Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Październik 2009

Collapse
X
 
  • Filter
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Odp: Październik 2009

    Kiniak nie przejmuj się,tak już jest,pracy mało a chętnych za to od groma...U nas to już nawet Urzędy Pracy nie mają pieniędzy na staże a ja czekam aż mnie na staż przyjmą do szkoły na pomoc nauczyciela i niestety na razie to nierealne.A pieniędzy coraz mniej.
    Ja zamieszkałam u mamy,rozstałam się z chłopakiem i sama wychowuję Krystiana.Nawet nie wiecie jak mi ciężko-Mały często choruje,jeszcze ta alergia.Do tego co 2 tygodnie zjazd,męczarnia tam straszna,bo muszę go ciągnąć ze sobą.Od nas nie ma autobusu,mama mnie wozi,siedzi tam po kilka godzin z Krystianem i czeka aż skończę zajęcia.Oczywiście szanowny tatuś nie poczuwa się do obowiązku opieki nad dzieckiem ani jakiejkolwiek pomocy w tym finansowej.Na początku było mi strasznie ciężko z utrzymaniem,bo nie mam pracy,za studia trzeba zapłacić a tu jeszcze pampersy,mleko.Ale w końcu wpłynęło stypendium i mogłam jakoś stanąć na nogiOczywiście nie zaszalałam za bardzo-wystarczyło na długi i zapas pieluchAle już jest lepiej,jakoś dajemy radę-nawet poszłam na prawo jazdy.Umówiłam się z instruktorem na raty i zaraz kolejna do zapłacenia.
    Czasem mi szkoda,że moje dziecko nie wychowuje się z ojcem,bo sama byłam bez taty i miałam nawet żal o to do mamy ale kiedy go poznałam tak już w dorosłym życiu to wiem,że nie był wart tego,żeby z nim być.Mam nadzieję,że mój synek zrozumie kiedyś moją decyzję.
    Wiecie,on bardzo tęskni za tatą,a tata niby też trochę tęskni ale naprawdę jest za młody na dziecko.Nawet byłabym w stanie to zrozumieć tylko,że wszystkie obowiązki spadły na mnie...
    Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
    3580g i 54 cm







    Skomentuj

    •    
         

      Odp: Październik 2009

      U nas w skrócie
      Mała zdrowieje, choć było ciężko, ja znów cierpię na zimno, zapalenie ucha i grypę a w między czasie wchłaniam ustawy i przygotowuję się do zajęć logopedycznych.
      Ogólnie nie wiem jak się nazywam a konkurs niedaleko. Małej nawet opchnąć nie mogę bo chora, ja chora, więc przyswajam na dwa razy. Czarno to widzę






      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
      http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

      Skomentuj


        Odp: Październik 2009

        cześć Mamuśki 10'2009!!!
        kupe czasu i w końcu moja mobilizacja zeby Wam też coś napisać!!! Przepraszam ze dopiero teraz! Choc tak jak wiekszość czesto wpadam na forum zeby poczytać co u Was i trzymam mocno za nas wszystkie Za te studia, za Tatuśków którzy nie wyrabiają, za pracę i samorealizację....
        Kasia - gratuluje odwagi i zycze powodzenia na studiach, wierze, ze decyzja musiała byc cholernie ciezka.... ale wiosna tuż, a maluszek szybko rośnie i bedzie lzej...
        Kinia - qrcze z ta praca przekichane, ale zobacz ile masz nieprzegapionych chwil u swojej Duśki i mysle ze zadne pieniadze Ci tego nie wynagrodza...
        A u mnie Nikodemek juz drepcze, uwielbia czekoladki i psoty i ponad wszystkich Tate. Potrafi po moim powrocie z pracy przejsc obok mnie wprost w objecia tatuska.... za co??? A u mnie w pracy, z nowym rokiem postanowiłam postawić na własną działalność - doradztwo finansowe....mam nadzieje ze sie uda
        Pozdrawiam cieplutko Was i Wasze Maluszki

