Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Przyszłe mamusie z Poznania:)
Collapse
X
-
ja rodzilam na polnej hmm powiem tak pizamy nie potrzebowalam bo wolalam szpitalna podklady tez daja ale radze wziasc sobie majtki jednorazowe bo wygodniej potem sie poruszac do dziecka maja kremy przeciodparzenia pielegniarki same kapia wiec maja tez plyn do kapania potem ubranak tez maja ale ja np mialam swoje pieluchy tez daja ale trzeba sie prosic hmmm i chyba to wszystko ogolni to mi sie tam nie zabardzo podobalo ale to ponoc zalezy na jaki oddzial sie trafi jesli masz jakies jeszcze pyt to pytaj
-
-
Ja rodziłam w maju na polnej. Dla dziecka potrzebowałam jedynie chusteczki nawilżone i krem na odpażenia. Miałam też swoje skarpetki dla Małej, bo się skończyły na oddziale. Awaryjnie proponuje wziąć jakąś swoją piżamkę, bo czasami przyniosą takie króciutkie, że pół tyłka widać. Szlafrok też od nich dostaniesz.
Misiula dziś jak zdrowiutkie dziecko. Gorączki nie ma, nie marudzi, bawi się ładnie.. Ale śpioch z niej niesamowity Zasnęła wczoraj po kąpieli, czyli koło 20. 30, o 6.30 cyc, 6.45 śpi dalej. 8.30 cyc. I spała ze mną do 11.ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
Heh Teraz widze znowu Miś się wycisza i chyba będzie mała drzemkaur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
-
Michasia jest śpioch więc to normalne, że tyle śpi Im jest starsza tym mniej śpi w dzień, ale w nocy daje mi pospaćur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
-
Misia jeszcze nie wstaje, ale też budzi się po ciuchu. Jak zaczyna śpiewać do karuzeli to się budze. No chyba, że obudzi się głodna to płacze.ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
cześć dziewczyny - nie odzywałam się, bo latam codziennie gdzieś, wczoraj byłam pół dnia u mamy, polatałyśmy po sklepach w poszukiwaniu kiecki - zapomnijcie, że coś ciekawego dostałam dziś też rano Sławek zawiózł nas do mamy, by mógł porządnie wyspać się po nocce i przyjechał po nas ok 18, pojechaliśmy po prezent na jutrzejszą imprezę i przy okazji kupiłam sobie fajowski płaszcz jesienny w sam raz na jutro więc humorek troszkę lepszy, chciałam iść do fryzjera ale cały dzień padało i Amelka nie mogłaby sama z moją mamą zostać bo marudziła dziś strasznie i tylko pierś i przytulanie..
zatem jutro idę do kościoła w czarnych spodniach, bluzeczce i marynarce a na zabawę jednak sukienka z chrzcin - trudno..
Słoneczko - tylko na Lecha na ryneczku jest mały stragan z ciuszkami dla Maluchów i chyba jakieś tam zabawki też były.. w Carrefourze też parę rzeczy jest dla Dzieci.. więcej nie wiem..
lece odpoczywać po 2 dniach latania..
dobranoc Wam
Skomentuj
-
Napisane przez xXxAtusiAxXx Pokaż wiadomośćJa rodziłam w maju na polnej. Dla dziecka potrzebowałam jedynie chusteczki nawilżone i krem na odpażenia. Miałam też swoje skarpetki dla Małej, bo się skończyły na oddziale. Awaryjnie proponuje wziąć jakąś swoją piżamkę, bo czasami przyniosą takie króciutkie, że pół tyłka widać. Szlafrok też od nich dostaniesz.
Jak Wasze porody? miałyście cc czy naturalny poród?
