Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Mamy Rocznik 2008. Wątek Zbiorczy!

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    witamy jagodzianka..
    moj antos jest na butelce.. niestety nie moglam karmic piersia...
    antos ostatnie karmienie ma o dwunastej w nocy i przesypia mi siedem godzin...
    nie zawsze bylo tak slodko ale od okolo miesiaca jest coraz lepiej.. teraz w nocy to moge sie juz porzadnie wyspac...
    spimy z antosiem w jednym pokoju. gdybym miala dwa pokoje to napewno synek spalby odzielnie..
    kuzynka mojego meza po 2 miesiacach chyba juz kladla spac swojego synka w oddzielnym pokoju uwazam ze tak wlasnie powinno byc...
    pozdrawiam.
    "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












    Skomentuj

    •    
         

      Witam nową mamusię na forum...i to mamusię, która została mamusią tego samego dnia co ja

      Karmię córeczkę piersią, tylko wieczorem podaję jej buteleczkę, wprowadziłam to karmienie, żeby Nadia powoli przyzwyczaiła się do butelki...za niecałe 2 m-ce wracam do pracy...

      Ostatnie karmienie mamy po kąpieli, 20:00-kąpiel, ok 20:30 karmienie z buteleczki.Zasypia po 21:00, ostatnio zaczęła przesypiać 7-8 h. Budzi się ok 5:00, 6:00 - daję jej cycusia i śpimy do ok 9:00. Nareszcie można się wyspać
      Od niedawna zasypia sama. Pierwsze samodzielne zasypianie było tragedią-płakała, musiałam trzymać ją za łapkę, głaskać...trwało to ok 2 h...myślałam, że nie dam rady...Cieszę się, że nie wzięłam jej na rączki, tylko pokazałam, że marudzenie nic nie zmieni...
      Jak karmiłam piersią wieczorem, to zasypiała mi przy piersi, stosunkowo szybko, więc pewnie się nie dojadała, budziła się w nocy 2 razy.
      Teraz jest lepiej.Zasypia sama, po karmieniu- odbijanie, chwilkę ją potrzymam na rączkach, pokołyszę, daję całuska i zostawiam samą w pokoiku, zasypia przy włączonej karuzelce- zajmuje jej to zasypianie ok 20 min.

      Jeśli mowa o spaniu...spaliśmy w naszym pokoju, Nadia w wózeczku, bo od małego nie chciała spać w łóżeczku, ale jak teraz wyrasta z gondolki, to musiałam ją nauczyć spać w łóżeczku, więc tym samym póki co śpimy wszyscy w Nadii pokoiku...Narazie wolę spać z nią w jednym pokoju, wolę nad nią "czuwać", trochę bałabym się zostawić ją samą na całą noc w pokoju...

      marzenia_n - tak...myślę, że się zaprzyjaźniłyśmy, prawda pamka???Nawet już wiem jak pamcia wygląda i jak wygląda jej mąż i Antoś

      Pozdrawiam Mamusie


      Skomentuj


        zgadzam sie jaka_ja...
        uważam ze spokojnie mozna to "internetową przyjaźnia" hehehehe
        a tak na serio to to pisanie (i czytanie) bardzo mi pomogło zarówno jak byłam jeszcze w ciazy jak i teraz...
        fakt ze moge napisać o moich problemach i poczytać jakie problemy maja inne mamy (do przedwczoraj jedna mama ) sprawia ze jest mi łatwiej...
        pozdrawiam cieplutko...
        "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












        Skomentuj


          pamka jesli moge zapytac dlaczego nie moglas karmic piersia?
          Mój Karolek od urodzenia sypiał bardzo fajnie ok.20.30,21 nyny i spał do 2, 3-karmienie i budził sie punkt 6 a potem juz tylko drzemał ale przesypiał te pierwsze 7,8 godzin.
          Niestety 4 tygodnia miałam spadek laktacji i wszystko mu sie poprzewracało to był straszny okres całe dnie wisiał mi na piersi, płakał...dopiero po okolo 4 tygodniach laktacja się unormowała ale on od tego czasu gorzej mi sypia.
          jaka ja ja też za dwa miesiące wracam do pracy strasznie sie boję tego okresu...
          i tez sie zastanawiałam nad tym czy nie wprowadzić mu mleka modyfikowanego żeby lepiej przesypiał noc, narazie odciągam moje mleczko i próbuje mu podawać niestety nie chce a mi brak siły i konsekwencji...wmawiam sobie że jeszcze mam troche czasu...musze sie w końcu ostro wziąć za to!
          Podziwiam za nauke samodzielnego zasypiania...
          Jutro idziemy na drugie szczepienie
          pozdrawiamy
          jagodzianka

