Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

..::! RoCzNik 2oo9 !::..

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
    Anulkapi a jak tam rulony?
    Ostatecznie nie zrobiłam, bo Adrian stwierdził, że chce łazanki. Cały tydzień jadł mięcho więc chyba miał już dość. Jakoś w tym tygodniu napewno zrobię to zdam relację. Oczywiście o ile nie pójdę rodzić.





    Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
    Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
    Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

    Skomentuj

    •    
         

      A ja załączam ostatnie zdjęcia z czasu ciąży.
      Ja i mój brzuch prawie opierający się na kolanach oraz brzuch półeczka
      Attached Files
      pozdrawiam Kasia

      Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



      Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
      Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
      poematem niezliczonych słów
      mą radością, miłości promieniem,
      dziećmi moimi, spełnieniem snów.

      Skomentuj


        A mój Adrian to wymyślił sobie taki plan: Najlepiej jakbym zaczęła rodzić w piątek jak on wróci z pracy, pójdziemy rodzić. Urodzę do soboty, on posiedzi ze mną trochę w szpitalu, a wieczorem zrobi w domu imprezę. W niedzielę będzie sprzątał, a w poniedziałek mogę wrócić do domu. Fajnie sobie wymyślił, nie??





        Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
        Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
        Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

        Skomentuj


          Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
          Ostatecznie nie zrobiłam, bo Adrian stwierdził, że chce łazanki. Cały tydzień jadł mięcho więc chyba miał już dość. Jakoś w tym tygodniu napewno zrobię to zdam relację. Oczywiście o ile nie pójdę rodzić.
          To mam nadzieję, że rulony poczekają - a nie poród...
          Ja to chyba mam z Was największy komfort. Bo prawie m-c przed porodem idę do szpital - i mam nadzieję, że 2 tygodnie przed terminem mi go wywołają...
          pozdrawiam Kasia

          Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



          Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
          Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
          poematem niezliczonych słów
          mą radością, miłości promieniem,
          dziećmi moimi, spełnieniem snów.

          Skomentuj


            Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
            A mój Adrian to wymyślił sobie taki plan: Najlepiej jakbym zaczęła rodzić w piątek jak on wróci z pracy, pójdziemy rodzić. Urodzę do soboty, on posiedzi ze mną trochę w szpitalu, a wieczorem zrobi w domu imprezę. W niedzielę będzie sprzątał, a w poniedziałek mogę wrócić do domu. Fajnie sobie wymyślił, nie??
            hehehe - spryciula
            Plan rewelacyjny. Rozumiem, że Ty też byłaś z niego zadowolona. I jak nic zastosujesz się do niego
            pozdrawiam Kasia

            Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



            Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
            Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
            poematem niezliczonych słów
            mą radością, miłości promieniem,
            dziećmi moimi, spełnieniem snów.

            Skomentuj


              Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
              A ja załączam ostatnie zdjęcia z czasu ciąży.
              Ja i mój brzuch prawie opierający się na kolanach oraz brzuch półeczka
              Śliczne te zdjęcia. Ale ty masz fajny szpiczasty brzusio, mój to jest taki duży szeroki, ale to chyba też przez to, że sporo przytyłam w ciąży. Też mogę sobie na nim postawić szklankę czy talerzyk .





              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

              Skomentuj


                Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
                Śliczne te zdjęcia. Ale ty masz fajny szpiczasty brzusio, mój to jest taki duży szeroki, ale to chyba też przez to, że sporo przytyłam w ciąży. Też mogę sobie na nim postawić szklankę czy talerzyk .
                Wczoraj spotkałam koleżankę - ona ma 2 córeczki i nie mogła się napatrzeć na kształt. Jej był bardzo rozlany po bokach. A mój faktycznie ma kształt jak piłki do rugby
                pozdrawiam Kasia

                Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                poematem niezliczonych słów
                mą radością, miłości promieniem,
                dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
                  hehehe - spryciula
                  Plan rewelacyjny. Rozumiem, że Ty też byłaś z niego zadowolona. I jak nic zastosujesz się do niego
                  No jasne, żeby tylko tak się dało. W sumie to plan niezły, bo ominęłaby mnie ta impreza. Raczej nie chciałabym z dzieckiem przebywać w domu w trakcie tego opijania (mamy tylko jeden pokój), ale Adrian ma już zapowiedziane, że jak jego plan nie wypali to jak trochę dojdę do siebie to może zrobić imprezę ale poza domem. Ja sobie spokojnie z Kubusiem w domku posiedzę, a on niech się bawi (oczywiście w granicach rozsądku). Chyba bardziej ucieszyl się z tej drugiej opcji .





