Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Mamusie *Rocznik '87*
Collapse
X
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Napisane przez OlkaG87 Pokaż wiadomość
-
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Napisane przez Daaruniaa Pokaż wiadomośćhej wszystkim. Moi chłopcy pójdą do przedszkola. Zapisy są od marca więc zaraz 1 pójdziemy i dostaną się na pewno.
No a po za tym: zaniosłam już pozew do sądu, teraz tylko czekać na rozprawe i swięty spokój.
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
OLCIA nareszcie jestes ;-) Ciesze się bardzo że bedziecie sami mieszkac, i mam nadzieję ze bedziecie szczęśliwi na nowym mieszkaniu. a jak tam Malutka , zdrowa? pewnie rozrabia :-D
ja też chce zaczac szukać jakiejś pracy ale mam ten sam problem tyle tylko że u nas nie jest ciężko dostac się do żłobka ale Cypu się jeszcze nie nadaje.
Daria, Martyna ma rację sam rozwód trochę potrwa a jeszcze sprawa o alimenty o widzenia z dziećmi itd. tym bardziej że żyliście ze sobą jeszcze nie dawno.
Martynko cyprian jest taki sam jak Alanek :-) też nie usiedzi na miejscu strasznie rozrabia i wogole się nie słucha. te dzieciaki teraz takie są :-D
ja padam na twarz muszę jeszcze 2gi raz sufit pomalować i sciany klejem. a jutro tato tapete kładzie. mam nadzieję że do piątku ogarne mieszkanie bo mam już dosyć tego pyłu i kurzu i Cypus nie ma gdzie się bawic i czym bo wszystkie zabawki ma pochowane.
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Martyna do przedszkola Marysi raczej nie przyjmą. bardzo bym chciała chociaż na kilka godzin w tygodniu ale nie wiem czy będzie tak można.
Marysia też się mnie nie chce słuchać. tylko zaraz albo nie a mówi też że jej się nie chce
Daria powodzenia z tym rozwodem. na pewno będzie ciężko, zwłaszcza jeżeli chodzi o alimenty.
mój brat dowiedział się o rozwodzie jak już było orzeczenie sądu że są rozwiedzeni. w listopadzie rozstał się z żoną a w marcu był już rozwód. więc ekspresik.ale to długa historia...mój brat bardzo to przeżył... z resztą mąż też bo ma rozwód za sobą, tylko u niego trwało to długo...może ze względu na dziecko
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Darunia W kwestii rozwodu, to można go dostać na pierwszej rozprawie jak się nie ma dzieci, albo są one już pełnoletnie( tak było z moimi rodzicami). W waszym przypadku tak jak mówi Martyna sprawa na pewno potrwa, a już w przypadku kiedy będzie orzekanie o winie, to takie sprawy toczą się bardzo długo.
Czyli Cyprian, Alan i Piotruś są z jednej gliny ulepieni
monia mój jak mu się coś nie podoba, albo nie chce mu się słuchać, to mówi też, że che do babciLast edited by Scaarlett; 15-02-2011, 19:42.
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
U nas też będzie szybko bo my mamy wszystko ustalone pomiędzy sobą, to ma być rozwód bez orzekania o winie. Wszystko po prostu jest i to jest wpisane w pozew c jest ustalone i o tym ma nierozstrzygać sąd. Jedynie ma nas przesłuchać i orzec o rozwodzie. I tyle.DAMIANEK 04.06.2007R
BARTOSZEK 21.05.2008R
NATANEK 30.04.2010R
OLIWKA 17.02.2012R
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Dzień dobry z rana
Kruszyna a ten remont jakiś duży robicie czy samo kładzenie tapet?ja na lato jedynie mam zamiar pomalowac wszystkie ściany żeby odświeżyc to mieszkanie,większy remont czeka mnie dopiero za kilka lat.
Scarlet boisz sie porodu?teraz przynajmniej wiesz co cie czeka bo rodziłaś już Piotrusia.Jaki miałaś poród z synkiem?
MoniaB rzeczywiście ciężko jest z tym przedszkolami,mój Alan dostał sie jako trzylatek ale tylko dlatego że i ja i mąż pracowaliśmy.Mąż pracował wtedy tylko na rano a ja tylko na popołudnie-w taki sposób sie wymienialiśmy i dlatego Alana przyjęli do przedszkola.Szkoda że tak mało dzieci ma możliwośc iśc do przedszkola w wieku 3 lat-ja sama pamiętam jak przedszkole pozytywnie wpłynęło na Alana,zrobił sie wtedy taki wygadany i towarzyski.
Musze budzic zaraz tego mojego śpiocha i do przedszkola zaprowadzic.Później tradycyjnie ogarnąc mieszkanko i do pracy.
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Marti- generalny remont to by się przydał bo tu z 10 lat teściowie nic nie robili tyle tylko że mamy marna pensje i a kredyt jeszcze spłacamy więc najwczesniej za 2 lata ale to taki bardzo od "podstaw"a mamy aż albo nie aż 70metrowe mieszkanie :-P. a teraz mieliśmy wymieniana instalację elektryczną więc w niektórych miejscach było kłute. narazie tylko maly pokoik cypriana tapetujemy i malujemy a reszta to jak jakąś kaska w padnie.
chyba sie z tym syfem nie wygrzebie przez 2 tyg bo mlody nic mi nie da zrobić a nie za bardzo ma się kto nim zajac.
wczoraj jeszcze zaliczyła mega kłótnie z Emkiem masakra a już było oki ale to moja wina nerwy mi puscily już z tego wszystkiego. . .
