Ciekawe jak tam nasza Agatka, skoro w piątek urodziła to może dziś już wychodzi... nie chcę pisać do niej i zawracać jej głowy... sama pamiętam że nie byłam w stanie odpisywać na smsy po porodzie, bo każdy pisał, a tu nie dość że się nie ma siły to dzidzią trzeba się zajmować Ech.. oglądałam filmiki z Justynką w roli głównej, tak jakoś z kwietnia
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Poznajmy się lepiej
Collapse
X
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Ciekawe jak tam nasza Agatka, skoro w piątek urodziła to może dziś już wychodzi... nie chcę pisać do niej i zawracać jej głowy... sama pamiętam że nie byłam w stanie odpisywać na smsy po porodzie, bo każdy pisał, a tu nie dość że się nie ma siły to dzidzią trzeba się zajmować Ech.. oglądałam filmiki z Justynką w roli głównej, tak jakoś z kwietnia
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
Hej dziewczyny.
Pesteczka- ale sytuacja!!! aż nie wiem co napisać. Swego czasu też mieliśmy podobne perypetie z mieszkaniem i wiem, jak człowiek w środku się czuje, jak nie można spać po nocac, jak myśli się tylko o tym. Ale Mrovca ma rację- najważniejsze to wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że może wcale nie byłoby tam tak różowo. Ale jeśli chodzi o całą akcję z pakowaniem, to współczuję. Ja obecnie się wypakowuję i robię 5 pralek. Całe szczęście, że dziś jedziemy do rodziców i będę mogła tam wszystko wysuszyć, bo na mieszkaniu nie ma dosłownie gdzie.
Mój M już dobrze- to chyba był jednodniowy wirus. Dzici szybko wróciły do domowego rytmu, tylko ja nadal jestem zawalona robotą. Nie ma to jak szara rzeczywistość
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Witam mamusie, dziękuje wszystkim za gratulacje i życzenia, dziewczyny jesteście kochane..
Taka jestem szczęśliwa że już po porodzie, uff co za ulga
Moja Hania właśnie sobie słodko śpi, jest bardzo grzeczna, prawie w ogóle nie płacze, jak się naje to przesypia4-5 godzin.
A co do porodu to miałam SN ,u mnie to był normalnie expres- rano w środę o 6:30 znowu zaczęło mnie boleć jak na okres, potem miałam już te bóle co 3-5 min, zadzwoniłam po tatę, przyjechał i został z Karolinką, w szpitalu byłam o 7:30 a o 8:20 urodziłam. Trochę bolało ale teraz myślę że do przeżycia..
Rodziłam na solcu,bo na inflancką to pewnie bym nie zdążyła hehe... jestem bardzo zadowolona, położna super, opieka ok ale ja nie miałam problemów z karmieniem, Hania od razu wiedziała jak się zabrać do jedzonka... nie dali mi znieczulenia bo było za późno i ochronili mi krocze i dlatego np teraz siedzę na krześle i mogę normalnie pisać.
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Witaj, Haniu.
Słodkie Maleństwo.
Agata, to faktycznie ekspresowy poród. Każdej mamie takiego życzyć.
A jak Karolinka odnajduje się w nowej sytuacji?
A ja, dziewczyny, juz nie mam siły, ani pomysłu jak walczyć z Łukasza kaszlem. Ma go juz 3 tygodnie!!! Plus tydzień wczesniej katar. Na dokładkę tydzień temu w sobotę były wymioty (na szczęście tylko jeden dzień), a wczoraj pojawił się stan podgorączkowy (37 i 5), który dziś niby troszkę straszył (chwilami Łukasz był cieplejszy), ale co mu zapodałam termometr, to wszystko było ok. Pewnosci nie mam, ale chyba mała hustawka temperatury była.
Od połowy poprzedniego tygodnia siedzę w domu, w poniedziałek planowałam wysłać syna znów do przedszkola, ale kaszel znowu wczoraj się nasilił. Kilka dni jest prawie ok, a później od nowa...
Straciłam rachubę ile syropów juz wypił i ile razy były zmieniane. Na szczęście dotąd osłuchowo było ok, gardło blade, ale ta temperatura mnie niepokoi...