        Skomentuj


          Odp: Październik 2009

          Co taka cisza?Wszystkie mamy pewnie zajęte,sama za bardzo nie mam czasu na pisanie...
          Kiniak jak u Ciebie?Mam nadzieję,że lepiej,trzymaj się i powodzenia z konkursem.
          U nas nic nowego,dzisiaj ,,nawiedziła'' mama mojego byłego.Chciała się widzieć z wnuczkiem a ja jej powiedziałam,że może się z nim widzieć,jak przyjdzie po niego tatuś i go weźmie.Cały dzień to przeżywałam,bo trochę mi jej szkoda,ale mnie nikt nie żałował po tym jak rozgadywała po całej rodzinie,że jej ubliżałam od pijaczek.A ja jej tylko powiedziałam,że nie powinna dla swojego syna kupować piwa i dzielić się z nim swoim,bo potem on wydzwania do mnie i wyzywa mnie od jakich tylko...Jak się rozstałam z chłopakiem,to mój synek zachorował na zapalenie krtani,nie miałam na leki i poszłam do apteki,żeby wziąć ,,na kreskę'',nie miałam nawet od kogo pożyczyć a szanowny tatuś siedział w domu i pił ze swoją babcią piwko.Nikt nawet nie zapytał,czy czegoś nie trzeba Małemu...A teraz to ja jestem najgorsza...Przepraszam,że znowu Was zanudzam,ale zawsze mi lepiej jak się z kimś tym podzielę
          A wiecie,że moje słonko od ponad miesiąca chodzi???Nie pisałam chyba o tym wcześniej.W Sylwestra zaczął prawie biegaćTrochę późno,ale za to sam,bez chodzika i jestem z niego dumna.Mój skarb maleńki
          Dziewczyny a Wy byłyście na 3 wizycie u ortopedy?Wybieram się ale kolejki długie i muszę prywatnie...
          Pozdrawiam.
          Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
          3580g i 54 cm







          Skomentuj


            Odp: Październik 2009

            Cześć
            Kasiu, a występowałaś do sądu o alimenty? Pieniądze Ci się należą, żeby nie było takich sytuacji, że na leki nie masz. Nie pisałaś dokładnie jakie są Wasze relacje, ale moze nie warto zaogniać sytuacji i utrudniać babci kontakty, a moze ustalić warunki spotkań przez sąd? Możesz się żalić ile chcesz, po to tu jesteśmy Staś chodzi od 11 miesiąca, ale za to mało mówi, każde dziecko rozwija się inaczej
            My byliśmy 3 razy na usg bioderek, na ostatnim lekarz kazał przyjść na kontrolę chodu, jak mały będzie już pewnie chodził. Byliśmy dopiero tydzień temu, lekarz stwierdził, że wszystko ,ok, nóżki lekko krzywe i dziecko stawia stopy opierając się na zewnętrznej krawędzi, ale w tym wieku jeszcze to normalne, mamy przyjść za pół roku na kontrolę. Zakazał też chodzenia nawet w kapciach w domu, tylko w skarpetach, bo stopy mają jak najwięcej pracować i mieć kontakt z podłożem.
            Ja mam latwiej z lekarzami, bo moi rodzice pracują oboje w szpitalu, więc nie muszę się martwić kolejkami.
            Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
            Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


            Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


            http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

            Skomentuj


              Odp: Październik 2009

              Ja tak w skrócie między ustawami, bo we wtorek konkurs. Chętnych co najmniej 5

              My już zdrowsi. W poniedziałek ryczałam z bólu przez to ucho, ale do laryngologa nie ma szans się dostać, Bogu dzięki na zimno antybiotyk dostałam co leczy też uszy, więc dałam radę sama. Jest ok ale na noc wygrzewam ucho jeszcze i nie wychodzę na pole (mąż na zakupach - tragedia) Mała resztki kataru odkaszluje poza tym ok.

              Witam dziewczyny, które wróciły "po latach" Fajnie, że jesteście, czytacie, ale jakbyście pisały było by fajniej Zawsze miło dowiedzieć się co u Was.

