Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

szczesliwe mamy z czerwca 2009r

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

    Cześć dziewczyny!
    Ale mam wyczucie widzę że Gosia już o mnie wspominała.
    No i już po wszystkim .
    Oficjalnie mam na nazwisko Domeracka -jutro odbieram nowy dowód osobisty.
    Teraz kolejny rumor u nas ponieważ postanowiliśmy przeprowadzkę do większego mieszkanka , dziś dopięłam wszystko na ostatni guzik ponieważ znalazłam świetną kobitkę która wynajmie nam 41m2 za 1000zł mieszkanie jest po generalnym remoncie każdy pokój jest oddzielny do tego balkon , pierwsze piętro, winda więc jeśli chodzi o wózek super .
    Jedyna rzecz jaka mnie martwi dziś byłam dodatkowo na usg -u nas w łodzi zrobili taką akcje bezpłatne usg 4d w centrum handlowym , wszystko byłoby pięknie gdyby nie to że lekarz zestresował mnie że powinnam mieć na uwadze komory mózgu u dzidziusia i przy następnym usg muszę lekarzowi powiedzieć , komory u synka mam niesymetryczne wiadomo to normalne tylko tutaj mam dość sporą tą symetrie (rzekomo) 6,1mm dolna 9,2mm górna / standardowo kobiety oba te parametry mają w granicy 7 ale norma jest do 10 gdybym miała powyżej mogłabym się niepokoić ponadto w internecie piszą iż u płodów męskich jest to w większości przypadków po prostu taka natura i nie oznacza to że ma ona się pogrubiać ,jeśli się pogrubi to dziecko może mieć wadę wodogłowia -fakt to nie tragedia bo z tą chorobą normalnie się żyje i właściwie u dzieci szybka diagnoza jest jak poprawka kosmetyczna no ale jednak mimo wszystko chciałoby się zdrowe dziecko urodzić i choć wszystko to rozumiem że nie przesądza to niczego i o niczym to nie świadczy to w głębi serca matki to niepokój i dodatkowy stres uważam że jeśli w 20 tygodniu na usg lekarz zbadał mnie pod kontem wszystkich wad a wtedy badał główkę z 10 minut i nic nie wykrył to nie sądzę że teraz nagle ten parametr tak wzrósł moim zdaniem lekarz chciał dobrze ale dla mnie to nerwy.....




    Dodaje fotki ze ślubu

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

      Mam nadzieje że zdjęcia się podobają
      Attached Files

      Skomentuj


        Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

        A taki mieliśmy Tort.
        Attached Files

        Skomentuj


          Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

          Hej

          Martyno, ogromna radość bije z twoich zdjęć. Widać, że jesteście szczęśliwi. Ślicznie wyglądaliście, a ty masz taki malutki brzuszek.
          Co do badań, to każda matka zamartwiałaby się, więc całkowicie cię rozumiem. Mam nadzieję, że wszystko się unormuje i będziesz cieszyć się zdrowym synkiem. Życzę ci tego.
          Mam dla ciebie przygotowane ciuszki, typowo chłopięce. Jeśli nadal chcesz, to tak jak obiecałam, oddam ci je.

          Zrobiłam kawkę, przypasowałby torcik weselny.

          A ty taka wysoka jesteś, czy to tylko pozory???????? I tatuaż masz na nóżce???????????????


          Skomentuj


            Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

            hej
            Martyna pięknie wyglądałaś, ciąża ci służy, no i oczywiście miłość zdjęcia bardzo ładne, widać, że się kochacie, życzę Wam miłości, wzajemnego zrozumienia i poszanowania. Brzuszek masz malutki

            Ja też Wam muszę się czymś pochwalić... zostanę ciocią, moja młodsza siostra jest w ciąży (ta, co ma Basię). Nie planowali na razie drugiego dziecka, ale czasami los decyduje za nas.

            A co u reszty mam?


