Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Klub Starających się o Maluszka :)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Edzia Tez uważam ze te artykuły sa naprawde dobre,tylko pomyslec co ta kobieta musiała w życiu przejsc az sie w głowie nie miesci ale wywalczyła swoje a to najwazniesze . Ja mam dzis jakies osłabienie ale moze to dlatego ze prawie po @ jestem.No i za niedługo nowy miesiac staran bedzie mozna zaczac bedziemy sie ostro starac-az wióry beda leciec
    Viki trzymaj sie mocno i tak ja dziewczyny mówia moze zacznił myslec teraz troche o sobie(wiem ze to trudne, nawet bardzo czasami-ale jak ci sie to uda to naprawde ulge przynosi)trzymam kciuki.Nie poddawaj sie za zadne skarby. Goraco was wszyskie pozdrawiam i trzymam kciuki.
    Ja ide do mojego lekarza juz w tym tygodniu jestem tylko ciekawa co mi teraz powie?? zobaczymy ,narazie o tym nie mysle-bede myslała po


    Uważam za szczęśliwego tego,
    który szczecie swoje zawdzięcza naturze,
    ale podziwiam i szanuję tego,
    który szczęcie stworzył sobie sam,
    który stworzył je silną wola i energią.
    Hippolyte Taine

    Skomentuj

    •    
         

      przeszła z pewnościa wiele, ale dzięki temu my możemy być mądrzejsze i wykorzystać jej doświadczenie i zaoszczędzić na czasie ...
      Kwestia indywidualna kto co wybierze czy naprotechnologie, czy in vitro - zależny kto w co bardziej wierzy i jakie ma przekonania
      Jedno jest pewne kobieta pragnąca dziecko jest w stanie znieś wszystko byle je mieć - to potęga matczynej miłości !
      ahhh to życie sa tacy co chcą ponad życie dziecka, a nie mogą i tacy którzy nie chcą, a maja i nie dbają - nie kochają

      nowy temat- co sądzicie o adopcji ?
      bo ja jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić, żeby nie mieć własnego dziecka
      Ale muszą być i tacy, po to aby móc obdarzyć miłością dzieci nie chciane nie kochane. Czasem sie zastanawiam jaki plan ma Bóg wobec nas
      A jakie jest wasze zdanie-przemyślenia w tej sprawie

      Skomentuj


        Viki nie załamuj się i bądź dzielna. Ja wiem, że to nie jest łatwe, ale jeśli się teraz poddasz to wszystko pójdzie na marne... Wasze starania, nadzieje, pragnienie maleństwa straci na wartości a Ty musisz wierzyć w to, że zostaniesz najlepszą mamusią na świecie a Wasze maleństwo będzie nagrodą za Wasz trud i cierpliwość. Nie zawsze jest tak, że mamy to co chcemy od razu, ale kiedy nasze marzenie się spełni wtedy potrafimy je bardziej docenić. U Ciebie też tak będzie życzę Wam tego z całego serca...


        Skomentuj


          ...nadzieja

          Hej Dziewczyny. Mam dzisiaj dobry dzień... byłam dzisiaj u ginka i mam śliczny pęcherzyk na 2cm i tak się cieszę, że szkoda gadać . Mam nadzieję, że w tym cyklu nam się uda. W niedzielę jadę na kolejne USG żeby zobaczyć czy mój pęcherzyk pęknie, ale jestem pozytywnie nastawiona mój mąż też... powtarza mi, że nie ma innej opcji jak mała fasoleczka....Pa.. miłego dnia


          Skomentuj


            oczekiwanie!

            Cześć dziewczynki,cieszę się jak mogę czytać takie pozytywne wiadomości.anet superrrrrrr!!!
            U mnie wielkie oczekiwanie i 0 stresów.
            Czekam co ma byś to będzie,tylko spokojnie,zobaczymy? Jak się COŚ BĘDZIE DZIAŁO TO ZARAZ DAM ZNAĆ!!!

            edzia -adopcja jest wspaniałym rozwiązaniem ale ostatecznym dla ludzi którzy ze względów medycznych nie mogą i są przekonani o słuszności decyzji,ja popieram taki wybór!!!
            Last edited by gosia1970; 15-09-2009, 16:08.

