Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

życie wrześniowych dzieciaczków 2011:)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

    A u mnie przed szczepieniem pediatra nie pyta ani o katar, ani o kaszel.., ani o nic. Jak kiedyś tam powiedziałam, ze mała ma chyba katar, to mi powiedziała, ze infekcja jest wtedy jak cieknie z noska tygodniami? U Lilki przeszło po kilku dniach i podobno to nie był katar tylko oczyszczanie noska...???? Co jeden lekarz to mądrzejszy..

    A tak z innej beczki.. Jak ja się dziś wkur....! Poszłam na pocztę wysłać dwie przesyłki. Specjalnie poszłam o 15:00, bo wtedy nie ma socjalistycznych kolejek. Tym razem się nie udało.. 26 nr przede mną. Poszłam więc do parku na spacer zahaczajac o druga pocztę, ale tam były schody. Wróciłam na pierwsza po 1,5h. (dodam, ze poczty nie mam pod domem). Okazało się, ze są już dwa nr po mnie.. Podeszłam do okienka i spytałam, czy mnie obsluzy, bo przegapilam nr, a jestem z małym dzieckiem. A ona mi na to: NIE! Nikt oczywiście nie powiedział, ze mnie przepusci.. Prawie się poplakalam
    Last edited by majowapati82; 29-02-2012, 17:10.



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

      Co lekarz to obyczaj... eh, chyba lepiej poza tym ze strasznie rozdrazniona jest ehh
      Pati u nas to normalka, w dupie mają rodziców z małymi dziećmi, ja u alergologa stałam pod okienkiem z dzieckiem i wiszącą torbą na ramieniu i nawet lekarka miała to w dupie ze nikogo tam nie ma a sama nie odnajdę osoby, po pół godziny łaskawie po babe poszła, a mam tam iść znowu za 2 tyg i już mnie trafia....i stary blok bez windy 3 piętro, także dziewczyny przyzwyczajajmy się niestety ;-)


      Skomentuj


        Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

        Ewelina dasz radę wczołgać się na 3 piętro. Pamiętaj że mieszkam na 3,5 i codziennie śmigam. Czasem jak idę z zakupami, Pawełkiem i jego torbą, to mam ochotę walnąć się na schodach. A do tego mam w kur... sąsiada, który tylko z tekstem ciężko jest i idzie dalej, ni cholery nawet siaty z zakupami nie wniesie. Normalnie czasem mam ochotę odpyskować, ale gryzę się w język. Ja już się przyzwyczaiłam do znieczulicy ludzi.
        W Poznaniu w tramwajach jest specjalne miejsce dla mam i ni cholery babusia Ci nie zejdzie. Raz tylko młody chłopak mi ustąpił miejsca. No i najlepsza akcja jak z wielkim brzuchem wybrałam się w upalny dzień na spacer. Z racji tego że był upał zmęczyłam się i postanowiłam wrócić do domu tramwajem. Wsiadam, ledwo trzymam się na nogach. Prawie zemdlałam. Dopiero po 3 przystanku babka mi ustąpiła tylko dlatego że właśnie wychodziła:/
        W ciąży jedynie w Ikei są przywileje w kolejce do kasy.

        A teraz coś pozytywnego. Zadzwoniłam dziś do firmy, bo hr ost nie zadzwoniła do mnie. I wracam do pracy. Oczywiście hr niezadowolona bo nie prowadzą rekrutacji, ale podobno mój kierownik uparł się że mam dostać pracę Alleluja, ale nie ukrywam że mój kier to dupa wołowa ogólnie:P

        No i dziś zrobiłam słoiczki z brokułami zobaczymy czy małemu zasmakują.

        A z cyklu promocje: Real pieluchy rozm 3 186 szt za 99,95, rozm 4 ta sama cena 162 szt. Kupiłam karton 4 u mnie w realu ost 3 szt były. Do tego 6pak chusteczek (zielone)za 27 zł u mnie w realu nie było już ani jednego opakowania . Ewelina coś dla ciebie dużo deserków i różnych gotowych dań (gerber, hipp i bobovita - 2 deserki za 3,89).


