hey,dziewczyny tak czytam sobie wasze posty i widze ze nie jest az tak tragicznie ze mna,(chociaz mogło by byc lepiej)jestem w 32 tc i przytylam 15kg,hmm zobaczymy co bedzie po porodzie..
W sumie to chyba nie najważniejsze, ile się tyje, ale czy potem wróci się do swojej wagi Mam nadzieję, że uda mi się to, choć ciągle denerwuję się jak na za dużo sobie pozwolę i uspokajanie męża i lekarza, że wcale nie tyję za dużo, mnie nie przekonują. Przede mną jeszcze miesiąc i dwa tygodnie. Mam nadzieję, że w 11-12 kg się zmieszczę, choć podobno teraz najbardziej się tyje
W sumie to chyba nie najważniejsze, ile się tyje, ale czy potem wróci się do swojej wagi Mam nadzieję, że uda mi się to, choć ciągle denerwuję się jak na za dużo sobie pozwolę i uspokajanie męża i lekarza, że wcale nie tyję za dużo, mnie nie przekonują. Przede mną jeszcze miesiąc i dwa tygodnie. Mam nadzieję, że w 11-12 kg się zmieszczę, choć podobno teraz najbardziej się tyje
Kochana do 14 kg to zupełna norma i wrócisz do wagi na pewno ale nie uważaj na tą wagę tak bardzo bo dzidzia będzie malutka a o nią tu chyba najbardziej chodzi.
pozdrawiam
ja przytyłam 11kg ale jak po tygodniu wyszłam ze szpitala z małym to zostało mi tylko 2kg i dalej są ale chyba w piersiach bo mieszczę się z jeansy sprzed ciąży
Od razu mi lepiej, jak tak czytam, że po porodzie gubi się aż tyle. U mnie dziś 9 kg na plusie (33 tygodnie i 3 dni, więc chyba to jest 34 tc - już nie wiem, bo na niektórych kalulatorach pokazuje mi, że to 34 tc, a na innych 33 tc), więc pewnie jeszcze trochę urosnę, ale mam nadzieję, że nie aż tak dużo. O tyle dobrze, że przez całą ciążę nie mam zachcianek i staram się jeść te zalecane 300-400 kcal, ale oczywiście mniej więcej, bo nie liczę dokładnie wszytskich kalorii. Ostatnio zdarza mi się pojeść trochę słodyczy, ale to pewnie dlatego, że na szkole rodzenia powiedzieli mi, że przy karmieniu piersią mam zapomnieć o czekoladzie itp. więc mój mąż ciągle mi powtarza, że jeszcze mam 6 tygodni na to, aby być łasuchem.
Ja tam mam już 18,5 na plusie a jeszcze 5 tyg. do porodu zostało. Może do 25 dobiję Na razie się tym nie przejmuję, powiem tak: Nie obzeram się, nie jem za duzo słodyczy, wszystko zdrowo i w normie więc skoro mam już tyle na plusie to znaczy, ze tak ma być. Ufam swojemu ciału i naturze i myślę, że wie co robi i co dobre dla Małej A usuwaniem niedoskonałości zajmę się po porodzie. Ludzie chudną po 50 kilo nawet w przypadku otyłości więc ja tez mogę nie
Hania jest z nami od 9.04.2009. Ta Mała Istotka daje nam tyle szczęścia
Myślę że 20 to jest jeszcze ok. Przy Malwince 21 kg po porodzie 10 mniej a 11 schodziło stopniowo nawet w pewnym momencie ważyłam mniej niż przed ciążą.
pozdrawiam
Ja po porodzie ważyłam 17 kg więcej niż przed.Czułam sie okropnie,nie miałam w czym chodzic i to mnie zmobilizowało do tego żeby szybciutko schudnąc te 17 kg.Zajęło mi to trzy miesiące.
Skomentuj