śniadania, a teraz nie może na niego patrzeć.
          Dzisiaj już lepiej, zaczyna szaleć i łobuzować. w nocy już nie wymiotowała i temperatury już niema.
          Apropos łobuzowania to ostatnio byli szwagra koledzy (14latki) i Ala przyszła i mówi, że chłopaki brzydko mówią i przyszła, pare dni później Ali mówi jadąc na motorku "mamo mamo zaraz się wy*************************************************e potem babcia mówi chodź idziemy spać, a Ala do niej "spierdalaj" szczena mi opadła pytam skąd zna te słowa i mówi, że od kolegi Piotrusia. Masakra! Ale na szczęście powiedziała to raz i licze, że zapomni szybko. Kurcze,ale nawet wiedziała w jakim kontekście użyć. ja to nie mogłam odtrząsnąć przez cały dzień, u Nas w domu się takich wyrazów nie używa.
          Co do spania to Ala już dobry miesiąc nie śpi w dzień, przez chorobe to spała te 2 dni w dzień, a tak to już wogóle. Wtedy ma kryzys tak około 16-17,ale potem jej przechodzi i zasypia około 21 i śpi do 7.30-8.00. Jak jej się mówilo w dzień, że pora spania to zawsze było, że niechce iść, wieczorem to pytamy z kim chce usypiać ona sobie wybiera osobe i bez gadania idzie do łóżka. Wkońcu daje sobie czytać bajki przed snem, wcześniej zabierała książeczki i sama chciała czytać i to weszło do naszego codziennego ryytułału. kąpiel(co drugi dzień), potem kolacja, mycie zębów, czytanie bajek i spanie.
          Ala jak coś dostanie to jakoś nie chodzi w tym cały czas. Rodzice przywieźli ostatnio mnóstwo prezentów od całej rodziny:dostała książeczki, żabe taką do kąpieli co rusza oczami, puszcza bańki itp(to jest teraz hit u Nas), ubrania, zestaw kredek,flamastrów, mnóstwo gumek do włosów i spinek, żakiet sztruksowy i najwaqżniejsze parówki. Jak w wigilie gwiazdka przyszła to Ala rozczarowana, że nie przyniosła jej parówek więc potem musiała się poprawić
          My z M postanowiliśmy wziąść się za siebie. Wczoraj M kupił karnety do klubu sportowego, dla siebie na siłownie a dla mnie na aerobik i od przyszłego tygodnia będziemy chodzić. Zdrowo się zaczynamy odżywiać, zero słodyczy, jak najmniej smażonego, dużo warzyw i owoców, rezygnujemy z ziemniaków, chleba białego itp Zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieje, że schudniemy i będziemy piękni i młodzi

          Agatko gratuluje odpieluszkowania. Co do mowy to przyjdzie czas i na Adasia. Chłopcy zazwyczaj później zaczynaja mówić więc nie masz się co martwić. Wszystko w swoim czasie.
          Aniu mam nadzieje, że masz racje tylko smutno mi bo z Alą się udało szybciutko a tu jakoś nie wychodzi
          Ale się rozpisałam
          Alicja urodziła się 08.09.2009 r. godz. 6.40 waga 2,5 kg wzrost 49cm.





          Aniołek[*]-10 tc- 31.07.2012r.

          Skomentuj


            Odp: Wrzesień 2009!!!!