A ja od 1,5 tygodnia znowu pracuję. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na zwolnienie lekarskie, równocześnie wiem, że nie mogę ryzykować zdrowia Łukasza. Na dokładkę Łukasz domaga się niemal pójść do przedszkola! Codziennie wypytuje, czy dziś wreszcie idzie.
Skomentuj
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Haneczka śliczna Agatka - dużo zdrówka dla Was:* Ty żebyś szybko doszła do siebie a malutka żeby zdrowo się chowała, a Karolinka żeby ładnie i szybko znalazła się w nowej sytuacji i nie była za bardzo zazdrosna
Moniczka, nie wiem co Ci poradzić, bo ja się na dziecięcych kaszelkach nie znam plus tego wszystkiego jest taki, że Łukaszek chce chodzić do przedszkola - przynajmniej tym się nie musisz martwić - no i Wam też dużo zdrówka życzę, żeby Łukaszek szybko doszedł do siebie
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Hej dziewczynki,
Oluś, Monia dziekuje
Hanusia właśnie słodko sobie śpi a ja mogę coś napisać.
Karolinki na razie nie ma z nami, jest u dziadków, jak przyjedzie to zobaczymy jak zaraguje, mam nadzieje ze się odnajdzie w tej sytuacji, ale jestem dobrej myśli.Ona jeszcze przed porodem była chora i przyjmuje antybiotyk więc chciałam żeby dłużej u nich została.Ma być we wtorek ale powiem Wam że strasznie za nią tęsknie i już dwa razy się rozkleiłam jak z nią rozmawiam... Hania jest bardzo grzeczna mało płacze, jak się naje to długo śpi.... momentami jest tak cicho bez mojej Karolci.Mężuś za to nie narzeka mówi że może przynajmniej odpocząć..
Monia co do kaszlu Łukaszka to powiem Ci że moja właśnie też ma kaszel i mimo że bierze antybiotyk to jeszcze kaszle ehh mam nadzieje że jak pójdzie na kontrolę to już będzie lepiej.. i co będzie jak wróci z przedszkola czy czegoś znowu do domu nie przyniesie
Napisz jak tam u Ciebie czy się poprawiło?Miłej niedzieli buziaki
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
cześć dziewczyny!
ja też już wróciłam na dobre z tegorocznych wojaży. widziałyście, jak się diametralnie zmieniła pogoda na lepsze? nie pamiętam żeby było tak pięknie i to na przełomie września i października - chyba jednak zasłużyłam na wypoczynek był tylko wiatr ale to nad morzem normalne, ale za to słońce i ciepło było przez cały tydzień. ogólnie - krótko lecz treściwie, pozwiedzaliśmy (choć Międzyzdroje znam jak własna kieszeń) pojedliśmy rybek, pokupowaliśmy pierdołki jak to zwykle nad morzem i odpoczywaliśmy. pojechaliśmy też w piątek na cały dzień do Świnoujścia, Amelce bardzo podobała się przeprawa promem i cały czas robiła "buubuuubuuu"
Amelia zakochana w morzu i piaseczku, codziennie rano po śniadaniu już wiedziała, że czas na pierwszy spacer i brała mnie, m, lub dziadka za rękę (codziennie kogoś innego) i mówiła "modzie" to morze znaczy oczywiście, nauczyła się jeszcze mówić "moke" tzn mokre
jutro jak znajdę chwile to powrzucam na NK jakieś fotki
Sloneczko bywa zalogowana a wcale się nie odzywa, ciekawe to zjawisko
Atusia cieszy się z męża
Pesteczka fajnie, że nareszcie się odezwałaś, kiedyś los się w końcu do Ciebie uśmiechnie i zamieni się wszystko na lepsze, zobaczysz, trzymam kciuki
Itka - Amelia spała w Twoim śpioszku i bardzo jej się spodobał..
Kasia jutro zobaczę sobie zdjęcia, na pewno będą piękne..
mroovcka dobrze, że jakoś się tam zaaklimatyzowałaś i przyzwyczaiłaś się do zmian no i brawa dla dzielnego Antka..
Skomentuj
-
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
HEJ!
