Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

marzec 2013

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: marzec 2013

    Pamka zaproszenie wyslane Agata to ja

    Czekam na polozna, mala spi - dzisiaj juz jest o niebo lepiej niz wczoraj - co chwile chciaka jrsc i plakala zjadlam cos nie tak :/

    FASOLCIA nie ma za co przepraszac

    Pisac mi tu szybko wszystkie!





    Skomentuj

    •    
         

      Odp: marzec 2013

      Kruszyna jeszcze położna przychodzi do Ciebie? U mnie była raz i powiedziała że jeszcze raz przyjdzie w tym tygodniu. U chłopców też była tylko dwa razy.
      Teraz kazała oczywiście stosować szerokie pieluchpowanie, ale nie zamierzam, bo ortopeda nie zalecił a wiem że jeżeli wszystko jest ok to nie jest dobre bo krępuje dziecku ruchy. Przy chłopcach ten sam ortopeda zalecił im to więc pakowałam im tę drugą pieluchę. Ale położna już ma swoje lata więc nauczona że każdemu dziecku jest to potrzebne.
      ja już całkiem nieźle śmigam rana coraz lepiej, przy chłopcach dłużej do siebie dochodziłąm, już mogę normalnie z łóżka wstawać, a to najważniejsze, bo pierwsze dni to musiałam m wołać żeby mi w nocy małą podał a teraz już sama sobie radzę.
      A co do czupryny to moje dzieci już tak mają, chłopcy też mieli niezłe kudełki chociaż krótsze, ale w końcu dwa miesiące robią różnicę.
      FasOla dzięki i nie ma za co przepraszać


      Skomentuj


        Odp: marzec 2013

        Pamka pisałaś wcześniej (teraz wszystko dopiero ogarniam co pisałyście ) że Zosia lubi prawą stronę bardziej. Olga ma to samo, zauważyłam już w szpitalu bo po chłopcach jestem przewrażliwiona na pewne sprawy. Ale to normalne u większości noworodków, tylko u niektórych (tak jak u moich panów) przeradza się to w poważny problem. Ja od razy zaczęłam ją stymulować do odwracania głowy na lewo, w łóżeczku leży tak że musi ją odwracać w tę stronę, no i do odbicia układam ją raz na prawej raz na lewej stronie. Już widzę poprawę.
        Ale powiem Wam że mała francka strasznie głowę chce podnosić muszę ją pilnować jak odbija bo podnosi się strasznie wysoko, masakra w sumie to nie wiem nawet kiedy dziecko powinno to robić bo chłopcy przez obniżone napięcie podnosili główkę dopiero jak mieli 3 miesiące.Ale wydaj mi się że to za wcześnie


        Skomentuj


          Odp: marzec 2013

          wkleje wam zdjecia bo chwile u rodziców jestem

          Bagnes u nas jest 6 wizyt położnej , mała waży już 3860, przybrała 200g w końcu
          Attached Files





