Odp: Wydłużony urlop macierzyński – pomaga, czy szkodzi?
U nas decyzja o żłobku była juz podjeta jak mała była jeszcze w brzuchu. Poprostu nie było u nas innejopcji, na wychowawczy nie mogłam sobie pozwolić, bo z jedną wypłatą, kredytem na mieszkanie nie dali byśmy rady, babcie obydwie 100 km od nas mieszkają, a z nianią to różnie bywa, ciężko dobrze trafić. Więc z jednej strony cieszę się że nie miałam takich rozsterek, mała do żłobka lubi chodzić, jednak najgorsze sa te chorby, od jesieni chowowała nam co 2-3 tygodnie, teraz leci drugi tydzień jak wróciła po chorobowym do żłobka i zobaczymy jak długo pochodzi. Mam nadzieje że już miną te choróbska bo ile można brac zwolnienia z pracy,a do tego mąż zmienia teraz pracę więc na niego w kwestii wolnego liczyc nie mogę.
U nas decyzja o żłobku była juz podjeta jak mała była jeszcze w brzuchu. Poprostu nie było u nas innejopcji, na wychowawczy nie mogłam sobie pozwolić, bo z jedną wypłatą, kredytem na mieszkanie nie dali byśmy rady, babcie obydwie 100 km od nas mieszkają, a z nianią to różnie bywa, ciężko dobrze trafić. Więc z jednej strony cieszę się że nie miałam takich rozsterek, mała do żłobka lubi chodzić, jednak najgorsze sa te chorby, od jesieni chowowała nam co 2-3 tygodnie, teraz leci drugi tydzień jak wróciła po chorobowym do żłobka i zobaczymy jak długo pochodzi. Mam nadzieje że już miną te choróbska bo ile można brac zwolnienia z pracy,a do tego mąż zmienia teraz pracę więc na niego w kwestii wolnego liczyc nie mogę.
Skomentuj