Pozdrawiam Mamusie bliźniaków !!!!
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Cięcie cesarskie to nie poród?
Collapse
X
-
Cięcie cesarskie to nie poród?
Witam, urodziłam bliźniaczki w 38 tyg ciąży poprzez cc. Operację ( jak określają to lekarze ) wspominam bardzo dobrze ( gorzej było z kolejnymi 5 dniami gdy bolała mnie głowa przez znieczulenie ) , wiem , że nie przeszłam tego wielogodzinnego bólu i oczekiwania co matki rodzące naturalnie , ale uważam , że mam prawo myśleć o PORODZIE moich córeczek tak jak one. Prawda?
Pozdrawiam Mamusie bliźniaków !!!!Tagi: Żaden
-
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
Witam dziewczyny
niestety cesarka to jest operacja i nic tego nie zmieni, ale skoro w ten sposób rodzą się dzieci to jest to też poród. Ja wiem co to i jedno i drugie bo moi chłopcy urodzili się przez cesarkę ale po 12 godzinnej akcji czyli skurcze, bóle itp.
Niestety mieli jedno łożysko ale dwa worki owodniowe to był 32 tydzień, a wody odeszły synowi który był wyżej, drugi nigdzie się nie wybierał ale blokował bratu drogę wyjścia. a nawet gdyby chciał się urodzić ten który był niżej to za nim prowdopodobnie mogło pójść łożysko a wtedy miała bym tylko jedno dziecko. Więc cesarka uratowała im życie.
Ale tak na prawdę to najważniejsze jest to że dzieci zdrowe. Teraz jestem w kolejnej ciąży (łaściwie to 3 ale pierwszą poroniłam) i wiem że na 90% też będzie cesarka. Ze względu na to że po tamtej mam pewne komplikacje do dzisiaj wolałabym naturalnie, ale tak na pradę powiem wam że nie myślę o tym zbyt intensywnie, bo w końcu najważniejsze to urodzić zdrowe dziecko!
Skomentuj
-
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
ja rodzilam SN co prawda ponad 20 godzin w bolu i mece ale dala mrade, szybko do siebie doszlam, ale czy cesarka jest zla? nie powiedzialabym bo przeciez najwaniejsze jest zycie dziecka i nei wazne jak sie urodzi czy przec cc czy sn Natomiast cesarskei ciecie "na zyczenie" to dla mnie lekka glupota
Skomentuj
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
Córkę rodziłam SN. Bliźniaki, że względu na decelerację jednego z nich rodziłam przez CC. I powiem wam, że klęłam tą CC. Nigdy nie doświadczyłam takiego bólu jak przy CC mimo, że poród SN trwał ponad 19 godzin bez znieczulenia. Dodam tylko, że jestem wytrzymała na ból
Skomentuj
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
ja niestety miałam dwa porody przez cc - spowodowane czynnikami chorobowymi, z tym, że przy pierwszej próbowali wywoływać ale nawet oksytocyna na mnie nie podziałała tak więc dla ratowania życia dziecka i mojego zdrowia (gestoza) zrobiono migusiem cc. Bliźniaków nawet nie próbowali naturalnie wyciągać, blizna po poprzedniej cc też tu dała o sobie znać, zresztą to był poród w 32 tyg, gdzie decyzja zapadła w ciągu też kilku godz. (tym razem pogarszająca się moja cholestaza i zagrożenie dla dzieci)
mając teraz porównanie stwierdzam:
Pierwsza cc była do zniesienia, o 21 cięcie a rano już normalnie wstałam (normalnie to za dużo powiedziane bo bolało jak diabli, ale dałam radę -zawzięłam się i poszłam się umyć) za to ból odczuwałam prawie m-c każde kichnięcie, każde kaszlnięcie, próba wstania w nocy do dziecka z łóżka mnie dobijało :/
Druga cc była jednak najgorsza ból był znacznie większy od pierwszej, przez dwa dni nie wstałam - próby kończyły się fiaskiem i moimi łzami w oczach, zrezygnowaniem. No ale na trzeci dzień już nie było przebacz. Plusem tylko było to, że szybciej ten ból zniknął potem, z dnia na dzień coraz lepiej się czułam i byłam sprawniejsza, ale może to był też fakt tego, że byłam w szpitalnym internacie, trzeba było ściągać pokarm dzieciom w nocy o północy, zaglądać do nich na oddział i człowiek chyba nie miał się jak nad sobą poużalać :P hehe
To jest jednak operacja, ja po dwóch cc czuję jakieś zrosty już, po dwóch znieczuleniach w kręgosłup mam okropne bóle właśnie w tych miejscach, jak się człowiek nadźwiga to mu wszystko już wychodzi :/ także nie wiem jak wygląda poród SN ale CC to tylko chwilowa ulga od bólu - bólu który zaczyna się później i trwa trochę, a konsekwencje zostają na całe życie.
Skomentuj
-
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
Novalis a czego żałujesz? cesarka to operacja jeżeli ratuje życie dziecku lub matce to jest dobra ale pamiętaj że komplikacje mogą być duże i to po latach. Ja miałam dwie, druga trwała 1,5 h bo prawie godzinę usuwali mi zrosty i teraz mam kategoryczny szlaban na kolejną ciążę bo nie wiadomo co tym razem się wydarzy. I nie wiem czy teraz znowu nie zrobią się zrosty które za jakiś czas nie utrudnią mi życia.
Cieszę się że miałam cięcie bo to uratowało życie moim dzieciom ale gdyby nie to że chłopcy rodzili się w 32 tygodniu i groziła im śmierć wolała bym rodzić naturalnie ból nie ma tu nic do rzeczy, ten można znieść zwłaszacza dla dziecka. Przy naturalnym boli przed (wiem coś o tym bo pierwsza cesarka była po kilkunasto godzinnej akcji porodowej) a przy cięciu boli po ale te komplikacje które są później...... nic przyjemnego.
Skomentuj
-
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
według mnie cięcie cesarskie to też poród...u mnie nie było wyboru bo maluch źle sie ułożył no i ciśnienie...wystapił stan przedrzucawkowy i nie było innej opcji porodu. Drugie dziecko uz tez cesarka no bo pierwsze rodziłam poprzez cięcie- a za mały odstęp wg lekarzy i też cięcie...więc co niby ja nie rodziłam?
Skomentuj
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
Napisane przez Lara5 Pokaż wiadomośćKolega koleżanki powiedział że przecież miała cesarkę to nie urodziła sama Przygadała facetowi ale i też się zdołowała Takie coś usłyszeć Chciała rodzić naturalnie ale niestety się nie udało i to nie zależało od niej
Ja też rodzę przez cc i co, to znaczy, że ja nie rodzę? Że mnie boleć nie będzie, że dziecka nie wydam na świat? Co za bezsensowny typ!
Nie wszystkie mają wybór, a nawet jeśli mają, to im, facetom nic do tego, nie oni się męczą 9 miesięcy, bo do łóżka każdy umie wejść i zrobić dziecko, tzreba trochę empatii!
Skomentuj
-
-
Odp: Cięcie cesarskie to nie poród?
Ja przechodziłam cesarskie cięcie i myśle,ze jednak to jest poród jakby nie było mam dziecko....
jakby nie było tez swoje przeszłam i jakby nie patrzeć swoje trochę pocierpialam ,moze nie to co cierpią panie ,które rodzą siłami natury bo mniej mnie to wszystko bolało ale jednak.Niekiedy nie jest winom kobiety,ze nie moze rodzic naturalnie i co jest gorsza mama,i co nie urodziła tego dziecka?
Skomentuj
Skomentuj