Beti, nie sugeruj się zbytnio ta wagą. Moja koleżanka w dniu porodu miała USG wg którego jej mały ważył 3,7kg, gdy się urodził miał 4,5kg W którym tygodniu jesteś Beti? Ja mam wizytę za dwa tygodnie, jestem ciekawa jak duży jest już mój chłopak Dzisiaj byłam na pobraniu krwi.
Agusia jestem w 30 tygodniu ciąży. Mój pierwszy syn miał 4200 g, lecz wtedy sobie pozwalałam na zbyt wiele także mnie to wcale nie dziwiło. Teraz u mnie rozsądek zwyciężył i nie jem słodyczy ,fast foodów stosuje zdrową dietę, nie pozwalam sobie na za wiele, zresztą nawet nie mam zachcianek tak jak w pierwszej ciąży, więc mam ułatwioną sprawę. Najgorzej boję się o mój kręgosłup będzie na pewno mi doskwierał, ale wówczas pomyśle sobie ,że to najsłodszy ciężar jaki mogę dźwigać...
Z tego co piszesz Beti wynika, że masz tendencję do dużych chłopców Mój mały w 29tyg miał 1434g. Też mi wszyscy mówią, że będzie duży, bo mam duży brzuch. Trochę się tego obwiam, bo wiadomo poród cięższy. Zobaczymy jak to będzie. Z moim kręgosłupem nie jest jakoś najgorzej, bardziej nogi odczuwają dodatkowy, tak jak mówisz, najsłodszy ciężar na świecie <3
Dziewczyny a w jakim rozmiarze kupujecie ubranka dla dzieciątek? Ja kupuje w rozmiarze 62, lecz z tego co się orientowałam warto też posiadać po 2-3 sztuki w rozmiarze 56. Pomimo że mam syna kompletuje wyprawkę od początku, bo różnica wieku to 10 lat, żadne rzeczy mi po nim nie pozostawały rozdałam w rodzinie. Od nowa wszystko sobie przypominam, to jest tak jakbym znowu miała pierwsze dziecko. Pozdrawiam, miłego dnia życzę
Hey dziewczyny,
dawno mnie nie było a to chyba fb którego sobie założyłam i on mi tyle czasu zajmuje.
Kurczaki, widzę, że Wy już nieźle przygotowane, Ja chyba jestem w najmłodszym wieku ciążowym z Was U nas minęło 28 tygodni, brzunio mam mały i niektórzy moi znajomi dopiero spostrzegli, że jestem w ciąży
Ja ostatnio miałam wizytę w poniedziałek i ogólnie wszystko ok, z wyjątkiem spadającej hemoglobiny, biorę jakieś żelazo (Tardyferon) ale prawdopodobnie go nie przyswajam, mam dokończyć i zmienić na inny.
Ostatnio też byliśmy na basenie, a właściwie takim małym Spa, miałam pewne obawy, ale zjadłam trochę żurawinki i było ok.
Kolejne i ostatnie usg mamy 22.lipca wtedy okaże się czy wszystko ok.
Pozdrawiam nieco chłodniej ze względu na i tak męczące upały
Mamy to szczęście, że sporo ciuszków dostaliśmy od rodziny i znajomych, więc zawsze przyoszczędzimy. Większość rzeczy to wspomniany przez beti r.62, ale i mniejsze też wpadły. Chyba tak naprawdę nigdy niewiadomo, jak duży maluszek przyjdzie na świat, pomimo nowoczesnego usg i tak dane są głównie szacunkowe. Lepiej być przygotowanym na różne opcje, niż później w panice wysyłać tatusia na zakupy
A propos zapobiegliwości, dziewczyny kupujecie laktator? Czy poczekacie na "rozwój akcji"? Co mama, to opinia. Ja się waham,ale chyba jednak zainwestuję w jakiś prosty, ręczny, w razie W.
