Agata zobaczę z tą kawą, ty masz kawę a ja bilet miesięczny więc jest spora szansa. Ale jeszcze dam znać co i jak bo mam troszkę planów. Generalnie cały czas rozglądam się za pracą, więc czasem mnie poniesie to tu to tam...
my dziś byliśmy u lekarza bo Antosiowi jakieś ropne zapalenie spojówki się przyplątało.
no a w czwartek ruszamy na przedszkole i żłobek. trochę się denerwuję, zwłaszcza żłobkiem - może być ciężko z Lulanką
dziś dzwonili do mnie z przedszkola w poznaniu, ze Antoś się dostał. i mam dylemat. tu w komornikach mam kiepski dojazd, ale mam pewnosc ze w przyszlym roku bedzie mial miejsce. no i Julka bedzie miala pierwszenstwo. w poznaniu przedszkole jest zaraz obok żłobka, wiec na dojazdach zaoszczedzilabym ok 30-40 min rano i po poludniu. za to nie ma pewności że bedzie miejsce w przyszlym roku. bo jesli jakies dziecko z gminy poznan sie zglosi to antek znowu bedzie na liscie rezerwowej. no i julka tez dostanie sie jesli bedzie malo chetnych z poznania. wiec chyba nie bede ryzykowac. co myslicie?
kurcze Mroovcka nie wiem co Ci doradzić.. skoro masz pewność, że w komornikach w przyszłym roku będziesz miała pewne miejsce, to może lepiej poczekać?
Dziewczyny dzięki za miłe spotkanie i kawkę
z tymi poradami prawnymi to mi nie powiodło się ;/
w mopsie jak kiedyś byłam powiedzieli mi, że nie trzeba się umawiać i przychodzi się
i pomagają, poszłam a tam mi mówią, że na termin się trzeba zapisać :/
szlag mnie trafia
Atusia czekam na fotki
Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich przeżyciach. Przetrwa wszystko...
Hihi jeździsz na wieś do dentysty? Ech... mi by też się dentysta przydał... Będzie jakaś kasa to muszę się wybrać... Agatka - może na początku przyszłego tygodnia jakoś... dam ci jeszcze znać... pewnie na forum... bo już nie mam kasy na telefonie za bardzo i czekam na męża wypłatę
mrovcka- rzeczywiście trudny wybór. Ja bym wybrała Komorniki, ale to Ty lepiej się orientujesz, jak dasz radę wszystko pogodzić.
Ja na cytadelę chyba nie dam rady podskoczyć...no może jutro w przerwie między pracą a przedszkolem.
Za nami I dzień w przedszkolu- adaptacja, ale już nerwy mam jako mama- aż łezka kręci sie w oku.
Miałam nadzieję, że chłopcy lepiej zareagują.
Błędem było to, że dziś od 7:00 byli na nogach i od 7:30-15:30 cały czas coś z nimi załatwialiśmy, łącznie z 100 km drogą powrotną od rodziców. Nic nie spali, wiec do przedszkola wkroczyli strasznie zmęczeni. Nie chcieli samodzielnie uczestniczyć w zabawach. Cały czas tylko nas wołali. Ja co chwilę wychodziłam, żeby dać im jak najwięszką przestrzeń do samodzielności, ale obecność M i tak to niwelowała. Jutro ponownie idziemy na 1,5 godz. Może pójdę tylko ja??? Strasznie obawaim sięczwartku. Serce mi pęka na samą myśl o rozłące. Ale muszę być dziela i nie dać nic po soboe poznać.
Dziś po powrocie do domu była mała uczta z ciastem-jako przedłużenie "przedszkolnych przyjemności". Pociesza mnmie, że przez telefon moje dzieci o wiele chętniej i radośniej wypowiadają się o przedszkolu, niż przy nas-rodzicach
Oleńko jeżdżę do dentysty na wieś bo tam biała plomba kosztuje 60 zł a nie co najmniej 120 jak w naszym kochanym miescie, poza tym to co robie teraz kosztuje mnie połowe Warszawskiej stawki więc radzę ci tez poszukać na wsi
Co do spotkania , to oczywiscie czekam na info, mój komp niestety ni daje sie uruchomić kiedy mi sie to podoba wiec korzytam z laptopa koleżanki ale na pewno wyłapie wiadomośc od ciebie.
Kasiu mam nadzieję że będzie dobrze. U nas Antoś dobrze zareagował. Tylko troszkę wstydził się Pani, ale bawił się praktycznie od razu. Dobrze że u moich rodziców chodził do przedszkola - 2 razy w tygodniu po 3 godziny, ale myślę że się przyzwyczaił.
gorzej będzie z Julka. Jestem aż przerażona i wolę o tym nie myśleć. Do jutra.... przynajmniej
Dawno mnie nie było ale czasu coś brak , niedawno wróciłam ze wsi od teściowej, a już za parę dni lecimy na Rodos.Hania cały czas raczkuje i wstaje przy wszystkim więc nawet na chwilkę jej samej nie mogę zostawić.A i zamówiłam tort bo w sobote jeszcze urządzam Karoli urodziny. Dziś skończyła 4 lata
u nas srednio Matiego mi pobili wczoraj w bialy dzień pod samym domemna szczęście nic nie ma zlamane i jest w domu...dranie cholera!!!
jutro do gina idę,dam znać
Kasia-chlopcy napewno oswoją się z przedszkolem
Skomentuj