            Skomentuj



              u mnie teraz czekanie na @, no chyba żeby coś tam zaskoczyło
              ale pewnie nie, bo mam objawy na @
              gosia - dziex za twoje zdanie

              Skomentuj


                Napisane przez edzia7891 Pokaż wiadomość
                -

                nowy temat- co sądzicie o adopcji ?
                bo ja jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić, żeby nie mieć własnego dziecka
                Ale muszą być i tacy, po to aby móc obdarzyć miłością dzieci nie chciane nie kochane. Czasem sie zastanawiam jaki plan ma Bóg wobec nas
                A jakie jest wasze zdanie-przemyślenia w tej sprawie
                [/COLOR]
                ja już kiedyś na tym wątku pisałam , ja mam adoptowane dziecko 6 lat temu byłam 3 razy w ciąży w tym 2 z in vitro wszystkie kończyły sie w 8-9 tyg, i postanowilismy adoptować dziecko, Gabrysia miała 7 tyg jak sie u nas pojawiła teraz ma 6 lat, a w tym roku w marcu niespodziewnaie dla wszystkich urodziłam Polę
                Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                Skomentuj

                •    
                     

                  acha i jescze jedno edzia7891, Gabrysia jest moja, nasza własna choć nie przeze mnie urodzona i myśle że dzieki niej w pewnym sensie mamy Pole, którą urodziłam sama.
                  Pola 27.03.2009 godz 18 10, 2400g i 49cm miniaturka moja



                  Skomentuj


                    Jeszcze raz dziękuje wam dziewczyny za gorące słowa pocieszenia jesteście kochane.
                    Jeśli chodzi o adpcję to własnie się zastanawiałam jakiś czas temu jak to jest ... pracuję z trzema dziewczynami, które nie mogą mieć dzieci, i zastanawiałam się dlaczego nie adoptują, nie mogłam tego zrozumieć, myślałam przecież mogą mieć w ten sposób dziecko. Teraz wiem,że do tego trzeba dojrzeć a niektórzy nigdy nie przełamią tej bariery, że to nie "moje" dziecko. Ja osobiście nie mogę sobie wyobrazić, że nie jestem w CIĄŻY, to musi być piękne uczucie. Czasem sie zastanawiam nad adopcją a ostatnio nawet się zastanawiałm czy nie pojść do domu dziecka, zaczął się rok szkolny może kupię jakieś ksiązki, i nie wiem jak to jest kiedy zobaczy się dziecko, które pragnie Twojej miłości i Twojego ciepla, myślę że mogłabym takie dziecko pokochać, ale narazie nie rozumię tych uczuć.

                    anet2202 trzymam kciuki za to jajeczko
                    gosia1970 czekamy na nowiny...

                    Skomentuj


                      witam muszę dodac Wam otuchy staralismy sie o dziecko 5 lat powiedziano nam rowniez ze naturalnie w ciaze nie zajde ...24ego maja tego roku urodzilam sliczna córeczke glowy do gory i duzo wiary

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Głowy do góry

                        Dzięki ciupcius1281 bardzo cie siesze ze ci sie udało i zycze nam wszyskim tego.Napewno tez sie swoje nacierpiałas ale w koncu masz swoja pocieche a to najwazniejsze.Anet zycze ci duzego pechezyka i pomyslnego pekniecia najwazniesze to pozytywnie myslec i wierzyc a jak nie teraz to pózniej zawsze musiesz sobie okienko zostawic.


