Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poród w Anglii
Collapse
X
-
-
sa gruszki w Anglii tylko wydaje mi sie ze one maja gruby koniuszek wiec ja w sumie tez przywiozlam z Polski. ja sie jeszcze wyposazylam w wit K i D3 bo tu nie daja i herbatki dla malutkich bo tu tez sie w sumie nie spotkalam. no i nie wiem czy ty bedziesz chciala ale ja przywiozlam podusie i kolderke dla malutkiej bo w Anglii to wszystko jest od roczku
Skomentuj
-
Napisane przez aneta88ad Pokaż wiadomość... ja sie jeszcze wyposazylam w wit K i D3 bo tu nie daja...
Skomentuj
-
-
jak jeszcze karmilam piersiom to podawalam jej wit K ona jest w takich ampulkach do wycisniecia to podawalam jedna dziennie od osmego dnia a witamine D3 dwie kropelki dziennie od drugiego tygodnia. teraz karmie z butelki to wit K odstawilam a D3 podaje jedna kropelke.
kupowalam na wlasna reke jak jeszcze bylam w ciazy ale potem sie troche martwilam i wyslalam mame do lekarza i on wlasnie zalecil zeby tak stosowacLast edited by aneta88ad; 03-04-2009, 19:53.
Skomentuj
-
Co do podawania witaminek, to moj maly dostal po urodzeniu w szpitalu wit. K w zastrzyku, pozniej nie dostalam zadnych wytycznych co do jej podawania. O wit. D nie wiedzialam, ze nalezy podawac. Dopiero w Polsce jak bylam zapytalam lekarza. zalecil podawanie wit.D 1 krople co drugi dzien, ze wzgledu na ciemiaczko. Do tego podaje codziennie Cebion.
Gdybym wczesniej wiedziala o tych witaminach, poprosilabym GP o recepty na nie. Mysle, ze nie ma z tym wiekszego problemu, zeby je otrzymac.
Co do zakupu rzeczy, ktorych nie ma w Anglii, to rowniez kupilismy podusie plaska i kolderke, ale tutaj tez sa. Gruszke, aspirator do noska(Frida) jednak nie uzywam ich, maly nie mial jeszce katarku, wiec oczyszczam mu nosek wacikami, po kapieli. Herbatek rzeczywiscie nie ma. jednak spotkalam jedna z HIPPa(Fennel drink). na szczescie u nas sa polskie sklepy i w nich zaopatruje sie w herbatki, kaszki itp.
W Anglii, jest tez dosc ograniczony wybor, co do kosmetykow dla dzieci. Uzywamy J&J, ogolnie dostepnych i maly bardzo dobrze na nie reaguje. Z Polski przywiozlam krem Penaten i Linomag.
Szczerze mowiac w Polsce, jest ogromny wybor wybor wszystkich niezbedznych rzeczy dla maluszkow. W Anglii niestety nie ma tak dobrze. Chronia swoj rynek i marki.FRANEK 16.08.2008
Skomentuj
-
Napisane przez ewaimotyle Pokaż wiadomośćznieczulenie zewnątrzoponowe, o które można poprosić w dowolnej chwili.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoje Maleństwo
To są bzdury że w Anglii rodzi się bez bólu, że tu nie pozwalają kobiecie cierpieć. W dupie mają rodzącą, liczy się tylko dziecko. A ty matko, miej sobie potem depresję poporodową, gdy będziesz patrzeć na dziecko i czuć do niego niechęć z powodu całego tego bólu. Bo najważniejsze jest dla nich, żeby cesarki nie było ani kleszczy.( a tak często sie dzieje jak dają zewnątrzoponowe)
Skomentuj
-
-
Szczerze ? Ja tam moge chodzic po scianach byle dziecko zdrowe bylo. Nie ma tak łatwo ... nie mozna dostac od razu znieczulenia i to do konca porodu. Jakby z jego powodu porod si eprzedluzal mogloby urierpiec na tym Twoje dziecko wiec chyab wybor byl prosty prawda ? Potem by byly pretensje ze tak dlugo czekali ... Czasem ciezko niektorym dogodzic
Skomentuj
-
Napisane przez TosiaNorthwich Pokaż wiadomośćBo najważniejsze jest dla nich, żeby cesarki nie było ani kleszczy.( a tak często sie dzieje jak dają zewnątrzoponowe)
Ja wiem, że kobiety mają różny próg bólu, jedne rodzą 20 godzin inne 4.
Ale kobieta zachodząc w ciąże jest świadoma tego jak wygląda poród, więc
niechęć do dziecka z powodu bólu to już chyba skrajny przypadek.Julek: 10/3/2008
Skomentuj
-
Napisane przez FamilyTree Pokaż wiadomośćhmmm...dziwne stwierdzenie "dla nich" dla mnie te argumenty też są bardzo ważne.
Ja wiem, że kobiety mają różny próg bólu, jedne rodzą 20 godzin inne 4.
Ale kobieta zachodząc w ciąże jest świadoma tego jak wygląda poród, więc
niechęć do dziecka z powodu bólu to już chyba skrajny przypadek.
Skomentuj
-
-
Majek masz rację źle się wyraziłam, masz rację, że nie jest świadoma.
Jednak wie, że poród to nie jest ból głowy. No tu się zgodzisz, że powszechnie wiadomo, że ból jest wielki, prawda ?? Więc obarczać winą dziecko, za to, że się chciało chwili przyjemności i współżyło z czego rozwinęło się dziecko, no niestety, ale dla mnie nie zrozumiałe.
