Witam wszystkie mamy. Pozwoliłam sobie tak na dobry początek korzystania z forum założyć nowy temat. Ciekawi mnie jak wzmacniacie odporność swoich maluchów przy obecnych pogodach?
Od siebie dodam że ja profilaktycznie podaje córeczce codziennie 3 kropelki witaminy c, co drugi, trzeci dzień dodaje do picia acidolac, oraz codziennie jest 2-3 godziny na dworku. I faktycznie Vikusia nie choruje, jednak cierpi na powracający nieustannie katar. I z nim właśnie nie moge dac sobie rady. Wygląda to tak że są 3-4 tygodnie spokoju i znowu jest zakatarzona. Po paru dniach katar znika...i tak do następnego razu. Dodam że córci nie przegrzewam, mieszkanie jest systematycznie wietrzone (kiedy jesteśmy na spacerku), w nocy chodzi nawilżacz, bo mamy w domu bardzo suche powietrze. Już nie wiem co robię źle. Doktorowa twierdzi że taki urok tej pory roku i żebym się cieszyła że niunia nie choruje, ale mi sprawa kataru nie daje spokoju. Może macie jakieś sprawdzone metody na powracający wyciek z noska???
A wracajac do głównego watku, to wyczytałam w necie że bardzo dobrą metoda hartowania dzieci jest polewanie nóżek na przemian zimną i ciepłą wodą, jak również podawanie co 2-3 dzień lodów maluchom zaś deserków z lodówki . Moja mała ma już 15 miesięcy, ale i tak odczuwam wewnetrzny opór przed podaniem jej czegoś tak zimnego.
Od siebie dodam że ja profilaktycznie podaje córeczce codziennie 3 kropelki witaminy c, co drugi, trzeci dzień dodaje do picia acidolac, oraz codziennie jest 2-3 godziny na dworku. I faktycznie Vikusia nie choruje, jednak cierpi na powracający nieustannie katar. I z nim właśnie nie moge dac sobie rady. Wygląda to tak że są 3-4 tygodnie spokoju i znowu jest zakatarzona. Po paru dniach katar znika...i tak do następnego razu. Dodam że córci nie przegrzewam, mieszkanie jest systematycznie wietrzone (kiedy jesteśmy na spacerku), w nocy chodzi nawilżacz, bo mamy w domu bardzo suche powietrze. Już nie wiem co robię źle. Doktorowa twierdzi że taki urok tej pory roku i żebym się cieszyła że niunia nie choruje, ale mi sprawa kataru nie daje spokoju. Może macie jakieś sprawdzone metody na powracający wyciek z noska???
A wracajac do głównego watku, to wyczytałam w necie że bardzo dobrą metoda hartowania dzieci jest polewanie nóżek na przemian zimną i ciepłą wodą, jak również podawanie co 2-3 dzień lodów maluchom zaś deserków z lodówki . Moja mała ma już 15 miesięcy, ale i tak odczuwam wewnetrzny opór przed podaniem jej czegoś tak zimnego.
Skomentuj