Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

***** Crazy Mums*****

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Napisane przez majajula Pokaż wiadomość
    hej kobiety
    ja też jestem padnięta przez tą pogodę jakby mnie ktoś młotkiem walnął
    Colorowa ja też zaczęłam się spotykać z moim obecnym mężem jak Julka miała z 1,5 roku i rodzice moi byli wrogo nastawieni do spotkań z facetem, też na początku to ukrywałam a potem po prostu przyszedł do domu i musieli to znosić choć nie było łatwo. No ale dziś po 4,5 roku naszego małżeństwa ciągle mają do niego "ale".
    TO rozumiesz jak się z tym czuję.Nie lubie okałamywać rodziców no ale czasem trzeba.Przecież do końca życia nie będe z nimi mieszkac

    Moja na szczęście nie miała wysokiej gorączki , ale nieje,i kupki.Zostały nam 2 połówki z 4 oby szybko wyszły.
    Amelia 12.03.08

    Skomentuj

    •    
         

      Napisane przez ColorWomen Pokaż wiadomość
      Wczoraj nie było miejsca w zdrowych dzieciach gdyż pełno szczepien i przez cały ten tydzień.Paranoja , mam przyjśc w piątek moze sie uda
      skąd ja to znam. Tobie pozwolili przyjść w piątek, a ja miałam czekać miesiąc tylko u Ciebie gorsza sytuacja, bo Amelka i jeść nie chce i teraz ten katar, a ja chciałam Asię jedynie zważyć i w dodatku mam drugiego pediatrę.

      Skomentuj


        color to może narazie nie mów nic rodzicom..... poczekaj,zobaczysz jak to wszytskio bedzie ,kurcze nie wiem co mam Ci doradzic bo nie bylam w takiej sytuacji ale z drugiej strony jestes juz dorosła i masz prawo do prywatnego zycia

        Skomentuj


          Napisane przez magda8528 Pokaż wiadomość
          skąd ja to znam. Tobie pozwolili przyjść w piątek, a ja miałam czekać miesiąc tylko u Ciebie gorsza sytuacja, bo Amelka i jeść nie chce i teraz ten katar, a ja chciałam Asię jedynie zważyć i w dodatku mam drugiego pediatrę.
          u nas żeby zważyć dziecko to halo.Bo żeby je zważyć musi mieć niedowagę,ale jak mam to sprawdzić skoro jej nie mogę zważyć.Paranoja w przychodniach Katar mamy ale gęsty i nie leci czesto więc aż tak źle niejest.I mam nadzieje że sie bardziej nie rozwinie.
          Amelia 12.03.08

          Skomentuj


            Napisane przez olcia79 Pokaż wiadomość
            color to może narazie nie mów nic rodzicom..... poczekaj,zobaczysz jak to wszytskio bedzie ,kurcze nie wiem co mam Ci doradzic bo nie bylam w takiej sytuacji ale z drugiej strony jestes juz dorosła i masz prawo do prywatnego zycia
            Powiem im o nim gdy będę pewna że mogę z nim być , a narazie ukrywam go.Tylko to takie ciężkie , spotykamy się w parku i mówię rodzicom że idę do parku z kuzynką.Ale czasem jest tak np.wczoraj wyszłam o 18 i wróciłam o 20.30 gdyż on pracuje w ochronie i niema dużo czasu.Pracuje albo 24 h i idzie spac albo 12 od 6 do 18 i też musi pozałatwiać swoje sprawy.
            Amelia 12.03.08

            Skomentuj


              Będe wieczorkiem Panienki.Idę poszaleć z Amelka i wypróbować nowy odkurzacz który rano przywieźli Ciao
              Amelia 12.03.08

              Skomentuj


                Colorka no co Ty?! płacisz ubezpieczenie i nawet dziecka zważyć nie chcą?! a jak masz jakieś pytania do pediatry? bo u mnie jest tak, że pójdę zapytam o wszystko o co chciałam zapytać, a następnego dnia i tak mam masę nowych pytań. także tu na książeczkę chodziłam co miesiąc do 7-mego miesiąca, a potem jak Asi się zrobiły pleśniawki i też kazali mi czekać, potem kolejny raz na zważenie kazali czekać, to poszłam do lekarza m. z pracy (mamy abonament) i tam babka sama powiedziała, żeby co 4-6 tyg przychodzić i ważyć.