                        Uważam za szczęśliwego tego,
                        który szczecie swoje zawdzięcza naturze,
                        ale podziwiam i szanuję tego,
                        który szczęcie stworzył sobie sam,
                        który stworzył je silną wola i energią.
                        Hippolyte Taine

                        Skomentuj


                          Głowy do góry

                          Dzięki ciupcius1281 bardzo cie siesze ze ci sie udało i zycze nam wszyskim tego.Napewno tez sie swoje nacierpiałas ale w koncu masz swoja pocieche a to najwazniejsze.Anet zycze ci duzego pechezyka i pomyslnego pekniecia najwazniesze to pozytywnie myslec i wierzyc a jak nie teraz to pózniej zawsze musiesz sobie okienko zostawic.

                          Szczerze mówiac o adopcji tez myslam ale boje sie tego czekania no i całe sprawy papierkowe to mnie najbardziej przeraza. Nie wiem czy bym sie na to zdecydowała.Kala wierze ze obie twoje córeczki sa cudowne i tak samo kochane i długo oczekiwane.
                          Normalnie nie umiem sie doczekac kiedy ja bede miała swoje cudowne dzidzi wiem ze tylko musze byc cierpliwa i na nie czekac a tak bedzie.
                          A za niedługo patrzac na test ciążowy wszystkie zrobimy tak
                          i tego nam zycze


                          Uważam za szczęśliwego tego,
                          który szczecie swoje zawdzięcza naturze,
                          ale podziwiam i szanuję tego,
                          który szczęcie stworzył sobie sam,
                          który stworzył je silną wola i energią.
                          Hippolyte Taine

                          Skomentuj


                            odp - adopcja


                            dzieki wam kochane za wasze opinie, zwłaszcza Tobie Kala i za opowiedzenie histori i za czyn na który nie każdego stac, bo nie każdy sie nadaje

                            poruszyłąm ten temat z ciekawosci, czy dla was tak jak dla mnie to ostatecznosc, bo ja na razie tez nie dopuszczam mysli, że nie bede w ciazy
                            A życie swwoje pokaże, na razie GŁĘBOKO WIERZE W TO ŻE BEDZIEMY MIEC SWOJEGO SZKRABKA - potrzeba tylko czasu

                            pozdrawiam kochane

                            Skomentuj


                              Dziewczynki jeżeli mogę coś doradzić to ŻESZEŃ. U mnie było tak: jednego cyklu nic, przyszła @. Więc kupiłam żeńszeń- mąż łykał codziennie przez ok 2 tygodnie- do owulacji- no i się udało.
                              Wiem ,że nie ma reguły, ale warto spróbować. Powodzenia
                              Kochany Nikodem 2009.04.07.

                              [/url][/url]

                              Skomentuj


                                Dziękuje Dziewczyny za miłe słówka...w niedzielę się okaże czy moje jajeczko pękło czy też nie. A jeśli chodzi o adopcję to nigdy nie myślałam o tym biorąc siebie pod uwagę, pewnie dlatego, że już mam jedno dziecko. Osobiście uważam, że każdy kto adoptuje dzidzię to człowiek wielkiego serca, jest gotowy poświęcić sibie dla kogoś tak poprostu bezinteresownie, jest gotowy kochać bezgranicznie mimo gadulstwa obcych ludzi. Jestem przekonana, że adoptowane dzieci są tak samo chciane i kochane przez rodziców adopcyjnych jak swoje dzieci. A tak w ogóle to patrzcie jakie to dziwnie jest... my staramy się o to aby zajść w ciążę i urodzić nasze maleństwo, biegamy po lekarzach, łykamy leki, robimy badania, stresujemy siebie i męża, dołujemy się, czasem płaczemy ale mimo to nadal walczymy co miesiąc o naszą fasolkę a tak naprawdę ludzie chcący adoptować dziecko też przechodzą nie jedno też stres, obawy i smutki ale dążą do celu. Jednym słowem kochamy nasze dzieciaczki bez względu na to czy urodzone czy adoptowane.


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X