Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Konkurs: Poznaj moją historię

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

    Witajcie wszystkie KobietkiJestem mamą dwóch małych łobuzów

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

      Witam Moja córcia będzie miała 6 miesięcy weszliśmy w etap wyżynania się ząbków. Córcia ciężko przechodziła miała podwyższoną temperaturę spała pięciominutówki budziła się z płaczem. Pomagałam jej robiąc wszystko co mogłam załagodzić ten ból czułam się bezradna i przybita ale kiedy moja córcia zaczeła promienieć i uśmiechneła się do mnie i ujrzałam te 2 bialutkie kreseczki na dole ust przeszlo mi moje zmęczenie i smutek. Teraz tylko idą te milsze chwile kiedy moje dziecko zaczyna gryść mnie w co sie da jedynie jeszcze w piersi nie gryzie bo chyba rozumie ze jak zacznie gryść mama "cuca" nieda :-) taka wlasnie jest moja mała Ksieżniczka Anastasia
      Attached Files

      Skomentuj


        Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

        Nie wiem czy dobrze trafiłam bo już wcześniej pisałam w dziale Graj i Wygraj

        Szczęcie jest ulotne ale wiara czyni cuda. To moje motto życiowe. W ciążę zaszłam przy pierwszym cyklu i 24 maja 2011 roku w moje imieniny przyszedł na świat Bartuś 4kg i 10pkt. Byłam przeszczęśliwa. W drugiej dobie życia pobrano mu jak i innym noworodkom materiał na badania przesiewowe i wypisano nas do domu. Po dwóch tygodniach od wyjścia ze szpitala przyszedł list z Instytutu Matki i Dziecka z Warszawy i czar prysł. W treści było napisane że wynik badania przesiewowego nie wyklucza jednej z chorób wrodzonych. Załamałam się bo przeciez moje dziecko mogło być chore na mukowiscydozę, fenyloketonurię lub wrodzoną niedoczynnośc tarczycy. Z mężem byliśmy załamani. Trzeba było wykonać jeszcze raz badanie w przychodni osiedlowiej i próbkę wysłać do Warszawy. I tak pielęgniarka pobrała z malutkiej piętki krew na bibułe i wysłała jak się potem okazało zwykłym listem ekonomicznym do Warszawy. List szedł ponad tydzień! A my umieraliśmy z niepokoju. Przez telefon dowiedziałam się że Bartuś ma podwyższony poziom acylokarnityn.
        W końcu po prawie 3 tygodniach nadszedł dzień gdy w skrzynce zobaczyłam list z Instytutu. Po otwarciu okazało się że nadal nie wykluczona jest jedna z chorób wrodzonych. Przepłakałam całe popołudnie ale w sercu miałam nadzieję że Bartek jest zdrowy bo przecież z chęcią ssał pierś, normalnie przybierał na wadze, nie maiła żadnych alergii a nawet był grzecznym dzieckiem które przesypiało praktycznie całe noce.
        Musieliśmy zrobić badanie po raz trzeci. Zrobiła to w domu wspaniała połozna która mnie odwiedzała i podtrzymywała na duchu choć spotkała się z takim czymś po raz pierwszy. Tym razem próbkę wysłałam osobiście takim listem że na drugi dzień był już na miejscu.
        Po tygodniu przyszła odpowiedź. Wynik badania przesiewowego prawidłowy! Tym razem też płakałam ale ze szczęścia! Po burzy wyszło słońce które świeci nam nieustannie bo przecież mamy zdrowie.

        Skomentuj


          Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

          Witajcie kochane. Moim szczęściem i wielką miłością jest córeczka, ma ona niespełna dwa lata i powiem wam szczerze, ze to właśnie dzięki niej o szóstej rano wstaję z uśmiechem, poświęcam jej czas a przy tym nie zapominam o sobie. Staram się ze wszystkich sił być cudowną matką dla niej, a ona wynagradza mi to swoim urokliwym uśmieszkiem i mam ogromna satysfakcję, gdy jestem w stanie nauczyć ją poznawania nowych rzeczy. Dziękuję, że jesteś Majeczko!!!
          Attached Files

