Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik 2010

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

    Agatko gartulacje dla Hani! U nas drzemki podobnie jak u Ciebie. Tylko druga jest koło 15. Tylko, że przważnie trwają po pół godz.
    Zosia właśnie zasnęła po 1,5 godz płaczu. Nie mogłam jej w żaden sposób uspokoić. Nie wiem co jej się stało. Już pod koniec sama zaczynałam ryczeć W takich chwilach zaczynam myśleć, że teściowa ma racje i że jestm okropną matką.





    http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/

    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

      czesc mamy,

      agatko, gratulacje dla Hani! witamy wśród dziwięciomiesięczniaków

      co do opalenizny, to filtry wysokie, min. 50 ale moj ortopeda powiedzial, ze 20 minut w samej pieluszce, bez stosowania filtrow dziecku tylko pomoze, bo wit. D dostanie, naturalnej, przyswajalnej, z tym ze nie miedzy 11 a 15:00, absolutnie. ja stosuje mojej kremik ekologiczny z uv 50 i nie wystawiam w sumie w ogole na slonce, tylko cien. wozek ma taka siateczke p. sloneczna na daszku i parasolke zakladam. no i oczywiscie kapelusik obowiazkowo.

      musze sie pochwalic, wczoraj dostalysmy z mala autko, tylko dla nas, hurrraaa!!! do tej pory firmowymi jezdzilysmy, ktory wolny akurat. troche z tym klopotu zawsze bylo, a teraz... luksusy! tylko najpierw do mechanika idzie na jakies tam przerobki, bo moj facet zawsze cos modyfikuje, taki juz z niego automaniak...

      Skomentuj


        Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

        o ada, bylas przede mna... wiesz co, nie obwiniaj sie. moze jedynie to, ze mala jak widzi Twoje zle emocje, nerwy, smutek, czy placz to jej sie udziela bodziecku trudno jest sobie poradzic ze swoimi emocjami a co dopiero z emocjami rodzicow.. moja rada, to przesmiewaj czasem jej placze, jak widzisz ze niczego jej nie brakuje. to wytraci ja moze z tych emocji i pomoze w uspokojeniu. zagadaj, zmien pokoj, daj jej cos do reki do memlania, np. moja ostatnio polubila takie dietetyczne, bio ptysie i je wcina w spokoju, daje odsapnac wtedy. glowa do gory! nie sluchaj tesciowej, matki tesciowej i sasiadek! jakby same dzieci ne mialy!

        Skomentuj


          Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

          http://twojsklepdietetyczny.pl/pl/pt...u-bio-70g.html
          dla chętnych

          jejku czy u Was tez takie upalyyyy? trudno pracowac, taki skwar...

          Skomentuj


            Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

            kurcze, pochwaliłam małą ze je i skonczyło sie!!!! Normalnie już mnie cholera bierze na jej jedzenie. Nad morzem rybe wpieprzała, dziś zrobiłam, 2 kęsy zjadła i koniec. To był jej obiad bo na słoiczki patrzeć juz nie chce. Zostaje mi mleko. Ja pi........ znowu na mleku sie skonczy.
            annamaja stronka fajna ale ja mam na mojej ulicy ze 4 sklepy eko wiec zawsze po cos moge podskoczyc.

            Gratulacje autka!!!!!



            Zapraszam do bloga Didi Gagi: http://didigaga.blogspot.com/

            Skomentuj


              Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

              tylko te ptysie polecam, sklep to nie wiem, bo ja tez u siebie na osiedlu zakupy robie. a moja to wcina, wiec polecilam. moze Zosia by spokojniejsza byla jakby miala taka przekaske...

              moja tez wczoraj juz mniej zjadla.. choc szyneczka jej smakuje i te ptyski. teraz je fasolke szparagowa z raczki, z zaciekawieniem.

              Skomentuj


                Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                Annamaja dzięki, za pocieszenie. Nerwy mi na samym końcu puściły, a tak próbowałam ją jakoś zająć, wszystkie pomieszczenia obeszłyśmy, ale jakoś nie miała humoru. Zosia dopiero niedawno zasnęła na drugą drzemkę. Ciekawe o której zaśnie później. Wszystko jej się dziś poprzestawiało.
                Co do ptysiów, to fajny pomysł Ale Zosia nie chce sama jeść. Ona wogóle nawet zabawek do buzi nie bierze, więc nawet chrupki muszę ja jej dawać, bo tą w rączce co trzyma, to się tylko bawi.
                Annamaja a nie za wcześnie na fasolkę?





