Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

..::! RoCzNik 2oo9 !::..

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Napisane przez zina20 Pokaż wiadomość
    hej dziewczyny!

    ja nadal w dwupaku... dzisiaj miałam może ze 4 mocniejsze skurcze i nic Daję czas Kajetanowi środy Czuje jak mały mocno napiera w kanał, czasami to nie dam rady się wyprostowac, no i dzisiaj czuje jakiś dziwny ucisk na odbyt. Sorki, że o tym pisze, ale nie wiem czy to jest normalne czy nie? Też tak macie?
    Ja stanowczo tak mam. Od połowy zeszłego tygodnia ewidentnie czuję, że coś mnie "tam" naciska.

    Anulkapi Twój Kubuś to sobie niczego facet będzie. Oby szybko wyszedł, bo bezboleśnie to chyba raczej nie

    Trzymamy kciuki za Katinkaw!!!






    http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
    http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Październik 2009

      Napisane przez Kiniak7 Pokaż wiadomość
      Anulkapi Twój Kubuś to sobie niczego facet będzie. Oby szybko wyszedł, bo bezboleśnie to chyba raczej nie
      Na sama myśl już się boję, a co będzie jak zechce jeszcze te trzy tygodnie posiedzieć w brzusiu. Mam nadzieję ze do 4500 nie dobijemy. Przez ostatnie dwa tygodnie przytył 250 gram, więc jest szansa że może będzie ok. A z drugiej strony przy takiej wadze to chyba te 250 gram więcej nie ma już znaczenia.

      Biedna ta nasza Katinka, nie dość że od początku jaj dzidzia nie chciała się ujawnić, nie chciała się obrócić, męczyli ją i nic nie wskórali to jeszcze każą jej rodzić pośladkowo. Moim zdaniem to zbyt wiele na jedną ciężarną. Oby już wszystko do końca potoczyło się dobrze.





      Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
      Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
      Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

      Skomentuj


        Hej!

        Melduję się nadal w dwupaku. Dzidzia sobie w nocy chyba dyskotekę urządziła w brzuchu tak "tańcowała" hihi

        U nas dzisiaj fatalna pogoda, nic się nie chce.

        Pozdrawiam



        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          Cześć !
          Ja też nadal w dwupaku ! Mój Maluszek w brzuchu tak sie wypina ,że czasem mam wrażenie ,że mi skóre rozerwie i w ten sposób przyjdzie na świat ;P
          Aniulkapi nie martw się tak tą waga Kubusia ,moja koleżanka urodziła w niedziele Mała miała 3500g a na ostatnim USG które miała w połowie września lekarz powiedział ze ma 3800g . Więc może u Ciebie też sie myli i nie będzie tak źle Pogoda paskudna i zimno bo tylko 11 stopni u mnie ...
          Ciekawe jak tam Katinka oby poszło jej szybko i w miare bezboleśnie .
          Miłego dnia !

          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            My też w dwupaku. Rano jak zawsze czuję się dobrze, ale wieczorami gorzej. Znów mnie wzdęcia męczą (a kilka dni był spokój) Brzuch mam wtedy jak kamień i za cholerę nie mogę "zwolnić" mięśni. Ogólnie to masakra, na dodatek nadal "gryzę" Mój mąż mnie wczoraj opieprzył, potem stwierdził, że on też może mieć gorszy dzień, to mu powiedziałam, że tatusiom nie przysługuje i że ja mam taki gorszy dzień szczególnie fizycznie przez jakieś 80% ostatnich 9mc. Jest już naprawdę ciężko. Na dodatek wszyscy się ze mnie śmieją bo człapię jak pingwinica (przy bolącej miednicy inaczej się nie da) (






            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
            http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              czesc!
              zobaczcie jak to sie zmienia w ciazy, teraz myslimy zeby nie przenosic, a nie tak dawno balysmy sie o to zeby za wczesnie nie urodzic...
              U mnie kolejny temat do rozwazan to glowa Nikosia, ktora podobno jest konkretna - 33 cm... I podobnie, jak wy zdaje sie na te bledy statystyczne przy pomiarach usg, a ciecie kroku prawdopodobnie i tak bedzie...
              Nie wiem co z tym szałem na slodycze - czekolada to od paru dni moj najlepszy przyjaciel, mam ochote na studencka tylko gdzie ja dostac?