          Skomentuj


            Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

            Kiedy dowiedziałam się, że jestem w 7 tygodniu ciąży, poczułam się jakbym wygrała w totka. Szczęście nie trwało jednak długo, już tydzień później otrzymałam wyniki badań z pozytywnym odczynem WR, co oznaczało konieczność usunięcia ciąży. Czekałam 24 godziny na powtórzenie badań, niemal wypłakałam oczy. Kolejnego dnia okazało się, że wyniki były błędne i wszystko jest w porządku. Do czasu… Podczas badania USG w 23 tygodniu ciąży okazało się, że dziecko ma niedrożne jelita i po porodzie konieczne będzie przeprowadzenie operacji resekcji jelita. Dodatkowo, niedrożność ta jest jedną z wad występujących przy Zespole Downa, w związku z czym niezbędne było wykonanie amniopunkcji. Badanie przeprowadzono dopiero w 29 tygodniu ciąży, na wyniki czekaliśmy w niepewności aż pięć tygodni! Na szczęście okazało się, że dziecko nie ma wad genetycznych. Pozostało nam spokojnie czekać na poród i operację. Pod koniec 35 tygodnia (ponad miesiąc przed planowanym terminem) zaczęły odchodzić mi wody. Prawdopodobnie na skutek przeprowadzenia amniopunkcji (z powodu aktywności ruchowej płodu byłam nakłuwana aż pięć razy) przedwcześnie pękł pęcherz płodowy. Szybko pojechaliśmy do szpitala. Mimo sączących się wód płodowych nie było akcji porodowej. Po 7 godzinach podano mi oksytocynę, która wywołała bardzo silne skurcze- mimo tego rozwarcie było zerowe. Po 13 godzinach zapadła decyzja o cesarskim cięciu. Wiktoria przyszła na świat po 20 godzinach od odejścia wód płodowych. Widziałam ją tylko chwilkę, od razu została przewieziona do Centrum Zdrowia Dziecka. Mąż pojechał razem z malutką. Robiono jej różne badania, przeprowadzono próby udrożnienia jelita- na próżno. Dobę po narodzinach, Wiktoria wraz z zespołem chirurgów wjechała na salę operacyjną. To było najdłuższe 5 godzin w naszym życiu. Na szczęście operacja się udała, pozostało tylko czekać co będzie dalej. Następnego dnia rano wypisałam się na własne żądanie ze szpitala, mąż zawiózł mnie do naszej córeczki. Maleńka leżała w inkubatorze na sali pooperacyjnej, taka bezbronna, ze zwojami rurek wystającymi z drobnego ciała, aż serce bolało. Przez kilka dni Wiktoria nie chciała sama oddychać, lekarze powtarzali, że jest leniuszkiem i to kwestia czasu. Mieli rację, kolejna próba odłączenia od respiratora powiodła się i następnego dnia Mała została przewieziona z oddziału intensywnej terapii na chirurgię. Od tej pory nie odstępowałam jej na krok. Wprowadziłam się na oddział z leżakiem plażowym, zadomowiłam w kącie między łóżeczkiem Wiktorii a oknem. W szpitalu spałam, jadłam, myłam się- przez miesiąc był moim domem. Po wyjęciu z inkubatora Mała nie trzymała temperatury, więc leżała w łóżeczku zawinięta w dwie kołdry i trzy koce. Jednak z dnia na dzień była coraz silniejsza. Po 2 tygodniach przyszła kolej na pierwsze karmienie. Niestety nie udało mi się utrzymać laktacji, więc Wiki dostała mleko modyfikowane- zaczęłyśmy od 5ml. Razem z naszym lekarzem czekaliśmy na pierwszą kupkę-pojawiła się, co oznaczało, że jelita są sprawne. Codziennie stopniowo zwiększałyśmy dawkę. Po tygodniu mała zjadała aż 100ml 5 razy dziennie, a jelita funkcjonowały prawidłowo. Wreszcie nadszedł dzień wypisu, był to najszczęśliwszy dzień w naszym życiu. Po miesiącu udręki nareszcie byłyśmy w domu. Dziś Wiktoria ma siedem miesięcy i jest zdrowym, radosnym dzieckiem, a my jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie.

            Pozdrawiamy
            Martyna i Wiktoria Bala
            Attached Files

            Skomentuj


              Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

              Większość mam maluszków panicznie się boi wyjazdu ze swoją pociechą na wakacje. Nie ma czego! Podliczamy koszta kupna nosidełek, kosmetyków, myślimy jak sobie z tym wszystkim poradzić, a to jest tak naprawdę o wiele prostsze. Ostatnio razem z moim 4 miesięcznym synkiem pojechaliśmy w góry. Nigdy nie zapomnę naszych pierwszych rodzinnych wakacji to było cudowne przeżycie. Nie mieliśmy nosidełka, w prawie każdej miejscowości wypoczynkowej w górach można wypożyczyć specjalne wózki i nosidełka, koszta są niskie a wygoda wielka. W hotelu za maluszka nic nie płaciliśmy, udało nam się znaleźć pensjonacik z możliwością dostawienia łóżeczka niemowlęcego. Na szlaku zgarnialiśmy uśmiechu, a pewna Pani poczęstowała nas oscypkiem w nagrodę za wzięcie małego podróżnika na szlak. Kochane mamy nie bójcie się wyjazdu, jedyne co może się stać to jeszcze bardziej zbliżycie się do siebie i zgromadzicie wiele wspaniałych zdjęć oraz wspomnień. Udanych wakacji wam życzę