Aczkolwiek, wiem, że są skrajne przypadki.Julek: 10/3/2008
Skomentuj
-
ból jest ale np. u mnie wolę rodzic niż mieć borowanego zęba
takze różnie to kobiety przezywają
ja chyba rozmumię trochę bo miałam depresję po Julce i był okres że patrzyłam na nia jak na potworka co mi wnetrzności porozrywał
ale po kilku dniach już było spoko własnie jak ból bo 3 godzinnym szyciu i łyżeczkowniu minął. Nie miałam pretensji do niej bezposrednio ale pośrednio to "ona" to zrobiła ale rozmowa z psychologiem duzo mi wtedy pomogła. Później miałam ogromne wyrzuty sumienia że małej nie pokochałam odrazu i chyba do dzis je mam bo z Mają było inaczej, ale myslę że do tamtego stanu wiele innych czynników sie jeszcze przyczyniło
Skomentuj
-
-
Napisane przez anna31 Pokaż wiadomośćJa też przeżylam swoje przy obydwu porodach ale nawet przez chwilę nie pomyślalam o tym ze winne jest moje dziecko.Raczej wszystko zwaliłam na mojego męża he he
Skomentuj
-
Życie po bólu
Napisane przez antalis Pokaż wiadomośćSzczerze ? Ja tam moge chodzic po scianach byle dziecko zdrowe bylo. Nie ma tak łatwo ... nie mozna dostac od razu znieczulenia i to do konca porodu. Jakby z jego powodu porod si eprzedluzal mogloby urierpiec na tym Twoje dziecko wiec chyab wybor byl prosty prawda ? Potem by byly pretensje ze tak dlugo czekali ... Czasem ciezko niektorym dogodzic
A co do dogadzania mi, o którym piszesz, to ujmę to tak:
Moja córka ma już dwa miesiące, a ja czasami uciekam w nocy z sypialni i śpię zwinięta w kłębek na kanapie, byle być dalej od niej. Czasami wciąż nie mogę uwierzyć, że cały ten ból jest już za mną, że poród już się skończył, bo wystarczy, że zamknę oczy, a znów tam jestem, błagająca położną o to, żeby, mnie zabiła (dosłownie). Wiem, że dziecko nie jest winne niczemu i dlatego nie mogę się pogodzić z tym co czuję. Za każdym razem gdy na nią spojrzę, cierpię. Boję się, że to nigdy nie minie, że nawet gdy będzie dorosła, ja ciągle będę miała do niej "żal". Mężowi nie mogę spojrzeć w oczy; on tam był, wszystko widział, słyszał. Za jakiego potwora musi mnie teraz uważać. Płacze po nocach z żalu, że wtedy nie umarłam, bo teraz przynajmniej nie czułabym tych wszystkich, strasznych rzeczy.Rzeczywiście, antalis, nie dogodzili mi. Nie ma co!
Do Family Tree:
"dla nich" - mam na myśli personel, jeśli to nie jest jasne dla Ciebie. A jeśli chodzi o dobro dziecka, to chyba lepiej żeby urodziło się nawet powiedzmy przez nieplanowaną cesarkę, niż żeby potem matka, z powodu depresji,nie była w stanie dobrze się nim zajmować.
Widzę też, ze posiadasz zadziwiająco dokładną wiedzę na temat okoliczności, w jakich zostało poczęte moje dziecko! Jeśli sądzisz, że mam cztery szare komórki na krzyż i że spodziewałam się, że poród nic nie boli to, pewnie Cię zaskoczę, ale się mylisz. Oczekiwałam jedynie, że personel który będzie się mną opiekował, będzie miał na uwadze moje dobro tak samo, jak dobro dziecka i zrobi wszystko by mi pomóc przejść przez to wszystko.
Moja przyjaciółka jest pielęgniarką w innym szpitalu, w Northampton. Była w szoku jak zadzwoniłam do niej w trakcie porodu. "Jak to, nie dali Ci zastrzyku?!" - chodziło o petydynę, o którą chwilę później wreszcie się doprosiłam. U niej w szpitalu personel sam proponuje znieczulenie zewnątrz oponowe, mając na uwadze dobro rodzącej i to, żeby miała siłę urodzić dziecko. Poza petydyną podają też morfinę, której mnie nikt nie podał.
Ty, Family Tree oczywiście wiedziałaś dokładnie co Cię czeka, gdy zachodziłaś w pierwszą ciążę. Życzę Ci, żebyś kiedyś doświadczyła takiego bólu, który sprawi, że będziesz błagać o śmierć, jak ja, takiego bólu, że zaprzedałabyś dusze diabłu, byle go uśmierzyć! Ciesz się, Family Tree, że masz wyższy próg bólu niż ja. Dziękuj za to Bogu. Bo nic tak człowieka nie łamie jak ból. Wdziera się do umysłu i zostawia ślady, których nie można się pozbyć. Nie tylko cesarka zostawia blizny po porodzie. Zawsze chciałam mieć kilkoro dzieci, a teraz nie potrafię zrozumieć kobiet, które po pierwszym dziecku chcą mieć kolejne.
Majajula: dziękuję, przynajmniej Ty wydajesz się, choć trochę mnie rozumieć. U mnie, niestety, "to" nie minęło, gdy zobaczyłam dziecko. Trzymałam ją w ramionach i byłam prze szczęśliwa - ale tylko dla tego, że ból się skończył.
Naiwna byłam, myśląc że napisanie na jakimś forum co czuję mi pomoże. Ludzie zawsze wiedzą lepiej.
Skomentuj
Skomentuj