          Skomentuj


            Odp: marzec 2013

            Hej dziewuszki!!!!
            Korzystam z sytuacji ze jestem sama z Olusiem w domku i zdam relacje z porodu...
            Dzień przed porodem po prostu delikatnie mówiąc przeforsowałam się. Rano wybrałam się z Gabi na oznaczenie grupy krwi, do Rossmanna bo przypomniałam sobie że paru drobiazgów mi brakuje dla Olusia. Jak Em wrócił z pracy wybraliśmy się na długaśny spacer, a jak wróciliśmy jeszcze coś przeczuwając wykąpałam Gabi łącznie z myciem głowy (bo Em to porażka na siłę jej spłukuje i jeden wielki wrzask) i sprzątałam do 24. O godzinie 4 rano obudził mnie od razu skurcz od kręgosłupa. Zerwałąm się na równe nogi i od razu wiedziałam co się zaczyna..... Do godziny 6 skurcze miałam regularne co 7-8 min, ale krótkie i stwierdziłam ze z takimi nie jedziemy do szpitala... Nawet kazałam pójść mojemu Em do pracy bo rano przyjechałą też moja siostra wiec w razie czego miałąm dzwonić po niego, a Gabi zostanie z siorką. Ale Michał zdążył wyjść do samochodu, ja poszłam do łazienki i zobaczyłam kawałek czopu podbarwionego krwią. Wrócił się. Jeszcze wytrzymałam w domu do 9, ale skurcze się nasiliły i były co 5-6 min i troche dłuższe.... Dziewczyny tak na marginesie cały czas w domu skakałam na piłce i siedziałam w wannie i te skurcze mimo, że od kręgosłupa dało się spokojnie wytrzymać. No i o 9 wyszlismy z domu, ale nie od razu do szpitala, tylko podjechaliśmy jeszcze do laboratorium po wyniki. Na izbie przyjec byliśmy ok. 10. Podłączyli mi NST i okazała się że faktycznie skurcze się piszą, przyszedł lekarz zbadał i oznajmił, że tylko 1,5cm rozwarcia. Ale postanowili wziąś mnie na patologię ciąży i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Po wypełnieniu mnóstwa dokumentów na patologię trafiłam ok. 11...... I tam się zaczęło na całego.... Skurcze miałam co 4-5 min i trwały po 30-35s, mój Michał wszystko zapisywał. Przyszła położna jak zobaczyła mnie w trakcie skurczu i obejrzałą nasze zapiski to biegiem poleciała po lekarza. Przyszedł lekarz o 12 i zbadał było już 5cm. Kazał biegiem lecieć na porodówkę- a to drugie skrzydło szpitala. No więc dobrze ze się nie rozgaszczałam na patologi nawet nie otworzyłam torby wzięliśmy wszystkie manatki i szybciorem na porodówkę. Okazało się że nie ma wolnej Sali do porodów rodzinnych- tzn. „podobno” lada moment miał się jeden poród Kończyc. Ale jak mnie zbadala położna którą mi przydzielili-Anioł nie kobieta to stwierdziła, ze nie możemy czekać bo za szybko wszystko postępuje. Dostałam buziaka od em i został przed oddziałem. Troche z tego powodu popłakałam sobie, ale dziś wiem że nie miałąm Em, ale za to taką obstawę: super położną i na całym dyżurze mój lekarz prowadzący. Położna zaczeła mnie przygotowywać, zrobiła mi lewatywe i po 1 byłam na Sali porodowej. Tam znowu pełno papierów do wypełnienia, a mnie skurcze już dawały bardzo mocno popalić- praktycznie nie czułąm przerw między nimi. Podłączono NST i skurcze pisały się takie że skali brakowało na moc. Dziewczyny bez żadnych kroplówek miałam taką akcję ze hej. Nie mogłam wyleżeć na tym zapisie zeskoczyłam z łóżka, poskakałam na piłce, powdychałam gazu rozweselającego, odpowiadałam na pytania do dokumentacji. Po czym patrze a tu godz. 2- nawet nie wiem kiedy zleciało. Stwierdziałm że musze na kibelek. Moja położna nie dała mi pójść bo chciała mnie przebadac, po czym zbladła i stwierdziła, że rodzimy-pełne rozwarcie.... Mój lekarz i położna wiedzieli co się stało przy pierwszym porodzie po przebiciu pęcherza, wiec położna się bała, zawołałą mojego lekarza, który tylko w sumie dotchnął i chlupnęło....hehehe jak na filmach powódz. Mój lekarz zaczał się przebierać, bo on chciał mnie zbadać, a nie od razu przebijac pęcherz. Przy przebiciu pęcherza wyleciała pępowina i jak się później okazało powodowała cofanie małego. Parte wspominam najgorzej. Co głowka wstawiłą się w kanał to po skurczu znów się cofała. I tak zeszło 50 min. Dobrze że był mój lekarz bo w końców mówi że albo urodze w dwóch kolejnych skurczach, albo muszą pomóc kleszczami. No i przy kolejnym skurczu lekarz przytrzymał dno macicy mały się nie cofnął i przy jeszcze kolejnym urodziłam (szkoda że od razu tak nie przytrzymał). Chlupneły jeszcze wody przy przechodzeniu główki, a mały od razu chciał krzyknąć i się biedny zadławił. Ale szybko doszedł do siebie. Wzieli go na obserwacje do inkubatora, ale tak się biedny darł ze mi go przynieśli po godzinie. No więc poród naprawde bajka. Tak naprawde to mogę powiedzieć szczerze i uczciwie od 13-15:10 bolało strasznie, a reszta byłą do wytrzymania z zaciśniętymi zębami.
            No to macie co poczytać.....
            A jeśli chodzi o pobyt w szpitalu to nastawiałam się na 5 dni bo wiedziałam ze w piątej dobie z racji mojej niedoczynności tarczycy Olcio miał mieć pobierane TSH żeby zobaczyć czy on nie ma wrodzonej niedoczynności.Oluś jest zdrowy tarczyca w normie. A tu jeszcze przyczepili się płytek krwi i na kontrolnej morfologi jeszcze spadły mu i były w dolnych granicach. No wiec ja powiedziałąm ze to z racji mojej ciążowej małopłytkowości. Oni nie mieli tego zanotowane że ja miałam takie cos. Zaczeli rozszerzać badania, nastraszyli mnie że może mieć tokspolazmoze (ja robiłam w ciąży 2 razy, ale teoretycznie ostatni raz w 32 tc wiec mógł jeszcze złapać) albo cytomegalie. I żeby było jeszcze śmieszniej zlecili badania we wtorek, a laboratorium te dwa oznaczenia robi tylko w czwartek. No i tak pobyt wydłużył się do 7 dni. Mały łądnie w szpitalu przybywał na wadze i wyszliśmy ze szpitala z wagą 3200g czyli urodzeniową.Teraz jestem na etapie martwienia się czy mały je wystarczająco- mam wrażenie że w szpitalu dłużej wisiał na cycu. Dziś zaczełam zapisywać i Oluś je ok. 12-15 min i śpi tak że nie da sie dobudzić.... Udało mi się ściągnąć 100ml mleka i na wieczór mu dam zobacze ile zje.

