Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Marzec-kwiecień 2011

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Marzec-kwiecień 2011

    Ja ogólnie lubię sprzątać, jak pisałam już kiedyś sprzątanie mnie odpręża. Nie mówię tu oczywiście o sprzątaniu za wszystkich, co najwyżej za Lilę czy emka Mnie zawsze wkurza, jak rzeczy męża są wszędzie, a już te skarpetki ech... walczę z tym ale chyba nie wygram. Ale przynajmniej jak mu zwrócę uwagę to posprząta za sobą. A co do dziecka, to od małego bał się Lilkę przewijać ale gdy nie było mnie w pobliżu radził sobie super. Z kąpaniem to kąpał Lilkę dopóki nie zaczęła siedzieć. Później z racji swojej pracy ja go wyręczam i kąpię młodą sama. Jak ma tylko chwilę to bawi się z Lilką, idą na spacer. Co do wstawania w nocy, to mój em ma kamienny sen. Ale to już odkąd pamiętam, nie jak Lilka się urodziła wiele razy chciał pomóc w sprzątaniu ale to ja wolę sobie zrobić sama, tak jak powinno być. Poza tym teraz, tak jak u Scaarlett mój em umie na równi ze mną przewinąć, nakarmić, uśpić itd. Zresztą nie miałby wyboru bo ja nadal studiuję i zostaje z małą w weekendy gdy ja jadę na studia.

    Przez kilka ostatnich dni uczylam Lilkę schodzić z łóżka tyłem, nie na głowę
    I dziś są rezultaty, mała potrafi schodzić. A jak nawet się jej zapomni to wystarczy że powiem, Lilcia jak mama uczyła schodzić.

    dzisiaj piękna pogoda, pasowałoby się udać w plener



    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Marzec-kwiecień 2011

      Ja również jak Ulcia urodziłam Piotrusia na studiach i em musiał z małym zostawać kiedy mnie nie było. Na samym początku teściowa próbowała przejąć pałeczkę, że będzie wpadać i pomagać, na to ja bez ogródek powiedziałam, że em jest tatą i bardzo dobrze sobie z małym daje radę i nie potrzebujemy pomocy, niech mu pozwoli się wykazać.
      Mój em też pracuje i to pracuje bardzo dużo, ale od obowiązków domowych i od zajmowania się dziećmi nie stroni. Nie trzeba go specjalnie prosić. Wie, że ja też nie leżę cały dzień tylko muszę pogodzić obowiązki domowe z dwójką bardzo żywych dziećmi i również jestem zmęczona. Absolutnie się nie zgadzam, że praca w domu i zajmowanie się dziećmi należy do damskich obowiązków, tak to chyba tylko lenie mówią. Ja sobie nie wyobrażam u nas w domu takiej sytuacji, że przychodzi zmęczony em z pracy, kładzie się na kanapie, odgania mnie i dzieci ręką jak muchy, a ja latam z obiadkiem, praniem, to bawię się z jednym chłopcem, to zajmuję się drugim, a na deser lecę jeszcze zrobić zakupy

      Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

      Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




      Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

      Skomentuj


        Odp: Marzec-kwiecień 2011

        na deser to mnie zakupy a co innego...

        Mojego męża teściowa buntuje i tyle on wie wszystko najlepiej razem z nią ja nie mogę mieć własnego zdania bo to zaraz, zdanie mojej mamy. Mój mąż tylko o jedzeniu myśli i wokół tego cały nasz dzień się o0braca co mnie dobija bo ja nie pamiętam kiedy razem gdzieś byliśmy.

        Skomentuj


          Odp: Marzec-kwiecień 2011

          Moim zdaniem to razem przecież chcieliście dziecka i razem powinniście się dzielić obowiązkami. Próbowałaś Magda z nim na spokojnie porozmawiać? Wytłumaczyć mu że ty też pracujesz (w domu) i też czasami potrzebujesz odpoczynku choćby po to zeby mieć siłe stawać w nocy do małego. a z teściową bym zagadała prosto z mostu. Pewnie ona mu wpycha stereotyp że żona od siedzenia w domu i dzieci jest?

          My już po kościółku, Lila śpi. Em ją uśpił, mi się nie dała.
          Jak wstanie to wybieramy się na spacer



          Skomentuj


            Odp: Marzec-kwiecień 2011

            Właśnie tak mu ciągle powtarza i nie tylko jemu mi też i zdziwiona wielce, że mój ojciec mamie pomagał.

