Jakoś mi dzionek szybko zleciał dzisiaj.Rano ogarniałam mieszkanko, obiadek gotowałam, Ignaś wymagający więc trza było się nim zajmować. Jak się trochę z wszystkim obrobiłam przyszła koleżanka z synkiem na kawkę. Potem biegliśmy z Ignasiem na szybki spacerek i po Nadusię do przedszkola.
Zjedliśmy obiadek i pojechaliśmy na zakupy.
Kupiłam Ignasiowi komplecik czapkę i szalik,tylko rękawiczek jakiś sensownych nie mogłam na niego dostać, m kupiliśmy kurtkę, sobie sweterek i legginsy. Jestem zła, bo mierzyłam ładną beżową pikowaną długą kurteczkę i tak się zastanawiałam i zastanawiałam...i ostatecznie nie kupiłam...bo w sumie mam niby dość tych kurtek i płaszczyków...ale teraz cały czas mi ta kurteczka w głowie siedzi
kamila Nie przejmuj się, każde dziecko może mieć swoje gorsze chwile, foszki w tym wieku to normalne.
Co do drzemek Ignasia, tak dwa razy śpi w ciągu dnia.
Płaszczyk zakupiłam za 119 zł, więc jeszcze nie tak drogo...jak weszłam do 5-10-15 to się za głowę złapałam...tam 170-250zł czyli praktycznie co dla nas za kurtkę.
Juro do teściowej i zostajemy do wtorku a nawet nas nie spakowałam. Już mi się nie chce dzisiaj. Jutro wstanę szybciej.
Dobranoc.
Skomentuj