              Dziewczyny dzięki za uspokojenie sumienia w sprawie pracy, choć nadal mi niesmak pozostaje. Zobaczymy co będzie Na razie żyjemy z dnia na dzień i nie myślę.

              Aniula gratuję kolejnej pociechy i podziwiam, szacun i wogóle. Ja przy Duśce wysiadam, teraz te ustawy, ciężko mi to na razie ogarnąć, a nie wyobrażam sobie żebym miała drugie mieć- dlatego szacun stokrotny. Jak ciążę znosisz?? Pozazdrościć tak grzecznej pociechy. MOja Duśka to wulkan energii, teraz opanowała krzesła i stół w jadalni, bo na oknie kwiatki stoją, sobie potrafi krzesło podstawić do fotela i po nim przez oparcie na fotel włazi. Sodoma i gomora!!!!! A gdzie by tam takie maleńki miało być jak ja Duśki opanować nie potrafię?

              Kasia kombinuj z tym stażem, musisz mieć wtyki w szkole albo w PUP-ie Ja nawet głupie szkolenie załatwiałam po znajomości. Teraz się staraj bo powinni dostać kasę na nowy rok Zazwyczaj koło lutego właśnie. Bez smarowania w naszym kraju daleko człowiek nie ujedzie. Współczuję sytuacji, Dobrze, że na mamę możesz liczyć. Dezycja na pewno trudna ale może lepiej by mały był z szczęśliwą mamą, niż z nieszczęśliwymi i kłócącymi się rodzicami, może tatuś kiedyś dojrzeje do roli. Indra ma jednak rację, Skoro tatuś uznał dziecko, staraj się o alimenty, a z babcią może faktycznie lepie po dobroci się układać, nigdy nie wiadomo co będzie. Może kobieta boi się, że ją od wnuka odetniesz i tak reaguje. Na razie grają w Was emocje, ale warto je powściągnąć dla dobra dziecka. Żal się nam, bo komu innemu.
              Późnym chodzeniem małego się nie przejmuj. Każde z naszych dzieci rozwija się inaczej. Moja Duśka podobnie jak Stać Indry mało mówie, ale za to szybko chodziła. Inne dzieciaki za to gadają jak najęta i innych rzeczy nie potrafią. Dziecko uczy się chodzić do ok 1,5 r. więc wszystko w normie.
              Madzialena trzymam kciuki za firmę

              My się do ortopedy nachodziliśmy i w sumie na ostatniej wizycie się nam już pokazywać nie kazał, więc nie idę. Nawet nie widziałam, że trzeba. Duśka lata jak opętana i niesamowicie sprawna jest. Po domu lata w miękkich kapciuszkach (podobne do skarpet), w lato na bosaka.

              Może troszkę chaotycznie ,ale jest @@!!!!!! Gdybym nie miała czasu się odezwac trzymajcie kciuki za wtorkowy konkurs. Czytam teraz o prezesie urzędu zamówień publ i normalnie głowa mi poloniścię od tego wszystkiego pęka....






              http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
              http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

              Skomentuj


                Odp: Październik 2009

                Hej

                Kasiu walcz o alimenty należą się Wam! Wszystko się ułoży zobaczysz!

                Kiniak trzymam kciuki mój mały też ma ADHD:P potrafi się przewiesić przez oparci sofy i udawać samolot klęknąć na oparciu i też sobie tak dyndać. Ogólnie to ma takie pomysły, że w głowie się to nie mieści:P czasami chciałabym go przykleić klejem żeby siedział w jednym miejscu, ale niestety:P może jak drugie będzie to trochę się uspokoi( nadzieja matką głupich:P)
                ja za jakieś 10 dni muszę iść na szczepienie z małym więc pewnie powie o ortopedzie i usg bioderek. Pewnie terminy na czerwiec będą więc znowu prywatnie trzeba będzie iść... Kocham nasz kraj ;/

                Co do śmiesznych rzeczy to moje dziecię jak chce coś na mnie wymusić to woła"MAMI"albo"MIMI" a tak to normalnie mama:P mały terorysta. Dziś byliśmy na zakupach i on oczywiście musi iść sam a nie w wózku i goniłam go po sklepie jak głupia a ten uciekał i się cieszył jak szalony:P

