Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Poznajmy się lepiej

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Wielkopolskie Mamuski

    hej po weekendzie

    czacza- gratulacje dla córeczki, która dzielnie nosi ząbkowanie

    My wczoraj całe popołudnie się pakowaliśmy, a po powrocie do domu do 23:00 wypakowywaliśmy na dodatek popsuła nam się klimatyzacja i dzieci nie mogły w tym upale spać przez drogę. Ale za to dziś pospali do 7:30, nie to co u rodziców: 6:00 i obaj szaleją!

    Tydzień u rodziców minął mi tak, jakbym była tam pół dni. Chłopcy zachwyceni- cały czas na dworze w towarzystwie rówieśników sąsiadów.
    Wczoraj przywieźliśmy piaskownicę do nas- prowizoryczny początek sezonu, ale zawsze coś!

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

      Agatka - też trzymam kciuki Moja w te upały też słabiej troszkę je, ale nadrabia jak się wróci do domu i się wystudzi

      Skomentuj


        Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

        Cześć Dziewczyny.
        My już w domu. Łukasz juz tęsknił za swoimi przyjaciółmi - pacynkami. Mówił, że chce do domu. Ale "do swojego, do Walsiawy".

        Ola, ja do niedawna pakowałam Łukasza w 3 torby: ubranie, jedzenie i kosmetyki/leki/itp. Plus paczka pampersów + krzesełko do karmienia (po rozmontowaniu niewiele miejsca zajmuje w aucie) + wózek, a czasem jeszcze łóżeczko turystyczne. A i jeszcze zabawki.
        Teraz odeszło już jedzenie i pieluchy, więc mieszczę się w 2 torby, ale za to ubrania zdecydowanie więcej miejsca zajmują. Doszła za to torba z butami (cztery pary: kapcie, sandały, "adidasy" i kalosze plus jeszcze moje ze dwie pary).
        Tylko początkowo wydaje się, że to niemożliwe, żeby takie małe dziecko potrzebowało tak duzo rzeczy. W praktyce im młodszy maluch, tym wiecej musisz zabrać, bo wszystko jest potrzebne. A nigdy nie ma pewności, że na miejscu kupisz np. akurat takie mleko, jakiego potrzebujesz.

        Agatko, też trzymam kciuki za zdrowie maleństwa.

        I za was, Irka, też. Żeby was nie podtopiło.
        Łukasz 11.10.2007

        Skomentuj


          Odp: Wielkopolskie Mamuski

          laski co się z Wami dzieje???? czy ta pogoda Was zniechęca do siedzenia przed kompem i skrobnięcia paru słów
          Amelia ur. 19.04.2009
          godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






          Alicja ur. 18.08.2012
          godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

          Skomentuj


            Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

            Dzięki Monia za pocieszenie No ja oprócz tego co napisałaś to jeszcze wanienkę przewiduję, łóżeczko turystyczne koniecznie. Wózek koniecznie... może nie wezmę gondolki, bo spacerówka rozkłada się na płasko... zobaczymy, ze dwa duże pudła mleka w proszku, herbatka, woda dla małej, pamersy, przewijak... kurcze... pół domu trzeba wziąć No i pewnie trzeba będzie część rzeczy małej tam przeprać... bo na półtora tygodnia to nie będę mieć ciuchów...

            Dziewczyny - nie chce któraś z Was iść na warsztaty noszenia dzieci w chuście? Ja się chyba wybiorę pod koniec czerwca... tylko trochę zdzierają, bo 60 zł kosztuje... ale ja się raczej zdecyduję... do tego czasu malutka będzie ładnie główkę trzymać, a w wakacje może się przydać, bo mój wózek nie nadaje się do spacerów po łące i lesie

            Skomentuj


              Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

              Ola, chyba potrzebny ci samochód dostawczy na te wakacje. Ja miałam łatwiej, bo poczatkowo jeździlismy tylko do moich rodziców, a tam miałam i wanienkę i pościel i łóżeczko turyst.
              Ale przewijak to masz pewnie w łóżeczku turystycznym, sprawdź.
              Przyznam, że do tej pory ja pakuję się z listą "wyjazdową" w garści. Jest co prawda znacznie krótsza, niz dwa lata temu, ale nadal sie przydaje.

              Warsztaty z noszenia w chuście to może być niezły pomysł. Są co prawda przeciwnicy, ale ja żałuję, że się nie zainteresowałam. Teraz tez co prawda mogłabym jeszcze korzystać z tej metody, ale to chyba już nie byłaby tak wygodne, jak z maluszkiem.
              Łukasz 11.10.2007

              Skomentuj


                Odp: Wielkopolskie Mamuski

                Hej

                Wybaczcie, ale nie czytałam co u Was i tak szybko nie doczytam. Jest pięknie na dworze więc korzystam z Miśką z pogody i jeździmy na działeczke. Ja się opalam, a Miś szaleje w basenie, piaskownicy, na zjeźdżalni. A w wolnych chwilach się ucze.