            Skomentuj


              Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

              Edyta
              Brzuszek był skrzętnie ukryty ponieważ miałam bieliznę uciskową ,specjalne rajstopy ,po za tym- buty to 14 centymetrowa szpilka z podwójną platformą dla wydłużenia moich nóg i ukrycia brzuszka , świetnie mi się to udało .W gronie moich bliskich jak i znajomych nie każdy był poinformowany o moim błogosławionym stanie nie chciałam siać plotek i zamętu bo zależało mi żeby myśl została utwierdzona iż ślub jest ze wspólnego szczęścia i miłości a nie ze stanu w jakim się znajdowałam , wiele osób najprawdopodobniej tak by oceniło syt. ponieważ nasz związek nie należy do najdłuższych .
              Co do tatuaży mam ich siedem w swojej cielesnej kolekcji
              a wzrost to zaledwie 164 cm ,mój mąż ma 182 cm więc wizualnie na zdjęciu możesz ocenić jak wysokie były buty.W każdym razie mąż mnie mocno trzymał i asekurował .
              Co do dzidziusia modlę się każdego dnia by było wszystko okej.
              Jeśli chodzi o ciuszki bardzo bardzo mi się przydadzą i jestem Ci bardzo wdzięczna że o mnie pomyślałaś jeśli to nie kłopot może po prostu w prv napiszę Ci mój adres i wysłałabyś mi to w paczce na mój koszt , jest taka możliwość na naszej poczcie polskiej.


              Gosiu dziękuje za życzenia !
              Ja jak na 6 miesiąc to brzuszek mam malutki przy Poli miałam dwa razy większy
              Gratuluję że zostaniesz Ciocią , jeśli nie planowali to mają słodziutką niespodziankę .



              A w ogole to przeprowadzamy się do większego mieszkanka .
              Teraz po ślubie mamy troszkę więcej możliwości więc przed urodzeniem małego musimy się pospieszyć.przeprowadzamy się do mieszkania w tej samej cenie co wynajmuje teraz , pierwszego czerwca już będziemy na nowym.
              Last edited by mlodam17; 30-04-2014, 00:35.

              Skomentuj


                Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                Hej

                Gosiu , no gratulacje. Pewnie w szoku są, co??????? Teraz trzymamy kciuki za synka.

                Martynko, oczywiście wyślij na priv dane adresowe. Drugą turę wyślę ci, jak moja szwagierka odda mi bodziaki i pajace, ale ma tego tak dużo, że pewnie maleństwo jej nie ponosi wszystkiego. Ona miała termin na wczoraj, jeszcze siedzi i czeka. Ma mieć Tosie (Antosie).

                Dzisiaj z Kornelem idziemy na testy alerg na pyłki. Nie chce mi się.

                Justyna, hop, hop.

                Martyno, to się postarałaś wydłużyć, wow. Ja też mam 1.62cm. Fajnie ci to wyszło


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                  jestem, jestem czytam was co jakiś czasu ale jakos nie miałam weny napisac, u mnie ciąg kolejnych złych wiadomości, mojej koleżanki córeczka zmarła urodziła się w lutym w 6 miesiącu i wczoraj zmarła po zabiegu na oczy wdał sie wirus i musieli ją już odłączyc od respiratora, szok ciagle nie moge uwierzyc
                  Gociu super niespodzianka
                  Martyna sliczne zdjęcia, i nie martw sie na zapas trzeba byc pozytywnej mysli że wszytsko bedzie dobrze a lekarze czasami sie mylą
                  Boże jak ja bym chciała być w ciąży hmmmm, ale Martysia musi nam wystarczyć
                  http://www.mamaczytata.pl/pokaz/7738/mama_czy_tata

                  Martynka Justyna na swiat przyszla 26.06.2009 o godz 9.00 3350g 54cm












                  pamietnik martynki http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...a1985r;page:-1



                  http://martynka------.aguagu.pl/

                  Skomentuj


                    Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                    Martyna mieliście 2 braci na świadków?
                    http://www.mamaczytata.pl/pokaz/7738/mama_czy_tata

                    Martynka Justyna na swiat przyszla 26.06.2009 o godz 9.00 3350g 54cm












                    pamietnik martynki http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...a1985r;page:-1



                    http://martynka------.aguagu.pl/

                    Skomentuj


                      Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                      hej

                      Edyta i Martyna to mamy podobny wzrost, ja też mam 162 cm.