Obiecałam sobie a teraz obiecuję Wam ze będę tu częściej. A jak się wyprowadzimy (kiedyś na pewno) to będzie tak jak kiedyś kiedy miałam stałe łącze:P
Nasze poszukiwania mieszkania na razie stanęły. W sobotę mój brat ma chrzciny synka, jutro rodzice obchodzą 25 rocznicę ślubu. No a na domiar złego mojemu Tomkowi namieszali z tym kredytem i zamiast całości od razu dostanie co miesiąc po 5 tys do wypłaty. i dopiero wtedy zaczną brać mu raty... No cóż. olałabym nie liczyć na pieniądze których nie mam jeszcze w ręce... W poniedziałek jedziemy zobaczyć mieszkanie. Fajna perspektywa bo babka za 2 pokoje chce 200 złotych. Tak, dwieście! Czynsz około 500 plus rachunki na naszej głowie. No ale to jak prawie na swoim. A kobiecie chodzi tylko o kogoś do opieki nad mieszkaniem, bo na stałe mieszka w poznaniu. Tylko że kasa będzie potrzebna bo w domu nie ma NIC, poza łazienką. Muszę mieć wszystko swoje. Kuchenka+meble do kuchni, nawet najtańsze to już mam 2 tys. I jak tak myśleliśmy czego w ogólnym wyposażeniu jeśli chodzi o wszystkie meble to brak nam łóżka, pralki, lodówki, TV, dużej szafy, szafy do pokoju Zosi, jakiejś ładnej meblościanki.... Plus dywany czy wykładziny które chciałam przez wzgląd na higienę kupić nowe.... 8 tysięcy jak nic. No i przy tych 15 które miał dostać to by było super bo mogłabym okupić mojego w jakieś ciuchy na zimę bez oglądania każdego grosza, pomalować pokój Zosi jakoś tak "fajnie".... A nie wiem czy nie dojdzie mi malowanie i jakiś remont bo mieszkania nie widziałam jeszcze... Więc zamiast planować cokolwiek i za coś się już zabrać to chyba po prostu wynajmę to mieszkanie już teraz a wprowadzę się po następnej wypłacie...
Chciałabym zeby ten tydzień już minął, żeby był następny poniedziałek i już będę coś wiedzieć...
Pozdrowienia dla Was i Dzieciaczków
Skomentuj
-
Odp: Wielkopolskie Mamuski
A tak w ogóle jestem już zmęczona. Nie tym ze jest późno. Całą sytuacją. Życiem wg cudzego rytmu i zasad... I to nie tak ze jestem zła czy coś... Po prostu czuję że muszę się wyprowadzić i żyć swoim własnym życiem... Np do kompa mogę usiąść jak już Zosia wieczorem zaśnie, jest pozmywane, posprzątane, i t d... Nie żeby mi ktoś zabraniał ale nie chce mi się słuchać że zamiast siadać do komputera i zajmować się pierdołami mogłabym np umyć okno w łazience, zrobić to czy tamto... Sama zawsze potrafiłam zorganozować sobie czas tak że 3/4 dnia miałam wolne. Nie mam problemu z tym kiedy jesteśmy z Zosią same w domu a moja mama zawsze znajdzie 300 powodów do tego zeby nie siedzieć bezczynnie. Marudzi mi np że czytam książki w łóżku zamiast iść spać a potem następnego dnia chodzę do tyłu.... Rozumiem że mama się źle czuje, że nie ma już tyle sił co kiedyś ale... Wielu rzeczy po prostu nie musi robić. To że ona nie lubi siedzieć bezczynnie nie znaczy że musi w to wciąać mnie. A potem odrywa mnie od tego co ja mama zaplanowane i w efekcie wytyka mi jaka to jestem źle zorganizowana. Nie mówię nic głośno bo to skończyło by sie karczemną awanturą i fochem a nie chce tego bo moja mama jest dobra w powodowaniu u mnie poczucia winy za wszystko, nawet za to co moją winą nie jest....
Wiem, rozpisałam się ale musiałam to z siebie wyrzucić. I właśnie dlatego chcę się jak najszybciej wyprowadzić. Zanim po prostu nie wytrzymam i wybuchnę.
Dobranoc Dziewczynki
Skomentuj
-
-
Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.
Hej laseczki , widzę pustki , no cóz nasze dzieci są wymagajace mój mały łobuz już mi w dzień nie śpi wiec cały czas jestem uwiazana , tesknie za tymi trzema godzinkami spokoju jakie miałam jak spał, ale takie uroki macierzyństwa, mam nadzieje ze u was lepiej.
Skomentuj
Skomentuj