Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Gdy dzieci pójdą spać
Collapse
X
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Napisane przez anna31 Pokaż wiadomość
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Moja dostała jakies dodatkowe ksiązki do domu z naklejką "lekki plecak" a reszte trzyma w szkole, ale jak ma pracę domowa to musi dźwigać.
Poza tym musze jej farby itp rzeczy x2 kupowac do domu i dzo szkoły zeby nie dźwigała.
Ale dziś np. niosła ćwiczenia + zeszyty + 2 piórniki+ zeszyt do logopedii i do origami, buty na zmianę, pudło jedzenia i 2 flaszki bo do 16:30 siedzi + teczki z dodatkowymi pracami + bloki kartki i inne duperele na origami
czasem dochodzi strój na wf i sama waga plecaka (moja ma tornister i troche wazy)
kurcze miało być nie o dzieciach hehehe
słonko świeci ide okna myć
Skomentuj
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Ewela ja przed pierwszą ciążą miałm małe B w ciązy i w okresie karmienia miałam duże E potem trochę zmalały jak mała mniej cyca ciągała do C i tak zostało. W drugiej urosły mi tylko do D a obecnie jak juz nie karmię (jednym cyckiem karmiłam tylko 11 miechów drugim 17) mam takie flaczaste C i widzę że maleją i muszę je poćwiczyć żeby tego drugiego bardziej ciaganego doprowadzic do formy bo jest na razie większy i nie jędrny
Także musisz jeszcze troche odczekać bo też niedawno przestałaś karmić a zanim organizm się przystosuje trzeba z miesiąc czasu
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Napisane przez anna31 Pokaż wiadomość66 przy wzroście165
Skomentuj
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Napisane przez moniaB Pokaż wiadomośćto tak jak ja. identycznie. wzrost 165 i 66 kg. lekarz mi powiedział że to dobra waga w stosunku do wzrostu.
Skomentuj
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Witam,
wspaniały wątek.Wreszcie popiszemy o czymś innym niż o naszych szkrabach.
Czytałam wątek i widziałam temat kryzysu w małżeństwie więc może i ja sie wypowiem.Nigdy nie pisałam o swoich sprawach na ten temat bo jakoś głupio mi było pisac między postami o dzieciach,myślałam,że pisząc w crazy mums gdzie na temacie przede wszystkim dzieci napisze coś nie na temat.
Ogromny kryzys mieliśmy zaraz po ślubie kiedy byłam w ciąży,moja ciąża to był okres ciągłego strachu,stresu i łez.Wszystko wtedy wisiało na jednym maleńkim włosku,miałam zamiar założyc sprawe rozwodową.To długa historia(dało by sie z niej zrobic jakiś film) ale mąż zauroczył sie swoją koleżanką z pracy a ja byłam wtedy gruba i nieatrakcyjna to mu palma odbiła.W domu były ciągłe awantury,nie potrafił uszanowac tego że jestem w ciąży i nie powinnam sie stresowac.Pogorszyło sie jak sie Alanek urodził.W domu było piekło,mąż sie wściekał że Alanek płacze itp.Nadal zadawał sie z tą swoją koleżanką a mnie uważał za najgorsze zło.Tamta była jego pocieszycielką kiedy sie żalił że nie może sie w nocy wyspac bo dziecko płacze.Wtedy od niego dosłownie uciekłam,wsiadłam w pociąg i uciekłam z Alanem do rodziców.Wtedy przyjechał,błagał o przebaczenie,że sie poprawi,że sie zmieni.Wróciłam.Wróciłam z nadzieją że będzie lepiej.I wiecie jest lepiej.Od tamtego kryzysu mineło już prawie trzy lata.Wtedy docenił to co ma,bo wtedy bał sie że już całkiem nas straci.Nie jest idealnie ale jest dobrze.Pracujemy nad naszym małżeństwem żeby było dobrze.Bycie z kimś to cciągłe kompromisy,to nieustanna praca nad sobą,nad relacją między partnerami.Swoje przeszłam z nim ale wytrwałam i przebaczyłam i dzięki temu mam teraz to co mam i jestem szczęśliwa.
Skomentuj
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
Dopisuję się do Was.Kurde,ale się wściekłam dostałam decyzję o świadczeniach rodzinnych i mam dziś termin odbioru.Byłam rano na poczcie ale nie mieli mnie na liście.Poprzednio dostawałam na konto ale zrezygnowałam.Konto jest mojej mamy i nie mogłam wybierać kasy a tak miałabym ją w ręku.Chciałam wyjaśnić co się stało z tą kasą ale rano było sporo ludzi w kolejce i nie miałam czasu czekać.Nie wiem czy dziś zdążę do nich pójść a jak nie to jutro pójdę.Trzymajcie kciuki żeby się wyjaśniło bo krew mnie zalewa na to.Last edited by bazumik; 25-11-2009, 12:50.
Skomentuj
-
-
Odp: Gdy dzieci pójdą spać
MARTI miałas przezycia ale fajnie ze jest wszystko w porządku.Chyba kazde małżeństwo miało lub ma jakiejś małe lub większe kryzysy.U nas tez bylo kilka,tez na parę dni wyjechałam do mamy aby odpocząć od tego wszystkiego.
U nas punktem zapalnym były i są problemy z teściami, mieszkamy razem na jednym podwórku, nasze życie uzależnione jest własnie od nich,czuję sie jakbym dalej miała naście lat i była ich córeczką a nie odrębną rodziną,strasznie wpindalają się w nasze życie a mąż nic sobie z tego nie robi
Skomentuj
Skomentuj