                  Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                  Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                  Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                  Skomentuj


                    Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
                    A mój Adrian to wymyślił sobie taki plan: Najlepiej jakbym zaczęła rodzić w piątek jak on wróci z pracy, pójdziemy rodzić. Urodzę do soboty, on posiedzi ze mną trochę w szpitalu, a wieczorem zrobi w domu imprezę. W niedzielę będzie sprzątał, a w poniedziałek mogę wrócić do domu. Fajnie sobie wymyślił, nie??
                    Anulkapi mój ma identyczny pomysł Ach te chłopy!!!
                    Teraz znęca się nad stołem, bo w końcu kupiliśmy taki do jadalni. ( na chrzciny od razu, bo w sumie to nawet obiadu nie mieliśmy gdzie jeść, przynajmniej była wymówka żeby rodziców na obiady nie przyjmować) Jeszcze nie słyszę przekleństw, ale myślę, że za jakiś czas się nie obejdzie... a jednak już jedna k... poszła






                    http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                    http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                    Skomentuj


                      Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
                      No jasne, żeby tylko tak się dało. W sumie to plan niezły, bo ominęłaby mnie ta impreza. Raczej nie chciałabym z dzieckiem przebywać w domu w trakcie tego opijania (mamy tylko jeden pokój), ale Adrian ma już zapowiedziane, że jak jego plan nie wypali to jak trochę dojdę do siebie to może zrobić imprezę ale poza domem. Ja sobie spokojnie z Kubusiem w domku posiedzę, a on niech się bawi (oczywiście w granicach rozsądku). Chyba bardziej ucieszyl się z tej drugiej opcji .
                      Na samym początku będziemy uwięzione w domach i wszelkie atrakcje nas ominą... Ale raczej nie będziemy tego żałować... Bo przecież dziecko - to bezcenny dar...
                      A ponadto nie ma co dziecka narażać na początku na kontakt z wieloma osobami... Niech się najpierw pomalutku uodparnia...
                      pozdrawiam Kasia

                      Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                      Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                      Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                      poematem niezliczonych słów
                      mą radością, miłości promieniem,
                      dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Dziewczyny nie wiecie ile przed porodem można zażywać herbatkę laktacyjną?
                        pozdrawiam Kasia

                        Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                        Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                        Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                        poematem niezliczonych słów
                        mą radością, miłości promieniem,
                        dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                        Skomentuj


                          Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
                          Dziewczyny nie wiecie ile przed porodem można zażywać herbatkę laktacyjną?
                          A nie wiem, też się zastanawiałam czy już sobie nie zacząć popijać. Trzeba się wybrać do sklepu lub apteki, na opakowaniu powinno pisać kiedy już można ja pić. Zaraz idę na zakupy, jak nie zapomnę to wejdę do apteki i się rozeznam.





                          Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                          Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                          Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                          Skomentuj


                            Napisane przez anulkapi Pokaż wiadomość
                            A nie wiem, też się zastanawiałam czy już sobie nie zacząć popijać. Trzeba się wybrać do sklepu lub apteki, na opakowaniu powinno pisać kiedy już można ja pić. Zaraz idę na zakupy, jak nie zapomnę to wejdę do apteki i się rozeznam.
                            Ja mam herbatę. Ale jakoś się nie doczytałam się, kiedy przed porodem można ją pić. Instruują tylko ile herbat dziennie zaleca się wypić, ale już w trakcie karmienia...
                            pozdrawiam Kasia

                            Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                            Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                            Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                            poematem niezliczonych słów
                            mą radością, miłości promieniem,
                            dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                            Skomentuj


                              Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
                              Na samym początku będziemy uwięzione w domach i wszelkie atrakcje nas ominą... Ale raczej nie będziemy tego żałować... Bo przecież dziecko - to bezcenny dar...
                              A ponadto nie ma co dziecka narażać na początku na kontakt z wieloma osobami... Niech się najpierw pomalutku uodparnia...
                              Mnie takie uwięzienie nie przeraża, będę miała swojego synka przy sobie. Poza tym od pewnego czasu stałam się mało towarzyska. Nigdzie nie che mi się wychodzić, najlepiej czuję się w domu w ciepłych skarpetach, z moim kotem i chłopem do tego ciepła herbata z cytryną i kopniaczki Kubusia w brzuszku. Czasem przyjdą nasi sąsiedzi na kawę, ale strasznie się wtedy męczę.
                              Tak mi się pozmieniało, kiedyś to Adrian był domatorem, a ja w każdy weekend chciałam do ludzi wychodzić. Na szczęście tylko mi się pozmieniało, bo on nadal najlepiej czuje się w domu.





                              Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                              Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                              Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                              Skomentuj


                                Napisane przez kasiulina Pokaż wiadomość
                                Ja mam herbatę. Ale jakoś się nie doczytałam się, kiedy przed porodem można ją pić. Instruują tylko ile herbat dziennie zaleca się wypić, ale już w trakcie karmienia...
                                To jak będzie w aptece taka miła babeczka to się jej podpytam, bo inne to takie niesympatyczne że aż strach zadać jakiekolwiek pytanie.





                                Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                                Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                                Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X