            Hejcia

            Ja dopiero dzisiaj włączyłam kompa, bo wczoraj i w czwartek nie miałam sił.
            Zacznę od początku
            Od niedzieli codziennie mocno bolała mnie głowa, nic nie pomagało. Czułam się osłabiona, myślałam, że to ciśnienie bo było bardzo niskie, ale jednak nie, bo w czwartek to się dopiero jazda zaczęła. Nie dość, że byłam zdenerwowana, bo jakiś debil urwał mi wycieraczkę po stronie kierowcy (całe to ramię co trzyma pióro), to ogólnie czułam się słabo, ciężko mi się oddychało.
            Wieczorem, to było coraz gorzej, przyjechał do nas M, wieczorem chciał się przytulić itp, ale ja wręcz się dusiłam, gdy np oparł moją rękę na klatce piersiowej. W nocy obudziłam Go koło 1 i kazałam wstać by zawiózł mnie na pogotowie, bo nie mogłam złapać oddechu i miałam wrażenie że od środka ktoś mi kości łamie. Tam "pan doktor" dał mi skierowanie do szpitala, bo nie wiedział co mi dolega. W szpitalu odrazu podpięli mi ekg, pobrali krew na badania i dali kroplówkę z glukozą i z potasem+magnez. Po jakiś 5 min od podłączenia ogarnęły mnie mdłości i wszystko zwróciłam. Lekarka myślała, że może ciąża bo podobnie ponoć się reaguje na taka ilość glukozy, ale w bd krwi nic nie wyszło (a dzisiaj dostałam okresu). Okazało się że miałam bardzoooo niski poziom potasu, sodu i magnezu. W sumie dostałam ponad 1,5l kroplówek z potasem, sodem i magnezem. wypuścili mnie o 6 rano. Cały czas czyli ponad 4 godz siedziałam bo nie mogłam leżeć bo nie dość że klatka mnie bolała to nie mogłam oddychać. Lekarka (bardzo miła babeczka) powiedziała mi, że gdybym zaniedbała to i nie zjawiła się w szpitalu, to mogłabym doprowadzić do stanu przedzawałowego . Jak wróciłam do domu zaraz po 6 to położyłam się z ledwością, a o 7:20 obudziła się Tola dostała kaszę i chyba wyczuła (zresztą Jej powiedziałam że dzisiaj się źle czuję) i bidulka leżała koło mnie i oglądała sobie bajki. Później koło 11 wstała moja mama (też całą noc nie spała bo się martwiła) i zajęła się Tolą, a ja spała cały dzień! nie dość że odespałam w ten sposób całotygodniowe nie spanie w nocy (właśnie od tego, bo nieświadomie to już mnie męczyło) to przespałam ten ból cały.
            Przez tydzień mam brać aspar po 2 tabl dziennie by nadrabiać ten potas głównie, w czwartek znowu na jonogram, ekg i morfologie. I po tym właśnie mam już nauczkę, by zacząć odżywiać się właściwie, koniec pepsi! trudno skręca mnie na jej widok, ale zdrowie ważniejsze. I warunek regularne badania, bo to już nie przelewki, tak się wydaje niby 23 lata, ale jednak zawał nie patrzy na wiek... Ehh

            Rozpisałam się na swój temat...

            Tulipanek jestem w szoku ze słownictwem a raczej przekleństwami Ali ale mam nadzieje, że zapomni i będzie dobrze. Może następnym razem powiedz rodzicom tych dzieci, by zwrócili uwagę na ich słownictwo, bo takie maluchy 2,5 letnie łapią najszybciej. Ja widzę po Toli jak piorunem łapie słowa, nawet z tv... już bajki po tytułach wymienia np nigdy nie mówiłam Jej ze bajka o lwie to "raa raa" a ona dzisiaj jak rano zobaczyła zaczęła wołać "la la" (bo "r" jeszcze nie umie wyraźnie powiedzieć). Co do wyganiania, to Tola mówi "sio" np do mojej mamy gdy ta chce się z nią bawić podczas kąpieli a że Tola woli sama zalewać łazienkę to ja mam grzecznie siedzieć na kibelku a babcia może co najwyżej w progu stać.

            Dzisiaj Toli podczas kąpieli spodobało się pływanie na pleckach- do tej pory bała się położyć a dzisiaj wszystkie zabawki powyrzucała z wanny do umywalki (bo już wie, że tam odkładamy by z wody ociekły) i sama zaczęła się kłaść i tylko kazała pod paszkami się trzymać.

            Ale się rozpisałam... uff

            Miłej nocki!

