Bycie konsekwentnym wobec dziecka bywa niekiedy ciężkie - wiem to po sobie staramy się z mężem mieć jedno zdanie w kwestii wychowania Zosi i stawiamy jej granice - dziadkowie niekiedy burzą naszą hierarchie zasad - nad czy ubolewam - ale od początku u nas obowiązywały jasne zasady i Zosia jest raczej grzeczna i jesli robi cos zakazanego a powie sie jej nie wolno to potrafi daną rzecz odłożyć - oczywiście miewa humorki - jak to dziecko - i przyznam szczerze ze chyba ja jestem mniej konsekwentna niż mąż - ja jestem bardziej wrażliwa na jej płacz ale chyba tak wszystkie matki mają.
Bycie konsekwentnym to trudne zadanie dla rodzica tym bardziej jak dziecko przed nim stanie i zrobi maślane oczka. Ja staram się nie ulegać, ale mąż czasem nie wytrzymuje
Bycie konsekwentnym to trudne zadanie dla rodzica tym bardziej jak dziecko przed nim stanie i zrobi maślane oczka. Ja staram się nie ulegać, ale mąż czasem nie wytrzymuje
To jest właśnie najgorsze Ja mówię i tłumaczę a mąż zawsze ulegnie i dziecko dostanie to co chce :/// I co zostaje z mojego słowotoku ...
U nas też różnie, raz ja ulegnę raz mąż - cieżko oj cieżko bo czasem dla świętego spokoju sami łamiemy zasady i dziecko wteyd niestety smao nie wiem co jest dobre a co nie
Oj trzeba odmawiać, dzieci są takie przebiegłe i bardzo wykorzystują nasze słabości. Widzę to szczególnie u teściów, oni wolą żeby na głowę im wszedł niż się rozpłakał. No nie tędy droga.
ja nie mam takiego problemu, jestem konsekwentna, gdy moje dziecko robi coś źle wyraźnie i zdecydowanym tonem mu o tym mówię, ostrzegam również że gdy zrobi tak jeszcze raz poniesie karę tzn. pójdzie do swojego pokoju i będzie sam siedział tam przez 1,5 minuty (ma 1,5 roku) to zazwyczaj działa, gdy jednak nie zadziała zaprowadzam go do pokoju i czekam, moje dziecko nie płacze nie histeryzuje tylko czeka aż otworzę mu drzwi, potem mówię że musi przeprosić - on wtedy przytula się bo nie umie jeszcze mówić i wszystko wraca do normy dalej bawimy się, uśmiechamy i jest ok robię tak zawsze bez względu na to czy jestem w domu czy u dziadków, mimo ich protestów, kocham swoje dziecko ponad wszystko ale wiem że nie mogę pozwolić mu wejść na głowę
Konsekwencja jest bardzo ważna. Mam w rodzinie przykład jej braku - i teraz jest już ciężko coś z tym zrobić. Moim zdaniem zacząć trzeba przez odpowiednią rozmowę z partnerem. Trzeba ustalić zasady między sobą, np. co do karania i nagradzania dziecka, a później się tego trzymać. Niektóre książki psychologiczne poruszające kwestie wychowywania dzieci zwierają ciekawe podpowiedzi, jak być konsekwentnym.
Konsekwencja jest bardzo ważna. Mam w rodzinie przykład jej braku - i teraz jest już ciężko coś z tym zrobić. Moim zdaniem zacząć trzeba przez odpowiednią rozmowę z partnerem. Trzeba ustalić zasady między sobą, np. co do karania i nagradzania dziecka, a później się tego trzymać. Niektóre książki psychologiczne poruszające kwestie wychowywania dzieci zwierają ciekawe podpowiedzi, jak być konsekwentnym.
U nas też w rodzinie są takie przypadki ale cóż myśleli że później sobie z tym poradzą ale w rzeczywistosci jest już za późno I zgadzam się im wcześniej dzieci przyjmą takie zasady co wolno a co nie będzie lepiej
Staram się być konsekwentna jednak czasem łapię się na tym, że sama łamię swoje zasady a dziecko bardzoo szybko wszystko podłapuje. Przykład: nie pozwalamy dziecku bawić się pilotem do tv, a ostatnio gdy był chory i nie chciał nic jesć ani pić to sama przyłapał się na tym, że aby odwrócić jego uwagę by choć łyżeczkę wziął do buzi powiedziałam " a gdzie jest pilot, zobacz tutaj" ;p
Może warto porozmawiać z psychologiem? Nie trzeba wcale iść do gabinetu, jeśli się tego wstydzimy. Tutaj https://psychomedic.pl/psychoterapia-przez-skype/ jest ciekawa propozycja. Można bowiem porozmawiać z terapeutą przez Skype.
Skomentuj