Hej dziewczyny. Co do laktatora to przy pierwszej ciąży nie kupiłam od razu i mąż biegł do apteki zaraz po powrocie do domu także polecam go mieć wcześniej, choćby używany. Bardzo się przydaje. Co do ubranek to te na 62 to rozmiar 0-3m więc na noworodka są za duże, warto mieć ubranka po 5 kompletów np pajacyki, body, śpiochy, kaftaniki po 5 szt. Nawet jeśli dziecko będzie miało 57-58 cm to i tak będą pasować. Mój synek miał 57cm po porodzie a i tak przez 3 tygodnie nosił ubranka w rozmiarze 56 szczególnie body i kaftaniki. Natomiast nie warto kupować mniejszych np 50.
Co do ubranek to również kupowałam w rozmiarze 56, bo wydaje mi się, że 62 będą za duże.
Jeśli chodzi o laktator to też się zastanawiam nad kupnem i tak w sumie nie wiem, czy kupować czy nie, hmmm... ale jak już kupię to pewnie jakiś ręczny, bo na elektroniczny szkoda mi kasy
Te elektroniczne laktatory to są kosmicznie drogie, ja miałam oczywiście ręczny zapomniałam wczoraj dopisać. W zupełności mi wystarczył, ale są także miejsca gdzie można wypożyczać sprzęt dla kobiet w ciąży jak i po porodzie tylko nie w każdym mieście coś takiego jest.
Witajcie po krótkiej przerwie... byłam w szpitalu bo ciśnienie miałam za wysokie i leżałam na obserwacji ale na szczęście już jest wszystko dobrze i wczoraj wyszłam do domu. 4 lipca nasz maluszek ważył już 2,2 kg więc rośnie jak na drożdżach ale powiem wam, że już naprawdę coraz ciężej się poruszam hehe. Co do szpitala - ogólnie było ok bo i lekarze i położne dawały super opiekę ale najgorsze jest to, jakie tam widzi się przypadki. Współczuje tym wszystkim kobietom które tam trafiły z gorszą sprawą niż moje ciśnienie bo przeżywają nieustanny strach o swoje maleństwa także trzeba Bogu dziękować za każdy spokojnie przeżyty dzień
Ewelka współczuję tobie ja również zmagam się z wysokim ciśnieniem, dobrze że już wszystko ok. Ja na całe szczęście jeszcze takiego punktu krytycznego nie osiągnęłam, jestem pod stałą opieką lekarską dwa razy w tygodniu mam wizyty i cały czas na lekach , no i oczywiście oszczędny tryb życia. Dziewczyny wam też się tak dłuży czas? Co do laktatora też się zastanawiałam, ale zakupie sobie go wcześniej, bo czuję że sytuacja się powtórzy i znów będę miała nadmiar pokarmu już zdarzają mi się wypadki typu "mokra bluzka". Pozdrawiam dziewczyny
Ewelka, dobrze, że wszystko jest już w normie. Ja na szczęście, 'odpukać' mam dobre ciśnienie.
Jeśli chodzi o czas, to jakoś mi leci, chociaż bardzo się nudzę Chciałabym już sprzątać, przygotowywać wszystko na przyjście malucha na świat, lecz w moim przypadku nie ma to jeszcze sensu, bo w połowie lipca czeka mnie mały remoncik Ale jak już się skończy to biorę się ostro do roboty, o ile będę się w miarę dobrze czuć. Już nie mogę się doczekać urządzania pokoiku, prania i prasowania ubranek Jak dla mnie to mógłby już być wrzesień
Współczuję Wam z tym ciśnieniem, u mnie z kolei niskie... I też ociężała jestem, nie mogę znaleźć sobie wygodnej pozycji na dłużej.
Z tym czasem to tak względnie. Dzień za dniem się dłuży, ale z dłuższej perspektywy to jakby nie patrzeć już ostatnia prosta No i mogę już odliczać w tygodniach Ech dziewczyny niedługo nie będzie nas widać zza sterty tych wytęsknionych bodziaków śpiochów pieluch i innych maleńkich skarpecioszek
Hey!
Nie wpadam tu za często ale podczytuję. Mi jeszcze parę rzeczy do kupienia zostało i muszę już się brać za zakupy.
Byłam dziś u lekarza, wszystko ok, mały waży około 1600-1700 g. Jest ułożony główką do dołu, ale jak mówi mój lekarz - dopóki są wody płodowe może się przekręcić
Męczy mnie palenie w przełyku wieczorami...
Pozdrawiam!
Skomentuj