            Bagnes Gratuluję kruszynki. Włoski ma niezłe, a ja myślałam ze Olcio jest bardzo włochaty hehehe.
            kruszyna sliczna Igusia. Karmisz tylko piersia czy dokarmiasz?




            Skomentuj


              Odp: marzec 2013

              bagnes
              ja tez układam mała raz na prawo raz na lewo... i przełozyłam jej wszystko w łózeczku. Antos tez miał ulubiona stronę
              co do pieluchowania jestem takiego samego zdania... najwazniejsze jest to co wyjdzie w usg bioderek a nie ma co niepotrzebnie krępować dziecku ruchów.
              Antek pamietam też bardzo wcześnie podnosił głowe i nawet udnosił klatkę piersiową... Zosia nie od razu tak szalała jak braciszek ale już nadrobiła

              kruszyna
              niestety nie dostałam zaproszenia. wyslij mi może swoje dane na priv ja sprobuje zaprosic Ciebie
              Dobrze, że mała przybiera

              BGKM
              wow...
              Cieszę się, że Oluś jest zdrowy. Zosia też je około 10-15 minut z porywami do 20 a rzadkością straszna jest ponad 20 minut. Nie martw się... Oczywiście pisze tak chociaż też czasami się martwię, że Zosia się nie najada... matki
              Muszę Ci powiedzieć że dzielna jesteś 50 min. ja miałam z Zośką ekspresowo 5 min i powiem że parcie to pikuś w porównaniu ze skurczami wcześniej.
              Dobrze, że obyło się bez kleszczy i najważniejsze, że jest wszystko w porządku i jesteście w domku już...
              Napisz jak Gabi na braciszka reaguje.
              Oluś śliczny
              "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












              Skomentuj


                Odp: marzec 2013

                kruszyna
                sliczności i jeśli dobrze widzę robi jej się dołeczek jak sie smieje słodkie

                A co do położnej to u nas jest 8 wizyt, położna super...
                "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: marzec 2013