            ANIU melduj co tam u Was!!
            Antonina Wiktoria- 23.09.09 godz. 20:55 waga- 3470g i 56cm długości




            25.01.11- 9970g i 77cm wzrostu
            06.04.11- 10000g i 80cm wzrostu
            27.05.11- 10500g i 82cm wzrostu
            Bilans 2-latka 18.10.11 11kg i 88cm wzrostu
            14.03.12- 12,5kg i 90cm wzrostu
            15.08.12- 13,2kg i 94cm wzrostu

            18.01.13- 14,8kg i 99cm wzrostu

            Skomentuj


              Odp: Wrzesień 2009!!!!

              Hej!
              Kurcze Karo! Dbaj o siebie, bo to nie przelewki! Ale mnie nastraszylas ta swoja historia! Dobrze, ze znalazlas sie w szpitalu! Dbaj o siebie dziewczyno!

              Ja zyje, ale czuje sie okropnie. Wczoraj wieczorem mialam skurcze i przelezalam 2 h na kanapie. W nocy o 1.30 znowu skurcze, pozniej o 3.30. Do tego Julia plakala w nocy - Peter do niej wstawal, a ona wolala "Mama chodz do mnie!" A ja ledwo co chodze i z lozka zejsc nie potrafie tak szybko
              Mowie Wam koszmarna ta koncowka.



              Rosne...
              14.09.2009 4170 gr, 51 cm
              17.09.2009 3810 gr, 51 cm
              13.10.2009 4750 gr, 56 cm
              16.11.2009 5620 gr, -
              16.12.2009 6700 gr, 62 cm
              19.03.2010 8150 gr, 68 cm
              17.06.2010 9250 gr, -
              06.09.2010 10600 gr, 77cm
              14.12.2010 11600 gr, 81cm
              05.05.2011 11900 gr, 83cm
              20.09.2011 13200 gr, 90cm
              14.01.2012 14300 gr, 93cm
              19.07.2012 15500 gr, 98cm



              Skomentuj


                Odp: Wrzesień 2009!!!!

                Hej Dziewczyny!
                Gdzie sie podziewacie? Karo sie kuruje a reszta?????

                Ja jakos sie kulam - te sobotnie skurcze to sama sobie zawdzieczam - przesuwalam komode do przewijania z pokoju Julii do drugiego pokoju. Komoda byla pusta, pchalam ja na kocu i nie bylo ciezko a jednak... Wczoraj zrobilam sobie spokojny dzien - sporo lezalam i poki co jest cisza. Jakis tam skurcz mnie o 0.30 w nocy obudzil, ale zrobilam pare krokow i bylo po sprawie. Julia lepiej spala tej nocy - nie bylo juz krzykow
                Julia spi od 14, obiad mam juz zrobiony - robilysmy dzisiaj z Julia lasagne. Trwalo to troche dluzej, bo pomocnica musiala we wszystkim zamieszac, wszystkiego dotknac, ale jakos sie wszystko udalo. Ide wrzuce ta nasza lasagne do piekarnika i poczytam sobie gazete.

                Milego dnia i pisac mi tu!



                Rosne...
                14.09.2009 4170 gr, 51 cm
                17.09.2009 3810 gr, 51 cm
                13.10.2009 4750 gr, 56 cm
                16.11.2009 5620 gr, -
                16.12.2009 6700 gr, 62 cm
                19.03.2010 8150 gr, 68 cm
                17.06.2010 9250 gr, -
                06.09.2010 10600 gr, 77cm
                14.12.2010 11600 gr, 81cm
                05.05.2011 11900 gr, 83cm
                20.09.2011 13200 gr, 90cm
                14.01.2012 14300 gr, 93cm
                19.07.2012 15500 gr, 98cm



                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Wrzesień 2009!!!!

                  No pieknie! Zostalam sama na polu boju?
                  Gdzie Was wywialo?