                Skomentuj

                •    
                     

                  Odp: Październik 2009

                  Kiniak no to trzymam kciuki! Mocno! Na pewno przegryzłam się przez ten ustawowy galimatias!
                  My byliśmy na początku u ortopedy i nie było wskazania do kolejne wizyty. Wczoraj zaliczyliśmy dentyste. Też w porządku. Nam też udało się wyleczyć. Choć choroba męczyła każdego z nas po kolei. U Konrasia skończyło się wziewami. Na szczęscie teraz jest w porządku.
                  Moje dziecko to tez urodzony kaskader. Wspina się po wszystkim. Krzesła opanował do perfekcji. Ilekroć znika mi z pola widzenia to stoi nogami przy stole w kuchni i miesza w zimnej herbacie Bartosza, albo zupie której nie dojadł. Miesza i zjada. Oczywiście jest to kwestia kliku sekund. Bo matczyny radar szybko namierza nieobecność najmłodszego. Wtedy gdy do niego podchodze on udaje ze wyglada przez okno i woła: mama, mama!
                  Wczoraj nim wyszliśmy do dentysty mój Konradem uderzył się leciutko o drzwi. Mój Bartosz go zawołał do siebie i tuląc go pocieszał. Po ceremonii mój KOnras odwrocił się i podchodząc do drzwi celowo się uderzył. Uderzając patrzył na swojego starsza brata, który oczywiście ponownie głaskiem ukoił bół. Ale moje najmłodsze czuło niedosty i ponownie wylądowało przy drzwiach. Wtedy ja musiałam niczym strażnik chronić drzwi przed kolejną kraksą ;p

                  Kasia – każde dziecko rozwija się indywidualnie i nie ma reguły ani odpowiedniego czasu na chodzenie, mówienie. Po prostu każde dziecko osiąga odpowiedni etap i mówi i chodzi… Trzeba tylko odrobiny cierpliwości. Co do sytuacji to współczuje Ci tych emocji. Ale gniew to zły doradca…
                  Czas? Powiem Wam, ze biegnie mi jakby miał turbodoładowanie. Nie mogę uwierzyć, ze jest już luty… i że tak mało czasu mam dla siebie. Ale nie narzekam, bo szczęscie ma inne teraz twarze…
                  pozdrawiam Kasia

                  Ocalić od zapomnienia - >http://bartunio.synek.pl



                  Dokądkolwiek pójdę poniosę ze sobą Wasz pierwszy krzyk...
                  Teraz Wy będziecie moim natchnieniem
                  poematem niezliczonych słów
                  mą radością, miłości promieniem,
                  dziećmi moimi, spełnieniem snów.

                  Skomentuj


                    Odp: Październik 2009

                    Hej dziewczyny.

                    Dawno mnie nie było, ale już się odzywam. U nas w sumie nic nowego. Dziś próbowałam Kubę po raz kolejny (już nie liczę który), przekonać do nocnika. Usiadłam na podłodze, zdjęłam mu spodenki i pieluchę i posadziłam. Oczywiście był krzyk, ale jakoś się przekonał siadając tyłem do przodu. Siadał i wstawał kilkanaście razy, chyba traktował to jako zabawę. W pewnym momencie ja poszłam do kibelka i mój synek podreptał za mną. Nie trzeba było długo czekać żeby wielkie siku wylądowało na podłodze w łazience. Oczywiście pochwaliłam moje dziecko żeby skojarzył słowo "siusiu" z czynnością. Za pół godzinki poszliśmy do łazienki z nocnikiem i oczywiście nie zdążyłam złapać i znów siku wylądowało na podłodze. No cóż straty własne muszą być . Czasem mam wrażenie, ze nigdy go nie nauczę załatwiania się na nocnik.