Ide kawke zrobić i w piecu napalic i dalej walczymy :-))
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Kruszyna my też spłacamy kredyt dlatego większy remont dopiero tak za kilka lat.A o co sie z mężem pokłóciliście jeśli moge spytac?my sie zazwyczaj spieramy o Alana to znaczy mąż mu pozwala na za dużo a ja znowu jestem surowsza w kwestii wychowania i jeśli już sie pokłócimy to o to.
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Martyno my też na początku - przez ponad 2 lata wynajmowaliśmy. Jka Julka miała 5 m-cy dostaliśmyw ymówienie, a znaleźć mieszkanie z malutkim dzieckiem niestety łatwo nie było... Więc wprowadziliśmy sie do teściowej (są z teściem po rozwodzie). Jak się mieszkało? Oj, wesoło... Bo prócz nas mieszka tu jeszcze szwagier z rodzina, babcia i wujek...))))
Kurcze, no jasne, że sie cieszę! Pierwszego dnia, gdy sie dowiedzieliśmy i podjeliśmy decyzję ryczałam jak bóbr! Podwórko nadal będzie wspólne, ale zawsze mozesz zatrzasnąć drzwi i się od wszystkiego odciąć, bo mieszkasz osobno! To duza różnica!
Kruszyna ja też sie cieszę, ze jesteście w neizmiennym składzie - oczywiscie prócz tego, ze doszły nowe koleżanki, ale "stara gwardia" zosatła)))
Oj, Julka to jest iskra! Mądrala mała rośnie i broi, ale cudownie patrzeć jak sie uczy i wymądrza!)) Czasem mam taki przebłysk, ze jak sie do pracy nie dostanę, to sprawimy jej w koncu rodzeństwo!
Scaarlet ciężaróweczko - u Ciebie to juz tuż tuż! I bartuś będzie jak widzę!
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
u nas chodzi głównie o moje krzyki na cyprian . jestem nerwowa i bardzo impulsywna ale on tego nie rozumie odkad urodził się Cyprian on nie jest w stanie tego pojąć że mogę być zmeczona i zdenerwowana. nieraz bardzo krzycze a on wtedy się wkurza jak cholera i przez kilka dni albo się nie odzywa albo jest bardzo nie mily pomimo moich przeprosin itd.
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
kruszyna mój mąż tego nie rozumie. my sie czesto kłócimy w sprawach wychowywania Marysi. dla mnie on jest zbyt surowy dla niej. za byle co ją każe.
teraz ograniczamy jej słodycze, bo może przez ten cukier jest taka niegrzeczna.
kiedyś superniania o tym mówiła.
u nas remont też by się przydał. szczególnie kuchni i łazienki. ale to też dopiero za kilka lat jak raty pospłacamy
Skomentuj
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Oj widzę, że tu awantury hihihihi no to ciekawie
U nas na szczęście nie ma awantur dotyczących wychowania dziecka, bo mój em uważa, że robię, to dobrze i się nie wtrąca. Podgląda moje metody, zachowania i próbuje je naśladować. Jeszcze przed porodem umówiliśmy się na przyjmowanie jednego stanowiska w stosunku do synka żeby nie czuł się zdezorientowany. Jak mama daje karę, to tatuś się nie wtrąca i na odwrót. Jeżeli nam się coś nie podoba, czy uważamy, że któraś ze stron przesadziła, rozmawiamy na ten temat, ale nie przy dziecku. Uważam, że dziecko powinno czuć autorytet i w mamie i w tacie. Najgorsze co może być, to kiedy mama mówi "tak", a tatuś "nie". Dziecko zawsze wykorzystuje takie sytuacje.
ola cieszę się z waszego szczęścia! super
nie dziwię się, że beczałaś z radości
kruszynka wyluzuj kochana
Martyna porodu się nie boję, bo wiem na czym stoję. Wszystko jest ustalone i 14 marca rano zgłaszam się na porodówkę na cesarkę. Pierwszy poród wspominam koszmarnie. Rodziłam naturalnie 6 godzin, nastąpiły komplikacje, podjęto szybką decyzję o cesarskim cięciu w ostatniej chwili. Potem spędziłam 2 dni na oiomie. Tym razem żaden lekarz nie zaryzykuje porodu naturalnego, a w dodatku doszły mi problemy z za niskim łożyskiem.
Skomentuj
-
-
Odp: Mamusie *Rocznik '87*
Napisane przez kruszyna23 Pokaż wiadomośću nas chodzi głównie o moje krzyki na cyprian . jestem nerwowa i bardzo impulsywna ale on tego nie rozumie odkad urodził się Cyprian on nie jest w stanie tego pojąć że mogę być zmeczona i zdenerwowana. nieraz bardzo krzycze a on wtedy się wkurza jak cholera i przez kilka dni albo się nie odzywa albo jest bardzo nie mily pomimo moich przeprosin itd.
Skomentuj
Skomentuj