                  Rosne...
                  14.09.2009 4170 gr, 51 cm
                  17.09.2009 3810 gr, 51 cm
                  13.10.2009 4750 gr, 56 cm
                  16.11.2009 5620 gr, -
                  16.12.2009 6700 gr, 62 cm
                  19.03.2010 8150 gr, 68 cm
                  17.06.2010 9250 gr, -
                  06.09.2010 10600 gr, 77cm
                  14.12.2010 11600 gr, 81cm
                  05.05.2011 11900 gr, 83cm
                  20.09.2011 13200 gr, 90cm
                  14.01.2012 14300 gr, 93cm
                  19.07.2012 15500 gr, 98cm



                  Skomentuj


                    Odp: Wrzesień 2009!!!!

                    hej,
                    Ja niemam za bardzo czas teraz bo mam sesje i w niedziele 3 egzaminy więc każdą wolną chwile poświęcam nauce, a przy niespiącym dziecku w dzień to trudne jest.
                    Aluśka już prawie wyzdrowiała, został tylko kaszel.
                    Karola dbaj o siebie,zdrowo się odżywiaj i odpoczywaj!
                    Aniu Kochana Ty się trzymaj i jak najwięcej odpoczywaj bo jak przyjdzie na świat maluszek to czekają Cie nieprzespane noce.
                    Kochane ja się odezwe po wekendzie jak będe mieć chwile.
                    Alicja urodziła się 08.09.2009 r. godz. 6.40 waga 2,5 kg wzrost 49cm.





                    Aniołek[*]-10 tc- 31.07.2012r.

                    Skomentuj


                      Odp: Wrzesień 2009!!!!

                      Aniu, kochana ja jestem. tylko zaganiana, ale dla ciebie zrobie wyjatek i bede tu i wpadac i pisac, a nie tylko was podczytywac.
                      wlasnie zrobilam Julkowi kaszke i zaraz mu dam.




                      i Bartek :-)

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Wrzesień 2009!!!!

                        za goraca, musimy chwile poczekac.
                        ostatnio Julek sie przestawil na pozne zasypianie, padamy poprostu, a rano trzeba wstac juz o 6, gdzie on ma sily.
                        Julek w domu w ciagu dnia spaceruje bez pieluszki, w zlobku niestety mu ja nadal nakladaja gdyz nie wola siusiu i nie sygnalizuje potrzeb. w domu tak, w zlobku nie. moze w grupie 20 maluchow to wyglada inaczej. w kazdym razie spokojnie do tego podchodzimy, na wszystko przyjdzie czas.
                        z mowieniem podobnie pewnie jak u Adasia, rozumie, ale nie mowi, swietnie wychodzi mu mama, tata, nana Ania (ciocia ze zlobka), pies, kot, nie cie (nie chce), nie, tak, kachka (kaszka), titi (siusiu), pupa (kupka), kata (karta), pipi (biper do pilota) i pewnie mnostwo jeszcze innych, laczy te slowa z mama

                        Karolina dbaj o siebie panna, ja tez wlasnie robie komplet badan, bo mi wlosy garsciami leca, paznokcie nie za mocne, pewnie niedoczynnosc tarczycy sie odezwala, ale to wyjdzie z badan, poza tym ledwo mowie, tzn zachrypnietym szeptem, ale laryngolog i internista z tydzien temu powiedzieli ze jest ok no i jest poprostu sie rozwinelo. grunt ze nie boli i funkcjonowac daje. biore buderin, tabletki na alergie i zakraplam uszy (jak sobie przypomne).
                        Aniu trzymaj sie - dwupaki sa w modzie, nie ma co sie rozsypywac.
                        caluski.




                        i Bartek :-)

                        Skomentuj


                          Odp: Wrzesień 2009!!!!

                          hej
                          Weronia już śpi więc i ja mam chwilę

                          Aga my też mieliśmy etap że bajki były czytane codziennie przed snem, ale trwało to ok 3-4 miesiące i Weronia sama chciała czytać więc wróciliśmy do kołysanek. Dzisiaj wypróbowaliśmy audiobooka o Kubusiu Puchatku

                          Aniu jak ten czas szybko minął, mam wrażenie że całkiem niedawno napisałaś nam o drugim maleństwie a tu już końcówka
                          Weronika 19-09-2009

                          Skomentuj


                            Odp: Wrzesień 2009!!!!

                            Cześć
                            Przepraszam za nieobecność i postanawiam poprawę.
                            Mam duzo pracy, dziś dopiero po 17 wróciłam.