Pozdrowionka
Skomentuj
-
-
czacza to udanej imprezy zycze
Kara ja rrodzilam naturalnie trafilam na mila polozna i lekarza a chyba bylam w szoku bo myslalam ze zadna polozna do mnie nie zaglada ale maz mi powiedzal ze stale przychodzila i zagladala a spedzilam w same sali porodowej jakies 4,5 h stracilam troche krwi mialam przetaczana i bylam lyzeczkowana
Skomentuj
-
CZaczuś wybaw się za mnie też.
Ja miałam CC. Piżamkę i szlafrok dostajesz na izbie przyjęć. Moja położna była młodziutka i nie była miła. Ale przychodziła też inna i była sympatyczna. Ja chciałam chodzić na tej porodówce, bo nie mogłam leżeć - tak mnie bolało. ale niestety czekałam na CC i musiałam leżeć. Po cesarce na pokoju wybudzeń po cięciu miałam fajną babke. Można było z nią porozmawiać, żartowała sobie z nami. Po paru godzinach pojechałam na oddział położyniczy IV i tak jak jechałam z Misią położna powiedziała co gdzie jest, że w razie problemów dzwonić. Ja za dużo nie wymagałam, chciałam wszystko sama. Jak rana mi zaczęła krwawić to prosiłam, żeby mi dziecko przewijały lub podawały do karmienia. I nie było problemu. Inna mamusia (wiek 38 lat) nie potrafiła przewijać dziecka i czekała aż jej pokażą. I niestaty się nie doczekała. Jeżeli nie wiesz jak przewijać dziecko to poproś kogoś to Ci pokaże. JAk będziesz miała problemy z dostawieniem dziecka do piersi to też dzwoń po położną. Ona pomoże. Położna ds laktacji chodzi raz dziennie, zazwyczaj popołudniu więc zanim ona Ci doradzi położna z oddziału pomoże.
Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj Chętnie odpowiemur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
-
Hej!
Jestem padnięta!
Atusia cieszę się, że mała juz lepiej. Sama nadal się martwie bardzo jak Antoś jest chory, a co dopiero takie maleństwo. A tak apropo to Antos jest chory. Pisałam o mojej wizycie poniedziałkowej i że dr stwierdzila ze mu w zasadzie nic nie jest. No to w srode dostal juz 37,6. Pojechalismy do limu (ta przychodnia w browarze) i pani dokladnie zbadala i sie okazalo ze juz ma czerwone gardlo i "brzydkie" jedno uszko. I stwierdzila, że "dojrzal" do antybiotyku. Takze do srody mam opieke nad brzdacem i siedze w domu. A wslasciwie to nie siedze, bo w czwartek odebralismy klucze od mieszkania i prace trwaja. niestety mamy duzo roboty i nie moge zostac z Antkiem w domu. Ale na szczescie nie ma juz goraczki wiec jakos sobie radzimy. Tylko w domu to zadko teraz jestem a jak juz jestem to spie I dlatego sie nie odzywam. NAwet nie mam czasu poczytac co u Was, dopiero dzisiaj nadrabiam. Wiecie, zaczyna mnie ten ogrom pracy przerazac. Teraz musze jeszcze tu posprzatac, bo przyjechal tesc i z mezem robia, a w mieszkaniu syf jak jasny gwint
Buziaczki przesyłam!!
Skomentuj
-
-
KAra z niecierpliwością będziemy czekać na wieści
Mroovcka Ty troszkę odpocznij z tym brzuszkiem. Ucałuj Atnosia od nas. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Swoją drogą jak byliśmy w poniedziałek z Misią w szpitalu też jej nic nie było. Pani doktor powiedziała, że po niedzieli jest dużo chorych dzieci. Niby było ładnie ciepło, a wiatr był zimny.
Z samego rana będę miała męża w domku więc pewnie mnie na weekend nie będzie. Życze udanego weekendu. Trzymajcie się kochane :*ur. 16.05.2009
3590 g
56 cm
Moje Największe Szczęście
Drzewko Michasi: http://kraina.hipp.pl/?id=10971
Skomentuj
Skomentuj