Hej kochane!
Nie wiem jak uda mi sie długo popisać bo Oluś juz spi z godzinkę także pewnie lada moment wstanie....
Ja dzis w domciu bo opiekunka prosiła o dzień wolnego, a mnie też pasuje bo Gabusia ma dziś bal karnawałowy, wiec ją zaprowadziłąm później i przekazałam pani strój i wyjaśniłam co i jak. Jak będą zdjecia to wam wstawie, mam nadzieje że fajnie to wszystko wyjdzie
AGA pytałaś sie kiedyś jak w pracy, jeśli dobrze pamietam, a powiem delikatnie, że średniawo, żeby nie napisać źle.... Szef troche zachowuje się nie fair bo obiecywał mi dodatkowe pieniążki w ramach co kilka miesiecznych premii, a póki co dostałam jakieś drobiazgi ciężko to wogóle nazwać premią. Jak się nie poprawi to trzeba bedzie szukać czegos nowego. Bo poki co starcza mi na opiekunkę, parking i na opłate za przedszkole. A mnie zależy żebysmy wreszcie mogli cos zaoszczedzić. Co do Gabi to teraz bierze tran i od wczoraj szczepionkę doustna ismigen na odporność. A wyniki ma jak sportowiec, hemoglobine skubana ma ponad norme i żelazo też górna granica.
monia kochana weź sie w garść bo złapiesz depresje jak nic. Wg mnie - a przezcież jestem obiektywna osiągnełaś już bardzoooo duzo. Jesteś jeszcze młodziutka, studia kończysz, masz już dwójke dzieciaczków i domek w budowie. Martwisz sie kredytem, a kto go nie ma???? Tak to niestety jest młodzi ludzie nie mają jak uzgarniać takich kwot zeby starczyło na dom czy mieszkanie. My np. wzielismy kredyt na 12 lat a spłacilismy go w 5. Jak sie chce to mozna. Ty też niedługo pewnie pójdziesz do pracy to bedzie wam łatwiej. Głowa do góry!!!!!!!!!
kruszyna daj znać co i jak z Cypraianem. Jak to zabieg sknocili????
pamka ja mam też gorąco z em. Mało że nie widzi ze w domu cos robie, to wiecznie kłótnia o jego rodzine, mam go czasem dość. Tak sobie myśle że czasem moze lepiej by było gdyby jeździł tam sobie sam. Bo ja to oczywiscie z wszystkiego robie halllo. A szkoda gadać wogóle. Mamy ciche dni i dobrze odpoczne od tego durnego gadania.
Pisałam wam ostatnio ze zmienilismy lekarza, który bardzo nam sie spodobał, jego podejście do leczenia i dagnozy.... Byłam z Gabrysią u niego w piątek na kontroli i co dziś się dowiedziałam że zginął w niedziele w wypadku :************************************************************************************************* Masakra.................................... Miał zaledwie 46 lat, miły, rzetelny, w skupieniu słuchał co mu mówiłam, analizował wyniki, taki lekarz z powołania. Cieszyłam sie że wreszcie taki przekonywujący lekarz będzie sie zajmował Gabrysia Cały czas o nim myślę, jakie to życie krótnie i ulotne
Skomentuj