                http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                  daję jej szynkę podwędzoną /ona ja wprost uwielbia/ to i fasolkę spróbowała, jedną, wiesz ona jest niejadek ale ciesze sie, ze ja smak ciekawi a nie, jak niektore dzieci wrecz je odrzuca i potem problemy z nowymi smakami bywaja, dzieci nie chca jesc nowosci. choc jak wiadomo, nie ma reguly. dzis zjadla tez zoltko gotowane przepiorcze. smakowalo jej. troche faktycznie masz przerabane, ze sama jeszcze nie je.. duzo wysilku Cie to kosztuje ale nie poddajesz sie. to najwazniejsze tak trzymac!

                  znalazlam przed chwila cos takiego o fasolce
                  http://babyonline.pl/niemowle_rozsze...ykul,4497.html

                  Skomentuj


                    Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                    dobry wieczór, Mamcie!
                    Iga zasnęła, więc mam odrobinkę czasu dla siebie. Chciałabym jeszcze poczytać przed pójściem spać. Taka maruda dziś z niej była. Myślałam,że jak się prześpi, odpocznie, to wstanie w lepszym humorze. A skąd! ciągle płakała, marudziła. I podobnie jak u Ciebie, Ada, mnie już na koniec też nerwy puściły.. Nosiłam ją, tuliłam, spacerowałam, bawiłam się, to ja, to moja siostra, ale zajęła się na chwilkę i znów płacz. Jeść też nie chciała. Rano zjadła kaszkę, troszkę owoców z twarogiem,a tak to cały czas cycuś. Na wieczór podałam jej butlę. Nawet nie robiłam dziś rosołku z gołębia, bo pewnie i tak by nie zjadła. A najlepszy świeży. Kupki też jakieś takie dziwne robi. Nie wiem, może jej coś zaszkodziło. A może ząbek jej idzie i dlatego taka marudna i nie chce jeść. Myślałam, że może i ją męczy taka pogoda. Nigdy nie wiadomo. Na wieczór pewnie jeszcze jej się moje emocje udzieliły. Naprawdę staram się jak mogę być cierpliwą i nie pokazywać dziecku swojej frustracji, ale po całym dniu jest mi naprawdę cholernie ciężko. Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej.
                    Może Igusia miała po prostu gorszy dzień..?

                    A widziałyście pogodę na łikend, moje drogie Mamy? KATASTROFA. Jutro ostatni dzień ma być tak ciepło, a potem najwyżej 16 stopni i tak do 10 lipca. <zgroza>

                    Skomentuj


                      Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                      Annamaja, zgodzę się z Tobą w kwestii podawania posiłków 'dla dorosłych'. My też nie raz boimy się, że coś jej zaszkodzi, ale ona jak widzi czasem to, co my jemy, to aż się trzęsie, żeby jej dać. Więc jej dajemy, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.

                      A muszę Wam się pochwalić, że Igusia już pięknie wstaje i potrafi sobie siąść jak stoi. Cudownie to wygląda. Bada rączką zanim klapnie i zaraz robi siup i zasuwa po pokoju. A jak ją trzymamy za rączki, to już tak pięknie chodzi. Dziś przeszła ze mną od łazienki do pokoju, a u nas to kawałeczek jest, a dla takiego dziecka, to już w ogóle. KILOMETRY! A tak się przy tym cieszy. Może już niebawem doczekamy się samodzielnych kroczków. Dziecko potrafi dostarczać tylu wzruszeń.
                      Ja na razie uciekam czytać, postaram się jeszcze do Was zajrzeć, chociaż Wy już pewnie odpoczywacie po całym dniu.

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                        Dziekuje mamusie za gratki dla Hani

                        Myssia, Ada każde dziecko może mieć gorszy dzień, jeżeli ja coś boli np ząb czy brzuszek to się nie dziwie że Ci marudzi.. ale z drugiej strony rozumiem Cie że macie czasami dość ja mam tak z jej jedzeniem, muszę ją ostro zabawiać żeby coś zjadła.. i zdarzyło mi się że na nią krzyknęłam a potem żałuje.. ostatnio robię tak że jak mam dosyć to wychodzę z pokooju a ją zostawiam np z tatusiem

                        Annamaja szynka podwędzona mniam nie dziwie sie że Matyldzi smakuję a ja dziś zrobiłam brokułową, z mięskiem, marcheweczką, ziemniaczek i troszkę kaszki jęczmiennej.. a.. i zauważyłam że jak jej daje coś do ręki to w ogóle się nie krztusi ha a ze słoiczka to non stop!!Jak je sama to nie ma problemu.Spryciula

