Witam, mam 10 miesieczną córkę, ostatnio byłam z nią u laryngologa po przewlekłym przeziębieniu, doktor obejrzala ucho ale nie mogła nic dojrzeć gdyż bylo zatkane przez woskowinę ktora byla dość twarda (dodam ze przed przeziebieniem juz tak miala ale nic ja nie bolało ani nie goraczkowala, wyczytałam że to moze byc od kurzu, dopiero ja powiedzialam lekarzowi to stwierdził ze to może byc przewlekle zapalenie ucha środkowego, mala dostala antybiotyki ale to w czasie przeziebienia i katar minął, potem laryngolog przepisala krople do ucha antybiotykiem podawalam przez prawie 2 tyg po 1 kropli 2 razy dziennie, dzis bylam na ontroli i okazalo sie ze rople nic nie rozpuscily ze gleboko w srodku jest taka biala kulka zwana perlakiem, mala bedzie miala tomografie głowy i operacje, czy któras z was była w takiej sytuacji? jeśli tak to proszę o info jak to wyglądało tzn operacja znieczulenia i potem pobyt w szpitalu i dalszy etap rozwoju dziecka... proszę o odpowiedz bo nie wiem co mam o tym myslec operacja u takiego niemowlaka brzmi strasznie :/ a termin tomografi tez nie wiem jeszcze kiedy lekarka ma ustalic w ciagu 2 tyg, aha tomografia ma byc pod narkozą zeby mała się nie ruszała.. czekam na jakieś informacje..