                      No moja siostra na początku byla sszkokowana, bo nie planowała na razie drugiego dziecka, ale teraz się już cieszy że odchowa dwojkę i potem będzie miała spokój. No jestem ciekawa, czy wreszcie będzie chłopak. Gabi mówi, że ona chciałaby żeby Ala miała córeczkę.

                      Ja zaczynam długi weekend. Mój szef dał nam wolny piątek, a za sobotę mamy sobie odebrać piątek po Bożym Ciele. Nie wiem co mu się stało z tym dodatkowym dniem wolnym, nigdy tak nie było, ale cieszę się, żeby jeszcze tylko pogoda dopisała.

                      A Wy macie jakieś plany na majówkę?


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                        Justyna - bardzo przykro z powodu tego dzidziusia ... nie wiem co powiedzieć bo tutaj żadne słowa nic nie pocieszą , bardzo współczuje całej rodzinie - jestem z wami ciepło całym sercem.
                        Mnie za to marzy się ciąża jaką miałam z Polą - spokojna cicha bez głupich zmartwień , teraz cały czas siedzę jak na szpilkach .
                        Co do świadków tak mieliśmy dwóch braci , Pani w urzędzie poinformowała mnie że nie ma na to reguły i że to bez znaczenia dużo osób mówiło że powinna być świadkowa i świadek .Paweł ma jedynego ukochanego brata i dwie młodsze siostry i tak wiedziałam że bez jego brata się nie obejdzie(widać na zdjęciu jak dwie krople wody) w moim przypadku było podobnie ponieważ mój brat jest mi bardzo bliski.

                        Gosia nie mam żadnych planów co do majówki ponieważ mój mąż jak i przyjaciółka w te dni pracują -szok prawda ale niestety w naszym kraju podchodzą do sprawy na zasadzie (zapłacimy Ci 200 procent ) tak też mój mąż idzie do pracy by zarobić dla nas trochę więcej- czyli za dwa dni przypadnie mu 500 dodatkowych złotych.

                        Edyta jak było na pyłkach z Kornelem?
                        dzisiaj była superowa pogoda więc spacerek na lenistwo się przyda.
                        co do adresu wyślę Ci go zaraz jak tylko się przeprowadzimy na nasze nowe mieszkanie ponieważ wole już ze wszystkimi klamotami być tam a nie zagracać tu , umowę mamy od 1 czerwca więc jeśli nie jest to kłopot to od 1 czerwca możemy się zgadywać co do paczki

                        Skomentuj


                          Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                          Justynko, wiem co to za tragedia. Też pochowaliśmy taką kruszynkę
                          A ty szukasz pracy??????? Jeszcze będziecie mieć dzidzię. Robiłaś jeszcze jakieś dodatkowe badania????

                          Gosiu, my nie mamy kasy na majówkę, ani na wakację. Nigdy nigdzie nie jeździmy, jak już to na jeden dzień. Smutne i przykre. Kilka dni temu zapłaciliśmy 2500 za drzewo na następną zimę. To jak zaoszczędzić???????? Nie ma szans. Jeszcze musimy wydać drugie 2 tyś na wodę miejską bo będą podłączać. Wkulwiona na to jestem strasznie. Chyba kredyt nam się kłania.

                          Martyno, oczywiście że może być w czerwcu. Wszystko na spokojnie i tak dopiero w sierpniu rodzisz.

                          U nas pogoda piękna, cieplutko, aż miło.


                          Skomentuj


                            Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                            Edyta szukam pracy ale lipa jest , nie robiliśmy zadnych badań jeszcze bo to sa koszty na NFZ to nic nie ma , lekarz spekuluje że chłopców nie mogę miec i że 60% szans na donoszenie tylko, a może aż. Teraz jak nie mam pracy to mąz nawet nie chce słyszęć o staraniach o dziecko. Wogóle o dziecku nie chce słyszeć.
                            Drzewo strasznie drogie jest dlatego my załatwiamy działkę w lesie u lesniczego i sami robimy na 3 domy na 2 lata drzewa mamy, my najmniej potrzebujemy bo mieszkamy w bloku wieloklatkowym i chciał czy nie chciał sąsiedzi nas ogrzewaja hihii, mój brat musi miec najwięcej bo ma piece kaflowe i stare budownictwo(glinianka) i zimno jak cholera u nich.
                            Jutro chowaja moi znajomi swoją córeczkę, nie wiem czy mam kupić białe róże czy jakiś wieniec nigdy nie byłam na pogrzebie dziecka.
                            A najgorsze jest to że ta Monika juz nie bedzie mogła mieć dzieci.(smutne)
                            Martyna ja tez mam tylko brata i mój mąż tak samo ale w cywilnym to bez różnicy czy 2 kobiety czy mężczyżni byle świadkowie a że kościelnego nie było to akurat nam się poszczęściło z braćmi
                            http://www.mamaczytata.pl/pokaz/7738/mama_czy_tata