                        Udało mi się zrobić Hanulkowi fotkę jak siedzi.. i w pozycji do raczkowania same zobaczcie
                        Attached Files


                        Skomentuj


                          Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                          Myssia gratulacje dla Igusi... dziewięc miesięcy i już chodzi z mamusia za rączki, brawo


                          Skomentuj


                            Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                            Agatko, dziękuje za gratulacje! Jestem z Igi bardzo dumna. Ona od początku była bardzo silna i szybko nabierała nowych umiejętności. Już jakiś czas temu tak nóżki prostowała, teraz nie usiedzi-musi chodzić. I główka jej nie opadała i siedzieć szybko zaczęła. Wiele osób mi mówiło, że szybko na nóżki stanie. Wiadomiks, to jeszcze nie jest takie pewne chodzenie, ale tak jak mówisz, Agatko, jak na 9 miesięcy, to jest to nie lada wyczyn!

                            No!niech tylko zacznie chodzić, to dopiero będę miała urwanie głowy!
                            Ja też jestem na siebie niesamowicie zła jak krzyknę na Igusię, bo ona przecież i tak nie wie czemu ja się złoszczę i wcale jej to nie pomaga,a wręcz przeciwnie. Płacze bardziej. Ja nawet nie tyle krzyczę, co powiem coś ostrzej albo mam ostrzejszy wyraz twarzy i ona od razu kuma'oho, mamę coś wkurzyło'

                            A moja Igusia właśnie bardziej się krztusi jak je sama,bo jak dam jej jakiegoś herbatnika czy coś w tym stajlu, to ona to wpycha do buzi albo w rączce rozmemła i chce od razu połykać. Dlatego ja jej udzielam, bo już mi się raz zakrztusiła i to bardzo, a ja miałam duszę na ramieniu. Teraz wszystko kontroluję.

                            Agatko, zdjęcia bardzo fajne. Te nasze dzieciaki fotogeniczne. Chociaż ja bardzo zaniedbałam fotografowanie Igusi, bo teraz jak raczkuje, to ciężko jej zrobić zdjęcie, a jak już widzi, że robię pstryk, to wyciąga rączki po aparat, więc wiecie co udaje mi się uchwycić zamiast słodkiej buziuni mojego małego łobuza. :P

                            Skomentuj


                              Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                              Myssia gratulacje dla Igusi. Też mam nadzieję, że dziewczyny będą miały jutro lepszy dzień.
                              Agatko fajne te fotki Hania już niedługo pewnie też ruszy za mamą A jak ładnie ząbka widać do góry
                              Annamaja o to znaczy, że już można fasolkę podawać. A myślałam, że koło roku, bo ona chyba wzdymająca jest.
                              U nas też Zosia wszystko chce próbować. Jak tylko widzi, że coś jemy, to zaraz się wyrywa A oczywiście jak dajemy jej jedzonko dla niej, to nie chce.
                              Ja rano niestety jestem z Zosią sama i nie mam jej komu przekazać jak tracę nerwy. Ale po południu też zaczęła płakać i zostawiłam ją na 10 minut z tatą i było o wiele lepiej. Jak wróciłam, miałam więcej cierpliwości i szybciej się uspokoiła. Coś musiało ją dziś męczyć.
                              Dałam dziś Zosi trochę marchewki do obiadu. Zjadła tylko trochę, bo nie bardzo miała dziś apetyt. Ciekawe czy ją wysypie?!





                              http://adaslodkieprzepisy.blogspot.com/

                              Skomentuj


                                Odp: Jesienne maluszki Wrzesień-Pażdziernik

                                Ada, ja teraz przez jakiś czas będę sama z Kokolinką, to już w ogóle sfiksuje!
                                A to Zosia nie lubi marchewki? Ja na szczęście nie mam tego problemu, bo Iga jak już ma apetyt, to ładnie je, w sensie, że nie wybrzydza.Może tylko z kaszką, ale raczej jak jej podaje obiadki, to jej smakuje. Na początku tak fajnie próbuje, tak niepewnie jak czuje, że to coś nowego, a potem już wcina, a jak nie ma apetytu, to wypluwa. W ogóle kręci mi się przy jedzeniu, ciągle za kimś odwraca, wkłada rączki do buzi, pluje.. Niespokojna dusza.

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X