Odp: Październik 2009
jestem jestem tylko nieco zabiegana
Jutro kończę kurs, to będę miała więcej czasu
Anulkapi pocieszę Cię, że ja od urodzenia Duśki w całości przespałam może jedną noc. Jak mamy szczęście to wstajemy raz, ale zazwyczaj dwa. lub trzy. Wczoraj zaś Duśka nam się kokosiła już od 2 i w sumie to u nas do rana w łóżku spała, bucząc co chwilę. Nie jesteś kobieto sama w tym cierpieniu !!!
Duśka już chyba z 4 mc z rurki pije. Ma taki bidonik mniej więcej http://allegro.pl/canpol-bidon-56-11...294197172.html Kiedyś mąż jej z głupia soczek z rurką właśnie dał i ciągnęła jak złą, więc kupiłam bidon, bo żadnego niekapka mi nie akceptowała.
Nie pisałam też bo mieliśmy małe przejścia z Duśką. W weekend oczywiście, (bo kiedyż by inaczej) w nocy Duśka gorączki dostała. Zero innych objawów, więc prawdopodobnie na zęby, bo coś tam się górne dwójki klują. Na drugi dzień gorączka minęła, ale Duśka marudna i wogóle te dni z gorączką trudne. W jeden dzień mi poszła spać dwa razy to potem do 23,45 siedziała a ja padałam z nóg. Ogólnie, to z wieczornym zasypianiem przez 3 dni był kłopot. Duśka ledwo chodziła ale co ją na poduszkę kładłam to ryk, flachy nie będzie i wogóle to ona chce chodzić, ale na nogach ledwo stoi. Dziś w końcu zasnęła normalnie. W nocy jesteśmy same, bo mąż ma służbę. Mam nadzieję, że noc będzie lepsza niż poprzednia.
A co z resztą dziewczyn??????
Żyjecie????
Czyżbyśmy we trzy zostały?????
jestem jestem tylko nieco zabiegana
Jutro kończę kurs, to będę miała więcej czasu
Anulkapi pocieszę Cię, że ja od urodzenia Duśki w całości przespałam może jedną noc. Jak mamy szczęście to wstajemy raz, ale zazwyczaj dwa. lub trzy. Wczoraj zaś Duśka nam się kokosiła już od 2 i w sumie to u nas do rana w łóżku spała, bucząc co chwilę. Nie jesteś kobieto sama w tym cierpieniu !!!
Duśka już chyba z 4 mc z rurki pije. Ma taki bidonik mniej więcej http://allegro.pl/canpol-bidon-56-11...294197172.html Kiedyś mąż jej z głupia soczek z rurką właśnie dał i ciągnęła jak złą, więc kupiłam bidon, bo żadnego niekapka mi nie akceptowała.
Nie pisałam też bo mieliśmy małe przejścia z Duśką. W weekend oczywiście, (bo kiedyż by inaczej) w nocy Duśka gorączki dostała. Zero innych objawów, więc prawdopodobnie na zęby, bo coś tam się górne dwójki klują. Na drugi dzień gorączka minęła, ale Duśka marudna i wogóle te dni z gorączką trudne. W jeden dzień mi poszła spać dwa razy to potem do 23,45 siedziała a ja padałam z nóg. Ogólnie, to z wieczornym zasypianiem przez 3 dni był kłopot. Duśka ledwo chodziła ale co ją na poduszkę kładłam to ryk, flachy nie będzie i wogóle to ona chce chodzić, ale na nogach ledwo stoi. Dziś w końcu zasnęła normalnie. W nocy jesteśmy same, bo mąż ma służbę. Mam nadzieję, że noc będzie lepsza niż poprzednia.
A co z resztą dziewczyn??????
Żyjecie????
Czyżbyśmy we trzy zostały?????
Skomentuj