                            Martynka Justyna na swiat przyszla 26.06.2009 o godz 9.00 3350g 54cm












                            pamietnik martynki http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...a1985r;page:-1



                            http://martynka------.aguagu.pl/

                            Skomentuj


                              Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                              Hej

                              Justynko, ja kupowałam ( większość osób też) białą różę.

                              Powodzenia w szukaniu pracy. NFZ to brak słów, a koszty są ogromne takich badań.

                              Mnie dzisiaj dopadło zapalenie pęcherza, sikam krwią aż kibel cały we krwi, poszłam do rodzinnego, a tam no cóż nie zostanie pani przyjęta bo jedna kończy zaraz, drugi już praktycznie skończył , a trzeci ma już dużo pacjentów. Odesłali mnie izbe przyjęć, a tam to samo, że nie mogą bo od tego jest tam lekarz i ma mnie prawo przyjąć, bo to nagły przypadek. O jak ja się wkulwiłam, myślałam że pozabijam, dali mnie do tego co już kończył ( a łaziła sobie stary pryk).
                              Ot, takie nasze kochane NFZ


                              Skomentuj


                                Odp: szczesliwe mamy z czerwca 2009r

                                hej

                                Jestem i ja. Siedzę w domu na zwolnieniu chorobowym. /majowy weekend miałam okropny, tylko czwartek był ok. W piątek nie dość że pogoda się zepsuła to jeszcze zaczęłam się kiepsko czuć, miałam zawroty głowy. Myślałam że to dlatego że ciśnienie strasznie spadło a ja niskociśnieniowiec tak to odczuwam. Wieczorem przyjechała moja starsza siostra, posiedziałyśmy do pierwszej.Rano w sobotę obudziłam się po 5 i miałam okropne zawroty głowy , oblewały mnie zimne poty i w ogóle czułam jakbym miała zaraz zemdleć. Doszłam na czworakach do mamy, ona obudziła siostrę i szawgra żeby mnie zawieźć na pogotowie. POtem zaczęłam jeszcze wymiotować. Nie miałam siły nawet sama chodzić siostra mmnie prowadziłą pod rękę. Na pogotowiu zbadali mnie, stwierdziła dokotorka, że to chyba bakteryjne zapalenie w układzie pokarmowym. Zrobili mi EKG, dali zastrzyk na zatrzymanie wymiotów i powiedzieli, że jak się nie poprawi do to szpitala mam jechać. Po powrocie do domu cały czas spałam, nie mogłam nic jeść i pić. POpołudniu pojechaliśmy do szpitala, tam mnie znowu przebadali, kazali zrobić test ciążowy żeby wykluczyć ciążę no i dali mi kroplówkę, która miała zlecieć w ciągu 2 godz a trwało to 5 godzin. Po północy wypisali mnie, dalej miałam zwroty, ale badania krwi wyszły mi bardo dobrze sami nie wiedzieli co mi jest. Całą niedzielę przeleżałam w łóżku z zwarotami głowy i mdłościami. W poniedziałek pojechałam do lekarza rodzinnego, ona stwierdziła, że to na 90% sprawy żołądkowe, ale dała mi jeszcze na badania tarczycy. Dziś nadal miałam zawoty głowy, ale już mniejsze, mdłości ustały. Jutro będę miała wyniki krwi na hormon tarczycy, zobaczymy. Do czwratku mam zwolnienie> Doktorka powiedziała, że jak mi nie przejdzie to mi przedłuży zwolnienie, ale myślę że jutro już będzie lepiej.


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X