                  Dzien dobry u nas pogoda straszna zimno i mrzawka pada ale na krotki spacer i do many napewno sie wybierzemy bo jutro z siostra wyjerzdza... Em wczoraj przed 20 byl na miejscu, mowi ze stednio tam jest w nocy nie mogl spac, zmarzl i nie ma za bardzo co robic bo na pole dopiero o 14 ida bo zimno jeszcze pisze ze batdzo teskni, ze nas kocha ale wie ze musi kakos dac rade, martwie sie o niego. Wczoraj pod wieczor mialam kryzys plakalam chyba godzine, bardzo mi ciezko i smutno tym bardziej ze teraz weekend dlugi pogoda do dupy nie ma gdzie,wyjsc co robic... juz nie moge sie poniedzialku doczekac az zacznie sie przedszkole i obowiazki, czas bedzue szybko lecial

                  PAMKA ona ma takie dziury w polikach ze,szok, boskie ma te dolki a jak slicznie rozmawoa ze mna i sie smieje jak do niej mowimy

                  Igusia ladnie dzisiaj spala w nocy 4-3 godziny tylko cala mi sie zlala ha ha i dwa razy mocno ulala gdxie jej sie to nie zdarza ake chyba sie przejadla

                  Dziewczyny bardzo mi ciezko na serduszku... pomimo tego ze ostatnio bylo yragicznie to przed wyjazdem bylo cudownie... tetaz tez bardzo mile rzeczy pisze...
                  Last edited by kruszyna23; 01-05-2013, 10:08.





                  Skomentuj


                    Odp: marzec 2013

                    KRUSZYNKO wiem że Ci ciężko ale dasz radę patrz jak szybko nam te ciąże zleciały dopiero testy robiłyśmy a tu już tulimy maleństwa . Ta rozłąka też Wam szybko zleci
                    A na ile w ogóle pojechał?
                    A dołeczki Iga ma faktycznie słodziutkie
                    Last edited by bagnes; 01-05-2013, 15:05.


                    Skomentuj


                      Odp: marzec 2013

                      a Olga dzisiaj szaleje nie mogę jej na 5 min zostawić cały czas by jadła...straszny żarłok się z niej robi
                      Na spacer znów nie pójdziemy bo pada i strasznie zimno a już myślałam że w końcu się wyrwę z domu bo już w miarę dobrze się poruszam
                      MONIKA DOROTI GAGAJ a wy gdzie się zaszyłyście? Jak maluszki?
                      Last edited by bagnes; 01-05-2013, 15:26.


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: marzec 2013

                        Bagnes tak na 6-8 tyg 25 czerwca najpozniej powinien byc...
                        Popoludniami straszny dol mnie lapie, placze i mam wszystkiego dosc , jeszvze okazalo sie ze spi w campie z kobieta- tesciowa tego malzenstwa bo oni razem, jestem tak wsciekla...





                        Skomentuj


                          Odp: marzec 2013

                          hej

                          kruszyna
                          u nas też pogoda kiedpska jak narazie może później się wypogodzi, bo ma być cieplej niż wczoraj 20 stopni. Chciałabym to może bysmy pojechali sobie z dzieciakami do ZOO. Antoś napewno by się ucieszyl. Troche ten mój skarbek ostatnio nie wiem co się dzieje, zburzył się jego porządek świata Chciałam go zabrać do parku dinozaurów ale to musi być naprawdę ładnie bo to wyprawa za miasto jest
                          http://www.dino-park.pl/
                          Nie martw się tak, bądź silna dla Cypriana i Igusi. Szybko zleci bagnes ma rację zobacz jak szybko nam zleciał okres ciaży i juz mamy nasze krolewny i królewiczów

                          bagnes
                          Zosia też tak ma czasami że jak ją tylko odstawie to ona znowu ale musze Ci powiedzieć że już coraz dłużej wytrzymuje i chyba więcej się jednorazowo najada. Nie wiem bo przy karmieniu piersią nie wiadomo tak naprawdę ile dziecko zjadlo czy jest głodne czy tylko potrzebuje bliskości. Moja połozna mówi że czasami dziecko po prostu chce się napić. Unormuje się jej, cierpliwości
                          A co do spceru to współczuje ja też chciałam wyjść z domu. Jak jakiś więzień człowiek się czuje... A Ty już możesz po cesarce? Pamietam moja koleżanka to przez miesiac albo i lepiej nigdzie nie wychodziła, chyba 2 tyg to w łózku non stop.