          Skomentuj


            jagodzianka...
            na poczatku karmilam piersia jednak juz w szpitalu mialam z tym problem.. tu nie za bardzo popisaly sie panie polozne ktore kazaly mi pic duuuuzo wody. okolo 3 litrow dziennie. wiec pilam.. :/
            nie wiem co tutaj bylo gorsze głupota tych pan czy moja..
            moge sie usprawiedliwac tylko tym ze bylam w niezlym szoku po porodze takiego "słonika"
            w kazdym razie.. kiedy wychodzilam ze szpitala pokarm nie za bardzo chial leciec antek sie niecierpliwil poniewaz byl duzy, głodny chcial ssac a nic nie leciało. w domu robilam oklady z kapusty, goracej wody pieluch bo piersi zaczel robic sie twarde i zaczerwienione. probowalam sciagac pokarm laktatorem jednak nic to nie dawalo w koncu pokarm przestal leciec wogole.. mimo uciskania i masowania piersi. 11.11 chyba bylo najgorzej wtedy atos dostal butelke a moje piersi wygladaly jak gipsowy odlew pomalowany czewona farba. mialam pogryzione brodawki poniewaz kiedy tylko chcialam przytsawic synka do piersi denerwowal sie bo nic nie mogl wyciagnac..
            w koncu poszlam do lekarza, pani doktor stwierdzila zapalenie piersi i dala mi antybiotyk. wszystko bylo dobrze dopoki znowu nie przystawilam synka produkcja ruszyla jak szalona. zrobily mi sie zgrubienia pod i z boku piersi, synek byl wsciekly i ciagle głodny. pani polozna kazalami uwywac dziecka w formie laktatora. latwo tak mowic kiedy nie chodzi o wlasne dziecko. on caly czas plakal, prezyl sie byl glody, krzyczal a moim piersia i tak to nie pomagalo.
            po jakims czasie mojej i jego meki postanowilam karmic butelka. jednak nie ma dnia zeby sobie nie powtarzala ze jednak moze trzeba bylo poczekac jeszcze..
            mialam koszmarne wyrzuty sumienia z tego powodu...
            ale sie rozpisalam.. upss
            pozdr..
            "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












            Skomentuj


              myślę, że powoli powinnaś wprowadzać jedno karmienie buteleczką...to dobry czas...dziecieczek potrzebuje sporo czasu, żeby się przestawić...Nadia na początku w ogóle butelki nie chciała, albo popiła trochę i płakała, jakbym niewiadomo jaką krzywdę jej robiła, musiałam i tak dawać jej cycusia...uspokajała się tylko przy piersi i to automatycznie...ale teraz już ślicznie wieczorem wypija swoje 180 ml mleczka w butelce....powiem Ci, że ja jak widzę ile ona wypija, też mam pewność, że jest najedzona i że będzie dłużej spała, jakaś taka spokojniejsza jestem...
              Życzę dużo sił i przede wszystkim konsekwencji...nawet uporuJa jestem zodiakalnym Baranem, więc uparciuch ze mnie, co czasem mam sobie za plus, np. widać to przy wychowaniu Nadii

              My już po drugim szczepieniu, byłyśmy dwa tygodnie temu, ślicznie to zniosła, żadnej gorączki, marudzenia...oby tak dalej...
              Jak Twój Karolek reagował na pierwszą szczepionkę?Szczepisz skojarzoną?

              Co do powortu do pracy, to płakać mi się chce jak sobie o tym pomyślę....Z kim zostaje Twój synek? Ja zostawiam Nadię pod opieką teściowej- mam do niej zaufanie, mam nadzieję, że będzie dobrze...
              Pozdrawiam
              Last edited by jaka_ja; 05-02-2009, 14:46.


              Skomentuj


                Cześć dziewczyny!!!

                Fajnie,że nasze grono sie powieksza....bedzie weselej

                Ja również nie karmię już swojej malutkiej piersią Miałąm dokładnie tak samo jak ty pamkaNiestety ale od samego poczatku miałam problem z pokarmem,dostałam dopiero na 6tą dobę i to na dodatek bardzo mało.Malutka denerwowała sie ze nic tam nie ma i płakała.
                Piłam herbatki,rosół i nic pokarmu nie było wiecej,a z czasem zanikł całkowicie

                Malutka jest na mleczku modyfikowanym,ładnie przybiera na wadze,nie ma żadnych problemów ze zrobieniem kupki,ani tez nie ma skazy.No cóz widocznie tak miało być...