                Skomentuj

                •    
                     

                  Jestem w szoku z tym ważeniem. Ja nigdy nie miałam z tym problemu. Był okres jak majka nie chciała cyca ciągną że raz w tygodniu chodziłam i ważyłam. A często idąc na spacer wchodziłam i sama szłam do pokoju żeby mała na wagę połozyć.
                  Ciekawe jak tutaj będzie bo nawet jeszcze przychodni nie wybrałam


                  JULA

                  MAJA

                  OLGA

                  Skomentuj


                    color ja tez kiedy chce to ide do przychodni i panie zwaza ,zmierza i takie tam

                    dobra laski ja tez uciekam,ide pod prysznic,musze nóżki ogolić i bobra tez hehehehe,i te kopytka zrobić

                    Skomentuj


                      Olcia ja już z kopytkami kombinowac nie będę, bo pewnie i tak mi jakieś paskudne kluchy wyjdą więc może pyzy ziemniaczane spróbuję zrobić. i tak nic innego w domu nie mam co by się na obiad dla m. nadawało. najwyżej później wrócę na forum i będe płakać, że jestem złą kucharka i nawet pyzy mi nie wyszły

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        hahahaha madzia ale jestes krytyczna wobec siebie

                        Skomentuj


                          Amelka śpi
                          U nas w przychodni po roczku nie mierzą już mówię Wam kosmos.
                          A ja ide myć lodówkę blee
                          Amelia 12.03.08

                          Skomentuj


                            A my po obiadku, Karolek w łóżeczku ale na śpiącego coś mi nie wygląda

                            Skomentuj


                              color to ci powiem ze lipa straszna,u nas nie ma problemu,nawet kamila mi mierzyli i warzyli ostatnio bo chciałam a pozatym nie wyobrazam sobie teraz siedzenia z chorym czy zdrowym dzieckiem w przychiodni u nas dzwonie umawia mnie na konkretna godzinke wiec jest git


                              U nas duchota niemiłosierna,oszalec mozna

                              My tez już po obiadku,znaczy sie po zupie,ziemniaczki na kopytka zaraz ide robic
                              Narazie uciekam i jak cos to do wieczora,mam nadzieje ze dzis będzie wiekszy ruch niz wczoraj!!!!
                              Last edited by olcia79; 22-07-2009, 13:41.

                              Skomentuj


                                Olcia a chodzisz na książeczkę czy prywatnie? u mnie na książeczkę teoretycznie było ok przez 6 miesięcy, a potem już się jazdy zaczęły. w ogóle w rejestracji pracuje jakaś dziwna kobieta, jak byłam zapisać Asię do przyhodzni, to chyba 20 minut z kalendarzem liczyła kiedy Asia skończy 3 tygodnie, a kiedy 6 ja się już po chwili wkurzyłam i chciałam od niej wziąć ten kalendarz, ale jakoś nie docierały do niej moje słowa. sama nie miałam ani kalendarza, ani komórki, a i tak szybciej w pamięci policzyłam, ale kobieta dalej uparcie sama musiała liczyć. masakra. ostatnio też na nią trafiłam i jej się zeszyty pomyliły, twierdziła, że ja nie jestem zapisana i nie da mi numerka! dlatego teraz chyba jednak wybiorę prywatnego lekarza, tam tylko kartę pokazuję i idę do poczekalni (nawet pokój zabaw dla dzieci mają)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X