              Skomentuj


                Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                Jak byłam w ciąży wszystko wydawało się takie proste. Przeczytałam z 1000 artykułów. Miałam założenia co do wychowywania dziecka m.in. dziecko będzie spało w osobnym pokoju, do 6mc będę je karmiła wyłącznie piersią, nie będę „lelała” samo będzie zasypiało w łóżeczku itd. Niestety po porodzie inaczej już na to patrzyłam. W styczniu 2012r. urodziłam Natalkę. Miałam cc więc na początku bardzo mało miałam pokarmu, położne w szpitalu kazały mi dziecko dokarmiać. Pomimo dokarmiania strasznie mi się zanosiła płaczem, robiła się cała purpurowa jedyne co ją wyciszało to cyc lub noszenie. Śmiałam się, że ma przycisk na plecach, bo w momencie odkładania zaczynała płakać, a żeby było śmieszniej wyczuwała też, kiedy z nią siedzę i też płakała. Tak jakby mi sygnalizowała za pomocą płaczu, że chce być na rękach i chce by mama sobie spacerowała, broń Boże nie siedziała. Jeśli chodzi o łóżeczko: urządziliśmy jej własny pokoik, niestety pierwszej nocy w domu po północy przenieśliśmy jej spanie do naszej sypialni. Po 3 mc znowu wróciła do swojego pokoju, niestety czasami kiepsko sypia, więc w nocy troszeczkę kursuję. Plus tego jest taki, że mamy z mężem trochę prywatności i mąż może się wyspać przed pracą. Ja jestem szczęśliwa, każdy uśmiech Natalki rekompensuje mi nieprzespane noce
                Attached Files

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                  Moje baby blues


                  Gdy urodziłam swoją córeczkę byłam taka szczęśliwa,że mogę już ją zobaczyć,przytulić.
                  Jednak nie spodziewałam się,że tak szybko przyjdą trudne chwilę i zwątpienie w siebie !
                  Początki karmienia piersią,były trudne.
                  Natala nie chciała ssać piersi,brodawki sutkowe miałam wklęsłe.
                  Pomagał mi masaż brodawek zimną wodą.
                  Na trzeci dzień,po urodzeniu dopadła mnie depresja.
                  Nie wierzyłam w siebie,że sobie poradzę.
                  Obwiniałam siebie,że córka spadła z wagi,że nie je.
                  Koleżanka z sali powiedziała mi wtedy,że mam"baby blues" ogólne przygnębienie,depresja,zły stan psychiczny.
                  Ciągle miałam łzy w oczach,brak apetytu i chęci do życia.
                  Miałam wsparcie rodziny,ale nie brałam tego pod uwagę,nie doceniałam.
                  Pomógł mi mój mąż,to właśnie on najbardziej mnie wspierał i był dużym oparciem.
                  Postawił mnie na nogi,udowodnił,że świat nie jest taki zły,jak go opisywałam.
                  Uświadomił mi,że nasza córeczka teraz najbardziej mnie potrzebuje.
                  Natalcia była taka niewinna i maleńka jak nie kochać takiej perełki.
                  Miałam chwilę grozy,ale się podniosłam.
                  Teraz jestem najszczęśliwszą mamą pod słońcem.
                  Mam dużą pomoc od męża i rodziny,a depresja to już przeszłość.
                  Liczy się to,co jest teraz:-)

                  Skomentuj


                    Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                    Zrozumieć kuzynkę



                    Gdy moja kuzynka urodziła dziecko bardzo się cieszyłam,że zostanę matką chrzestną.
                    Po dwóch tygodniach byłam przerażona zachowaniem i trybem życia swojej kuzynki.
                    Na nic nie ma czasu,fryzjer nie,kosmetyczka też nie.Nic NIE !
                    Ciągle nie wyspana,wagą,że przytyła się w ogóle nie martwiła.
                    Byłam bardzo zaskoczona,ponieważ Magda zawsze tak dbała o swój wygląd.Zawsze była trendy,a teraz...to jej nie poznaję.
                    Pół roku minęło i ja zaszłam w ciążę.
                    Tak bardzo czekałam,gdy mój skarb pojawi się na świecie.
                    Po dziewięciu miesiącach,w końcu przytuliłam swoją córeczkę.
                    Poród nie był taki straszny,ale co było potem..to mnie przerażało.
                    Powiem Wam szczerze,że wtedy zrozumiałam Magdę,dlaczego tak postępowała.
                    Nagle sama nie miałam na nic czasu.
                    Wieczorem jak zawsze czytałam książki,to zamiast czytać spałam jak suseł z córeczką na łóżku.
                    O czytaniu nawet nie myślałam,a fryzjer? To odległa myśl.
                    Wniosek taki,że tak mała istotka zmieniła moje życie.
                    Były wzloty i upadki,ale moja córeczka jest dla mnie najważniejsza.
                    Ważniejsza od swoich potrzeb,liczy się to,by zaspokoić potrzeby mojej kruszynki;-)