                Chciałam napisać coś więcej, ale niestety Miś mi piszczy, bo chce sie bawić. Bede miala wiecej czasu to napisze.
                ur. 16.05.2009
                3590 g
                56 cm

                Moje Największe Szczęście





                Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                  Myślę że byś mogła jeszcze korzystać, ale pytanie ile... może jeszcze z pół roku? Tak mi się wydaje że gdzieś do 3 lat... Później to już chyba nie ma sensu, chyba że na jakichś bardzo długich marszach, jak się dziecko zmęczy, to w chustę i na plecy...

                  Mam jakiś przewijak w łóżeczku, ale nigdy z niego nie korzystałam. Ja przewijam na stoliku, jest niewielki ale dość wysoki, więc wygodny... No i szeroki więc jak małą ubieram to mogę sobie ją na boczki przekręcać a na turystycznym mało miejsca... ale na wakacje chyba będzie dobry... Ostatecznie w wanienkę też można rzeczy napchać Tylko się ciągle zastanawiam jak z ciuchami... Ile brałyście? Da się na półtora tyg wziąć tak żeby nie prać? A może u którejś siostry męża zrobiłabym sobie w połowie pranie... hmm... wtedy mniej ciuchów a za to dochodzi proszek dla niuni no ale na jeden raz można to załatwić torebką śniadaniową. Tak się coraz bardziej zastanawiam czy przy maleńkim dziecku w ogóle wypocznę... ale chyba nie będzie tak źle co? Bo w sumie to mam już dosyć siedzenia w domu... Pojechałabym z mężem i wcześniej, ale w grę wchodziłby tylko weekend... i chyba nie opłaca się małej ciągnąć tak daleko na 2 dni... Jeszcze chyba za mała na takie wypady...

                  Skomentuj


                    Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                    No i mamy dziś 2 miesiące

                    Skomentuj


                      Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                      Olcia! Gratulujemy Rosnijcie nam zdrowo i wesoło
                      Ja tez bym gdzieś wyjechala z przyjemnościa, ale chyba nici z tego

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Wielkopolskie Mamuski

                        Hej- mój M wcz\oraj przywiózł piasek do piaskownicy, tak więc teraz mam trzech brudasów na ogródku poza tym od wczoraj robię generalne pranie- wszystkie rzeczy z szafy- raz na rok gruntowne odświeżenie! A co do puisania, to teraz rzeczywiście brak czasu, bo chłopcy gdy tylko się budzą, to od razu chcą wyjść na dwór

                        Skomentuj


                          Odp: Wielkopolskie Mamuski

                          dziś byliśmy na Jarmarku Świętojańskim, był skwar straszny ale lody ratowały nas przed ugotowaniem się Amelia była tylko w samym body i tak była mokra, ja nie cierpię takiej pogody, nie mogę funkcjonować normalnie w takich ekstremalnych temperaturach a jutro ma być jeszcze cieplej
                          ok 18 jak była ta cisza przed burzą (której i tak nie było) to zrobiło mi się tak słabo, że nie mogłam dojść długo do siebie, w głowie mi się kręciło i nawet oczy mnie bolały, ale spadł delikatny deszcz i jakoś mi przeszło, boję się tylko bym nie zemdlała od tych gorączek jak będę sama z Amelką


                          dziewczyny mam pytanie (dość istotne) w lipcu ok 9 przyjeżdżają Ci moi przyjaciele z Danii i nie będą mieli fotelika dla Małej, czy któraś z Was miałaby pożyczyć na około 3 tygodnie, może popytałybyście kogoś znajomego?? bardzo mi na tym zależy.. z góry dziękuję..
                          Amelia ur. 19.04.2009
                          godz. 12:24 waga 3410 wzrost 51






                          Alicja ur. 18.08.2012
                          godz. 11:16 waga 3660 wzrost 56

                          Skomentuj


                            Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                            Ola, nigdy nie wiadomo ile ubrań będziesz potrzebowała na tydzień. Raczej dużo. Wiec proszek w słoik lub torebkę i gdzies zawsze upierzesz. I proszek zajmie mniej miejsca niz sterta ciuszków.
                            Co do przewijaka, to nie wiem jaki masz, ale mój mnie zaskoczył mile. Mimo, że mniejszy od tego na standardowe łóżeczko, to synek lepiej się na nim trzymał, bo przewijak ma nie tylko podniesione boczki, ale też małe załamanie na srodku, co mu daje kształt rozciagnietego U, płaskiej kołyski. Justysia jest dość mała na akrobacje na przewijaku i ryzyko spadnięcia, ale w przyszłości ten kształt ułatwi ci kontrolę nad nią. Ostatecznie niektórzy przwijają dzieci po prostu na łóżku i radza sobie bez przwijaka.
                            Czy wypoczniesz, to nie wiem. ale psychicznie się rozerwiesz.
                            Osobiscie takie wyjścia i wyjazdy z domu wykorzystuję, by dziecko choć na kilka minut przekazać w czyjeś ręce i np. spokojnie wypić herbatę, pogadać.
                            Nasz pierwszy 120-kilometrowy wyjazd zrobiliśmy, kiedy Łukasz miał 2 miesiące. Od tego czasu jeździmy co miesiąc na tydzień do dziadków i Łukasz doskonale to od poczatku znosi. A teraz uwielbia.
                            Gratulacje z okazji 2 miesięcy.
                            Łukasz 11.10.2007

                            Skomentuj


                              Odp: Mamuśki z Warszawy i bliskich okolic.

