Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

życie wrześniowych dzieciaczków 2011:)

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

    Wczoraj byłam zadowolona. dziś cały dzień wyję. ogólnie nie mam humoru i jestem podłamana.

    Pawełkowi się włoski zagęszczają. Miejscami włoski robią się za długie. No i omineło go wycieranie się włosków z tyłu głowy


    Skomentuj

    •    
         

      Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

      To chyba od tej pogody, mam to samo, tyle rzeczy do załatwienia a doba nie chce się wydłużyć :/
      Kalinie też się włoski nie wytarły, ma siwiutkie póki co, ale króciutkie


      Skomentuj


        Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

        Cześć dziewczyny!
        Długo mnie nie było, bo łączenie pracy z opieka nad Lilka nie jest proste.
        Ale jakoś daje radę i postanowiłam, ze wytrwam w tym jeszcze 2lata, żeby nie oddawać jej do żłobka. Może uda mi się nawet bez opiekunki..
        Ale przemeczenie daje mi się we znaki. Przez ostatnie 1,5 miesiąca schudlam 9kg..
        A w ta niedziele mamy chrzciny! Tak więc przygotowania ruszyły pełna para.

        Ewcialina, a jak tam rehabilitacja? Kalinka juz pewnie siedzi, co?
        Moja Lileczka próbuje jak może, ale jeszcze jej nie wychodzi.

        Tak poza tym-odstawilam ja od cycka.
        Oj cierpię trochę. Tak jak by znów mi pępowinę odcieli Nawet nie wiedziałam, ze tak będę przeżywać zerwanie tej magicznej więzi..
        Miedzy innymi dlatego tez mnie depresja dopadła. Pogoda jest masakryczna!



        Skomentuj


          Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

          Samo zajmowanie się dzieckiem ( porzadne) a co dopiero z pracą to dużo poświecenia i brak czasu na nic, no ale ja zamiast chudnąć to tyje no ale co sie dziwić jak tylko jem
          Szybciorkiem chrzciny, my mamy 26 maj, na dzień mamy
          Na rehabilitację już nie chodzimy, dalej jest chwiejna ale silna niby,z półleżacego podnosi sie do siedzenia a jak się ja posadzi to siedzi, chyba ze cos ja zaintryguje gdzies z boku, chce zabrac i leci czekam na raczkowanie
          wesołych świąt dziewczyny jakbym już nie zdażyla zajrzeć, zdrówka dla dzieciaczków i rodziców


          Skomentuj


            Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

            No fakt łączenie pracy z macierzyństwem nie jest łatwe. Ja po tygodniu padam na ryjek. Dziś byłam u lekarza i Pawełek ma kupke na posiew bakterie wirusy i grzyby. Do tego ma na dietę przejść :/ Zobaczymy co to będzie.
            Ewelina Pawełek ma póki co ładniusie ciemne włoski, choć czasami miał kosmyki blondów i siwych Do tego pani w żłobku mówiła, że na tle innych dzieci wygląda że ma ciemniejszą karnację. to dobrze bo ja jestem bladym rudzielcem.

            My chrzciny w październiku robiliśmy.
            Co do siedzenia to trzeba go trzymać lub w krzesełku usadzić ale z odpowiednim kątem pochylenia oparcia. sam jeszcze się gibocze. Za to zasuwa po całym pokoju Najlepiej jak podnosi się na łapkach i wyprostowanych nóżkach. W żłobku nam panie mówiły że w porównaniu do rówieśników to Pawełek jest bardzo żwawy. No ale zaskakuje też panie tym że raz po raz na nie siknie ze swojej sikawki:P


            Skomentuj


              Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

              o proszę zdolniacha z Pawełka, a że się chybocze przy siedzeniu to normalne, już niedlugo pewnie twardo usiadzie
              my dzis mamy dzien marudy, dobrze ze usneła,ja padam, nawet w nocy nie miałam siły wstac, dostałam od lekarza hormony i one maja wiele skutkow ubocznych niestety a caly miesiac mam brac :/


              Skomentuj


                Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                Dziewczyny nie daję rady. To co się dzieje w pracy mnie przeraża. Ogólnie jakiś totalny sajgon. Ogólnie nie mam ani chęci do pracy ani motywacji. Jak tak dalej pójdzie to mnie wyleją Choć nie ukrywam, że jakoś mi specjalnie nawet na pracy nie zależy. Pierwszy raz w życiu jestem w takiej sytuacji i dosłownie nie wiem co robić. ;(


                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                  Co się dzieje?Za dużo na głowie czy rozterka być z Pawełkiem czy pracować?Może to chwilowy kryzys, pogoda, wiosenne przesilenie?


                  Skomentuj


                    Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                    To nie przesilenie. poprostu czuję że sobie nie radzę. Za dużo obowiązków w pracy a szef przechodzi sam siebie. Zawsze był debilem ale ostatnio to już mu na mózg padło. Obawiam się że za chwilę wybuchnę i powiem mu co myslę a wtedy będę mogła pożegnać się z pracą. Zresztą to dziwne ale ta praca nie daje mi już satysfakcji:/ Kiedyś się cieszyłam, lubiłam te dziwne proj. A teraz sama nie wiem za co się złapać, projekty wydają mi się głupie i nie istotne. No i do tego mnie to wszystko przerasta. Pociesza mnie jedynie to że Pawełek świetnie się w żłobku czuje. Choć nie wiem jak długo jeszcze będzie tam chodził, bo na prawdę nie wiem czy mnie nie zwolnią.


                    Skomentuj


                      Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                      Kochana weekend dzisiaj, odpocznij sobie i nie mysl o robocie, naciesz sie rodzinka


                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                        Oj jak to mój mąż twierdzi ja ciągle narzekam. Zwolnili mnie płakałam, zatrudnili i też mi źle. Troche mój mąż mnie nie rozumie, ale trudno

                        Pawełek wczoraj zrobił popisowy numer wstał na kolankach. Już wczoraj opanował jak ściągnąć kilka rzeczy ze stolika.


                        Skomentuj


                          Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                          O proszę- pieknie się Pawełek rozwija.Rzadko tu bywam bo mam sporo zamieszania w zwiazku z koncem studiów:/ zalamka, nie nadazam ze wszystkim


                          Skomentuj


                            Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                            Hej dziewczyny!
                            Ja tez jakoś nie mam chwili, żeby napisać.
                            My juz po chrzcinach.
                            A teraz właśnie pakuje Lilke, bo jutro lecimy do Turcji!
                            Mała ma najwieksza walizę. Pieluchy, sloiczki, wanienka, kremy, ubranka, lekarstwa....etc. Masakra!
                            Napisze po powrocie jak zniosła lot samolotem i czy daliśmy radę



                            Skomentuj


                              Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                              A jak u was z zabkami?



                              Skomentuj


                                Odp: życie wrześniowych dzieciaczków

                                No ciekawe jak Lila zniesie wycieczke
                                My od niedzieli dolna prawa jedynka, wykluła sie, rosnie i boli, jedynie dentinox i viburcol nas ratuja ale cos mi sie zdaje ze dlatego ze górna tez rosnie .nic mi sie nie chce, przemeczona jestem


                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X