              Anulkapi dziekuje za rade, kupie sobie tez zestaw do lewatywki, przynajmniej sprobuje "rodzic po ludzku"
              buziaki

              Skomentuj


                Odp: Październik 2009

                Napisane przez Kiniak7 Pokaż wiadomość
                My też w dwupaku. Rano jak zawsze czuję się dobrze, ale wieczorami gorzej. Znów mnie wzdęcia męczą (a kilka dni był spokój) Brzuch mam wtedy jak kamień i za cholerę nie mogę "zwolnić" mięśni. Ogólnie to masakra, na dodatek nadal "gryzę" Mój mąż mnie wczoraj opieprzył, potem stwierdził, że on też może mieć gorszy dzień, to mu powiedziałam, że tatusiom nie przysługuje i że ja mam taki gorszy dzień szczególnie fizycznie przez jakieś 80% ostatnich 9mc. Jest już naprawdę ciężko. Na dodatek wszyscy się ze mnie śmieją bo człapię jak pingwinica (przy bolącej miednicy inaczej się nie da) (
                Jak ja Ciebie rozumiem, pamiętaj że nie jesteś sama w tym człapaniu jak pingwinica i ciążowych bolączkach. Faceci po prostu są nieprzystosowani, ciekawe jak oni by się zachowywali jakby mieli przez 9 miesięcy dźwigać tyle kg przed sobą i na sobie. Pewnie cały ten okres przeleżeli by w łóżku, a my musiała byśmy skakać na około nich. A my musimy posprzątać, ugotować, pójść na zakupy i zrobić jeszcze setki rzeczy. Jesteśmy po prostu lepsze.
                Biedna jesteś z tymi wzdęciami, ja tak miałam przed ciążą, a teraz to mi się zdarzają sporadycznie. Może dlatego że staram się nie jeść wzdymających rzeczy. Spróbuj tych czopków glicerynowych, może znów zrobi Ci się lepiej.

                Ciekawe co u Kasiuliny, Katinkaa też wczoraj pisała, że się do szpitala wybiera, ale nie myślałam, że na tak długo - myślałam ze to jakieś badanie, ale to chyba przez tą cholestazę, bo miała wynik dużo wyższy niż normy.
                Szamana też już pewnie w domku tuli swojego Beniaminka, no i nie wiadomo co z Ebo, też już dawno powinna była się odezwać w końcu powędrowała do szpitala wcześniej niż szamana i Indra.





                Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Październik 2009

                  Hej Mamcie!
                  My też się meldujemy,w dwupaku rzecz jasna.
                  Coś puściutko się robi na tym naszym forum...Część mamci zajęta swoimi pociechami,część w szpitalu a reszta zniecierpliwiona w oczekiwaniu na"ten"moment...
                  Właśnie rozmawiam ze znajomą,która też jest w ciąży,ale dzieli nas calutkie 20tyg i sobie przypominam jak to było,gdy wyczekiwałam cały miesiąc na kolejną wizytę i nie mogłam się doczekać kiedy poznam płeć...
                  Ona dziwi mi się,że chce już urodzić i pyta czy nie boję się tych nieprzespanych nocy,obowiązku,a ja jestem pełna zdumienia zdając sobie sprawę z tego jak to z każdym kolejnym miesiącem zmieniało się moje myślenie i podejście do ciąży...Jednak to 9 miesiecy jest potrzebne,żeby nastawić się psychicznie do tego...i pewnie te 20 tyg temu byłabym pełna strachu i obaw,a teraz marzę o tym,żeby już urodzić...