                    Tak piszecie o tym ortopedzie i bioderkach i już zaczęłam się zastanawiać czy u nas wszystko OK. My nigdy nie byliśmy ani u ortopedy, ani na USG. U nas nigdy pediatra nie miała żadnych uwag czy zastrzeżeń.

                    Już wiem na pewno, że mam niedoczynność tarczycy (to w związku z moją niemożnością schudnięcia), zaczęłam terapię jodem. zobaczymy czy coś się ruszy.





                    Zapraszam do glosowania http://mamaczytata.pl/pokaz/8498/jakubek
                    Pamiętniczek Kubusia - http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ulkapi;page:-1
                    Nasze największe szczęście - Kubuś - 13.10.2009 3600 g. 58 cm.

                    Skomentuj


                      Odp: Październik 2009

                      Cześć
                      Kiniak - i jak tam Ci poszło?
                      Kasiulina - ja przy jednym dziecku nie mam na nic czasu, a przy dwóce to już doba zbyt krótka, żeby się ze wszystkim wyrobić. A ja i tak chcę drugiego dzidziusia, jak widzę jak Staś ciągnie do dzieci, to upewnaim się, że rodzeństwo to wspaniała sprawa. A Ty myślałaś o trzecim?
                      Anulkapi- dobrze, że się przebadałaś, może po terapii coś się ruszy i schudniesz Nocnikiem się nie przejmuj, jeszcze Kubę nauczysz. Z tymi boiderkami, to u mnie już po porodzie kazali się zgłosić do ortopedy na usg bioderek, bo to obligatoryjne dla wszystkich dzieci. Nigdy nie konsultowałam tego z pediatrą, bo skierowanie nie było potrzebne. A wszystko było ok. I na ostatnim usg bioderek lekarz kazał przyjść na kontrolę chodu jak mały będzie dobrze chodził. Ortopeda wypytał mnie o różne rzeczy ( czy Staś się urodził w terminie, ile punktów dostał, miedy zaczął siedzieć, stać, chodzić itp.), potem zbadał dziecko i jeszcz kazał go puścić na podłogę na boso, żeby sobie pobiegał. Pooserwował jak chodzi i kazał przyjść za pół roku na kontrolę(stwierdził,że trochę stopy stawia na zawnętrznych krawędziach, ale w tym wieku to jeszcze normalne). Ale ja byłam z tatą u lekarza, a on jest szefem tego ortopedy, więc może też bardziej się przykładał. A czy wasz pediatra badał w ten sposób Kubę? Jeśli nie ma żadnych zastrzeżeń i Ty też nie masz, to może niepotrzebny jest ortopeda. Synkowi mojej koleżanki właśnie ortopeda wybadał krzywe nóżki i teraz go leczą (specjalne buty i kapcie, podawanie wit D w zwiększonej dawce).

                      My już jesteśmy wszyscy zdrowi, więc jutro idziemy na basen
                      A w poniedziałek byłam z mamą i ciocią w kinie na Jak zostać królem. Super film, odpoczęłam trochę w babskim towarzystwie, a Arek zajął sie Stasiem
                      Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                      Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                      Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                      http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                      Skomentuj

