HEJ
Ostatnio nie jestem w formie, wciąż męczą mnie straszne mdłości i bóle głowy niestety. i dziś pogoda bardziej do do siedzenia w domu, Oleńke to roznosi
Beata-wylewki to kolejny kroczek, najważniejsze, że idzie do przodu i własnymi kosztami, nie będziecie potem mieć koszmarów o kredytach na bajońskie sumy. Jaka to będzie radość gdy już na swoim będziecie.
Justyna-miałam ostatnio z mężem rozmowę o tym, że chciałby puść na ciężarówki (w domu byłby wtedy kilka razy w miesiącu), odpowiedziałam mu, że z chwilą, gdy tak się stanie ja wyprowadzam się do rodziców, bo nie jestem w stanie sama żyć w tym domu z jego rodzicami (my mieszkamy na parterze a oni na piętrze) i cały czas o wszystko kłócić się i walczyć. Dlatego uważam, że jesteś i tak silna, że próbujesz się dogadywać, nie poddajesz się. Dobrze wiem, jak dwoma różnymi językami mogą rozmawiać osoby. Trzymam kciuki za Was cały czas, byście z Zosią wybudowały swój domek. Czasem pewne osoby (szczególnie starsze) są niereformowalne i szkoda na nich zdrowia i nerwów.
Skomentuj