            A my byliśmy dziś w stadninie koni i nad zalewem wiślanym. Filip był przeszczęśliwy jak zobaczył konika ale małego dużego to się bał i chował się we mnie.
            A powietrze nad wodą jakie super mały po godzinie zasnął jak zabity

            Skomentuj


              Odp: Marzec-kwiecień 2011

              Magda super wypad.

              My wczoraj pochodziliśmy po bulwarach, Lila wogóle nie chciała się trzymać za rękę, ona sama będzie szła. Potem zaliczyliśmy Biedronkę i zaczęło padać. Pojechaliśmy do domku, mala poszła spać a my... No cóż, "zrelaksowaliśmy się " Wczoraj wzięłam placebo (Yaz ma 4 placebo) no i całą noc mnie dół brzucha bolał. Myślałam, że to po wieczornych igraszkach. A tu się zdziwiłam rano, gdy poszłam do toalety. @ mnie nawiedziła. Właśnie to ma do siebie to placebo, dobrze że mam jeszcze tylko 3 tabletki. Co do Azali to było lepiej, bo tam dopóki ją brałam to @ nie miałam. No ale Yaz nie działa tak na moje humorki jak Azalia także nawet nie ma co gadać.
              Dziś idziemy młodej i mnie krew pobrać, chcę sprawdzić jej poziom żelaza i morfologię. Ostatnio miała robione pół roku temu i było ok nawet. Potem do Carrefoura i do Empiku odebrać przesyłkę ze Smyka



              Skomentuj


                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                U nas dziś zachmurane ale dość ciepło. Lila domagała się drzemki więc śpi. Lila raczej ma alergię:/ Ostatnio po każdym spacerze razem równo kichamy i oczy nas swędzą A w nocy mamy takie wrażenie zapchanego nosa że szok a nic w nim nie ma. Już nie wiem czy wychodzić z dzieckiem na spacer bo potem tylko się męczy. Zauważyłam że gdy okno otworze to nie ma aż takich ceregieli potem jak po spacerze.



                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Marzec-kwiecień 2011

                  Napisane przez ulcia04 Pokaż wiadomość
                  U nas dziś zachmurane ale dość ciepło. Lila domagała się drzemki więc śpi. Lila raczej ma alergię:/ Ostatnio po każdym spacerze razem równo kichamy i oczy nas swędzą A w nocy mamy takie wrażenie zapchanego nosa że szok a nic w nim nie ma. Już nie wiem czy wychodzić z dzieckiem na spacer bo potem tylko się męczy. Zauważyłam że gdy okno otworze to nie ma aż takich ceregieli potem jak po spacerze.
                  myślę, że powinnaś w takim razie udać się z nią do lekarza, nie można bagatelizować alergii, bo skutki jej nie leczenia są koszmarne. Pewnie przepisze zyrtec w kropelkach i mała nie będzie się mordować. Z tego co wiem u tak małych dzieci nie przeprowadza się jeszcze testów.

                  U nas też ciepło, właśnie miałam jechać po Piotrusia i iść z chłopakami na spacer, a tu zaczęło lać wrrr

                  Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                  Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                  Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                  Skomentuj


                    Odp: Marzec-kwiecień 2011

                    Pytałam się lekarza jeszcze będąc w ciąży odnośnie testów alergicznych no i zazwyczaj dziecko musi mieć przynajmniej 3 latka żeby były wiarygodne. W następnym tygodniu wybieram się do lekarza na szczepienie z Lilką ale o ten zyrtec to pójdę do innego lekarza, już byłam u niego z Lilą i bardzo nam pomógł. Bo jak ostatnio wspomniałam mojej lekarce, że Lilcia chyba ma alergię to stwierdziła że jest za mała Więc teraz raczej mi też nie uwierzy...
                    Dziś znów jedziemy do Krakowa to popatrzę Lilce na jakąś sukienkę na komunię i sweterek by się przydał