                  Upss..ale poleciałam Takie moje przemyślenia...
                  Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

                  Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    Napisane przez Madzialena81 Pokaż wiadomość
                    Anulkapi dziekuje za rade, kupie sobie tez zestaw do lewatywki, przynajmniej sprobuje "rodzic po ludzku"
                    buziaki
                    Nie ma za co . Tylko tyle nam pozostaje, spróbowac sobie ułatwić i tak już ciężkie przeżycia.

                    A my z Adrianem postanowiliśmy zmienić szpital. Po tej mojej ostatniej przygodzie z izbą przyjęć i tym że o mnie zapomnieli na KTG, strasznie się zraziłam do tego szpitala.
                    Pytaliśmy wczoraj lekarza o szpital i warunki w miejscowości oddalonej o jakieś 20 km od naszego domu. Powiedział że bardzo poleca, że to jest nowy szpital jeszcze pachnący nowością, super wyposażony, 2-3 osobowe sale każda ze swoją łazienką i toaletą, fantastyczny personel (dodam, że lekarz w nim nie pracuje więc nie ma w tym interesu, że zachwala). Podobno pracują tam na zasadzie kontraktów (nie umów o pracę) i zarabiają całkiem niemałe pieniądze więc im zależy.
                    Nasz szpital, który mam 100 metrów od domu porównał do auta "syrenka" można go odnowić, ale to nadal będzie "syrenka" Jedna toaleta i łazienka na piętrze, brak kącika do pielęgnacji dzidziusia, wszystko trzeba robić w tym maleńkim szklanym łóżeczku albo na swoim łóżku.
                    Dosłownie wszystko przemawia za zmianą. Postanowiliśmy, że jak Adrian będzie na miejscu, albo będzie już wracał z trasy to mnie zawiezie, a jak niestety go nie będzie to pójdę do tego naszego. Lekarz powiedział, że jak już się konkretnie zacznie to mamy jakieś 2-3 godzinki na dotarcie do szpitala.
                    W niedzielę (o ile nie urodzę do tego czasu) przejedziemy się na mały rekonesans i podpytać o szczegóły.





                    Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                    Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                    Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                    Skomentuj


                      Odp: Październik 2009

                      Kamim dobrze napisane. Też tak myślę, że ten czas jest bardzo potrzebny, wyrabia się w nas instynkt macierzyński. Na początku ciąży nie potrafimy sobie wyobrazić tego jak to będzie "po", a teraz nie możemy się tego "po" doczekać.





                      Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                      Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                      Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Październik 2009

                        Anulkapi-jeśli zraziłaś się do tamtego szpitala to nawet się nie zastawiaj,20km to nie jest przecież daleko a komfort najważniejszy.
                        Ja też długo wahałam się nad szpitalem i w grę wchodziły dwa:
                        -pierwszy z bardzo dobrym sprzętem,ale ogólną "masówą" i znieczulicą wśród personelu i jeśli nie masz tam swojego człowieka to zginiesz,chociaż i tak po porodzie trzeba się użerać wrednymi położnymi,a przejść przez izbę przyjęć to prawdziwy cud,odsyłają z kwitkiem nawet kobiety ze skierowaniami...dziecko jest cały czas przy Tobie,nawet jeśli nie masz siły się nim zająć;/Nikt się tam z Tobą nie bawi...a co do odwiedzin to wpuszczają rodziny na sale poporodowe<wieloosobowe>...
                        -drugi szpital nie ma aż tak specjalistycznego sprzętu i jest bardziej kameralny,personel bardziej ludzki,po porodzie masz wybór czy chcesz mieć dziecko przy sobie,czy chcesz wypocząć,odwiedziny tylko w specjalnych salach<dzięki temu obcy faceci nie kręcą sie pod nosem>,a dzieciaczki rodzina może obejrzeć tylko przez szybę<jeszcze zdąrzą sie nacieszyć maleństwem>
                        Wybrałam ten drugi szpital a w razie gdyby były jakieś komplikacje to i tak odsyłają do tego pierwszego specjalistycznego szpitala...
                        Mam nadzieję,że nie pożałuję
                        Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