                    Skomentuj


                      Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                      Witam wszystkie Mamy i ich Pociechy! A swoją drogą Tatusiów też witam, bo wiem, że chętnie czytają to, co się tyczy dzieci.
                      Nadeszła jesień, dni coraz którsze, pogoda nas nie rozpieszcza a na dodatek ten katar... Moja córeczke wcześniej praktycznie nie chorowała, od września poszła do przedszkola no i zaczęło się - tydzień przedszkola, dwa tygodnie w domu. Nie uznaję dawania dziecka z antybiotykiem do przedszkola, dlatego minimum 7 dni po zakończeniu leczenia Ala przebywa w domu. Wiem, że choroby wyrabiają układ odpornościowy, jednak to nie takie łatwe stawić czoło pracy i chorobom dziecka. Przecież każda z nas zakładała, że jak Maluszek pójdzie do przedszkola będzie łatwiej wszystko pogodzić. A w przypadku choroby kombinowanie - zciągnąć babcię? wziąć wolne, a może opieka? tylko że pracodawca w pewnym momencie zaczyna się dziwnie popatrywać... Oj te nasze troski małe i duże...
                      Pozdrawiam, Kinga
                      http://suwaczki.slub-wesele.pl/200008304670.html

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                        Mam na imię Kalinka. Mam 9 miesięcy. Jestem bardzo wesołym dzieckiem. Uwielbiam się bawić. Jestem fotogeniczną dziewczynką, dlatego chciałam,żebyście mnie poznali
                        Attached Files

                        Skomentuj


                          Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                          Witam jestem mamą 2 dzieci Kaspiana (4l.) i Amelki (14mies.) Moim zdaniem to najcudowniejsze dzieci na świecie , chociaż nie zawsze byłam pełna optymizmu jak teraz. Kiedy urodziłam synka wszystko było dla mnie nowe , przewijanie , karmienie , wstawanie w nocy. Jednak z pomocą bliskich szybko się nauczyłam tego wszystkiego. Kiedy zaszłam w ciąże po raz drugi myślałam że będzie łatwiej gdyż wiedziałam już jak opiekować sie dzieckiem. Jednak po przyjeździe ze szpitala szybko się przekonałam że wcale łatwiej nie jest , teraz musiałam zająć się dwójką dzieci i dla każdego z nich znaleźć czas pomiędzy obowiązkami domowymi. Było mi trudno , często płakałam i czułam sie bezsilna. Trudno mi było zorganizować sobie czas tak aby na wszystko mi go starczało. Po miesiącu przyzwyczaiłam się do tej nowej sytuacji i radziłam sobie dobrze ze wszystkimi obowiązkami mamy. Przestałam się zamartwiać i zaczełam cieszyć się życiem i moimi szkrabami , złe chwile minęły i wiem że już nie wrócą tylko na wszystko potrzeba było czasu Mama Amelki i Kaspiana
                          Attached Files
                          Last edited by nika221; 23-01-2013, 21:31.








                          Skomentuj


                            Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                            Prawdziwa miłość
                            Wydawalo mi sie ze nigdy w zyciu nei spotka mnie milosc wieksza badz rowna tej milosci jaka daze swego meza. Mylilam sie ojj bardzo sie mylilam. 24 wrezesnia 2009 roku poznalam milosc najpiekniejsza i najcudowniejsza milosc matki do dzieci. Tego dnia przyszly na swiat moje coreczki Maja i Oliwia. Od pierwszego krzyku moich dzieci od pierwszego spojrzenia na nie moje serce poczulo magię. Zamieszkaly w nim dwie nowe malusie istotki. Z kazdy mnastepnym dniem moja milosc do nich rośnie moja miłość jest OGROMNA!!Czy to nie jest wielka rzecz - znaczyć dla kogoś wszystko?? Moje dzieci sa dla mnei wszystkim tak jak ja jestem dla nich wszystkim... Kocham je za nic i za wszystko!! Jestem przeszczesliwa ze w moim zyciu moglam poznac czym jest macierzyństwo!
                            Attached Files
                            Last edited by evelinek13; 13-03-2013, 18:55.

                            Skomentuj


                              Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                              Evelinek pięknie powiedziane

                              Skomentuj


                                Odp: Klub Młodej Mamy - Poznajmy się!

                                dziekuje, prawda zawsze jest piękna:-)

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X