Odp: Znieczulenie czy nie
Ja na początku byłam pewna na sto procent, że wezmę znieczulenie ( nawet chyba tu w temacie pisałam o tym). Potwornie bałam się bólu, bo absolutnie nie jestem na niego odporna. Nadal się boję tego bólu, ale teraz jak kończymy zajęcia w szkole rodzenia cały ten poród i ból stał się dla mnie mniej przerażający i myślę, że znieczulenie zewnątrzoponowe będzie ostatecznością, jeśli nie będę w stanie przeżyć bez niego porodu jako czegoś pięknego tylko jako traumę. Teraz jednak nie nastawiam się tak na to, że będzie jakoś źle... Oswojenie się z myślą o porodzie, poznanie jego przebiegu i świadomość co dzieje się z moim ciałem to chyba najlepszy lek
Ja na początku byłam pewna na sto procent, że wezmę znieczulenie ( nawet chyba tu w temacie pisałam o tym). Potwornie bałam się bólu, bo absolutnie nie jestem na niego odporna. Nadal się boję tego bólu, ale teraz jak kończymy zajęcia w szkole rodzenia cały ten poród i ból stał się dla mnie mniej przerażający i myślę, że znieczulenie zewnątrzoponowe będzie ostatecznością, jeśli nie będę w stanie przeżyć bez niego porodu jako czegoś pięknego tylko jako traumę. Teraz jednak nie nastawiam się tak na to, że będzie jakoś źle... Oswojenie się z myślą o porodzie, poznanie jego przebiegu i świadomość co dzieje się z moim ciałem to chyba najlepszy lek
Skomentuj