                      •    
                           

                        Odp: Październik 2009

                        Anulkapi my w szpitalu po porodzie dostaliśmy skierowanie na wizytę do ortopedy i potem już sami musieliśmy pilnować terminów kolejnych.Akurat wczoraj byliśmy i mój synek ma szprotawość kolan.Biodra na szczęście w normie...Z jego wadą nie musimy nic robić,powinno samo ustąpić do drugich urodzin.
                        Poza tym u nas po staremu,kończę powoli remont w pokoju,już w tym tygodniu powinnam zamieszkać tam z Krystianem.
                        Ostatnio zostawiłam synka tatusiowi i mój brat (14 letni!!!) musiał go zabrać,bo dziecko płakało a tata nie zrobił nic,nie potrafił go zagadać...Tragedia.Nie czuję się jednak winna,bo ciągle zabiegałam o to,żeby spędzali dużo czasu ze sobą,ale tylko ja chciałam i może Krystian.
                        A co do babci-to nie jest tak,że ja jej zabraniam widzieć dziecko.
                        Po pierwsze ona lubi tylko ingerować w jego wychowanie ale nic poza tym.Odkąd się rozeszłam z chłopakiem była u nas dwa razy-wypada rzadziej niż raz na miesiąc.
                        Może by mi nie przeszkadzały te wizyty i mogła by do nas przychodzić swobodnie ale nie potrafię znieść tego,że ona mnie obwinia o rozpad związku a nie swojego synka,to ona opowiada na prawo i lewo,że ja ciągle robię im na złość,bo chcę podać Janusza do sądu.Prawda jest taka,że nieraz jej synuś podniósł na mnie rękę a jej zdaniem ja powinnam siedzieć i znosić to dla dobra dziecka...
                        Więc ile można?Wyobraźcie sobie teraz moje normalne kontakty z nią...
                        Mi są niepotrzebne a Krystian zawsze może iść z tatą do babci,nie widzę problemu.
                        Kiedyś doszło do tego,że musiałam w nocy dzwonić po mamę,żeby przyszła po nas do Janusza,bo ten wrócił pijany i szukał zaczepki.Nie zdążył zabrać mi telefonu więc udało mi się.A jego mama stwierdziła tylko ,,znowu zaczynają się ucieczki''.Ja teraz patrzę na to wszystko z innej perspektywy i wiem,że byłam głupia,że tak długo tam siedziałam.Ale robiłam wszystko,żeby mój syn wychowywał się pełnej rodzinie.Nawet namawiałam go na leczenie ale ukochana mamusia powiedziała mu,że zrobię z niego wariata i wykorzystam przeciwko niemu...
                        To już tyle moich żalów dziewczyny
                        Mam nadzieję,że nie zanudziłam Was kochane.
                        Buziaki dla Was i Dzieci.
                        Attached Files
                        Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
                        3580g i 54 cm







                        Skomentuj


                          Odp: Październik 2009

                          Kasiu- wielki szacun, ze się zdecydowałaś odejść, wiele kobiet nie umie podjąć takiej decyzji i tkwi w toksycznych związkach, Twojemu synkowi i Tobie wyjdzie to na dobre, poełna rodzina niekoniecznie znaczy najlepsza. Twój synek bedzie się wychowywał w przyjaznej astmosferze i kochany, a nie z pijącym, dopuszczającym się rękoczynów ojcem. Poza tym pieniądze się Wam należą, jak się dziecko sprowadziło na ten świat, to teraz trzeba na nie łożyć. Nie widzę nic niestosownego w zakładaniu sprawy w sądzie.
                          Trzymaj się i głowa do góry. Dacie radę.
                          Piekne zdjęcia i uroczy chłopiec
                          Zanim Zostałeś Poczęty - Pragnełam Cię... Zanim Się Urodziłeś - Kochałam Cię...
                          Zanim Mineła Jedna Godzina Twojego Życia - Byłam Gotowa Dla Ciebie Umrzeć...