                          Dzisiaj brzydko licze że się jednak wypogodzi, wczoraj byliśmy na obiedzie u mamy. Antoś grzecznie i Zosia też. Fajnie było. Nawet namówiłam M żebyśmy spacerkiem nie samochodem.
                          Uciekam bo mała się wkurza... czyzby znowu jeść? W nocy spi ładnie budzi się tylko 2 razy ale nad ranem to by jadła co godzinę...
                          pozdrawiam
                          wkleje zdjęcia z wczoraj...
                          Attached Files
                          "Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjatkowym i niezastąpionym"












                          Skomentuj


                            Odp: marzec 2013

                            Witam sie przy kawce

                            Gdzie wy wszystkie jestescie ????

                            Pamka, Bagnes dziekuje wam za wsparcie, macie racje ja jako tako sie trzymam do piludnia acwczoraj po poludniu to juz taki kryzys mialam ze o malo bym sie,z em nie poklucila :/ ale na,szczescie zlagodnial troche i sie nie zdenerwowal. Smialan sie dzisiaj bo co sms to pisze ze mnie kocha itd. I pytam sie go czy jak wroci to darade tak mowic mi kilka razy dziennie - wczesniej to raz na pol roku mglam cos takiego uslyszec albo przeczytac
                            Wczoraj zadzwonil wieczorem ale rozmawialismy chyba z 3 min bo strasznie kase zrzera a nie ma simlocka sciagnietego.zeby niemiecka karte kupic i nie mamy jak rozmawiac ake po wczorajszym juz mi troche lepiej

                            Ide mloda nakarmic bo wstala i napisze wuecej





                            Skomentuj


                              Odp: marzec 2013

                              Pamka ale laseczka z ciebie a Zosia,sliczna i taka duza juz. Ile wazy? Mi cyprianek jest bardzo grzeczny tfu tfu ale jak nikogo nie ma w poblizu, caky czas ma katar i kaszel i zly jest bo nie moze malej calowac ani przytulac za bardzo a jak tam dieta? Ja jem wszystko nawet czekolade i np ciadtka z czekolada , co drugi dzien z dwa plasterki pomidora, specjalnie jakos nie gotuje dla siebie tylko mniej doprawiamnawet nieraz smazone zjem, raz tylko z makrela i slodyczami przegielam i mala byla placzliwa i marudna. Codziennie pije jedna cherbatke z kopru i melisy- na moje nerwy ha ha
                              My nie mamy takich miejsc, zostaje nam tylko las, orlik i plac zabaw...mi mala nad ranem tez tak duzo je a pi mleku modyfikowanym jeszcze musi dojesc z cyca i spi 4 godziny w dzuen w donu spi gora pol godziny na dworze nawet dwie, a propo pogody to u nas pada i tylko 12 st ale ja i tak wychodze z dzieciakami na,spacer

                              Bagnes te dziewczyny to wszystkie takie zarloczne ha ha mi tez nieraz karmienie ciazy ale czego sie nie robi. Kochana a jak dajesz rade z trojka? A co z przedszkokem? Ja od pobiedzialku musze na 9 mlodego z mala prowadzic :/ zobaczymy co ti bedzie, a moja krolewna znowu chce jesc

                              Ja,szukam jakis cwiczen na brzuch bo jz mam go dosyc i em tez ...

                              Pamka ile mialas krwawienie po porodzie??? Bo ja,pate dni nie mam i znowu wraca ale slabsze a to juz cztery tyg bedzie w sobote...





                              Skomentuj


                                Odp: marzec 2013

                                PAMKA właśnie nie wolno leżeć po cięciu! Ja pierwsze dni miałam problem wstać po nocy ale jak się rozruszałam było ok teraz normalnie chodzę bo nie leżę właśnie tylko dużo się ruszam muszę tylko uważać i nie szarżować


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X