        Skomentuj


          Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

          Dlaczego do reala mam tak daleko ehhh?A jak skoncze te 3jki to chyba faktycznie na 4ki juz przejdziemy, u lekarza waga 7300 choc niepewne to bo nogi jej wystaja za wagę :P
          Ja wczoraj przeżyłam horror, drugi raz mi wymiotowała, 2h po jedzeniu, ale tym razem leżała i zaczęła po prostu wymiotować bardzo mocno (musiałam ją wykąpać po tym), jakbym nie była obok to nie wiem co by było .... dobrze ze miałam ją w kołysce, ale już jej tam nie wygodnie więc łóżeczko turystyczne kupie bo już nie wyobrażam sobie że spi sama u siebie
          gorączka zeszła i dziś świruje więc juz nie wiem,do lekarza chyba jutro jeśli te wymioty się powtórzą :/
          Ramania współczuje tego noszenia do góry, choć jak patrze jak mamy dają radę nosic dzieci w nosidełkach samochodowych to myślę ze ja poprostu nie mam siły i dziekuję za to że mieszkam w domu ;-)


          Skomentuj


            Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

            Ale tu cisza zapanowała :/
            Ogólnie z noszeniem daję radę, tylko czasem czuję się jak dromader.

            Dziś byliśmy na szczepieniu i Pawełek dzielnie je zniósł (bo ostatnio było przy rota wycie jakby go ze skóry obdzierali). Obecna waga to 8090. Przy okazji może uda mi się pneumo załatwić za free, ale nie mówię hop dopóki na 100% nie będę pewna.
            A na jutro plany - gotowanieeeee. i może spacer w chuście


            Skomentuj


              Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

              cisza niestety ale ja to nie mialam jak, mloda jedzenia odmawiala, wogole koszmar ale juz praktycznie oki
              teraz pogoda taka spacerowa ze na dworze albo sprzatam bo slonko daje energii


              Skomentuj


                Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                Ramaniu mam pytanko, jak wprowadzałaś zwykłe mleko Pawełkowi na test? Ja w środe idę do alergologa ( nie wiem czy wypisze mi nowa kartke na znizke ehh) nie starczy mi mleka do tej pory i pomyslalam przetestowac mleko ha ( choćby dla własnej pewności) tylko myslę jak to zrobić, ile czasu dosypywać jedną miarkę itd...bynajmnie będę miała pewność


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                  Hej mam małą awarię w domu, potem napisze więcej.
                  Jeżeli chodzi o mleko to pierwszego dnia podawałam 5 ml bebilonu w każdej porcji do nutramigenu (mieszałam mleko osobno a potem odmierzałam te ml i dodawałam do butli, potem wstrząsnąć, żeby się razem wymieszało). Drugiego dnia dawałam 10ml do każdej porcji, potem 20, 40, 60 (skoki co 20ml) tak miałam dojść do normalnej porcji 180 ml. No ale z przyczyn technicznych nie doszliśmy do tej dawki.


                  Skomentuj


                    Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                    Dzięki za info.Ja zaczełam mieszać z NAN pro HA, póki co jedną miarkę Nan a 5 bebilonu tak dziś pozostanie, a jutro zaczne 2 na 3 ( startegia jak przy zmianie mleka) i zobaczymy jak dalej bo ilosć bebilonu też mnie ogranicza.Chcę spróbować tym bardziej że kolki nie ustąpiły jak dostała ten Pepti a uczulenie też dosc długo schodzilo z buzki ( te w 5tyg) wiec moze to faktycznie co innego bylo, łudze sie ze moze na herbatki czy cholera wie co....wolałabym jej ten zwykly nan kupować i tyle, ale bym byla szczesliwa
                    A jak tam u was z mlekiem z cyfrą 2?my byliśmy tydzień przed skonczeniem 6 msc i nadal kazała nam 1 brać, nie wiem o co kaman, a tej połówki jajka też jeszcze nie zdażyłam wprowadzić i póki testuje mleko nie dostanie.


                    Skomentuj


                      Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                      Napisane przez 88ewcialina Pokaż wiadomość
                      my byliśmy tydzień przed skonczeniem 6 msc i nadal kazała nam 1 brać, nie wiem o co kaman,
                      Ja też tak miałam a to pewnie dlatego że zazwyczaj 2 daje się od 7 miesiąca. Na opakowaniu zresztą pisze (przynajmniej) na Bebilonie powyżej 6 mies. życia a w tabeli żywienia pisze "7 miesiąc i powyżej"



                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                        to ja już w tych oznaczeniach sie pogubiłam, dla mnie powyżej 6tego msc oznacza jak dziecko skończy 6 msc ( czyli zaczyna 7) :P sama juz nie wiem


                        Skomentuj


                          Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                          Ogólnie to jeszcze nie spróbowaliśmy nutry 2 bo kończe ostatnią puszkę z nr 1. Dziś dałam receptę (nową) i za 1o puszek zapłacę 32 zł. (więc wielkie wow, bo ostatnio tyle niektóre apteki za 1 puszkę wołały)
                          Ja żółtko podam dopiero jak skończy 6 miesięcy (czyli na początku 7). Teraz młodemu wprowadzam królika, jak dobrze przyjmie to po niedzieli idzie gluten. To nasze wolne rozszerzanie diety jest trochę kłopotliwe, ale trudno. Ost podałam morelę i pojawił się śluz( tyle że nie wiem czy to efekt szczepionek czy faktycznie moreli, ale na razie je odstawiam).
                          U mnie przy podawaniu bebilonu bóle brzucha nie wystąpiły ( co jest już sukcesem, bo po produktach mlecznych, jak jeszcze karmiłam miał za*********iste kolki) więc postęp jakiś jest. Daje mi to nadzieję, że może będzie dobrze, po prowokacji miał krostki no i śluz. Może jak skończy rok ale później problem zniknie