                          Stanisław 03.10.2009r. 3540g 58cm


                          http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...ndra83;page:-1

                          Skomentuj


                            Odp: Październik 2009

                            Indra dziękuję za ciepłe słowa i komplementy dla synka.Powiem Ci,że mi też było ciężko podjąć decyzję i może gdyby on zaczął się leczyć to bym wcześniej wróciła,teraz już nie.
                            Odkąd poszłam na prawko i mam trochę kontaktów z ludźmi,niekoniecznie tak zacofanymi jak w mojej miejscowości to inaczej patrzę na świat.Nawet instruktora mam wspaniałego,który nie tylko uczy jeździć ale zawsze powie coś,co mnie podniesie na duchu.No może niekoniecznie zawsze (dzisiaj niechcący powiedział,żebym usiadła z przodu obok niego bo jestem największa z 3 kursantek...Potem tłumaczył,że chodziło mu o wzrost ale ja i tak się z nim kłóciłam dla żartu,że chodziło o grubość
                            Ja tam się wagi za bardzo nie wstydzę i nie ukrywam,że mam kilka kilo za dużo,ale każdy kto ma dziecko wie ile wysiłku i czasu potrzeba na powrót do formy sprzed ciąży w dodatku przy genetycznych skłonnościach do tycia.
                            Dziewczyny która z Was jest polonistką?Wydaje mi się,że chyba Kiniak ale jak się pomyliłam to bardzo przepraszam...Potrzebuję porady na temat głoski NGA.Pewnie wiesz o co chodzi-więc chciałam zapytać w jakim wyrazie w języku polskim możemy spotkać taką głoskę...
                            Mam egzamin z polskiego we wtorek i babkę,która uwzięła się na głoski-klasyfikację,artykulację itp.Ja już mam dość.W dodatku wymaga podręcznikowych umiejętności pokazywania jak wymówić samogłoski i ćwiczyliśmy nawet trochę z inną nauczycielką ale ja mam problem-nie udaje mi się dokładnie pokazać A,Ą,O ze względu na problemy z żuchwą.Pani profesor z którą mam egzamin nie zaliczy mi tego jeśli się pomylę
                            Krystianek-ur.07.10.2009r.godz.9.35
                            3580g i 54 cm







                            Skomentuj


                              Odp: Październik 2009

                              hej Kobietki
                              Pochwalę się w sumie, choć cieszyć sie nie ma z czego. Konkursu nie wygrałam ale na 9 osób miałam 3 wynik DDD Przy w sumie niewielkim nakładzie wkuwania ustaw jestem z siebie dumnaD

                              Poza tym to kombinuje i szukam nadal pracy, coś sie kluje to tu to tam, są projekty unijne w mieście gdzie mam 2 godz logopedii w podstawówce, Dostałam namiar na dziewczynę, która bierze udział w takich programach. Dzwoniłam, super, powiedziała co i jak i nawet okazało się że do tych samych miejscowości w konkursach startujemy, a mimo, to powiedziała jakie stawki mogę podać za h. Jakby była wredna, bo od razu powiedziałam o jaki program mi chodzi, to mogła by mnie zbyć, a ona szczerze powiedziała ile mogę sobie wpisać. Programy unijne ładnie płacą, ale przesadzić też nie można. Ja nigdy w czymś takim nie startowałam więc, totalnie nie wiem co i jak. Mam nadzieję, że na moją korzyść przemówi fakt, że pracuję w Sp w mieście gdzie ten projekt ma być realizowany, na logikę jestem idealnym kandydatem, zresztą pracowałam w tej szkole, znam dzieci i wogóle. Zobaczymy

                              Anuplkapi nie zmuszaj do nocnika, nie ma się co spieszyć. Przyjdzie lato, trawka to niech sobie sika po majciochach, może dotrze do niego co i jak. Ja dopiero na lato się za program antypieluchowy zabieram, a że straty muszą być to wiadome. Niejedna zasikana pościel i spodnie nas czekają.

                              Kasia po tym co opisujesz, to decyzja o odejściu była jedyna i słuszną.Co to za tata, który krzywdzi rodzinę. Teraz Ty, za rok mógłby rękę na małego podnieść. A o alimenty walcz. W internecie na pewno znajdziesz wniosek. Myślę, że w urzędzie gminny powinny być bezpłatne porady prawnika ( u nas są). W internecie na forach i stronach jakichś organizacji na pewnie znajdziesz inf co zrobić by o alimenty wystąpić.

                              Co do NGA Przesyłam Ci namiary na mnie na prv pogadamy jakos i postaram Ci się pomócDD






                              http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                              http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                              Skomentuj


                                Odp: Październik 2009

                                Kasia coś mi blokuje możliwość wysyłania do Ciebie na priva wiadomości. Masz może skajpa, bo fonetyką tu na forum dziewczynom nie będziemy przynudzały. Co mam i co wiem to Ci pomogę Namiar na mnie kiniakubacka






                                http://www.bebilon.com.pl/pamietnik/...kiniak;page:-1
                                http://mamaczytata.pl/pokaz/8500/dusiek

                                Skomentuj

                                       
                                Working...
                                X