Odp: Wrzesień 2009!!!!
Witam! Agatko Tymek przecudny Udały nam się łobuziaki jak nic... Masz rację teraz najpiękniejszy okres, dzieci nabywają nowe umiejętności i są w tym takie pocieszne. Dadzą nam też teraz nieźle w kość. Adaś już od dawna biegał za jedną rączkę teraz już bez obaw puszcza się i chce sam chodzić ale jest taki dziki, że nie można go spuścić z oczu, ja cały czas go oprowadzam za rękę, bo jego samodzielne chodzenie jeszcze za kulawe, nie umie się przewracać, leci jak mu pasuje, tylko oczy zamyka, śmieszne to jest...
Ja tez mogłam pomyśleć wcześniej, Aniu może i nam ten lek by pomógł, bo noce u nas coraz gorsze, nic nie idzie w lepszym kierunku. Ja już chciałam zrezygnować z piersi, a ten coraz więcej by ciągnął, ale on mam wrażenia traktuje w nocy cyca jak smoczek, a ja z bólu się zwijam... Ja nie wiem jak wy się kładziecie z dziećmi i ładnie usypiacie, mój to zraz się podnosi, fika po całym łóżku, wspina się po mnie i wstaje...
Ostatnio siedzieliśmy na dywanie u cioci, Adaś wspiął się pomnie, wstał na nogi, puścił się, ruszył w kierunku drzwi, otworzył je (były przymknięte) i pomaszerował do kuchni. Ja szybko za nim
Buziaki!
Witam! Agatko Tymek przecudny Udały nam się łobuziaki jak nic... Masz rację teraz najpiękniejszy okres, dzieci nabywają nowe umiejętności i są w tym takie pocieszne. Dadzą nam też teraz nieźle w kość. Adaś już od dawna biegał za jedną rączkę teraz już bez obaw puszcza się i chce sam chodzić ale jest taki dziki, że nie można go spuścić z oczu, ja cały czas go oprowadzam za rękę, bo jego samodzielne chodzenie jeszcze za kulawe, nie umie się przewracać, leci jak mu pasuje, tylko oczy zamyka, śmieszne to jest...
Ja tez mogłam pomyśleć wcześniej, Aniu może i nam ten lek by pomógł, bo noce u nas coraz gorsze, nic nie idzie w lepszym kierunku. Ja już chciałam zrezygnować z piersi, a ten coraz więcej by ciągnął, ale on mam wrażenia traktuje w nocy cyca jak smoczek, a ja z bólu się zwijam... Ja nie wiem jak wy się kładziecie z dziećmi i ładnie usypiacie, mój to zraz się podnosi, fika po całym łóżku, wspina się po mnie i wstaje...
Ostatnio siedzieliśmy na dywanie u cioci, Adaś wspiął się pomnie, wstał na nogi, puścił się, ruszył w kierunku drzwi, otworzył je (były przymknięte) i pomaszerował do kuchni. Ja szybko za nim
Buziaki!
Skomentuj