                          Skomentuj


                            Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                            Morele są podobno dość uczulające.
                            Ja bebilonu miałam 10 puszek po niecałe 80 zł a teraz za 3 zapłaciłam 70 zł :/ ... zobaczymy czy ta alergolog wpisze nam ten inny numerek w kartke.
                            Pierwszy dzień z NAN PRO HA, ogolnie w sumie 3 miarki dopiero dostała, ale coś była marudna i ciężko zasypiała, ale już zdarzały sie takie dni wiec nie panikuje, jutro zaczne dawać 3 bebilonu, 2 nan i wtedy cos moze juz byc, dzisiejszym sie nie przejmuje, moze szok dla brzuszka troche był, w razie co też jakiś argument dla alergolog bd miała :P
                            U nas jajko juz mogłoby isc ale czekam na koniec testu mlecznego, zreszta musialabym sie przejsc do kurnika a droga wyglada jak blotna rzeka wiec poczekam :P
                            Zrobiłam dzis malej mleczny kisiel z jagoda ale juz spiaca byla, zjadla 2 lyzki i zaniosłam ja do łozeczka ;-)
                            a propo coraz wiecej slonka sie pokazuje, jak tam z kremami na slonce?emolium mnie zawiodło ze nie maja, barierowy na zime i wiatry super sie sprawowal.....
                            Last edited by 88ewcialina; 09-03-2012, 21:44.


                            Skomentuj


                              Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                              Hmm jeżeli chodzi o krem to na spacery używałam tak jak do pielęgnacji tylko kremu Oilatum soft. Ale przy najbliższej wizycie w aptece popytam o coś dobrego z filtrem. Zastanawiam się nad kremami firmy ziaja.
                              Jeżeli chodzi o alergię to młodego wysypało - dałam królika i nie doczytałam, że w składzie jest seler. Stawiam na selera, jako na alergen.
                              W poniedziałek idziemy do okulisty znowu:/ nie wiem czy Pawełek nie ma przytkanego kanalika łzowego :/

                              Z cyklu praca. Podobno w mojej firmie ma powstać żłobek (wow). Było by cudownie, jakby mi się udało dostać miejsce. Jeszcze nie wróciłam do pracy, a już dopytuję koordynatorkę projektu co i jak. A w międzyczasie idę na rozmowę do innej firmy - zobaczymy co z tego wyjdzie.

                              A dziś zrobiłam nalot na ikeę i kupiłam małemu miseczki do karmienia i foliowe śliniaki (dobre dla taty, bo jak karmi to jedzenie jest wszędzie:P ). Są też "śliniaki" - bluzeczki, ale te to chyba kupię jak Pawełek sam zacznie wcinać. Do tego ost na allegro kupiłam krzesełko do karmienia-czekam na dostawę.

                              Ost się nie odzywałam bo miałam awarię w łazience. 2 dni trwała naprawa i prawie tyle sprzątanie po hydraulikach syfiarzach. Na szczęście część brudnej roboty wykonał mąż.


                              Skomentuj


                                Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                                Osz kurczę to raczej własnie nie królik bo to delikatne mięsko, a seler może być.Młoda ma na pewno na sok winogronowy znajdujący się w niektórych słoikach, a szkoda bo rosołek z hippa strasznie jej smakuje, no ale tak jak z ryżem na początku może to przejść
                                Przeszliśmy już na zwykłe NAN2, póki co żadnych rewolucji ( zachowanie, wysypka), jedynie małe problemy z kupkami ale jadła dużo kaszek ostatnimi dniami a owocków nie chciała, wiec teraz soczek jabłkowy wpycham,dużo wody, kaszka raz dziennie i lepiej chyba juz
                                Właśnie te śliniaczkowe bluzki są super, ale własnie jak dziecko chyba trochę starsze choc jak małej uda mi sie wyrwać łyzeczke to tez jedzenie fruwa
                                a juz od tygodnia jemy w krzesełku ale mamy takie lipne ( słaba regulacja siedzonka)
                                Dziś idziemy do alergologa akurat w porze najwiekszych korkow
                                Współczucia z tą łazienką, ale chociaz może z robota wyjdzie pozytywnie


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X