                            Aniu trzymaj się i TY koniecznie się melduj, żebyśmy wiedziały, że cały czas trwasz na posterunku.

                            Dużo zdrowia dziewczyny, ja sama mam do wyleczenia nadżerkę i wizytę u dentysty w planie i nie mam kiedy się wybrać.

                            Niestety, ale zauważyliśmy, ze Staś jak patrzy się w telewizor to mruży oczy, jakby ostrość łapał. Chyba niewyraźnie widzi. Normalnie załamka. Musimy sie wybrać do okulisty.
                            Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                            Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                            Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                            Skomentuj


                              Odp: Wrzesień 2009!!!!

                              Hej!
                              No w koncu cos sie ruszylo - dziekuje!

                              U mnie nie za ciekawie Mala lezy glowa w dol ale niestety patrzy na moj pepek zamiast na moj kregoslup - tu mowia na takie dzieci "ogladajacy gwiazdy". Ciezko sie takie dzieci rodzi, nie rzadko wypychaja je z brzucha albo wyciagaja kleszczami. Moja gin mowi, ze mam poczekac do poniedzialku i jak sie mala nie przekreci, to ona zaleci cesarke. Tylko ja sie boje, ze jak ona calkiem zejdzie do kanalu w takiej pozycji to nie bedzie odwrotu i bede musiala ja rodzic naturalnie, bo jak dostane skurczy to zaden lekarz mi nie zrobi cesarki. A taki porod "gwiazdkowca" czasami trwa i 30-pare godzin!!!
                              Mam mentlik w glowie. NIe wiem co robic Jutro przyjezdza moja siostra, zeby zajac sie Julia a ja mam lezec duzo na prawym boku - moze mala sie przekreci. I w sumie wydumalysmy z siostra, ze w czwartek rano pojade do mojej gin i poprosze ja, zeby zobaczyla jak mala lezy. Jak sie nic nie zmieni, to chyba bede brac ta cesarke i pognam do szpitala.
                              Porodu sie bardzo boje, ale cesarki tez sie boje. Ja kiepsko reaguje na znieczulenia - znieczulenie powinno dzialac a ja wszysko czuje. Tak mam zawsze u dentysty jak biore zastrzyk i tak mialam przy operacji palca w prawej dloni - anestezjolog sie upieral, ze nie moge nic czuc a ja darlam sie jak opetana, bo chirurg cial mi palec na zywca. I dopiero jak zobaczyl, ze wpadam w panike i sie wyrywam z lozka (a bylam przypieta) to dal mi znieczulenie miejscowe w juz rozcieta rane i wtedy dopiero mogl mnie operowac.
                              Jejku dziewczyny! Normalnie jestem juz psychicznie i fizycznie wykonczona tym wszystkim
                              I jeszcze Petera rozklada znowu przeziebienie - nos ma zawalony i ciagle kaszle i charczy i chrzaka.
                              Jak nie urok to sraczka! Ja dzisiaj spie w pokoju Julii, bo nie chce nalapac tych chorych bakcyli Petera spiac z nim w sypialni.
                              Last edited by AMSW; 10-01-2012, 23:03.



                              Rosne...
                              14.09.2009 4170 gr, 51 cm
                              17.09.2009 3810 gr, 51 cm
                              13.10.2009 4750 gr, 56 cm
                              16.11.2009 5620 gr, -
                              16.12.2009 6700 gr, 62 cm
                              19.03.2010 8150 gr, 68 cm
                              17.06.2010 9250 gr, -
                              06.09.2010 10600 gr, 77cm
                              14.12.2010 11600 gr, 81cm
                              05.05.2011 11900 gr, 83cm
                              20.09.2011 13200 gr, 90cm
                              14.01.2012 14300 gr, 93cm
                              19.07.2012 15500 gr, 98cm



                              Skomentuj


                                Odp: Wrzesień 2009!!!!

                                cze, my już w Ambergu!!!
                                Było za krótko

                                Później zdam relację, bo szykujemy się do szkoły
                                Trzymajcie się kochane!!!!




                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X