Moja lekarka jak powiedziałam że mam twardnienie brzucha i że mnie boli czasami to przepisała mi tylko nospe i to wszytsko.A Wy widze że musicie brac inne leki.Ja od prawie samego początku biorę codziennie kwas+ żelazo bo mam małą anemię.Wiecie co,zastanawiam się czy nie iść do prywatnego ginekologa.U tej mojej nie mogę sie doprosic o Usg.W sumie to miałam u niej robione tylko raz , koło 10 tyg,no i 2 razy w szpitalu.Wogóle czy Wy jak idziecie do lekarza to może wejśc z Wami mąż?Bo jak prosiłam żeby wszedł na usg że by zobaczyć maleństwo to nie,nie i nie.Aha i mam pytanko,czy trzeba mieć koniecznie w karcie ciąży opinie od stomatologa?Ja byłam niedawno i wszystko ok z ząbkami ale położna truje żebym miała wpis.Pozdrawiam wszystkich[/QUOT
Ja przy pierwszej ciąży też brałam tylko nospę (teraz obyło się bez leków-na razie). Chodzę prywatnie do lekarza, więc mąż może zobaczyć dzidziusia kiedy chce. Jeśli chodzi o kartę ciąży to nie mam żadnego wpisu od stomatologa. Nawet mi do głowy nie przyszło żeby o to pytać.
Ostatnio też pogorszyła mi się morfologia, ale gin nie kazał brać żadnego żelaza, ani innych witamin. Miałam hemoglobinę 11,9. A jak u Was?
Skomentuj