                              Monia - dzięki za taką obszerną odpowiedź No my dziadków mamy w Kotlinie Kłodzkiej a drugich w Warszawie... ale może na próbę powinniśmy do mojej mamy pojechać (w wawie właśnie) z noclegiem... hmmm... dobry pomysł... jak mąż wyjedzie w lipcu na dwa dni... A z tymi akrobacjami to nie byłabym taka pewna... wiecie co ona robi?? Nauczyła się na boczek przekręcać z pleców... daje nogi do góry i ciągnie w bok... no i jej wychodzi... ale co lepsze to z tego boczku jeszcze się przekręca na brzuch... tylko łapka jej się podwija bo nie umie jej przełożyć... jestem w szoku!! Ale tylko w jedną stronę.. niestety tą swoją ulubioną w którą uwielbia głowę trzymać... A ten przewijaczek ma pas bezpieczeństwa z tego co pamiętam Ja wolę stolik bo na nim ją też ubieram, a do ubierania przekęcam ją na boki... nie wiem czy też tak robiłyście...? ... więc potrzebuję trochę miejsca... ale na wyjazd mogę ją ubierać na łóżku przecież...

                              No i strasznie mi się nudzi ostatnio... może mnie ktoś odwiedzi?? A ja jak kupię spacerówkę, taki mam plan - taką rozkładaną na płasko, leciutką, to też zacznę śmigać po mieście

                              Skomentuj


                                Odp: Wielkopolskie Mamuski

                                Cześć dziewczynki.
                                Pogoda mnie dobija. Właśnie patrzyłam na termometr i 27 stopni w cieniu. A jest 19 prawie!! Ale Zośka trzyma się dzielnie. Fajnie jej się śpi w samym bodziaku, a w domu nie mamy jeszcze tak gorąco więc malutka się nie poci. Zębów jak nie było tak nie ma

                                A teraz trochę z innej beczki...
                                Mam nadzieję że nie pospadacie z krzeseł i że chociaż z Wami będę mogła o tym pogadać, bo tu jestem sama.
                                Otóż... Ja i mój mąż się rozstajemy. Na razie się wyprowadzi a co dalej to czas pokaże. To głównie moja decyzja. Po prostu mam dość szarpaniny jaka od prawie roku (tak, tak... jestem 14 miesięcy po ślubie) między nami się toczy. o wszystko, wszędzie.... Nie mogę znieść jak wszystko robi na pokaz... Zosi przewinąć nawet się nie nauczył, nie potrafi jej położyć spać, wykąpać, nakarmić zabawić żeby po 10 minutach nie było marudzenia albo płaczu... W nocy łaskę obi że wstanie... WSZYSTKO robię sama. Generalnie jego życie kończy się na obżeraniu, spaniu i chodzeniu do pracy. A wolnych chwilach kochany tatuś wychodzi z Zosią na spacer ale ja muszę wszystko uszykować, a on idzie między ludzi okazać się jaki to kochany jest. Jak już musimy się gdzieś razem wybrać to "zaznacza swoje terytorium". Wtedy raptem mnie przytula, za rękę chce wziąć i jeszcze się dziwi jaj się odsuwam... Dziwne bo odkąd się Zosia urodziła w łóżku przypomniał sobie o mnie JEDEN RAZ a to i tak prawie pod przymusem.... Jestem służącą, praczką, sprzątaczką, kucharką i wszystkim tym czego tylko Panu potrzeba tylko nie tym tym chciałabym być.... Wstyd mi przed rodzicami bo na to wszystko patrzą i tylko kręcą głowami gdzie ja miałam oczy... No właśnie gdzie.... Długo się zastanawiałam co zrobić. Nie chciałam żeby Zosia została bez taty a i miałam wizję przyszłości tego jak on się nią zajmie kiedy się z nią będzie widywał... Ale chyba to będzie lepsze niż kłótnie i krzyki bez przerwy przy niej. Jeszcze chwila a zacznę go naprawdę nienawidzić. Bo kochać go już chyba przestałam...
                                Last edited by pesteczka; 10-06-2010, 20:33.
                                Zosia ur.07-07-2010
                                wtorek 14:55




                                http://pu zz.org.pl/?p=8yhM5FrWogpd

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X