                U nas z zasypianiem to jest tak:
                Kąpiel o 19,30 , pózniej mleczko i niunia ładnie zasypia,czasami nawet zasypia przy butelce.
                Śpi róznie,ale ostatnio budzi sie na jedzenie ok 5-6 i pozniej jeszcze zasypia tak do 8ej.
                Zazwyczaj nie ma problemów z zasypianiem,tylko gdy ją boli brzuszek marudzi Podaje jej wtedy infacol,pomasuje brzuszek i przechodzi

                Czy mozecie mi powiedziec jak zrobic,zeby moje zdjecie bylo widoczne kolo loginu??Bo jak narazie to jest tylko sam napis...

                Chętnie i ja Was bym zobaczyła jak wyglądacie....Przeglądając i czytając forum,zobaczyłam ze pamka podała swoje dane i zobaczyłam wasze profile na naszej klasie,niestety tylko zdjecie głowne.
                Mam tylko nadzieję ze nie macie mi tego za złe.

                Pozdrawiam serdecznie
                Martynka ur.11 listopada 2008
                Iga ur.3 sierpień 2012



                Skomentuj

                •    
                     

                  Ps.My również jutro jedziemy z Martynką na drugie szczepienie.Troche sie tego obawiam,bo po pierwszym strasznie płakała.
                  Martynka ur.11 listopada 2008
                  Iga ur.3 sierpień 2012



                  Skomentuj


                    ja nie mam nic przeciwko..
                    gdybym miala nie podawalabym danych na forum..
                    ja równiez podaje Tolkowi infacol uwazam ze jest swietny znacznie lepszy niz espumisan czy esputicon ktore to rowniez stosowalismy...
                    musisz wejsc w ustawienia edytuj avatar i tam wybrac zdjecie ze swojego kompa lub strony nie wieksze niz 19kb i zapisac zmiany..
                    wstyd sie przyznac ale ja dopiero wczoraj to rozgryzlam i moj avatar zienial sie od tego czasu kilka razy...
                    pozdrawiam...
                    "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                    Skomentuj


                      ja z Tolusiem na szczepienie 10 idziemy...
                      boje sie bardzo bo ostatnie szczepienie to by koszmar chociaz po szczepionce spal i byl bardzo grzeczny... tylko kiedy musiala go obudzic marudzil...
                      "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                      Skomentuj

                      •    
                           

                        no i jeszcze jedno... jaka_ja...
                        ksiazka swietna.. naprawde chyba tez sobie zamowie pakiet
                        juz sie powoli dostosowuje do rad..
                        wielkie dzieki :*
                        "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                        Skomentuj


                          marzenia_n...a mój profil na nk też widziałaś???

                          ja chcętnie zobaczyłabym Was...podaj dane

                          pamka, mówiłam,że jestem pod wrażeniem tej książki i wcielam w życie, już tak bardzo mi pomogła...cieszę się, że się Tobie podoba...myślę, ża warto mieć tą pozycję na półce

                          nawet masz opis na nk taki jak ja


                          Skomentuj


                            a prawda prawda...
                            solidaryzuje sie...
                            a poza tym jestem naprawde pod duzym wrazeniem... nawet mojemu mezowi sie podoba.
                            od dzisiaj zaczynamy.. uwazam ze antosiowi tez sie spodoba i bedzie to z korzyscia dla niego....
                            "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                            Skomentuj


                              Wielkie dzięki pamka ja wczoraj probowałam, rozszyfrowac ustawienia i na to nie wpadłam i nie grzebałam a avatarze

                              jaka_ja widziałamTwoj profil rowniez,bo bylas ostatnią z osób dodanych przez pamke
                              Odnajde Was i mnie również zobaczycie

                              Buziaki
                              Martynka ur.11 listopada 2008
                              Iga ur.3 sierpień 2012



                              Skomentuj


                                ha....rzeczywiście zaglądałaś na mój profil, bo widziałam Cię w odwiedzających i z ciekawości zajrzałam do twojego profilu, ale nic mi Twoja twarz nie mówiła, więc myslałam, że ktoś zajrzał przez pomyłkę...

                                Miło Cię zobaczyć, śliczna ta Twoja córcia


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X