                    Skomentuj


                      Odp: Marzec-kwiecień 2011

                      Napisane przez ulcia04 Pokaż wiadomość
                      Pytałam się lekarza jeszcze będąc w ciąży odnośnie testów alergicznych no i zazwyczaj dziecko musi mieć przynajmniej 3 latka żeby były wiarygodne. W następnym tygodniu wybieram się do lekarza na szczepienie z Lilką ale o ten zyrtec to pójdę do innego lekarza, już byłam u niego z Lilą i bardzo nam pomógł. Bo jak ostatnio wspomniałam mojej lekarce, że Lilcia chyba ma alergię to stwierdziła że jest za mała Więc teraz raczej mi też nie uwierzy...
                      Dziś znów jedziemy do Krakowa to popatrzę Lilce na jakąś sukienkę na komunię i sweterek by się przydał
                      no na alergię nikt nie jest z mały, albo za stary

                      ja wczoraj też miałam to szczęście, że wyszłam na spacer i zaczęło lać. Dzisiaj pogoda znowu niepewna, mam nadzieję, że wytrzyma. U nas nic nowego, poza tym że Bartek znowu lepiej je obiady. Ostatnie dni były kiepskie, 10 łyżeczek i koniec, buzia zaciśnięta.

                      Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                      Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                      Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Marzec-kwiecień 2011

                        U nas z jedzeniem też coś lepiej. Choć ta pogoda i następne zęby nie sprzyjają dobremu apetytowi.:/ Ja jakaś struta wróciłam dziś z Krakowa. Ogólnie jakoś źle się wyjątkowo czuję. Nie poszliśmy do Galerii, bo Lila coś marudna była i nie chciało mi się jej już męczyć. Na zakupy wybiorę się sama w weekend, prawie po zajęciach.

                        Idę spać, bom padnięta jest.



                        Skomentuj


                          Odp: Marzec-kwiecień 2011

                          ale pogodaaaa superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr aż się pychol śmieje.
                          Właśnie zaprowadziłam Piotrusia do przedszkola, szedł w koszulce z krótkim rękawem i cienkiej bluzie jak ja lubię wiosnę, lato i ciepełko.

                          Jakie plany dziewczynki na długi weekend?

                          Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                          Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                          Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                          Skomentuj


                            Odp: Marzec-kwiecień 2011

                            Właśnie młodą położyłam spać a byłyśmy na polku przez 3 godziny U nas super pogoda również, tylko z racji że na samej górze mieszkam to czasami zawieje niezły wiaterek. Jak młoda wstanie to zamierzamy jechać dom moich rodziców, tam jest dom w kotlinie to powinno byc calkiem przyjemnie

                            My zamierzamy 1 maja zrobić grila, 2 maja idę do fryzjera farbować włosy, 3 maja mamy komunię, 4 maja wybieramy się z ciocią nad jezioro Rożnowskie (dziś dzwoniła z propozycją wspólnego wypadu), 5 mamy zamiar odpoczywać we własnym gronie a 6 maja znów mamy komunię. I tak streściłam wam cały mój następny tydzień.

                            Dziewczyny, powiedzcie mi jaki krem ochronny na słonko kupić Lilce?



                            Skomentuj


                              Odp: Marzec-kwiecień 2011

                              a moje dziecko śpi już przeszło 3 godziny i końca nie widać
                              Zaraz ja wstanie, jemy obiadek i lecimy na spacer do wieczora.

                              Cały przyszły tydzień mój em ma wolne, zapowiadają piękną pogodę więc aż się na samą myśl cieszę. Będzie grillek na działeczce, spotkanie z przyjaciółmi, wycieczka do Ojcowa Dobrze, że dzieci w rodzinie mało i komunii brak, bo szczerze nienawidzę takich uroczystości.

                              Co do kremiku, to ja chłopcom kupuję Ziajkę z filtrem 25 na słonko.

                              Piotruś 13.08 2007r. 2820g i 53cm

                              Bartuś 14.03 2011r. 3410g i 56cm




                              Bez moich dzieci dom pewnie byłby czysty, portfel pełny.. tylko, że moje serce byłoby puste

                              Skomentuj


                                Odp: Marzec-kwiecień 2011

                                Jestem padnięta po całym dniu na polku. Byliśmy u moich rodziców, Lila pograła w piłkę z wujkami. Oczywiście na swój sposób Pospacerowaliśmy z siostrą i Gabrysią po osiedlu. Już czuję, że moje stawy się odzywają ale przeżyję. Kurde, od dwóch lat nie biorę żadnych tabletek na nie. W czerwcu idę na kontrolę to "zabawnie" będzie.

                                Jutro jadę popołudniu na zajęcia do Krakowa. Ma być piękna pogoda, aż mi się nie chce.

                                Ja lubię takie rodzinne uroczystości. Tylko z umiarem. A tu w jednym tygodniu dwie komunie... Hmm, może do przeżycia

                                Idę spać, a pościel cały dzień wietrzyła się przed domem i fajnie pachnie.



                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X