u nas raz gorzej raz lepiej, mieliśmy mały kryzys małżeński, ale juz jest po i wydaje mi się,że wszystko kwitnie na nowo może dzieci z tego będą hehe jak juz wcześniej pisałam marzę o drugim dzidziusiu a tu nic, już tak od wakacji ech... zaczynam sie martwic czy nie mam problemów z płodnością bo z Zosia to pyk i jest, ale tak mówią,że jak sie chce to nie tak prosto. A czekałam aż zrobię staż...a pochwale się ,że jestem już (albo dopiero) nauczycielem mianowanym i kasa większa
Zosia rośnie zdrowo, jest mała rozrabiara, jak sie spotka z dzieciakami to rozrabia i wszystkimi dyryguje, zadziwia mnie czasem jaką ma pamięc, zna dużo wierszyków i piosenek i szybko zapamiętuje, wasze dzieciaki tez tak mają?
byliśmy na przeleczeniu od laryngologa i potem brała szczepionkę na odporność do nosa i jak na razie nie choruje tfu tfu by ne zapeszyć, mieliśmy tez akcję z boleriozą, bo Zosia ma taka blizne na kostce i pediatrka stwierdziała,że to może byc bolerioza, ale zrobiliśmy badania i na szczęście nic nie ma przy tym zrobiliśmy wszystkie badania i Zosia zdrowa jak ryba. Teraz znów jedziemy na usg nerek, bo cały czas mi popuszcza, mocz w normie i mamy skierowanie do nefrologa. A jak Wasza dziewczyny czy tez miały problem z popuszczaniem???
pożalę się Wam,że przybrałam znów parę kilo i jest mi z tym bardzo źle, a nie mogę sie zmobilizowac do ćwiczeń, a po drugie czasu brak, ostatnio zaczełam tańczyc z Zosia może to coś da własnie idziemy powariować
buziaczki dla wszyskich
Skomentuj