Mam problem z teściową i nie wiem jak sobie z nim radzić. Od 10 miesięcy mieszkamy u rodziców męża i mimo iż bardzo byśmy chcieli to nie stac nas chwilowo na własne mieszkanie.Mąż całymi dniami pracuje więc sama się muszę zmagać z tym wszystkim. Zacznę od tego, że maluszek ma 4 miesiące, a problemy na tym, że teściowa jest zbyt natrętna, ciągle wchodzi do naszego pokoju, często bez pukania i musi sprawdzic co tam u malucha, w ogóle nie ma wyczucia chwili, cały czas się wpycha między mnie a dziecko (podczas przewijania, kąpieli, karmienia itp) i albo jest "choć babcia zrobi" albo zaczyna do dziecka mówić i rozprasza jego uwagę na mnie, nie rozumie, że chciała bym mieć czasem chwilę tylko dla naszej dwójki. Mówi do dziecka zdrobniale np. patrzunia, śpiulka, dzikunia, machunia, mlaskunia i wiele innych wkurzających wyrażeń, uważam że nie powinno się tak mówić tylko starać jak najbardziej mówić poprawnym językiem mimo że dziecko jest jeszcze tak małe. Nadaliśmy dziecku imię Aleksander i postanowiliśmy mówić w skrócie Aleks, a teściowa uparcie mimo naszych upomnień mówi Olek. Wytyka, że za mało chodzę na spacery, że dziecko powinno być ochrzczone mimo że oboje z mężem jesteśmy ateistami (" moglibyście to zrobić dla mnie, w końcu u nas mieszkacie"). Powoli już tracę cierpliwość i zaczynam się czuć jak by to nie było moje dziecko tylko jej. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu żeby Aleks spędzał z babcią czas, ale uważam że powinien być na to wyznaczony czas bądź sytuacja kiedy poproszę o pomoc itp.
Wiem, że powinnam się stawiać teściowej i ją upominać, ale mam świadomość tego, że gdy tylko to zrobie to później będzie wypominanie że nie doceniam pomocy i nie dopuszczam do dziecka. Macie jakieś pomysły na rozwiązanie tego sporu ? Proszę o pomoc !!!
Wiem, że powinnam się stawiać teściowej i ją upominać, ale mam świadomość tego, że gdy tylko to zrobie to później będzie wypominanie że nie doceniam pomocy i nie dopuszczam do dziecka. Macie jakieś pomysły na rozwiązanie tego sporu ? Proszę o pomoc !!!
Skomentuj