                        Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          Na początku ciąży to ja nie chciałam w ogóle słyszeć o jakimś innym szpitalu. Chciałam rodzic w tym naszym i koniec, a poza tym pod samym nosem, ale teraz to jestem zdecydowana na ten dalej. Warunkiem jest niestety to czy Adrian będzie na miejscu, bo niestety nikt inny mnie tam nie zawiezie, a że znajduje się on w innej miejscowości to karetka też mnie nie zawiezie jakby co. Pozostanie mi rodzenie w tym naszym.
                          20 km to żadna odległość jak dobrze pójdzie to w 15-20 minut tam dojedziemy. Trasa jest super, w ogóle nie trzeba się pchać przez centrum miasta, praktycznie cały czas jedzie się ładna leśna drogą i wyjeżdża koło zalewu i już jest się pod szpitalem.





                          Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                          Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                          Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            Ja tez melduje sie dalej w dwupaku...hihi
                            Czekam na jakies oznaki porodu ale nic sie nie dzieje...
                            Jak nie urodze do poniedziałku...to zgłosze sie do szpitala...i beda wywoływac...wolałabym aby samo sie cos zaczeło dziac...
                            Ja mam do szpitala tez nie daleko...i jest tak że jedni go polecaja a drudzy odradzaja...takie pół na pół...
                            Szpital jest dobrze zaopatrzony w nowoczesny sprzęt...
                            Dużo podobno zależy od tego na jaka sie położną trafi i w jakim czasie(bo podobno jak sie rodzi tam w nocy to im sie to nie podoba bo im sie po prostu nie chce...)tak słyszałam ale jak jest naprawde to nie wiem...
                            Jak już pisałam to każdy ma inną opinie(tych pozytywnych na szczescie jest wiecej)
                            Przekonam sie nie długo na własnej skórze...
                            Wybieram sie dzis do koleżanki na kawke bo to czekanie mnie dobija...

                            Skomentuj


                              Odp: Październik 2009

                              Napisane przez Kamim Pokaż wiadomość
                              Anulkapi-jeśli zraziłaś się do tamtego szpitala to nawet się nie zastawiaj,20km to nie jest przecież daleko a komfort najważniejszy.
                              Ja też długo wahałam się nad szpitalem i w grę wchodziły dwa:
                              -pierwszy z bardzo dobrym sprzętem,ale ogólną "masówą" i znieczulicą wśród personelu i jeśli nie masz tam swojego człowieka to zginiesz,chociaż i tak po porodzie trzeba się użerać wrednymi położnymi,a przejść przez izbę przyjęć to prawdziwy cud,odsyłają z kwitkiem nawet kobiety ze skierowaniami...dziecko jest cały czas przy Tobie,nawet jeśli nie masz siły się nim zająć;/Nikt się tam z Tobą nie bawi...a co do odwiedzin to wpuszczają rodziny na sale poporodowe<wieloosobowe>...
                              -drugi szpital nie ma aż tak specjalistycznego sprzętu i jest bardziej kameralny,personel bardziej ludzki,po porodzie masz wybór czy chcesz mieć dziecko przy sobie,czy chcesz wypocząć,odwiedziny tylko w specjalnych salach<dzięki temu obcy faceci nie kręcą sie pod nosem>,a dzieciaczki rodzina może obejrzeć tylko przez szybę<jeszcze zdąrzą sie nacieszyć maleństwem>
                              Wybrałam ten drugi szpital a w razie gdyby były jakieś komplikacje to i tak odsyłają do tego pierwszego specjalistycznego szpitala...
                              Mam nadzieję,że nie pożałuję
                              Kamim przypuszczam że ten pierwszy to Polna, a drugi szpital o którym piszesz to który?

                              Skomentuj


                                Odp: Październik 2009

                                Rena09-przejrzałaś mnie Ja zdecydowałam się na św.Rodzinę.A gdzie Ty masz zamiar rodzić?Bo rozumiem,że jesteś z Poznania albo okolic
                                Mikołaj - 30.10.2009r. godz.10.40 - 4.280kg, 58 cm.

                                Wiktoria - 12.08.2013r. godz.17.50 - 3.750kg, 52cm.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X